"Temat tabu stał się mniej tabu"
cieszy się bloger-pistolet Ewaryst Fedorowicz, co niewygodną prawdę tropi.
"Jest bardzo ważny problem otoczony tabu. Napisał o tym akurat prowokator, więc uważałem, że trzeba to wykorzystać"
wtóruje mu, wyjaśniając wyróżnienie wpisu, gospodarz portalu, pan Józef Darski tuż pod rzucającym się w oczy transparentem mówiącym o tym, komu wstęp na portal wzbroniony (cтукачам, чекистам и членам российской агентуры).
No i jeszcze to:
"Autorze, jeśli nie masz nic przeciwko, to przeczytam ten tekst do dzisiejszej audycji radia"
zgłasza się MarkD i rzeczywiście czyta w audycji "Polacy już czas" w swoim wspaniałym radio NiepoprawneRadio.pl .
Ów "prowokator", który odkrył tabu to bloger podpisujący się "ironiczny anglosas". Jakie tabu? Ukrycie części raportu z likwidacji WSI. Ironiczny tropi przyczyny ukrycia w formie uwielbianej przez elity, bo dającej satysfakcję stawiania kropek nad "i".
"Uparł się, żeby w raporcie wszystko pisać: nazwiska, daty, kwoty i przekręty. "
demaskuje przyczynę zła w kulminacji swojego wywodu i natychmiast rozładowuje, muszę przyznać mistrzowsko:
"Siedzę na ławeczce. Zrobiłem sobie pranie mózgu. Już nie pamiętam nazwiska "osoby decyzyjnej" która zmieniła historię Polski. Następnie wsadziłem mój mózg do mechanicznej suszarki. Dzięki temu wyparowały z tego wypranego mózgu pytania, czy ta "osoba decyzyjna" (której już nie pamiętam nazwiska, nazwisko się wyprało, została biała plama w mej pamięci) czy to idiota czy może zrobił to specjalnie. Na polecenie swoich szefów z Moskwy..."
Pan Józef Darski trafnie odgaduje, kogo poeta ma na myśli i sprawia mu najwyraźniej przyjemność świadomość uczestniczenia w intelektualnej prowokacji, być może iluminacji, w obaleniu mitu, a na pewno tabu. Komuś zmęczonemu może spodobać się podsunięty pretekst, by zwinąć parasol chroniący przed odpryskami plucia na "osobę decyzyjną", przy której do tej pory dzielnie stał i odejść.
Ani panu Józefowi Darskiemu, ani innym zachwyconym wpisem Ironicznego nie przeszkadza sprzeczność "iluminacji" z zasadniczą rolą owej "osoby decyzyjnej" w walce z pobolszewickim nowotworem z przerzutami rozsadzającym wszystkie ważne dla bytu państwowego organy. Nie przeszkadza świadomość, że bez Antoniego Macierewicza, bez śp. Lecha Kaczyńskiego, Jarosława Kaczyńskiego, Krzysztofa Wyszkowskiego, śp. Zbigniewa Romaszewskiego, Jana Waszkiewicza, śp. Jerzego Urbanowicza, Joanny i Andrzeja Gwiazdów, śp. Anny Walentynowicz, Polska byłaby atrapą państwa taką jak Ukraina Janukowycza. Nie przeszkadza im to, że cała machina UBekistanu usiłuje tych ludzi rozjechać i pamięć o ich czynach, a szczególnie Antoniego Macierewicza, że sięga po wszelkie możliwe środki. Rok 1989 otwierający Radzieckim nowe możliwości sprostytuowania, wciągnięcia w układ, w ich przypadku niczego nie zmienił. Okazało się, że są oporni. W nowych warunkach uruchomiono więc nowe środki. Zaprzęgnięto tych, którzy mniej oporni okazali się. Michnik obsmarował braci Kaczyńskich, nim szersza opinia publiczna dowiedziała się, że istnieją, a "straszny" Macierewicz (tu można byłoby wymienić całą masę przymiotników, na które nie starczyłoby miejsca) stał się stałym straszydłem redaktorów z Czerskiej i innych mediów UBekistanu zwanych po 10 kwietnia "zaprzyjaźnionymi" .
Ta jaskrawa sprzeczność tkwi jak belka w oku, gdy jedna sobie Czytelnika Ironiczny:
"W tzw. "aneksie do raportu" opisane są największe przekręty na styku służb po- PRLowskich z tzw biznesem, mediami i politykami. Opisano gdzie i do kogo wypływały dziesiątki miliardów z naszych pieniędzy rocznie. Opisano jak zniszczono przemysł, rolnictwo, przemysł stoczniowy i górnictwo. Opisano jak paru su...n synów zdobyło swój majątek niszcząc przy okazji cały drobny i średni biznes. Niszcząc przy okazji wiele ludzi i ich rodziny. Niszcząc przyszłość Polski. W aneksie występuje ponad 40 razy nazwisko Komorowski. To wszystko jest opisane z detalami..."
