Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Parówki i puszki na służbie lemingów

tsole, 25.10.2013
Nie można mieć innego spojrzenia na eksplodujące parówki niż zmieszanie, zażenowanie - powiedziała w "Kropce nad i" Barbara Nowacka, córka Izabeli Jarugi-Nowackiej.
Słuchając takich „mądrości” nie można mieć nic innego niż zażenowanie. Poziomem nieuctwa i łatwością obnoszenia się z nim publicznie. I jest to ostatnio nagminne, a wyłazi z ludzi szczególnie przy próbach ośmieszenia Zespołu Parlamentarnego Maciarewicza i związanych z nim ekspertów.
 
Nauki, zwłaszcza ścisłe i inżynieryjne, w swojej metodologii nagminnie posługują się modelem. W dyscyplinach teoretycznych jest to model matematyczny, nierzadko, przez wzgląd na zbyt dużą ilość zmiennych, uproszczony – weźmy choćby wahadło matematyczne. W dyscyplinach inżynieryjnych modelem bywają makiety, symulatory, modele redukcyjne, czasem wręcz zabawki. Ważne jest to, aby model był adekwatny względem cech istotnych z obiektem badanym lub tworzonym, bo wtedy można z dużą dozą prawdopodobieństwa, predykować zachowanie tego ostatniego.
 
Modele odgrywają także rolę dydaktyczną, poglądową. Badając pewne zjawisko, można odwołać się do bliższego słuchaczowi przykładu z życia codziennego. Opowiadając na poziomie popularnonaukowym o strukturze galaktyki, można zwrócić uwagę na kształt pianki w filiżance kawy po jej wymieszaniu i objaśnić podobieństwo analogicznie działającymi zespołami sił: odśrodkowej i przyciągającej (w wypadku galaktyk są to siły grawitacyjne, w wypadku pianki – molekularne). Mówiąc o precesji planety, można nawiązać do wirującego bączka. Wyjaśniając niezorientowanym istotę badań sejsmicznych, można odwołać się do znanego chyba każdemu badania USG. I nie ma w tym nic zabawnego, nic zdrożnego.
 
Podobnie nie ma nic zabawnego, nic zdrożnego w podaniu mniej obytym z teoriami dotyczącymi układu sił w strukturach cylindrycznych przykładu pękającej parówki. Pod wpływem wzrostu ciśnienia cylinder pęka nie po okręgu tylko po linii wzdłużnej. Parówka we wrzątku jest więc znakomitym analogiem działania sił przy wzroście ciśnienia we wnętrzu cylindrycznej struktury, także takiej jak kadłub samolotu w przypadku np. wewnętrznej eksplozji. Może warto by, miast publicznie się ośmieszać wrócić do szkoły na lekcje fizyki.
Podobnie rzecz wygląda z odwołaniem się do przykładu zgniatanej puszki po piwie, z którego mądralińskie lemingi z Kuczyńskim na czele robią sobie śmichy chichy, podczas gdy z nabożną czcią kupowały argumenty „walnęło to się urwało” czy przypowieść o drwalu rąbiącym drzewo. Rżyjcie z własnej głupoty!
 
