Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

„Wariacje dwóch skrzypków na dachu Collegium Maius”

Krzysztof Pasierbiewicz, 13.01.2016
Wczoraj, jako jedyny słuchacz o poglądach prawicowych odważyłem się wybrać na wykład prof. Andrzeja Zolla nt. „ROZWAŻANIA O PAŃSTWIE PRAWNYM. Zasady demokratycznego państwa prawnego”, który pan profesor wygłosił w Centrum Kultury Żydowskiej FUNDACJA JUDAICA w Krakowie.
 
Nie będę oceniał merytorycznie wykładu pana profesora i odbytej nad nim dyskusji, bo nie jestem prawnikiem.
 
Widziałem natomiast, kto przyszedł na wykład oraz w jakim tonie się wypowiadano, więc opiszę tylko ogólną atmosferę panującą na sali wykładowej, którą skrótowo można by nazwać: „sami swoi, którzy wszystko lepiej wiedzą”.
 
Na sali zasiadło, bowiem ogarnięte patogennym samouwielbieniem nader kwieciście rozgadane towarzystwo wzajemnego zachwytu nad samymi sobą święcie przekonane o własnej doskonałości i jemu tylko przynależnej wyłączności na rację, co Thomas Sowell wyczerpująco opisał w książce pt. „Oni wiedzą lepiej”.  
 
Przedstawienie zaczęło się już przed wykładem, gdy na sali zapanował duch charakterystyczny dla tarła salonu podwawelskiego Krakówka, co na swój prywatny użytek nazywam „mentorskim tokowaniem galicyjsko – nowodworsko - jagiellońskim” starannie wyselekcjonowanych „elit” Królewskiego Miasta”, których przemądrzałość, egzaltację i chełpliwość już dawno nazwał po imieniu Tuwim, cytuję za panem Julianem:
 
Izraelitcy doktorkowie,
Widnia, żydowskiej Mekki, flance,
Co w Bochni, Stryju i Krakowie
Szerzycie kulturalną francę !
Którzy chlipiecie z “Naje Fraje”
Swą intelektualną zupę,
Mądrale, oczytane faje…
”, tu na wszelki wypadek cytowanie skończę.
 
W wypełnionej po brzegi bibliotece Centrum Kultury Żydowskiej zasiadły tylko dwie kategorie wiekowe słuchaczy, czyli nestorzy, a dokładniej mówiąc rodzina i bliscy znajomi utytułowanego lektora, a także pragnący im się przypochlebić znajomi znajomych pana profesora, oraz, co zdało mi się nieco podejrzane niezwyczajnie licznie reprezentowani studenci Wydziału Prawa Wszechnicy Jagiellońskiej.
 
Los mi wyjątkowo sprzyjał, gdyż miałem szczęście usiąść nie opodal samej pani profesorowej, która przybyła na wykład z wnukiem, który przed rozpoczęciem wykładu, jako oczywisty kontynuator wybitnej kariery swego dziada i że się tak wyrażę modelowy okaz futurologicznie rokującej progenitury klanu Zollów skupiał na sobie pełną nabożeństwa i na głos wyrażaną uwagę zebranych podwawelskich notabli.  
 
Zatem od czasu do czasu do moich uszu dolatywały strzępy naszpikowanych naukowymi tytułami rozmów siedzących opodal matron, zacytuję jeden z zabawniejszych dialogów: „Helusiu! Skąd wiedziałaś o wykładzie pana profesora? Jak to skąd? Z komórki. Ach tak? To było w komórce? Oczywiście! Bo nie wiem, czy wiesz moja droga, że ja mogę czytać w telefonie Gazetę Wyborczą!...”, koniec cytatu.
 
