Obejrzałem przed chwilą program pt. "Minęła 20-ta". To co zaprezentowała w rozmowie z prof. Piotrem Glińskim prowadząca Karolina Lewicka to, delikatnie mówiąc, brak kultury. A mówiąc prosto z mostu BYDŁO. Link do programu->>
Moim zdaniem cała ta niby "sztuka-sztuczka" to prowokacja. Prowokacja która działa od kilku dni i to dobrze działa, tak jak zaplanowano. Miała ona bowiem na celu skompromitowanie p. ministra Glińskiego, a jeśli nie jego samego to na pewno PiS i jego elektorat. Pan minister musiał zareagować i zareagował słusznie, nawet jeżeli jak twierdzi niejaki Swetru nie oglądał tej "sztuczki". Plakaty i cała otoczka medialna, oraz wypowiedzi p. "reżyser" wystarczyły w zupełności. Gdyby pan minister nie zajął stanowiska to podniesiono by szum właśnie że tego nie zrobił, szum podniosły by te same osoby i media które podnoszą go gdy stanowisko to zajął. W mediach ukazano też protestujących jako zacofanych, tępych "katoli" w moherowych beretach których to policja musiała usuwać aby spragnieni ubogacenia kulturalnego widzowie mogli w ogóle do teatru wejść.
Lemingi widzą w panu Glińskim nie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego a pierwszego cenzora IV RP, a w protestujących widzą "mohery" które zabraniają ludziom nowoczesnym i oświeconym wyjścia do teatru, no po prostu średniowiecze.
Przekaz był prosty i zrozumiały nawet dla leminga: państwo polskie nie będzie opłacać aktorów porno. Tylko tyle. Niestety nie było możliwości, aby ten komunikat wybrzmiał, bo Lewicka robiła wszystko, żeby zagłuszyć i wyprowadzić z równowagi Glińskiego. Dlaczego? Ponieważ budowana przez Swetru ideologia zagrożenia totalitaryzmem robi się przy tym wyjaśnieniu płytka i żałosna.
Niesamowite !
Ten babiszon powinien mieć zakaz zbliżania się do mikrofonu.
Mam nadzieję, że stanie się to szybko.
Oglądałam ten niby wywiad i byłam zbulwersowana, brakiem profesjonalizmu i przede wszystkim kultury prowadzącej.
Moim zdaniem jeśli się kogoś zaprasza do programu to nie po to aby narzucić mu swoje poglądy, tylko wysłuchać co ma do powiedzenia i dać dokończyć swojemu rozmówcy. Dziennikarstwo powinno obiektywie ukazywać każdą ze stron dając możliwość wypowiedzenia się i przedstawienia swoich racji. Tu miałam wrażenie że to Pan Minister maił być w roli wysłuchującego i publicznie zganionego za swoje decyzje.
W każdej szanującej się TV ta Pani już od dawna by nie pracowała.
Petru tu,Petru tam,wszędzie go pełno i we wszystkich możliwych tematach ma coś do powiedzenia i uważa się za eksperta.Teraz działa w obszarze kultury,za godzinę debatuje o finansach,chwilę później o gospodarce.Istny człowiek orkiestra.