Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Impotenci

JacBiel, 05.04.2015
Wiele się mówi o inteligencji umysłu, czy o inteligencji emocjonalnej. Końcowym efektem takich rozważań jest stwierdzenie, że każdy w jakimś stopniu jest inteligentny. Jest to bardzo ładny i przyjemny wniosek, jednak prowadzi on do nikąd.
 
Łatwiej jest zrozumieć różnice, gdy zaczniemy od impotencji. Impotentem określa się człowieka, który nie może. Rzadziej już docieka się, czy chce i nie może, czy nie może bo nie chce. W przypadku niemożności seksualnej, o impotencji przekonujemy się zazwyczaj w chwili porażki, a więc w chwili, gdy chcemy, i to jest jak najbardziej zrozumiałe. Kiedy nie chcemy, impotencji możemy się jedynie domyślać, ale pewności jednak nie ma.
 
Podobnie jest z impotencją intelektualną i emocjonalną. Część impotentów chce, ale nie może, a część nie robi czegoś bo nie chce. I w tym przypadku również nie rozpoznamy prawdziwej kondycji u osób, które nie chcą. Pewne wnioski dotyczą jedynie tych, którzy chcą, a nie mogą.
 
            Jeśli przyjrzymy się małżeństwu, to zauważymy, że nie tylko są to osoby niespokrewnione, ale nawet to, że powinny być niespokrewnione. Jednak wiemy, że miłość w małżeństwie jest możliwa.
 
Podobnie jest z rodzeństwem. Oczywiście rodzeństwo to zazwyczaj krewni, ale znamy tez przypadki wzajemnej siostrzanej, czy braterskiej miłości i między rodzeństwem przyrodnim, a czasem, gdy np. wdowiec i wdowa pobierają się i każde z nich ma dzieci, że miłość braterska możliwa jest i między ludźmi całkowicie obcymi i niespokrewnionymi.
 
Nawet zdarza się, i to nie rzadko, że wdowiec pokocha dzieci wdowy, a wdowa dzieci wdowca, a mówiąc inaczej – pokochają jakieś obce dzieci.
 
            Jak to się więc dzieje, że osoby bezpłodne decydują się na in vitro, zamiast na adopcję? Czy uważają innych ludzi za coś gorszego od siebie? Jak w takim razie pogodzić to z deklarowaną miłością małżeńską? Z drugiej strony, jak pogodzić takie mniemanie z decyzją o zabiciu kilku zarodków swoich – lepszych dzieci? To kochają w końcu dzieci, czy nie?
 
            Tak więc mamy tutaj modelową sytuację „chcą, ale nie mogą”. To impotenci. Duchowi impotenci. Ludzie okaleczeni, którym należałoby współczuć, gdyby nie to, że dodatkowo są kastratami, którzy okaleczyli się własnoręcznie.
 
Sposobów na utratę wrażliwości, umiejętności odczuwania uczuć wyższych, czy zaczopowania własnego mózgu jest tak wiele, że nie ma sensu ich wymieniać. Każdy z nas zna przynajmniej kilka na własny użytek (inna sprawa, czy faktycznie robi użytek z tej wiedzy, czy nie :-). Efekt w każdym bądź razie zawsze jest ten sam: impotencja.
 
            Wydawałoby się, że katolikom, czy mówiąc ogólniej – chrześcijanom – powinno być łatwiej to zrozumieć. A jednak tak nie jest. Wielu chrześcijan nadal udaje że nie rozumie, albo nie chce zrozumieć, czym jest in vitro, i czym jest adopcja.
 
Adopcja zaś jest kwintesencją naszej chrześcijańskiej duchowości. To Józef adoptował Jezusa, bo przecież go nie spłodził; To Chrystus na krzyżu powiedział do Jana: „Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.„ Wcześniej zwrócił się do Maryi: „Niewiasto, oto syn Twój”. Mamy więc tutaj obraz podwójnej adopcji: matka adoptuje syna, a syn matkę. Obustronna więź, która połączyła ich od tej pory z pewnością nie była więzią krwi. Gdy dodać do tego rozumienie tej sceny w taki sposób, iż Jan był figurą wszystkich uczniów Chrystusa, a wiec wszystkich wierzących, odnajdujemy jeden z elementów konstytuujących Kościół i Maryję, jako Matkę Kościoła. Elementem tym jest adopcja.
 