Liczyłem, że na wykład przybędzie, co najmniej połowa prominentnych profesorów UJ, tymczasem ku mojemu rozczarowaniu przybył tylko jeden, ale za to, jaki?  I znów usłyszałem za plecami ochy i achy pań profesorowych, doktorowych i mecenasowych, zacytuję tylko jeden smakowity kąsek: „Spójrz Halusiu! Przyszedł pan profesor Woleński! Ten fenomenalny filozof! Nasz wielki przyjaciel, z którym się regularnie widujemy!...”.
 
Wkład rozpoczął się od jak dwa razy dwa jest cztery przećwiczonej uprzednio przez zakolegowanych uczonych Zolla i Woleńskiego wirtuozerskiej przekomarzanki intelektualnej, czyli gadki szmatki prowadzonej pod pretekstem sporu terminologicznego, czy powinno się mówić „państwo prawa”, czy też „państwo prawne”. Wszystko zaś po to, by olśnić zebranych kaskadą oklepanych scjentystycznych gagów, które zadowolonym z siebie panom profesorom najwyraźniej dowcipnymi się zdawały, więc wpatrzeni w nich maślanymi oczami cielęcy wielbiciele poczucia humoru obu dżentelmenów pękali ze śmiechu, by wszyscy widzieli. Słowem posiłkując się metaforą wczorajszy performance panów profesorów można nazwać jak w tytule, którym dzisiejszą notkę opatrzyłem.

A tak między nami takiego bezgranicznego oddania swym idolom nie widziałem nawet w oczach najbardziej zagorzałych bojowniczek walecznych szwadronów spod znaku Ojca Dyrektora.
 
Po tym bombastycznym wstępie prof. Zoll przeszedł do wykładu powtarzając de facto to samo, co już wielokrotnie mówił we wszystkich możliwych mediach maistreamowych na temat maglowanego od kilku tygodni sporu konstytucyjnego, więc nie ma sensu, bym to opisywał.
 
Ale pan profesor z czasem zaczął się rozkręcać.
 
Jego nagrodzone rzęsistymi oklaskami groźnie brzmiące słowa, że cytuję: „W naszym państwie ma być prymat prawa nad polityką i basta” przyjąłem jeszcze spokojnie.  
 
Już nieco mniej stoicko odebrałem eksplikacje pana profesora, iż "to nieprawda, że obecna władza została wybrana z woli narodu, bo głosowało na nią zaledwie 16% uprawnionych".
 
Jednakże, jak pan profesor huknął z grubej rury, że, cytuję: „Nie ma żadnej wolności władzy! Władza nigdy nie jest wolna! Decyduje prawo, a władza nie ma wolności, tylko kompetencje wynikające z podstawy prawnej”, a zebrane audytorium słowa te nagrodziło entuzjastycznymi brawami - ogarnął mnie lekki niepokój
 
A jak pan profesor przypomniał słowa Adolfa Hitlera, że dla niego prawo nie jest ważne, bo ważna jest tylko sprawiedliwość dodając, że, cytuję dosłownie, bo sobie zapisałem: ,„w tym samym kierunku mówił Kaczyński w roku 2011 na Uniwersytecie Jagiellońskim wypowiadając się de facto przeciw zasadzie legalizmu, co nieuchronnie prowadzi do dyktatury” zapaliło mi się czerwone światełko, a zważywszy na miejsce, w którym padły te złowieszcze słowa poczułem się trochę nieswojo, w przeciwieństwie do sali, która dosłownie zapiała z zachwytu.
 
Zaś jak pan profesor zaczął się nabijać z prezydenta Dudy, który ponoć w jakimś wywiadzie powiedział, że „chciał wyręczyć sąd”, w bibliotece Centrum Kultury Żydowskiej rozległ się gromki śmiech, jak żywo przypominający rżenie nowej opozycji na obradach Sejmu.
 
Natomiast, gdy prelegent, świadomie używam tego słowa, chcąc się podlizać sztandarowemu anty-lustratorowi na Uniwersytecie Jagiellońskim, ni z gruszki ni z pietruszki wziął na warsztat Korwina Mikke, który niegdyś się odważył poddać pod obrady Sejmu sprawę lustracji do reszty wymiękłem i wyłączyłem się z meandrycznych toków argumentacji pana profesora, gdyż mam wstręt do agitek partyjnych.
 