Prawdopodobnie właśnie te sformułowania uznał MarkD za wystarczająco ciekawe, by odczytać całość w swoim radio.
Zauważmy, że autor wyróżnionego wpisu coś pominął. Co takiego? Ano, powiązanie tych wszystkich patologii z działaniami rosyjskich służb, podporządkowanie WSI służbom rosyjskim, a co za tym idzie całkowitą przeźroczystość polskiego systemu bezpieczeństwa dla szympansów Putina! Pominął dywersję WSI w Afganistanie, udział ludzi WSI w łamaniu embarga na handel bronią, oplątanie pajęczyną uwikłań ludzi władzy na najwyższych szczeblach piastujących swoje funkcje dzisiaj, oprócz Komorowskiego, o którym wszyscy wiedzą. Pominął podstawową przyczynę likwidacji WSI. Dlaczego? To zrozumiałe. To, co nakręcił, było wystarczająco trudne do nakręcenia. "Szefowie z Moskwy" musieliby zlecić "swojemu agentowi" tropienie powiązań ze... sobą oraz likwidację swojej zinstytucjonalizowanej obecności w Polsce, jaką było WSI.
Powodów utajnienia części raportu Komisji Likwidacyjnej WSI mogło być wiele. Wystarczy pomyśleć. Oto po stronie Polskiej garstka ludzi działa przy otwartej kurtynie we wrogim otoczeniu sejmowym, medialnym, sądowym, wojskowym, finansowym, gospodarczym, w otoczeniu gotowym za najmniejsze uchybienie rzucić się do gardła. Tarczą tej garstki i ostatnią redutą zarazem są osoby dla UBekistanu nie do ugryzienia, postaci piękne, prawdziwe, bez których nie byłoby Polski. Antoni Macierewicz jest w pierwszej warstwie tej tarczy. Po drugiej stronie wielka niszczarka wszystkiego, co dla Polski ważne na betonowym podkładzie najpotężniejszych na świecie służb zakorzenionych głęboko w ogłupiałych po peerelu elitach. Panie Darski, jakie tabu u licha Pan tu widzi?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 14643
Pozdrawiam,
JW
Tabu to sprawa przyczyn nieopublikowania raportu. To kwestia czy kunktatorstwo umożliwia sukces w otoczeniu, które Pan trafnie opisuje. Idea, że jak będziemy grzeczniejsi i nie nazwiemy rzeczy po imieniu, a zwłaszcza nie ujawnimy, nie zaatakujemy, nie powiemy, udamy głupich, to pozwolą nam żyć i być może coś osiągniemy.
Nie zgadzam się z tezą, że jakby w Aneksie nie było wszystkich kanalii tylko część, to niewymienieni by nam darowali. Uważam, że trzeba było ujawnić wszystko, gdyś i tak byliśmy skazani na klęskę z powodu przewagi przeciwnika i tchórzostwa naszej strony, więc trzeba było pójść na stos.
Co do Antoniego podzielam oczywiście Pana zdanie.
"Nie zgadzam się z tezą, że jakby w Aneksie nie było wszystkich kanalii tylko część, to niewymienieni by nam darowali." - ja także.
Dlatego należało iść na całość, bo było wiadomo, przynajmniej mnie, że wszystkie metody i środki będą zastosowane. To jest wojna z bandytami, przy których jakaś mafia sycylijska to przedszkolaki.
Chodzi to, że cały czas utrzymuje się fikcję, festiwal zakłamania pt. demokracja, państwo polskie, niepodległość. Jak się używa leninowskiego języka to skutki są do przewidzenia.
Nie istnieje państwo polskie, ani nawet państwo, nie ma żadnej demokracji i niepodległości
Pamięta Pan Gabriela Janowskiego. Poszedł na całość i co? Założono mu kaftan bezpieczeństwa na oczach całej Polski. Temat polskiego cukru został rozwiązany ostatecznie. Nie ma go. Janowskiego też.
Pan ich nie docenia.
Co do konfrontacji z UBekistanem, uważam, że sukces przyniesie naturalna różnorodność metod i tego się trzymajmy.
Piszę na podstawie doświadczeń z pola walki, a nie zza komputera, a na polu walki wiem dokładnie jak było i sądzę, że będzie jeszcze gorzej. Znam tych ludzi, ich charaktery, powiązania i motywacje. Za każdym razem, gdy dochodziło do kunktatorstwa kończyło się to katastrofą. Na pola walki potrzebni są oficerowie liniowy. Antoni takim jest, ale nie on decyduje w sprawach najważniejszych. Jest też zespół, który jak ognia boi się konfrontacji, "bo na nas napadną", "bo znowu będą pisali", "bo nas wyrzucą", "bo skażą w sądzie" itp., it.
Wyobrażam sobie, że wiedza o zachowaniach i postawach, której na szczęście nie posiadam, może irytować, ale proszę łaskawie powiedzieć, czy jest jakaś różnica pomiędzy kunktatorstwem a ostrożnością?
Jest zasadnicza. Kunktatorstwo w naszych czasach to nie ostrożność tylko podejście: tego nie zrobię, bo oni, a jak będę siedział cicho i udawał to posiedzę na stołku dłużej.
Ostrożność to: realizuję program postąpię tak, ale zastanowię się jak to zrealizować, w danym wypadku opublikować, aby być najskuteczniejszym i nie ułatwiać kontrataku przeciwnikowi.
A propos nigdy nie mogłem walczyć na poważnie z Czerwonym, bo zawsze gros wysiłku szło na opozycję i endecję tę walkę uniemożliwiających. A jaka jest prawdziwa sytuacja lepiej, żeby Pan nie wiedział ze względu na zdrowie psychiczne i chęć do życia. Powszechne tchórzostwo, całkowita infiltracja i powiązania oplatające wszystkich.
Może potrzebna jest taktyka bolszewicka: zabieramy ze sobą wszystkich, którzy idą w stosunku do naszego kierunku pod kątem mniejszym niż 90 stopni. Czyli przyjmujemy, że jak ktoś idzie w stosunku do naszej drogi pod kątem 89 stopni czyli prawie w bok, to też idzie z nami.
Bolszewicy tych tymczasowych sojuszników kontrolowali - my nie. Jeśli ktoś głosuje z nami przeciwko PO a jednocześnie opowiada, że do Polski tajnie przesiedliło się 10 mln żyd7w z 8 mln Izraela i chcą tu nas zmajoryzować, to dziękuję za takiego sojusznika. Podobnie ze specjalistami od masonów itp. To są sojusznicy, którzywykopią pod nami grób, bo zawsze będą podatni na hasła przeciwnika.
„bloger-pistolet Ewaryst Fedorowicz, co niewygodną prawdę tropi.”, bo lepszy pistolet niż na przykład jakaś fujara, a poza wszystkim „tylko prawda jest ciekawa”,
Po drugie - wygodne to mają być majtki, zaś tropić trzeba, bo od TOPIENIA prawdy wielu fachowców jest.
2. Moją opinię o Antonim Macierewiczu zawarłem w tekście
http://naszeblogi.pl/48472-kamikadze-beata-tadla
i całkowicie ją podtrzymuję, a ten tekst zaczyna się tak:
„Gdyby mnie ktoś zapytał, którego polityka PiS szanuję, a nawet – podziwiam, odpowiedziałbym bez wahania, że jest taki jeden i nazywa się Antoni Macierewicz.”
3. Całkowicie podzielam opinię Pana Darskiego: „Uważam, że trzeba było ujawnić wszystko, gdyż i tak byliśmy skazani na klęskę z powodu przewagi przeciwnika i tchórzostwa naszej strony, więc trzeba było pójść na stos.”
Bardzo prawdopodobne, że kunktatorstwo doprowadziło do śmierci Lecha Kaczyńskiego. I to śmierci niepotrzebnej, bo jak sam Pan zauważył, bieg wydarzeń został odwrócony.
Nie zgadzam się. Nie zostało mi tyle życia by czekać na odrodzenie, a po drugie, bez tych co trafią na stos nic się nie odrodzi. Co innego być gotowym na wszystko. Myślę, że AM, JK, KW i inni są gotowi, ale starają się optymalizować swoje działania. To my ich otoczenie mamy wiele do zrobienia. Na przykład stałe na bieżąco monitorowanie manipulacji.
IA zastosował następujące:
metoda manipulacji I
90% uwiarygadniającej przekaz prawdy dla danego targetu znanej, więc straty są żadne, takiej, która wywołuje emocje, 10% insynuacji.
metoda manipulacji II
fałsz nie jest wypowiedziany, ofiary same dopowiadają sobie
metoda manipulacji III
sygnalizowanie swojej niekompetencji by czytelnik łatwiej przyjął pozornie narzucające się wnioski
metoda manipulacji IV
Wywiedzenie ogólnego wniosku ze szczegółu. Najlepiej tę metodę zilustrować na przykładzie linoskoczka, który idąc po linie chwieje się. Manipulacja tą metodą polegałaby na sugerowaniu odbiorcy, że... nie umie chodzić.
metoda manipulacji V
wykorzystuje niewiedzę audytorium, w tym wypadku możliwe ograniczenia prawne
metoda manipulacji VI
odwrócenie (złodziej krzyczy do gapiów "łap złodzieja") - najbardziej eksploatowana metoda, stosowana wszędzie cały czas.
metoda manipulacji VII
uderzenie z grubej rury - wykorzystuje się znany paradoks, że ludziom łatwiej uwierzyć duże kłamstwo niż w małe.
Pan Macierewicz został oskarżony o bycie agentem. Nic w tym przecież nadzwyczajnego. Dzisiaj każdy prędzej czy później zostaje o to oskarżony. Nie ma w tym także nic nadzwyczajnego biorąc pod uwagę ilu ludzi z najwyższych szczebli PiS okaząło się agentami lub zdrajcami. No praktycznie wszyscy najbardziej znani!
Są powody dla których taki zwykły człowiek może uznać Macierewicza za agenta ale pytanie brzmi dlaczego zrobił to ironiczny anglosas. Skoro nie podał żadnych poszlak ani też nie zasugerował że jego wpis bazuje na takowych to chyba trzeba wziąć jego wpis na serio. Czyli uznać że ironiczny anglosas faktycznie dorwał się do jakiegoś źródła.
Pan anglosas napisał 260 wpisów. Wydaje mi się że to byłoby naprawdę demoniczne, tworzyć takiego agenta, któremu po takiej ciężkiej pracy nakazuje się napisać niejasny artykuł, który praktycznie nic tu nie zmieni. Ani też nie jest w stanie zaszkodzić Macierewiczowi.
Wydaje mi się że są możliwe tylko 2 opcje: ironiczny anglosas napisał na serio i ma rację lub napisał na serio ale racji nie ma bo został wprowadzony w błąd.
Tylko chyba źródło musiało być przekonujace bo po co pisać coś co przekreśli 260 poprzednich wpisów?
W ten sposób doszliśmy do ciekawej sytuacji. Wszyscy wiemy, podejrzewamy czym było tak naprawdę WSI oraz jaką np. rolę dostał Komorowski ale nie mamy dowodów bo te zna tylko Pan Macierewicz, który nie może(?) ich nam przekazać. Mamy także Pana ironicznego anglosasa, który też zna konkrety dotyczące z kolei Macierewicza ale który także nie może ich nam przekazać. Wiemy że zarówno jeden jak i drugi dostali się do ciekawych źródeł i informacji których my nigdy zapewne nie poznamy.
a mnie znacznie bardziej niż "metody manipulacji" (ja reklamiarzem jestem i ten akurat temat mnie już nudzi) interesuje sedno:
DLACZEGO PiS dostaje regularnie łomot nawet w bitwach nie do przegrania? Dlaczego takie straszne w skutkach kunktatorstwo?
I żeby się poznęcać: któż jest autorem tego - wzorcowo wręcz kunktatorskiego grepsu:
"Trzeba przejść TROSZKĘ (wyróżnienie moje) przez ogień."?
Media, proszę Pana. Media. Każdy temat dzisiaj zaczyna i kończy się na mediach. W GW, TVN, TVP, Polsacie, praktycznie wszędzie poza nielicznymi wyjątkami to nie to, że są kłamstwa. Tam nie ma ani jednego prawdziwego przekazu! W dodatku ta ściana medialna jest w fazie na wszystkich częstościach i profilowana pod wszystkie targety. Jeśli jest Pan reklamiarzem to lepiej od innych powinien Pan to widzieć. Ja widzę tylko ofiary tej ściany, którymi jestem dość szczelnie otoczony. Może właśnie to daje mi inną od pańskiej perspektywę patrzenia na to co się w Polsce dzieje.
no tak: "media, media" - Pan widzę przypadek nieuleczalny: jak się - tak jak PiS - nie ma pomysłu na rządzenie i samemu się rządy dobrowolnie (to do historii polityki przejdzie !!!) oddaje, to nie pozostaje nic, jak tylko międlić jedno: "media, media, media..."
Ludzie wiedzą swoje: władza to gangsterzy, a opozycja - ofermy skończone. To i wieją ludzie z granicę, a ci co zostają, próbują się (jak za komuny) jakoś dostosować.
U młodzieży Kaczyński wywołuje tylko wzruszenie ramion. PiS jest już na zjeździe - i potem wiuuuu....!
U młodzieży najbardziej bo cały czas ma słuchawki na uszach z eską, rmf lub inną trucizną.
Propozycję? Mam - nie chodzić na te "wybory". To naprawdę racjonalne rozwiązanie, bo nie ma frustracji z powodu kolejnych przegranych..