Nie inaczej Chrystus objawił swoje braterstwo wobec ludzi oraz synostwo – przybrane synostwo – wobec Boga Ojca. Również przez adopcję. I równie stanowczo wypowiedział się wcześniej na temat więzów krwi – „Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i [którzy] są braćmi?»  I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką».”
Widzimy tutaj wyraźne, mocne i jednoznaczne stwierdzenie, że więzy krwi są drugorzędne. Mniej wyraźnie, ale nadal wyraźnie widzimy zasadę, którą nadal pozostaje adopcja.
 
Może jest to jeszcze bardziej niedopowiedziane, ale mimo to wyraźnie wisi miedzy wierszami, że Jezus mógłby zakończyć tę wypowiedź mówiąc: a kto nie pełni woli Bożej, ten nie jest moim krewnym…
 
            Odwołania do rozumu i do emocji, którymi Chrystus opisuje miłość i sposób nabywania dzieci korespondują też z przypadkami dzieci porzucanych przez naturalnych rodziców – przez wyrodne matki, czy przez ojców, którzy traktują swoje dzieci jak śmieci wyrzucając je do kosza znieczulicy i niepamięci, płodząc kolejne niekochane potomstwo w kolejnych konkubinatach, czy z przygodnymi nałożnicami. W tych przypadkach, niejako od drugiej strony widzimy, że pokrewieństwo, to wielkie nic, które nie decyduje o trwałości więzów rodzinnych.
 
            Z tego wszystkiego zaś wynika, że duchowa impotencja to wielkie zawinione kalectwo, ale kalectwo z którego można się uleczyć, a osoby wierzące w ogóle bez problemu powinny się podźwignąć.
 
 
 
            Czego mógłbym życzyć, zważywszy na fakt, że dziś Wielkanoc? No zdrowia życzę, bo zdrowie to podstawa.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3920
Domyślny avatar

andzia

05.04.2015 11:20

W dzisiejszej homilii ksiądz także mówił o złu,jakim jest metoda in vitro.Ale to nie dlatego zgadzam się z Pana tekstem,zgadzam się,bo ja też tak uważam - jako człowiek. Dlatego tak bardzo zdziwił mnie pański komentarz u pasierbiewicza,karzący nam "trollom"się leczyć.Przecież Pan wie,(jeśli pan czyta teksty innych blogerów)że piszę (zostanę przy swojej osobie) i tam komentarze i nigdy nie było problemów.Trzeba znać całość blogowania pasierbiewicza,żeby zabierać głos,a nie jednego "skarżącego"się wpisu. Oto,co pisał,nie tak dawno,w Pana dzisiejszym temacie:(resztę można doczytać w "Panie Andrzeju! Negowania „In vitro” nie da się obronić!") "Dlatego, jeśli Pan chce mieć mój głos w wyborach prezydenckich, proszę nie słuchać taktyczno-strategicznych podszeptów partii, która Pana wystawiła, jako kandydata na prezydenta RP, ani nie ulegać presji Episkopatu i podług własnego sumienia zadeklarować, że, jeśli Pan zostanie prezydentem, da Pan zielone światło dla „In vitro” – oczywiście w przypadkach uzasadnionych. Pański starszy kolega z Akademickiego Klubu Obywatelskiego (AKO) im. Prof. Lecha Kaczyńskiego, Krzysztof Wojciech Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki) To zostawiam już bez komentarza.
JacBiel

