jaką można wyczytać z jego wywiadu udzielonego g.wartej brzmi: Ja, o. Paweł Kozacki, nowy prowincjał polskich dominikanów, mogem być za, a nawet przeciw, ale nie jestem z opcji rydzykowsko-pisowskiej, przeważającej w polskim Kościele.
Nie wygląda przy tym na to, żeby nowy prowincjał dominikanów przejmował się takimi drobiazgami, jak to, czy swoimi wypowiedziami przypadkiem kogoś nie zgorszy, czy zbuduje nimi kogoś więcej prócz wrogów Kościoła.
Gdy o. Kozacki mówi, że z miłosierdziem /czyt. ze zrozumieniem/ pochyli się nad matką, która poczęła, a poczęte zamordowała, bo było jej ciężko, albo gdy kombinuje, ze adoptowane przez homoseksualistów dziecko może mieć lepiej niż w domu dziecka, a pary te nazywa małżeństwem, gdy to, co mówi o religii w szkole zakrawa na dywersję przeciw Kościołowi, to nasuwa się pytanie z Pana Cogito: czyż nie było w tym zakonie lepszych?! Albo inne, w odniesieniu do polskich dominikanów: jeszcze Pańskie, czy już bezpańskie?
Dodam, że los dominikanów jest mi całkowicie obojętny, przynajmniej od listopada 2010 roku. Mianowicie zamówiłem wtedy na Freta wypominki za zmarłych, ale udział w nich skończyłem już na pierwszych w listopadzie, gdy "miłosiernie", ani razu nie wspomnieli poległych pod Smoleńskiem. Więcej tam nie zajrzałem i raczej unikam kontaktu z nimi.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5470
zrozumieć niektórych (i to wcale nie nielicznych) przedstawicieli Kościoła. Skoro jest hierarchiczny to przełożeni powinni działać, ale z drugiej strony czegoż można się po wielu z nich spodziewać, kiedy zza firanek patrzyli jak wysłani klerycy próbują odebrać krzyż modlącym się na Krakowskim Przedmieściu.
gdy unika się stanięcia w prawdzie i rozliczenia donosicieli. Gdy prymasem zostaje kapuś.
Niestety ten zakon upada, aż żal patrzeć. Też ich od pewnego czasu unikam. A pycha kroczy przed upadkiem... Ta pogarda dla "zacofanych" jest porażająca. Groby pobielane...
Wpasowali się w ten pożal się Boże salon, gdzie się nie klęka przed "księdzem"
Dominikanie krakowscy byli powiązani ze środowiskiem Tygodnika Powszechnego, więc pewnie bliższa im wiara ojca Adama Michnika, niż wiara katolicka. Obserwowałem także "parcie na szkło" dminikanina z Łodzi, który miał podone przemyślenia, jak ten "orzeł" z Krakowa. Jeżeli jeszcze dodam sprawę mordobicia jezuitów, to można powiedzieć, ze najwyzsza pora rozwiązać (lub przynajmniej zreorganizować) te wylęgarnie niszczycieli KK.
Obirki i Bartosie, które też z nieba nie spadły.
Czy zawsze Kościół trzeba łączyć
z polityką i władzą ?
Bo jeśli tak, to znaczy
że tu nie chodzi o wiarę.
popierana i ma sposoby, by do tego "zachęcić". Silniejsze od składanych ślubów.
całkowicie ci obcy a znany tylko z odwróconej [czegoś tam]jakim są "Fakty i Mity"już ci nie tak dawno napisano ,że jesteś przez to ubezwłasnowolniony!
ucieczki z zakonów w ostatnim okresie to były ucieczki z powodu rozporka i dotyczyły to dominikanów.Ostatnim numer wykręcił przeor ich klasztoru[miasta nie pamiętam ]który do ostatniej chwili utrzymywał w tajemnicy ,że rozporek zadecydował a wiernym to zakomunikował na ostatniej swojej mszy[nie wiem czy miał prawo do jej odprawienia bo był w grzechu].Czyżby braciszkowie nie wiedzieli,pewnie tak ale w ramach solidarności pozwolili mu zbierać na tacę i nie odejść z gołym tyłkiem.Solidarność jest ważna bo dzisiaj ciebie trafiło a jutro może mnie!!!
trwa zanim złożą śluby, ale czasem i to za mało
Mądle i Kozackie, a na wierzchołku tortu Turowski.
Teorie sposkowe są poprostu śmieszne, kiedy znamy fakty. Po `89 i pieriestrojce w CCCP aktywność niektórych ważnych i zasłużonych instytucji komunistycznych (filarów systemu) nieco oklapła, a Kościół Katolicki w Polsce zanatował gwałtowny spadek powołań. Kościół nie był już tak infekowany (dobry agent nie jest szkolony - jest chodowany!), ale braki nowych księży spowodowały siłą rzeczy spadek wymagań stawianych kandydatom na kapłanów (w zakonach było może trochę inaczej niż w seminariach - i wcale nie lepiej).
Jak mamy później? Zarówno Hierarchowie Kościoła jak i każdy kto zna choć trochę społeczeństwo ludzkie zdaje sobie sprawę z faktu, że część powołań ma charakter socjalny i/lub ekonomiczny. Czasem wyjdzie z kandydata duszpasterz, a czasem tylko ksiądz...
ale wstąpienie do stanu duchownego jest tak radykalnym wyborem, że ten "czynnik socjalny" to chyba tylko margines.
nie zgodzili sie na upamietnienie ofiar zamachu smolenskiego na murze nalezacego do nich kosciola sw.Idziego.
Ojciec Madel, ktory wypisywal gorszace rzeczy na salonie24, bezkarnie pisal i pisal, a prowincjal zareagowal dopiero wtedy kiedy Madel pobil wspolbrata. Madel dostal zakaz publikowania ale mimo to co pewien czas powjawia sie w roznych miejscach.
Dominikanow i Jezuitow krakowskich omijam z daleka.
rywalizują ze sobą, kiedyś było to kto lepszy, dzisiaj , kto gorszy.