Donald Tusk pytany w Brukseli o aferę z ujawnionymi rozmowami ludzi z jego otoczenia - rozmowami w których zobaczyliśmy prawdziwą twarz rządzącej Polską "elity" - powiedział, że on jest twardy i nie pęka. O tym, że jest twardy słyszymy od niego regularnie przy różnych okazjach, zwykle z przypomnieniem, że nauki pobierał pod trzepakiem, a nie tak, jak ci inteligenci z Żoliborza w swoich inteligenckich domach.
Satyryk Ryszard Makowski uzupełnił nieco wynurzenia Donalda Tuska, dodając od siebie opis tuskowej twardości:
-Gdy Tusk w Brukseli chełpi się, że jest „twardy”, to od razu przypomina się stare powiedzenie – „twardy jak g..no na mrozie”.
Pisze on na portalu w Polityce, ze jest to stare powiedzenie, ale np. dla mnie jest ono zupełnie nowe i zapewne podobnie jest z Igorem Ostachowiczem, bo gdyby było inaczej, to nie pozwoliłby Tuskowi pakować się w takie skojarzenia.
Niestety mleko się rozlało, mówienie o swej twardości będzie coraz śmieszniejsze, a przyznawać się do innych cech, jak mściwość, okrucieństwo, czy lenistwo jest trochę niezręcznie. Chyba, że wyrzucimy do kosza etykietkę: PO partią miłości
Pozostaje zalotny uśmieszek nastolatka i dłonie układane w łódeczkę z żagielkiem, ale to może nie wystarczyć
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4620
chyba Igorem Ostachowiczem !
Miałem kiedyś koleżankę o takim nazwisku, może stąd ta pomyłka. Zainteresowanych przepraszam i poprawiam.
tego porównania to donek może nie zrozumieć. Gdy jednak użyjemy ich języka,który rozumieją doskonale i w którym się posługują w rozmowach prywatno-służbowych, to powinno zabrzmieć tak: Jest twardy jak ch.... po zrobionym lodzie.
Jakby który, albo która miało trudności, to Sikorski wyjaśni.