JacBiel

05.04.2015 13:28

Dodane przez andzia w odpowiedzi na W dzisiejszej homilii ksiądz

Dziękuję za komentarz.
Ja to wszystko wiem. Nie chcę tylko wpaśc w pułapkę, jaką są jałowe waśnie pp. Pasierbiewicza i Woleńskiego. Czego by nie napisac, staje się komentator stronnikiem którejś z frakcji, a to robi się chore.
Poza tym uważam, że taką nieustającą presją naprawdę można komuś zrobic krzywdę. Oczywiscie myślę, że nie dotyczy to p. Krzysztofa (moim zdaniem), jako odpornego na ataki celebrytę, ale metody i tak nie pochwalam.
pozdrawiam
Domyślny avatar

andzia

05.04.2015 14:16

Dodane przez JacBiel w odpowiedzi na Dziękuję za komentarz. Ja to

Proszę Pana,innej metody po prostu nie ma.Każde zdanie,choćby nie wiem jak merytoryczne,logiczne,dowiedzione naukowo,wynikające z życiowego doświadczenia pokoleń,nie ma racji bytu u pasierbiewicza,kiedy on ma inny pogląd.Wtedy jego odpowiedzią są wulgaryzmy,obelgi ... Ma on jeszcze tę dogodność,że usuwa,bądź dokłada do swoich wpisów teksty lub zdjęcia,których w czasie pisania naszych komentarzy nie było bądź były,ale się zbyły.A to już jest perfidna manipulacja. Z większością Pana wpisów się zgadzam,a jeśli nie,to nie ma dla mnie większego znaczenia,bo każdy ma prawo do własnego zdania,ale mnie chodzi o to,że tymi wpisami nie zaprzecza Pan sam sobie,nie ma w nich obłudy i kłamstwa.I to jest sedno moich "sporów" z pasierbiewiczem,bo on nie pamięta,albo nie chce pamiętać co pisał,zmienia zdanie,czyli pitoli i kłamie. Celebrytą nie jest,ani też mężczyzną,który powinien przyjąć krytykę"na klatę",merytorycznie odpowiedzieć,a nie skamleć na salonie24 i na NB jaka krzywda mu się dzieje. Jeśli ktoś napisze u Pana negatywny komentarz,będzie Pan miał własne argumenty w odpowiedzi,a nie zwyzywa od wsioków,moherów,ulicznic itd. Taka jest różnica pomiędzy blogerami z NB a pasierbiewiczem. Dlatego ja też zostanę przy swoim zdaniu i ... komentowaniu :)
JacBiel

JacBiel

05.04.2015 15:17

Dodane przez andzia w odpowiedzi na Proszę Pana,innej metody po

Nie docenia Pani innych czytelników. Każdy bez trudu wyrobi sobie zdanie na temat rzetelności prowadzonej dyskusji nawet bez zniżania się do poziomu, z którego robimy zarzut. Nawet teraz widac, że to błędna metoda: jak można posługiwac się potępianymi niemerytorycznymi sposobami dyskusji?
Taka postawą utrwala Pani przeciwnika w jego stanowisku, wbrew werbalnie deklarowanego dążenia do zmiany tegoż. Poza tym daje się Pani wciągac w brudna grę zaniżania poziomu dyskusji, redukując ją do zlośliwosci, inwektyw i argumentów ad hominem, czy innych tego typu ze znanego w tym wachlarzu menu.
Domyślny avatar

goscaga

06.04.2015 00:33

Dodane przez andzia w odpowiedzi na Proszę Pana,innej metody po

zgadzam sie z Pania p.Pasierbiewicz nie znosi sprzeciwu I to jest zenujace chcialby ustawiac pod swoj swiatopoglad
Domyślny avatar

HenrykHenry

05.04.2015 14:45

Powiem szczerze ja też jestem zaskoczony Pana obrona Pasierbiewicza. Uważam iż każdy wybiera i za te wybory odpowiada. Pan tez . Zle bym się czul gdybym coś Panu sugerował w tej sprawie. Proszę jednak sięgnąć do archiwalnych wpisów tego "blogera". Chciałbym dużo więcej napisać. Ale jak wyżej , nie chce niczego podpowiadac. Myślę że sobie Pan poradzi. Bez urazy. Ja nie godzę się na kolejną mistyfikacje naprawy Polski , naprawę brudnymi łapskami. Świat rodzinnych cieplych z zaduma i refleksja. Przede wszystkim zaś zdrowych teraz i w przyszłości dla Pana i rodziny.
JacBiel