Zdaję sobie sprawę, że wokół tematu trwa rozdęty do granic możliwości spór o charakterze niemającym nic wspólnego z nauką. Stąd skwapliwe nagłaśnianie wyrwanych z kontekstu wypowiedzi ekspertów o papierowych samolocikach, zupełnie jakby to one były tematem ich eksperckich opracowań. Zdaję sobie sprawę, że w polityce liczy się skuteczność, a nie merytoryczna jakość, czy etyczne imperatywy. Ale naukowcy nie powinni zniżać się do tego poziomu. Jeśli więc czytam prof. Wóycickiego, wnioskującego o niewiarygodności Zespołu Maciarewicza na podstawie porównania specjalności ekspertów, z którego wynika, że u Millera byli oni głównie od lotnictwa, a u Maciarewicza nie, to przecieram oczy ze zdumienia: czy człowiek na tym poziomie może nie wiedzieć, że eksperci od lotnictwa są na miejscu, gdy samolot jest w powietrzu, zaś gdy już mamy do czynienia z wrakiem, najbardziej kompetentnymi będą spece od wytrzymałości, metalurgii, symulacji komputerowych, balistyki, eksplozji, że nie wspomnę już o lekarzach, patomorfologach, psychologach, prawnikach, etc.? A takie właśnie szerokie spectrum dyscyplin reprezentują naukowcy związanie z Zespołem Parlamentarnym - i jest to jego atutem, a nie powodem do dyskredytacji, zwłaszcza że w swoich dyscyplinach są oni w dużej mierze międzynarodowymi autorytetami i pozycję tę zachowują mimo znojnych wysiłków polskich mainstreamowych mediów, aby ich skompromitować. Póki co, udało się to tylko z prof. Rońdą, ale na jego własne życzenie. Przy czym zauważmy, że kompromitacja dotyczyła przestrzeni etyki, a nie specjalności profesora. Cóż, tak to jest, gdy ktoś się zdecyduje na zniżanie do metod adwersarza.
 
Podejrzewam, że prof. Wóycicki doskonale o tym wszystkim wie, a wypowiada się tak nie jako naukowiec (nie ma zresztą w tej dyscyplinie kompetencji) lecz jako polityk, propagandzista. A tu, jak wyżej pisałem, używa się wszystkiego co skuteczne, bo przecież cel uświęca środki.
Pozostaje tylko pytanie, co jest tym celem i jak się to ma tak do moralności i do polskiej racji stanu.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 19219
goral

goral

25.10.2013 12:26

Jak zwykle swoim komentarzem wsparl pan moja "nadwatlona" wiare w intrument ,ktory popularnie nazywa sie Rozumem... Co do Nich,mozna tylko przypomniec i zgodzic sie z opinia Sofoklesa,ze :"Glupota to siostra Zbrodni".. W tym swietle Kuczynski & CO to zbrodniarze.Ich "polska " to Wspolnota Zbrodniarzy.. Pozdrawiam i zycze udanego weekendu..
tsole

tsole

25.10.2013 13:09

Dodane przez goral w odpowiedzi na Ozywczy powiew realizmu..

a pozdrowienia i życzenia odwzajemniam :)
Domyślny avatar

zbyszek1

26.10.2013 10:19

Dodane przez goral w odpowiedzi na Ozywczy powiew realizmu..

Ja nigdy nie wątpiłem w potęgę tego instrumentu. Tylko mamy często do czynienia z pewnym nieporozumieniem. Otóż choć wszystko zaczyna się w mózgu to to co z męki tego mózgu powstanie często nie ma nic wspólnego z rozumem. Tak jest również z tym co zawarłeś w ostatnim zdaniu twojego tekstu. Tuż nad pozdrowieniami. Ale samopoczucie masz zdaje się nadzwyczajne. Niesłusznie.
Domyślny avatar

amfetamina

26.10.2013 21:17

Dodane przez zbyszek1 w odpowiedzi na czy jego brak

jak rozum dyktuje to co w mozgu powstaje (gdy ten sie "jalowo" gotuje)? Przez analogie do parowek (gdyz, na okolicznosc dobrego samopoczucia, pozwole sobie nawiazac do tematu), do rozwiazania pozostaje dylemat natury akademickiej tj: czy gotujacy sie mozg rozrywa glowe wzdluz na skutek ekspansji kory, czy moze jest skutkiem skurczu czaszki(?). Jedno jest pewne, uwagi jak wyzej sa dowodem na istnienie alternatywnej teorii, tzn w tym przypadku gotujacy sie mozg implodowal, - i slusznie.
Janko Walski

