Ostatnio tutejsze powiernictwo pruskie znowu dało mi w kość... polemizując z przedstawicielem rasy panów, który pisze sie nawet, że z niemiec jest... odwołałem się do "dzieci zamojszczyzny".... Na zapytanie w google otrzymałem link do strony w wikipedii opisującej ten termin W pierwszym momencie, zwróciłem uwagę na fotografię dziecka w obozowym pasiaku. Pod fotografią, podane były personalia dziecka, dziewczynki, Czesławy Kwoki. Podany jest także numer obozowy oraz jak i kiedy ją zamordowano. Zamordowano ją zastrzykiem z fenolu... Przeczytałem tekst, odwarknąłem posthitlerowcowi z niemiec... ale to zdjęcie, zdjęcie tej dziewczynki we mnie pozostało...
Ona trafiła do obozu w auschswitz tylko dlatego, że razem z rodzicami mieszkała w miejscu gdzie niemieckie władze okupacyjne postanowiły osiedlić swych rodaków.
Na tym blogu pojawia ię od czasu do czasu temat pohitlerowskiej instytucji państwa niemieckiego która decyduje o losie dzieci na terenie niemiec. Któryś z tutejszych posthitlerowców rzucił nawet tekst, że jugendamty uratowały wiele dzieci... dlatego ja się pytam, dlaczego jugendamt nie uratował tej dziewczynki przed zastrzykiem z fenolu... czy tylko ją zamordowano ? Jakby nie patrzeć, w/w organizacja po wojnie zniszczyła akta porwanych dzieci które nie trafiły do obozów koncentracyjnych tylko do niemieckich rodzin... Może niejeden z nich teraz jest wzorowym niemcem a może nawet jeszcze bardziej wzorowym genderystą czy pedałem... a nawet pracownikiem jugendamtu...Jak to możliwe, że tak zbrodnicza instytucja istnieje do dziś ? Tak to idiotyczne pytanie... ale nie zadając go sobie, straciłbym wolę walki...walki, pozornie beznadziejnej, bo wypowiadam wojnę temu czemuś... z jednej strony zwykły człowiek z nickiem goryla z drugiej strony potężna instytucja pohitlerowska... Jaki będzie wynik tego boju ? Nie wiem... ale wiem jedno, nigdy nie zamierzam złożyć broni w tej sprawie. Dopóki będą istnieć tego typu instytucje będę z nimi walczył...
Na koniec pozostaje pytanie... czy wy tutejsi niemcy albo obrońcy spraw niemieckich, poczuwający się do obrony jugendamtu, poczuwacie się do współsprawstwa w zamordowaniu tego dziecka i innych dzieci z obozów koncentracyjnych także...
Ona jest moją córką która wy niemcy zamordowaliście...
Proszę zwrócic uwage na zdjęcie...ona patrzy wyżej, wyżej niemieckiej buty i żądzy panowania nad innymi... z jej wzroku bije coś co każe się zastanowić nad tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy...
Wieczne Odpoczywanie Racz Dać Jej PANIE...
niezbadane są Twoje Wyroki PANIE...ale... dlaczego ?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5901
Druga Wojna Światowa skończyła się - jak się okazuje - w podobnym stopniu co PRL.
Jeśli patrzeć na fakty i tylko na fakty, a pomijać legendy, pijary i zwykłe bredzenie idiotów, to dostrzeże się po pierwsze, że tzw. rozszerzenie UE w 2004 r. było realizacją celów niemieckich w I WŚ.
Dostrzeże się również, że owa UE służy za narzędzie, mówiąc Volkoffem - dźwignię, którą posługuje się Bundesrepublika. Proszę zwrócić uwagę, że to rzekomo wolne zgromadzenie suwerennych państw, rządzące się ustalonymi i przestrzeganymi regułami, podejmuje decyzje w taki sposób, że przywódcy państw UE uzgadniają jakieś decyzje (pomińmy teraz jak), a następnie jadą je przekazać parlamentom swoim krajów. Ale nie wszyscy: Kanclerka leci do Bundestagu (primo voto: Reichstag) i przedstawia mu projekt uzgodnień do akceptacji! Po czym spotkanie w Brukseli odbywa się drugi raz, jeśli Bundestag ma uwagi.
Co to oznacza? Że tylko jedno jedyne państwo, jednego jedynego narodu podejmuje rzeczywiste decyzje w Unii Europejskiej.
Poza tym dostrzec również można, że na przykład POlski "rząd" realizuje wytyczne gubernatora Franka. Aby to dostrzec, należy 1) nie słuchać Grasia ni Bieńskowskiej ani żadnych funkcjonariuszy merdiów, lecz przyjrzeć się zmianom w systemie edukacji, uprawnień pracowniczych (w macierzy Rzesza idzie w stronę zgoła przeciwną) i na przykład mapie połączeń drogowych i kolejowych kraju (łączą regiony na zachód od Wisły raczej z Berlinem niż z Warszawą); 2) zapoznać się z polityką Franka (np. cele edukacji: czytać, pisać, liczyć do 1.000, uzyskać prawo jazdy; fizyka, geografia, matematyka, a już - co gorsza - historia i literatura narodowa są ZAKAZANE.
Jest tego dużo więcej, ale to tylko komentarz do notki.
Krótko: Rzesza nadal walczy, tylko zgodnie z zasadą Clausewitza w czasie pokoju realizuje cele wojenne za pomocą polityki. Już nie armaty zamiast masła, tylko euro zamiast armat. Działa? I to jak działa!
Pozdrawiam
czy cóś takiego jak symbolika, metafora... etc. mówią coś panu czy to tylko udawanie, że piękno
języka polskiego w wyrażaniu uczuć to jest coś co do szanownego funkcjonariusza nie dociera...
tak, to moje dziecko... bo dzieckiem zostało na zawsze, tu i teraz, tam i wtedy...
bo jako dziecko zostało uwięzione i zamordowane przez pańskich mocodawców...
powiedz pan też śp. Januszowi Korczakowi, że dzieci z którymi poszedł na śmierć z rąk niemców
nie były Jego dziećmi... bo były to Jego dzieci, on ich nie opuścił w chwili próby... to także są moje dzieci...
nie wiem co pan ma...i nie interesuje mnie to...ale widzę, że z niemiec i madame daf nie bardzo mają odwagę odpowiedzieć na moje pytania...
do niemców będę pisał jak mi się będzie podobało...
gdyby miał pan problemy to proszę poczytać o admirale Unrugu i o jeszcze innych oficerach WP (nie mylić z lwp)
Polacy z wyboru proszę poczytać
a tekst powyżej bynajmniej nie został zerżnięty... ten o waszym zachowaniu w Karkonoszach tak, skopiowałem...
ale nie radzę zadzierać łapska na powitanie...bo jeszcze Polska nie jest generalną gubernią...
no taaaaak jestem prawicowcem czyli skrzyżowaniem prawa z owcą... i to skrajnym jak cholera...
a może panu chodzi o dolomity tam jeden chuligan z Polski pali cygara...
a swoją drogą skąd pan wyniósł te mundrości o moim stosunku do Żydów ?
michnik panu powiedział ?
no i skąd pan wiesz co Bóg o mnie myśli, powiedział to panu na porannej herbatce z owsiakiem ?
no jasne...propaganda niech, żyje, niech żyja cygara...niech żyje vaterland...
Recenzja: http://naszeblogi.pl/415…