Gdzie jest bydło? Na pastwisku!

A gdzie jest pastwisko? Na Czerskiej! Całkiem regularne z pastuchem, dojarkami, dorodnymi krowami i byczkami. Wszystko, jak na tym obrazku, zajumanym z Kancelarii Prezydenta na zasadzie trofiejnego łupu. Bydło porykuje, pastuch podgrywa bydłu na fujarce i spogląda, czy aby które nie ryknęło inaczej niż zagrał, albo co gorsze, nie napaskudziło poza wyznaczonym miejscem. Ostatnio pojawił się na tym pastwisku niejaki profesor Mikołejko, prawdopodobnie w charkterze autorytetu zamykającego podsumowaniem najnowszą serię świństw o Jarosławie Kaczyńskim, Pierwszej Damie i Antonim Macierewiczu. Wyrobnicy popuszczali na pojedyńcze osoby, on zajął się całością, ale subtelnością myśli nie dorósł do racic pierwszej lepszej z tego stada. I śmieszny i straszny jednocześnie jest obraz tej profesorskiej głowy, w której wykluła się myśl, że tylko chamstwo głosowało na PiS. Bo jak stwierdził chamem może być i chłop małorolny i profesor i ksiądz i śpiewak operowy. Wszystko co się rusza, a głosowało w ten spsób. Takim to przemyśleniem podzielił się ze stadem profesor Mikołejko, pocieszając swoje koleżanki i kolegów z pastwiska, głosujących inaczej.