Zbigniew Gajek vel Janko Walski

25.10.2013 14:10

Nie da się tego przecenić, gdyż wszelka niegodziwość z pomieszania języków się bierze.
Byłoby pięknie gdyby wśród przywróconych swoim pierwotnym znaczeniom znalazły się niemal w każdej publicznej wypowiedzi występujące  słowa  "polityka", "polityk", "polityczny".  Nie będzie to łatwe, gdyż stały się synonimami, są powszechnie używane jako "niegodziwość", "niegodziwiec", "niegodziwy".  Niestety Pan także wpisał się w to mieszanie języka, choć jestem przekonany, niechcący. Zamiast "wypowiada się tak nie jako naukowiec lecz jako polityk, propagandzista" można było np. napisać "wypowiada się tak nie jako naukowiec lecz jako osoba prowadząca nieczystą grę na rzecz źle pojętego interesu swojej partii".
Przepraszam, że nie odniosłem się do meritum, ale zgadzam się całkowicie z Panem i podobnie jak ESKA, Fedorowicz i inni blogerzy jestem zażenowany poziomem atakujących, zwłaszcza tych utytułowanych.
U Pospieszalskiego popis dał prof (sic!) Sadurski. Trudno mi sobie wyobrazić lepszy przykład osoby profanującej tytuł naukowy swoją ignorancją, brakiem logiki, brakiem etyki, brakiem kultury i brakiem słownictwa. Może "prof" przed nazwiskiem Sadurskiego oznacza "profan"?  Niestety takich osób jest więcej: Niesiołowski, Kuczyński, Czapliński, by wymienić najbardziej znane. Mam wrażenie, że osoby artykułujące wyłącznie swoje stany emocjonalne zdominowały przestrzeń publiczną i nic już nas nie uratuje.
Domyślny avatar

GAMA

25.10.2013 15:06

Dodane przez Janko Walski w odpowiedzi na Pan przywraca znaczenia słów w swoich wpisach.

Agent Deresz w jednym z wystąpień agitatorskich powiedział, że "dr" przed nazwiskiem może oznaczać "doktora", a może oznaczać także "durnia". Apeluję: Ludwiku Dorn i Sabo - nie idźcie tą drogą!
tsole

tsole

25.10.2013 15:47

Dodane przez Janko Walski w odpowiedzi na Pan przywraca znaczenia słów w swoich wpisach.

zwłaszcza za wytknięcie mi (słuszne) niefortunnego, odruchowego "pomieszania" językowego. Kto jak kto,  ale mający ambicję odkrywania pierwotnych znaczeń słów takiego lapsusu popełniać nie powinien. Ale słowo "polityka" zawędrował na ugór jak mało które, przyzna Pan. Wszak znaczyła sztukę rządzenia państwem, której celem jest dobro wspólne, a dziś znaczy, jak pan pisze "niegodziwość" - dodam: cynizm, oportunizm, łajdactwo... przymioty można by mnożyć. Troche za sprawą Machiavellego, ale, niestety, w dużej mierze przez to, co dziś rozumie się przez demokrację, a co jest w istocie praniem mózgów..
Pozdrawiam
Domyślny avatar

GAMA

25.10.2013 15:02

Czytałem wypowiedzi Wóycickiego i uważam, że jego wypowiedzi są normalną agitką. Ponoć jest gdzieś wykładowcą, więc należy współczuć studentom, których kształci taki, pozbawiony honoru, człowiek. Zwróciłem uwagę na jego bezczelne, pozbawione jakichkolwiek podstaw merytorycznych, odpowiedzi. Wyjątkowy.... Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że młodzi ludzie, nie znający tzw. PL, przyjmują za prawdę to, co byle kanalia napisze. Zagonieni w zdobywanie coraz to więcej bezużytecznych rzeczy (konsumpcjonizm), nie mają ani czasu, oni ochoty na myślenie. Stąd tak wielu tzw. Lemingów. I tutaj jest duże pole na edukację. Trzeba młodym tłumaczyć, że polskość to dla Polaka normalność, a dla Niemca - nienormalność.
tsole

