Samochód. Ślepa uliczka.
Żona: Gdzieś wjechał baranie?
Mąż: Tam gdzie chciałaś, owieczko. I jeszcze narzekasz?
Żona: Mam prawo narzekać bo to ja wybrałam!
I jak tu wytłumaczyć, że...
Obywatele regularnie biorący udział w wyborczej zabawie nie mają powodów do narzekania. To oni "decydują". Jeśli źle wybrali, to pretensje powinni mieć jedynie do siebie i sobie podobnych.
Na nic zdają się moje apele do ludzi niezainteresowanych polityką.
Mimo tylu lat doświadczeń, Lud znów pobiegnie do lokali wyborczych, aby poprzeć polityków znanych sobie jedynie z ulotek i plakatów. Wygląda to beznadziejnie. Jeśli nawet w czasie najmniej popularnych (!) wyborów samorządowych, blisko połowa uprawnionych głosuje, to jak to może wyglądać w czasie wyborów parlamentarnych...?
Wybór radnych, posłów, senatorów, prezydenta... to sprawa zbyt poważna, aby zajmowali się nią (pardon!) ignoranci. Jeśli chodzi o kierowanie państwem (podobnie jak kierowanie samochodem, samolotem, okrętem, wózkiem widłowym itp.) decyzje powinni podejmować ludzie, którzy mają o tym jakieś pojęcie.
Zaczarowani wieloletnimi medialnymi bajkami Aleksandra Kwaśniewskiego całkiem poważnie traktują jego słowa jakoby w wyborach "najważniejsza była frekwencja".
Dlaczego tak popularny jest pogląd, że ludzie nie mający żadnej wiedzy o polityce powinni głosować?
Kwaśniewskiego i innych komunistów można zrozumieć. Wiedzą, że ludźmi nieświadomymi najłatwiej jest manipulować! Ale co z ludźmi dobrej woli? Co z prawymi obywatelami naszego kraju, którzy... z zapałem popierają Kwaśniewskiego w jego szkodnictwie?
Szlachetnym tym zawodnikom mój skromny list nie pomógł w zrozumieniu rzeczy elementarnych.
Może pomoże im poniższy film...? Jest nadzieja ;)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2944
Obecna demokracja to zwykły szoł bazujący na zasadach normalnej komercyjnej reklamy jakiegoś proszku czy leku. Poza tym jakaś wrzutka mająca podzielić społeczeństwo i każąca się skupić na jakiejś bzdurze. To wszystko.
Zabawne są żale tzw. prawicy że istnieją lemingi i ludzie są głupi, głosują wbrew faktom i rozsądkowi. Rzecz w tym że zwolennicy PiS też tacy są często. Owszem mają troszkę więcej zdrowego pomyślunku ale właściwie to podobnie jak lemingi ich zainteresowanie i zgłębianie polityki jest również niewielkie.
Obecna demokracja to wielki teatr, idealna forma rządu dla ludzi chcących ukryć swoje tożsamości. Wystarczy kontrolować media. To praktycznie wszystko.
A tak swoją drogą to mam pytanie dla znawców tematu. Jak to się stało że w Europie mamy demokrację? Jak to się stało że upadły XIXw. monarchie? Jacy to ludzie byli na tyle wspaniałomyślni że wywalczyli dla nas, zwykłych ludzików, którzy nawet nie śmieli o tym marzyć, Demokrację?
Nie jest mi to obojętne i to jest kluczem: bo moje pieniądze i tak trafią tam gdzie ktoś gdzieś zadecydował. Niezależnie od PiS czy PO. Sprawa pieniędzy jest zbyt poważna by pozostawiać to jakimś partiom. Zresztą od czego zaczęła się nasza "wolność" 25 lat temu? Od stworzenia odpowiedniego prawa bankowego i sprzedaży banków. To był fundament. Naprawdę myślicie że ci co kazali napisać to prawo i zakupili banki ugną się teraz przed PiSem? I moje pieniądze trafią gdzie indziej? Albo że PiS w ogóle podejmie jakąś walkę z tym fundamentem III RP?
Zapomieliście już jak skończył się sukces PiS z przed prawie dekady? Gdzie jest Ziobro? Dorn? Marcinkiewicz (ten zwłaszcza to ciekawy przypadek). I wielu innych.
Oczywiście każdy ma prawo do wiary w różne rzeczy. Ja po prostu nie jestem w stanie się zdobyć na wiarę że PiS nie posypie się jak domek z kart przy pierwszej poważnej ingerencji w System. Zwłaszcza ingerencji w sprawy pieniądza.
Proste pytanie. Proszę o jakiś przypadek ze świata gdzie jakiejś partii się to udało...
PiS może dojść do władzy tylko w jeden sposób. Na zasadzie układu. UE i spółka jeśli będzie mieć taką potrzebę być może zezwoli na grzebanie w sprawie Smoleńska. Być może zezwoli na różne personalne zmiany. Być może nawet zezwoli na pewne gospodarcze zmiany w obliczu nieuchronnego bankructwa Polski. Ale nie zezwoli na grzebanie w fundamentach Systemu. Nie zezwoli na wyjście z UE i nie zezwoli na prawdziwe ściganie obecnych marionetek rządzących Polską.
PiS będzie mieć pozwolenie na kosmetyczne zmiany w stylu Okragłego Stołu z 89r. i to wszystko. No i pytanie brzmi. Po cholerę mam przykładać rękę do powtórki z historii? Wiem jak to się skończyło i jakie tylko może być kolejne zakończenie.