Pierwszy kibol III RP

Grzeje się blaskiem złota polskich olimpijczyków tzw.polski płemieł, oj grzeje ! Tak bardzo mu teraz  blasku brakuje i farta ma pan płemieł, że Putin wiedział kiedy się panu płemiełowi słupki posypią i na tę chwilę olimpiadę w Soczi zorganizował by jak nie polskim złotem się trochę ogrzał i poświecił blaskiem odbitym to choć igrzyskami biedaczek się ukontentował.  Jak tu nie powiedzieć, że bez Putina  pan płemieł byłby niczym ? No jak ??  
 
A może to po prostu zwykły zbieg okoliczności, ? Hehehehe ! Znów ?!...
Bo  pan płemieł trzeba przyznać, że jak jakiś magnes te zbiegi okoliczności do siebie przyciąga. O, taka reforma zdrowia – 6 lat reformuje i wciąż nie wychodzi. Kto winien ? Zbieg okoliczności. Ratował kiedyś stocznię i też mu nie wyszło. Kto winien ? Zbieg okoliczności oczywiście. Od 10.04.2010 to już w ogóle jedno dłuuugie pasmo zbiegów okoliczności.... Gdybym umiała robić obrazki na komputerze to bym przedstawiła pana płemieła w sarkofagu egipskiego faraona w piramidzie zbudowanej ze zbiegów okoliczności !...  Dziś też –  siedział sobie w Warszawie, a tu proszę bardzo – co za zbieg okoliczności, że na opolskim cmentarzu pan płemieł był widziany. Czy dziś jakaś rocznica np. Psiego Pola jest ? W każdym razem pan płemieł poświecił chwilę światłem odbitym ze zniczów, a potem  w blasku strażackich guzików  był widziany. Lamp nawłączali w tej remizie żeby się te guziki dobrze świeciły co by pana płemieła dobrze było widać... A potem szybciutko pan płemieł cyk i w blasku lamp Gubałówki w najlepsze szagaje i z Zębu zęby do kamer szczerzy.
Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności  TVP też tam się znalazła ale to aż tak nie dziwi bo nawet córy Koryntu uganiają się za klientem, za szefem...
 
Jutro się dowiemy od pana prezydęta albo od pana płemieła, a może nawet od obydwóch, że w rezultacie końcowym medale naszych olimpijczyków to zasługa pana płemieła i gdyby im dotacji w zeszłym roku nie odebrał to by się nie zmobilizowali i  takich złotych  sukcesów w Soczi  nie odnieśli. Oczywiście pan płemieł „polskość to nienormalność” jak nic może dodać, że jest dumny, że jest Polakiem i takich wspaniałych, utalentowanych rodaków ma. I nawet język kołkiem panu płemiełowi w gębie nie stanie.
Bo pan płemieł...
 
Za poparcia wysoki słupek
zachowa się nawet jak dyy... głupek !
Za sławy choć jeden karacik
poleci  po śniegu bez gaci
z Tatr do bałtyckich chałupek.
 
.................
 
Nie mogłam dziś odebrać sobie przyjemności podworowania z pana płemieła bo raz, że sam daje ku temu powody i dwa - przez ostatnie lata z kibiców robił huliganów, a dziś sam był jednym z nich. Czego się nie robi dla pijaru... Tylko, że polscy kibice są wielcy, pamiętają o barwach narodowych i się ich nie wstydzą, a on co ? Pokazał się w kamerach – taki mały premierek ze zdartym głosem,  rozchłestaną kurtką i szałem w oczach bredził o jakimś Pawle...
 
Nie mogłam odebrać sobie przyjemności podworowania z pana płemieła bo jego szukanie sławy i szukanie czyim by tu blaskiem oślepić Polaków żeby dalej głosowali na niego jak stado oślepionych baranów, jest już tak śmieszne, tak karykaturalne i żenujące, że aż wstyd by taki pajac dłużej wykonywał najważniejszą funkcję w  Rzeczpospolitej.
 
Nie mogę nie podworować dziś z pana płemieła bo mam wciąż w oczach polską szachownicę, tę zbrukaną w smoleńskim błocie,  frunącą nad skocznią w Soczi po złoty medal, po Mazurek Dąbrowskiego na najwyższym podium i morze biało-czerwonych na trybunach !...