tsole

25.10.2013 15:53

Dodane przez GAMA w odpowiedzi na Ekspert Wóycicki

Nauka skundliła się, tytuły profesorskie także. Moi koledzy ze studiów (dziś nobliwi profesorowie) rwą szaty widząc jak na łeb na szyję spada poziom studiów - i to na kierunkach ścisłych. Poziom moralny także dzielnie sekunduje w tym spadku.
Natomiast lemingoza była zawsze, choć pod różnymi postaciami - ważne jest trzymanie wartosciowych elit - a u nas raczej ich restauracja, bo zamysły tej władzy idą w kierunku sprowadzenia poziomu młodych do poziomu Tarasa. Nie tylko tej władzy - takie są dziś trendy bo kultura masowa to kultura skundlona.
Najgroźniejszym zjawiskiem jest jednak moim zdaniem próba zdyskredytowania postaw patriotycznych.
Pozdrawiam!
Domyślny avatar

andzia

25.10.2013 19:31

przerażone są możliwością utraty swojego terytorium.Broniąc swoich żłobów,apanaży,władzy ... zachowują się w sposób haniebny.Na nic tytuły,jeśli brak elementarnej przyzwoitości.
tsole

tsole

25.10.2013 22:36

Dodane przez andzia w odpowiedzi na Lemingi

Liczą się tylko konfitury :)
Marcus Polonus

Marcus Polonus

26.10.2013 00:24

jedynie tylko chciałbym zadać małe pytanie dotyczące metod walki. Czy z tym rozbuchanym komuszym chamstwem i ciemniactwem, można wygrać w tzw. "białych rękawiczkach"? Moim zdaniem, absolutnie nie można. My, po naszej stronie, za bardzo się certolimy gdy przychodzi nam podjąć walkę - a oni wogóle się formami i opinią nie przejmują - tu tkwi nasza największa słabośc  w starciach z tymi mendoweszkami - podświadomie, zanim zadamy kontrę, myślimy: "czy to nie za ostre/ chamskie?". Oni tak nie myślą. Jeśli tego nie zrozumiemy i nie skorygujemy naszego wobec nich postępowania, na chociaż zbliżone drastycznością do ich metod - nie wygramy. Pozdrawiam serdecznie.
Domyślny avatar

zbyszek1

26.10.2013 09:13

Dodane przez Marcus Polonus w odpowiedzi na Jak zwykle - zgoda całkowita z pana wpisem -

Masz wątpliwości co do metod walki. Zastanawiasz się czy można wygrać w białych rękawiczkach. Tymi metodami nie wygracie. Ekstremizmy nie wygrywają w białych rękawiczkach bo mają silniejszego intelektualnie od siebie przeciwnika. Dlatego bez kałacha, albo kosy na sztorc nic nie zrobicie. Tylko musicie policzyć siłę. A pod tym względem jesteście za słabi. Więc nie radzę podnosić ręki.
tsole

tsole

26.10.2013 10:07

Dodane przez Marcus Polonus w odpowiedzi na Jak zwykle - zgoda całkowita z pana wpisem -

"Jeśli tego nie zrozumiemy i nie skorygujemy naszego wobec nich postępowania, na chociaż zbliżone drastycznością do ich metod - nie wygramy"
Tym tropem podążali zwolennicy teologii wyzwolenia. To zła droga. Jeśli zniżymy sie do ich metod - przegramy więcej niż wygramy. Możemy przegrac bowiem nasze dusze, stając się tacy jak oni.
Pozdrawiam równie serdecznie!
Domyślny avatar

zbyszek1

26.10.2013 10:52

Dodane przez tsole w odpowiedzi na Nie tą drogą

A nasze dusze już rozpoznane? Piszę nasze bo ja się szczycę tym, że nie należę do waszej mniejszości. Ale nie odpowiedziałeś temu biednemu, zatroskanemu człowiekowi co zrobić aby wygrać. Ja rozumiem, że wygrać w walce z resztą społeczeństwa.
tsole