JacBiel

05.04.2015 15:22

Dodane przez HenrykHenry w odpowiedzi na Powiem szczerze ja też jestem

Ja nie bronię p. Pasierbiewicza. ja bronię Pana przed p. Pasierbiewiczem. Akceptując rynsztokowy poziom dyskusji, który zarzuca Pan p. Pasierbiewiczowi, stacza się Pan do tego rynsztoka, poprzez rynsztokową formę stosowaną nawet w sposób lustrzany, czy odwetowy. Postronni czytelnicy nie zdają sobie sprawy z chronologii sporu. Widzą jedynie obustronnie wymieniane ciosy poniżej pasa.
pozdrawiam
Domyślny avatar

HenrykHenry

05.04.2015 16:36

Dodane przez JacBiel w odpowiedzi na Ja nie bronię p.

Nie zrozumieliśmy się proszę Pana. Ja nie czynię mu zarzutów o rynsztokowy jezyk. Choć to jest nie akceptowalne przeze mnie. Tu ma Pan rację - z "czworakami" nie prowadzi się dyskusji. Postronni , jak to Pan określił są o wiele dłużej od Pana na NB. Orientuja się o co Pasierbiewiczowi chodzi. Ja mogę tylko jeszcze raz powtórzyć. Ja nie walczę z brakiem kindersztuby u tego pana zwykłym chamstwem. JA WALCZE Z CZYMŚ O WIELE GORSZYM PS. Nie będę komentował niczego na blogu pana Pasierbiewicza. Wstrzymuje sie. On zbyt długo nie będzie się ograniczał czy zaslanial. Jeszcze jedno żeby była jasność. CDN jest mi bardziej odległy swoimi dokonaniami niż Pasierbiewicz. Ale tenże prof. UJ przynajmniej nie ... no wiemy kim jest. Pozdrawiam.

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 237
Liczba wyświetleń: 1,493,912
Liczba komentarzy: 2,638

Ostatnie wpisy blogera

  • Pułapka się zatrzasnęła - wyszło na to że PiS to katotaliban
  • Trzy rzeczy, które mogłyby obalić rząd PiS
  • ​Rozmowa z chłopem o polityce

Moje ostatnie komentarze

  • "Może to tylko mrzonka, ale rzeczywista realizacja tego postulatu [kwota wolna od podatku w wys. 8000 zł/rok] oznaczałaby ogólnonarodowy wybuch entuzjazmu i uruchomienie energii." Z pewnością, bo…
  • z listu do Admina: http://naszeblogi.pl/638…... Witam. Trolisko nadal kłusuje po NB. Uprzejmie proszę o zablokowanie tego osobnika. "Obrazek użytkownika Lektor Lektor 2016-10-09 [13:05] " że…
  • Na NB pojawiło się ostatnio kilka paszkwilanckich tekstów przeciwko ks. Międlarowi i nawet próbowałem coś w komentarzach wyjaśniać i bronić Księdza, Pan jednak zrobił do dużo lepiej, poświęcając cały…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nowy podateczek cichuteńko wprowadzany
  • Świetna konferencja Kaczyńskiego
  • olaboga - Michalkiewicz wyzywa pisowców od frajerów

Ostatnio komentowane

  • angela, Uderz w stol......broni swoj swojego, dywersanci rządowi 《KP i JC 》. Może ktoś w końcu zareaguje na tych szkodników.
  • Krzysztof Pasierbiewicz, @lektor "Pytanie do Admina: Jak dłogo jeszcze my czytelnicy będziemy narażani na tego typu paszkwile pełne nieprawdy, pogardy i nienawiści ?!..." -------------- Słowem chce Pan zrobić z Admina…
  • , Panie Bic-cyc czy jak tam panu, już kiedyś pisałem panu, że jesteś pan piźnięty !!! Jednak pana obecne wypociny o pełnej nienawiści do PIS I Kościoła przerastają wszelkie standardy normalności: „…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności