Naród aby stać się Narodem, musi mieć oparcie w tradycji, kulturze i we własnej historii. Czy nam się to podoba czy nie, na dzień dzisiejszy, Stepan Bandera będzie dla Ukraińców bohaterem narodowym, a UPA armią patriotów walczących o wolność Ukrainy. Bo taka jest ich Ukraińców potrzeba chwili kiedy krystalizuje się naród i jego państwo, zwłaszcza teraz kiedy jest atakowany przez wrogą armię. Bo to także jest część ich historii walki o niepodległość, to potwierdzenie historycznej ciągłości np. od Chmielnickiego po Petlurę, Banderę do Juszczenki. Antropolodzy, socjolodzy etc. pięknie to już wyłożyli, zachęcam do studiów by mieć szerszy pogląd na przyczyny tego "zjawiska". Uprzedzając "wymioty" ewentualnych tituszek zaznaczam: Oczywiście my Polacy, nigdy nie zapomnimy wołyńskiej zbrodni i nigdy nie pogodzimy się z dzisiejszą gloryfikacją banderowców - i będziemy domagać się ich potępienia. Pamiętajmy jednak, że Ukraińcy wysuwają wobec nas Polaków podobne roszczenia. Ale ja nie o tym chcę pisać, bo inni to zrobili już lepiej.
Współcześnie, w wyniku rosyjskiej agresji, rodzi sie na Ukrainie nowy mit patrioty, już nie ze zbrodniczym podtekstem, ale ten płynący z najszlachetniejszych ludzkich uczuć. To tego boi się Putin i jego pomagierzy, dlatego rosyjska propaganda uwypukla margines banderowski do rangi siły decydującej o zmianach na Ukrainie. Pamiętacie z historii ? O polskich powstańcach carska propaganda w tamtych czasach także pisała że to terroryści i ludobójcy. A tak przecież nie było ani wtedy w Polsce ani dzisiaj na Ukrainie - bo "post banderowcy", według mnie, nie są dominującą siłą. Łże propaganda Putina próbuje rozgrywać nas i Ukraińców przeciwko sobie, wykorzystując historyczne krzywdy jakie sobie wzajemnie wyrządziliśmy. Przykładowo: Rzeź wołyńska vs Zbrodnia w Gorajcu. Myślenie nie boli, więc zawsze trzeba analizować indywidualnie każdy przypadek "troski" po obu stronach - szczególnie troskę pożytecznych idiotów - którą tituszki doskonale rozgrywają na niekorzyść obu narodów. Stawiajmy sobie i Ukraińcom w takiej sytuacje jedno pytanie: Czemu ma to służyć: powrotowi do dawnych nienawiści czy pojednania między nami ? ... itd.
Jeden z internautów zadał w ubiegłym roku kłopotliwe pytania i cisza do dzisiaj, cytuję:

I kolejny cytat: "Ks. Isakowicz-Zaleski proszony o komentarz":
"21 marca tego roku na koncercie "Solidarni z Białorusią" w Warszawie gitarzysta występującego na nim białoruskiego zespołu "Krambambulia" ubrany był w koszulkę z symbolem Ukraińskiej Powstańczej Armii, co potwierdza zdjęcie. Dodam, że koncerty te od lat opłaca Urząd Miasta Stołecznego Warszawy. A w tle za muzykami, to chyba stoi jeden z posłów Platformy Obywatelskiej ? "
Nie skomentuję tego. Niech każdy sam oceni w swoim sumieniu.Trzeba więc bardzo uważnie śledzić ten "ukraiński tygiel", tu w Polsce i na Ukrainie - i mądrze reagować na czas. Elita rządząca na Ukrainie już doskonale to rozumie i wie, że po skrystalizowaniu się narodu i państwa będzie trzeba się uczciwie rozliczyć z bolesną historią polsko-ukraińską. Przypilnujmy aby stało się to jak najszybciej.
Wróćmy do Ukrainy ...
Obserwuję, że w ogniu wojny rodzi się na Ukrainie nie tylko nowa narodowa świadomość, rodzi się nowa piękna patriotyczna postawa. Mamy już pierwszych potencjalnych bohaterów, na których będą się wzorować przyszłe pokolenia młodych Ukraińców.
Nie trzeba znać ich języka by zrozumieć o czym śpiewają Ukraińcy w tym fragmencie:
My – ne bydło,
My – ne kozły.
My – Ukrajiny
Dońky i syny !
Zaraz czy nikoły
Hodi czekaty!
Razom nas bahato
Nas ne podołaty !
Ileż w tym bólu i nadziei oraz wściekłej determinacji - ale i pewności, że muszą wygrać. Od moich ukraińskich przyjaciół usłyszałam na Majdanie coś, z czego byłam bardzo dumna: "Lepiej umrzeć niż żyć pod ruskim batem. Dzisiaj bierzemy przykład z Polaków". To deklaracja,niemalże taka jak nasza "Kto Ty jesteś? Polak mały..." czy "Rota". Czy ktoś tu widzi odradzający się zbrodniczy banderyzm ? Taak tak, za chwile jakaś tituszka zacznie wklejać dowody, że jednak ten banderyzm jest wszechobecny i dominujący. Oczywiście że jest obecny, vide trzecie zdanie mojej notki. A jakże, jest tak "silny i opiniotwórczy" jak niemiecka Antifa czy francuski nacjonalizm Le Pena - heh. Czy ktoś normalny w świecie oskarża Francuzów i Niemców o jakieś nieprzyzwoite "zakręty" ? Czy ktoś normalny w świecie, po zobaczeniu tej fotki napisze, że w Polsce dominują faszyści i że planujemy rezać sąsiadów i domagać się "korekty naszych granic" ?
FOTO: Sprawa dotyczy tzw. urodzin Hitlera, zorganizowanych w lesie pod Wodzisławiem Śląskim przez TVN24Głupota nie boli - ale często drogo kosztuje ... jak to napisał jeden z blogerów.
Możemy tylko starać się wpłynąć aby
1. inaczej rozłożyli akcenty, np. Niebiańska sotnia i Petlura jako ważniejsi
2. reinterpretowali integralny nacjonalizm i nie starali się go imitować, czyli żeby z przeszłością to nie miało nic wspólnego
inna kwestia to rozdymanie Bandery przez ugrupowania radykalne, które przegrały wybory, bo to jest nośnik ich wpływów. W tym kierunku będzie działać też agentura by dostarczyć paliwa 1. idiotom 2. maniakom 3. nacjonalistom antyukraińskim 4. ludziom niezorientowanym 5 wł agenturze w krajach ościennych.
na sprawie ukraińskiej wiele osób w Polsce chce zbić kapitał jako obrońcy przed banderowskim zagrożeniem, celują w tym najbardziej radykalni i marginalni endecy i moczarowcy z NE, itp.
Warto pamiętać, że Moczar był Ukraińcem ;) Ale to już zupełnie nie przeszkadza "narodowcom". Tak samo jak fakt, iż Ukraińcy to "Słowianie" - w przeciwieństwie do Rosjan, którzy są skażeni "mongolskim gwałtem",a jako naród stanowią mix kulturowy, euro-azjatycki.
Gwoli ścisłości to Białorusinem, chociaż z pogranicza ukraińskiego - Demko lub Diomko.
W jednej z dyskusji na innym portalu pod tą notką, właśnie doświadczyłam paru punktów z drugiej części Pana wpisu. Teraz jestem tam, zaraz po Panu, wrogiem publicznym nr. 2.
Nie możemy się przyglądać z obojętnością co się tam dzieje. Musimy wspierać Ukrainę w jej dążeniu do niepodległości integralności terytorialnej.
Warto jednak o czymś pamiętać - gdyż inteligentny człowiek najpierw kieruje się rozumem. Wbrew temu co sączą płatni moskiewscy agenci(a jest ich coraz więcej nawet na Twitterze!) Ci którzy popierają Banderę wcale nie popierają morderców, a już szczególnie tych mordujących Polaków. jak to możliwe?
Znakomita większość Ukraińców rozumie UPA/Banderę głównie jako tego, który walczył z komunizmem i Rosją o niepodległość! UPA walczyła z Rosją, z Niemcami(choć z nimi też częściowo współpracowała) i była odpowiedzialna za mord na Wołyniu. Tymczasem my Polacy znamy UPA tylko przez pryzmat tego JEDNEGO wydarzenia, Wołynia - nie wiemy nic o jej działalności przeciw Rosji czy Niemcom. Nie możemy więc pojąć, jak Ukraińcy mogą popierać Banderę. Powstaje dysonans poznawczy. Oni czczą Banderę z innego powodu, dla którego my go krytykujemy.
To oczywiście pokazuje, jak wiele jest do zrobienia w kwestii wspólnego zrozumienia. Nawet bardziej "ogarnięci" historycznie Ukraińcy często np. używają argumentu(który mnie drażni i osłabia), mówiącego iż na Wołyniu to "NKWD podjudzała i mordowała". To mnie irytuje ale też pokazuje, że oni nie do końca znają historię UPA. Ale co mamy zrobić? To są ich jedyni "bohaterzy" - mamy im "rozkazać" aby sobie wybrali innych? Przed nami jeszcze dużo rozmawiania...ale trzeba. Ukraina zawsze była i będzie mniejszym zagrożeniem dla Polski niż Rosja.
Proszę spojrzeć na dwie fotki w mojej notce, a zobaczy Pan, że Ukraińcy wiedzą jak i kiedy zostaje się dzisiaj bohaterem. Wkleiłam tylko kobiety, ale zapewniam, jest także wielu mężczyzn :)
Jakoś nie widzę tu związku z sugerowanym banderyzmem. Chce Pan nas postraszyć - nic z tego, byłam tam wiele razy, na mnie te strachy marginesem nie działają.
Odsyłam do sejmowego przemówienia Poroszenki, zanim następnym razem napisze Pan coś o "chciejstwie" i co muszą zrobić pierwsi Ukraińcy.
Nie Giedyminowiczowie a właśnie Jagiellonowie proszę Pana - tak się w Polsce tytułuje tą dynastię - i nie było przejęcia Polski przez zajęcie, bo to polska szlachta zaproponowała Jagielle małżeństwo z Jadwigą ... zaniepokojona faktem jej zaręczenia z Wilhelmem Habsburgiem, gdyż nie poszukiwano sojusznika w prokrzyżackim obozie habsburskim, bo znaczniejsze korzyści dla Korony mogło przynieść małżeństwo Jadwigi z królem poganinem. Stosunki polsko-litewskie zaczęły się ocieplać. 14 sierpnia 1385 roku Jagiełło wystawił akt krewski, w którym zobowiązał się do zawarcia unii personalnej między Koroną a Litwą, poślubienia Jadwigi i chrystianizacji Litwy.... itd.
Genialne posunięcie obu stron pozwoliło obronić oba narody przed krzyżactwem i wszelkimi zagrożeniami ze wschodu. Co do Ukrainy którą rzekomo miał Jagiełło podbić, to nie istniała wtedy nawet w snach tamtejszych ludzi, a Jagiełło odebrał co było nasze dzisiejszej Moskwie - a było nasze już za czasów Chrobrego, tym samym, powstrzymał skutecznie jej ekspansję na zachód :)
Czy już Pan wie dlaczego piszę w tytule o jagiellońskiej rodzinie narodów ? Tak tak, to była wielka rodzina wielu narodów. A tak Pan lekceważy ich dzieło, ale to właśnie dzięki Jagiellonom niektóre słowiańskie narody w ogóle przetrwały do dziś vide tolerancja kulturowa i religijna w Koronie.