Do czytelników Lisa

Jeżeli już musisz, jeden z drugim, płacić Qrwie, to pamiętaj, że nie jesteś na żadną skazany i nie musisz koniecznie płacić akurat tej.  Masz alternatywę! Możesz, na przykład pójść wieczorową porą pod "Polonię", gdzie znajdziesz to samo w dużo większym wyborze. Jeżeli gustujesz w rudych, to bez problemu znajdziesz tam i takie. Możesz być przy tym pewien, ze gdy już wybierzesz i zapłacisz, to nie usyszysz od niej, ze jesteś baranem głupszym niż się jej koleżankom wydaje, bo tylko baran może zagustować w jej wdziękach.

W portfelu wielkiej różnicy nie odczujesz, za to w sercu i owszem - twoja wybranka postara się byś zaznał tylko przyjemności i nigdy nie wsączy ci do serca ani jednej kropeki jadu. Dobrze ci radzę, pomyśl zanim sięgniesz po niemiecką gadzinówkę, jaką stało się, to ciekawe niegdyś pismo.

A w kwestii jadu, to pamiętaj drogi hulako, że aplikowny ostrożnie i w małych dawkach może i przynieść jakieś pozytywne efekty, ale u Lisa skala jest taka, że będzesz mógł się w tym jego jadzie wykąpać, a to dla twego zdrowia nie będzie już obojętne.

Odstarszający przykład lisowej produkcji można znaleźć na portalu wPolityce