Czy mamy w tym roku "sezon ogórkowy"?

  Jak świat światem, w okresie letnich wakacji zaczynał się w mediach "sezon ogórkowy".  Niewiele się wtedy na ogół działo i w doniesieniach zaczynały się pojawiać węże morskie i cielęta o dwóch głowach, a także kosmici i yeti.  Szczyt "sezonu ogórkowego" przypadał zwykle na przełom lipca i sierpnia.  A jak to wygląda w tym roku?  Weźmy pod uwagę trzy tygodnie od21 lipca do 10 sierpnia włącznie.
  W dniu 21 lipca odbył się szczyt strefy euro, na którym zatwierdzono kolejny plan ratunkowy dla Grecji i programy oszczędnościowe.  Wszyscy zastanawiają się, czy euro upadnie, a jeśli tak, to kiedy?  W dniu 22 lipca norweski fanatyczny wróg islamu i "kulturowego marksizmu", Breivik najpierw zdetonował ładunek wybuchowy w centrum Oslo zabijając kilka osób i uszkadzając rządowe budynki.  Udał się następnie na wyspę Utoya urządzając tam istna rzeź uczestników obozu młodzieżówki rządzących socjalistów.  W sumie zabił 76 osób.  Opublikował też w sieci liczący 1500 stronic manifest wyjaśniający  dlaczego to uczynił.
  W dniach 1 i 2 sierpnia Republikanie i Obama doszli wreszcie do porozumienia w sprawie podniesienia limitu zadłużenia  USA, co odsunęło groźbę utraty przez ten kraj płynności finansowej.  W następnych dniach okazało się jednak, że dług Stanów Zjednoczonych przekroczył 100% PKB, a agencja ratingowa Standard&Poor's po raz pierwszy w historii obniżyła rating USA z AAA do AA+.  Wywołało to panikę na giełdzie trwającą do 10.08. Szefowie rządów wygłaszali uspokajające przemówienia, a w niedzielę 7.08 odbyła się telekonferencja ministrów finansów grupy G7.
  Od 6.08 do 10.08 przez cztery noce w całej Anglii dochodziło do gwałtownych zamieszek.  Podpalano i rabowano co się tylko dało, a policja była bezradna.  Premier przerwał urlop i wrócił do kraju.  W omawianym okresie informowano też o suszy panującej w Rogu Afryki.  Zagrożonych jest 10 mln ludzi.  Chiny skarciły ostro USA za bałagan w finansach i ukończyły budowę swojego pierwszego lotniskowca.  Oświadczyły, że zamierzają go użyć /gdzie i do czego?/.
  A co zdarzyło się w Polsce?  W dniu 29 lipca opublikowano raport Millera o tragedii smoleńskiej.  Prawdę mówiąc niczego on nie wyjaśnił, ale sprowokował gwałtowne dyskusje.  Tego samego dnia zdymisjonowano ministra Klicha.  Jego następca rozwiązał 36 pułk lotnictwa zajmujący się m.in. przewozem VIP-ów i wręczył dymisje 13 oficerom, w tym trzem generałom.  Drugiego sierpnia Komisja Techniczna MAK urządziła konferencję prasową na której podtrzymała wszystkie twierdzenia raportu Anodiny, twierdząc, że tylko on ma znaczenie.
  Trybunał Konstytucyjny zakwestionował większość wyborczych postulatów PO, a poseł Czuma ogłosił raport Komisji badającej rzekome naciski PiS na wymiar sprawiedliwości.  Stwierdził on jasno, że żadnych nacisków nie było.  W piątek 5.08 Polską wstrząsnęła wieść o jakoby samobójczej śmierci Andrzeja Leppera, byłego wicepremiera i szefa Samoobrony, natomiast w niedziele 7.08 w Wałbrzychu odbyły się powtórzone /na skutek fałszerstw wyborczych PO/ wybory prezydenta miasta.  Ponad 60% głosów uzyskał komisarz mianowany uprzednio przez PO, a tylko 5% dostał kandydat z PiS.
  W sumie daje to 9 ważnych wydarzeń zagranicznych i 8 krajowych w ciągu trzech tygodni.  Blogerzy, komentatorzy oraz inni publicyści nie nadążają z ich opisywaniem i komentowaniem.  Wszyscy zapomnieli już o ogórkach, chyba, że ktoś akurat jadł na obiad mizerię,