Wykład zakończył się zdającą się nie mieć końca owacją na stojąco zaparzonych w panów profesorów Zolla i Woleńskiego apostołów Grzegorza Schetyny i Ryszarda Petru, a ja zrozumiałem, że oni do ostatniego tchu nie odpuszczą, zaś nowa władza, jak chyba żadna do tej pory, musi się na każdym kroku pilnować, bo „ochotnicza rezerwa dozoru akademickiego” czuwa!
 
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki)

Post Scriptum
Z obawy o ewentualne konsekwencje procesowe, tym razem, na dodane do notki komentarze na wszelki wypadek nie odpowiem, za co Komentatorów serdecznie przepraszam
 
Czytaj także:
Ministra Kolarska-Bobińska karci jagiellońskich jajogłowych:
http://salonowcy.salon24…
Panie Andrzeju. Radzę na tego gagatka uważać:
http://salonowcy.salon24…
Różowy matecznik:
http://salonowcy.salon24…
Psychologia zamachu „elit” III RP na nową władzę:
http://salonowcy.salon24…...
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 8304
Adam66

Adam66

13.01.2016 17:56

No cóż, to towarzystwo wzajemnej adoracji już się chyba nie zmieni, na szczęście młodzi nie dają się nabierać "gadającym głowom" tak łatwo, wręcz zaczynają kwestionować "wszystkowiedzących" perelczyków, do których Zoll się zalicza. Wielkie brawa dla młodzieńca - tu jest króciutki dowód na "logikę" Zolla: https://www.youtube.com/… Pozdrawiam
Domyślny avatar

xena2012

13.01.2016 19:28

jak widzę dokonał Pan wnikliwej obserwacji i dokładnie krok po kroku zrelacjonował ten Jarmark Próżności.Niemniej należałoby jeszcze opisać dla podsumowania toalet obecnych pań profesorowych i czy był na tym spędzie bufet jako niezbędny punkt programu tak ważnych przedsięwzięć w którym możnaby swobodnie poplotkować ale i obudzić tych którzy przytłoczeni tematami i wiekiem zasnęli.Oczywiście na tematy prawne,jakżeby inaczej.
Domyślny avatar

bulsara

13.01.2016 19:29

A oto uzupełnienie ...tu zdjątka z tej hucpiarskiej imprezy.http://www.adamwalanus.p… Tak na marginesie...autor zdjęć powinien usunąć zdjęcie w kolejności nr 3 (zanumerowane jako 6) ewidentnie niekorzystne ...pokazany kamień nazębny dolnej szczęki p.Zolla.Rzeczywiście zebrało się jak autor bloga pisze "towarzystwo wzajemnej adoracji".
Jozue

Jozue

13.01.2016 20:04

Codzenie na wykłady warchołów, jest na równi naganne jak kupowanie wyborczej.
Domyślny avatar

Maksimus

13.01.2016 20:20

No cóż, pięknie Pan opisał środowisko uważających się za właścicieli Polski. Dużo o tym w książce Barbary Stanisławczyk - Kto się boi prawdy? Przypomnę, że ciekawych obserwacji w tej materii dokonał także Józef Ignacy Kraszewski w swojej książce "Żyd".
jdj

jdj

13.01.2016 22:11

Cóż, wypada przypomnieć balladę przeadresowaną na UJ; i tak Pan pozna o jakich tu "smokach" i "mędrcach ulicznych" chodzi. Dratewka Posłuchajcie żaki Co ja wam opowiem, O czym wiosną ptaki Ćwierkają w Krakowie. Jest tam Alma Mater, Dyrektor – esteta Dbały jest o trawkie, Trendy eko wita. Więc Kazik od rana Kosi trawki słomkę. Hałas. Do słuchania Żak zakłada trąbkę. Docent ‘co się starał’ Nieświadom, co śmierdzi, Kazika połajał, D’rektora rozsierdził. Ten złość przez rok cały Dusił w sobie póki Się docentus małym Nie podłożył głupim Słowem w telewizji. Czujny D’rektor zaraz Skorzystał z okazji Zakazał wykładać. Trawkę Kazik może Kosić cały dzionek, Nikt mu nie zakaże, Nie przeszkodzi dzwonek. Żaki teraz muszą Uczyć siebie sami Lub na Planty ruszą Bratać się z pieskami. Rząd mędrców ulicznych Tam ich też wyśledził, Zakazał publicznych Pieskom wypowiedzi. Psy cicho w Krakowie, Więc smok w jamę wskoczył, Barwy przybrał nowe I tak się spanoszył. Kraków bije w dzwony: Smok siedzi na jajach! Straszny i uczony, Cały w gronostajach. Kiedy dziecię smocze Tele jaków strawi I szewczyk nie zmoże Krakowa wybawić. Patrzą profesory, Czy czas nie nastaje, Gdy smocze potwory Zrzucą gronostaje. Tu zostawiam żaków, Tę dając naukę, Żeby smoczych strachów Nie kłaść pod poduchę. Trzeba prawdy bronić Od fałszywej mowy, Gronostaj uchronić Od niegodnej głowy! ED2014
Domyślny avatar

U1

13.01.2016 22:21

Może ten wpis zacznie przełamywac tabu. http://wirtualnapolonia…
Zofia

Zofia

13.01.2016 23:07

Nie jestem osobą złośliwą,ale zdjęcia tych prof. zaświadczają,że "co niektórzy wybrani ludzie"jednak pochodzą od małpy.Jeszcze raz spojrzałam i nie zmieniam zdania. Pozdrawiam Pana.
Ptr

Ptr

14.01.2016 00:22

Sejm organizuje pracę TK i Sejm decyduje kto tę pracę będzie wykonywał. Praca ta jest trybunałowi zlecona i ma rzetelnie ją wykonać. To funkcja niepolityczna. W firmie produkcyjnej dyrektor jakości podlega dyrektorowu generalnemu , ale może mieć kompetencje zatrzymania produkcji. Generalny ustala warunki zatrudnienia, zakres obowiazków i zatrudnia człowieka. Jeżeli zatrudniony szef jakości pod byle pretekstem zatrzymuje produkcję , a ponadto donosi do klienta na swojego pracodawcę, dzwoni gdzie się da w branży i rozgłasza jakie buble produkuje jego zakład, prosi przy tym o kasę na imprezę o równowartości 250 przyzwoitych pensji, a wszystko w celu umożliwienia wrogiego przejęcia przez konkurencję to ...?!
Domyślny avatar

HenrykInny

14.01.2016 00:25

;- "A tak między nami takiego bezgranicznego oddania swym idolom nie widziałem nawet w oczach najbardziej zagorzałych bojowniczek walecznych szwadronów spod znaku Ojca Dyrektora" naturalnie ortodoksyjny becwal nie bylby soba gdyby nie popuscil !!!
Domyślny avatar

dag.

14.01.2016 07:20

Znakomicie dobrane zdjęcia obu profesorów, chyba to nie przypadek... ten układ ust znany mi skądinąd u pewnych naczelnych.
Domyślny avatar

witamina

14.01.2016 09:10

Przygnębiające .., i takie oto persony kształtowały i dalej jeszcze kształtują opinię publiczną.Helusia.... Pocieszające jest to.... że jest taka dziedzina wiedzy jak biologia panie Zoll. Pozdrawiam.Władysław
Domyślny avatar

Kaciszek

14.01.2016 11:34

Trupiarnia, że aż cuchnie. Jednak dzięki lekkiemu i zabawnemu stylowi pisania Pana Pasierbiewicza ten zaduch został zredukowany tylko do naftaliny.
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,508
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności