Wykrzyczane przez Bartoszewskiego ohydne: trzeba nazwać rzeczy po imieniu i przestać uważać bydło za niebydło, wywołało nie tak znowu dawno lawinę śmiechu. Za brzuchy trzymli się dosłownie wszyscy obecni na sali działacze PO. A Tusk wyściskał Bartoszewskiego, nie dając mu nawet szansy na otarcie śliny.
Niestety powiedzenie to, w swej pierwszej częsci - trzeba nazwać rzeczy po imieniu, jest powiedzeniem obrotowym. Na konwencji partyjnej, gdy zabawa sięgnęłą szczytu, można było mieć poczucie, ze wszyscy kochają Donalda Tuska, ale tylko tam i tylko w tym momencie.
Gdy Bartoszewski przypomniał wszystkim Polakom, że trzeba nazywać rzeczy po imieniu, było tylko kwestią czasu, kiedy to co wyleciało ptakiem, wróci do Tuska wołem.
Bartoszewski już nie raz był ściskany przez Tuska, ale za "Tusku jesteś zdrajcą" powinien być wyściskany szczególnie.
Nawet to, co licealistka z Gorzowa mówi dzisiaj: Niczego nie żałuję, to też cytat z Bartoszewskiego.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4006
A szczujnia cała już zaczyna obracać lisa kitą!
Marysia podsunęła Q.wom lusterko.
Pytanie: dlaczego Tusk nie dał szansy otarcia sobie śliny przez Bartoszewskiego?
odp. bo Tusk spija wszystko z ust pastucha!
Chyba z emocji i pośpiechu.