tsole

26.10.2013 14:11

Dodane przez zbyszek1 w odpowiedzi na dusze rozpoznane

Problem rozpoznawania dusz zostaw Panu Bogu robaczku, jako i ja zostawiam. Biednemu, zatroskanemu człowiekowi odpowiedziałem i sądzę że odpowiedź zrozumiał, czego o tobie powiedzieć się nie da. Tracisz czas na odwiedzanie bloga katolskiego funadmentalisty, bo to co tu się pisze nie jest na twój rozum :)
Domyślny avatar

zbyszek1

26.10.2013 15:37

Dodane przez tsole w odpowiedzi na Drogi Panie zbyszek 1

A ja myślę, że on nie zrozumiał. Również dlatego, że nie ma czego zrozumieć. W twoim tekście poza jakąś ilością wyrazów nie ma treści. Ty mówisz, że ja tracę czas. Otóż nie tracę bo i tak muszę dzisiaj posiedzieć przed komputerem. Ja dzisiaj tu jestem bo staram się być wszędzie aby wiedzieć co się dzieje, co ludzie myślą. Taki gość jak ja co ma zawsze swoje poglądy nie ma powodu czegokolwiek się obawiać. Mnie nic nie zaszkodzi. Ale wracając do tematu to jakie mają być te metody które pozwolą wam w przyszłości odtrąbić sukces? Czy to jest jakaś tajemna strategia? Tym bardziej to ciekawe, bo Twój kolega który martwi się czy w białych rękawiczkach to się uda a przecież wy prymitywnie wymachujecie maczugą. Jednak czym byście nie machali to na końcu i tak zadecyduje urna wyborcza. Czyli coś co was zawsze sprowadza na ziemię. Ale rozumiem że ponieważ ja tego Twojego przesłania nie rozumiem to Ty nie będziesz się zniżał do mojego poziomu i podejmował dyskusję.
Marcus Polonus

Marcus Polonus

26.10.2013 20:24

Dodane przez tsole w odpowiedzi na Drogi Panie zbyszek 1

ale zawsze w przypadku gdy siły złego nas ostro i bez pardonu atakują - przywołuję znany cytat z Biblii :"oko za oko, ząb za ząb". Wybaczać mogę tylko tym, którzy bardziej lub mniej nieświadomie zbłądzili na swojej drodze życia, ale nigdy tym, którzy z pełnym wyrachowaniem zdradzają, mordują i kradną. Z tymi drugimi będę walczył do końca moich dni, a aby zwyciężyć, nie można przed ich armaty wystawiać modlących się dziewic, bo nie tylko, że to nic nie da, to jeszcze na dodatek, one wszystkie zginą. Dlatego pozostanę - zawsze z szacunkiem dla sojuszników mających inne zdanie - przy opinii dotyczącej białych rękawiczek - należy je jak najszybciej zdjąć. Pozdrawiam zawsze serdecznie.
Marcus Polonus

Marcus Polonus

26.10.2013 20:06

Dodane przez zbyszek1 w odpowiedzi na dusze rozpoznane

powiadamiam cię czerwony gamoniu,że nie jestem biedny a już napewno nie zatroskany, a jeśli już, to nie o los takiej sprzedajnej mendoweszki, jaką jesteś, tylko o Polskę. Ty i tak tego nie zrozumiesz., niezależnie od tego ile ci zapłacą za każdy opluwający wpis. Zwracam też twoja ograniczoną uwagę  na nieznany ci fakt - w naszym 38mio milionowym kraju, lemingów, komuchów, złodziei, i prymitywnych ciemniaków - czyli tej twojej "większości" - jest w najlepszym przypadku, nawet liczonym przez ruskie serwery - około 20 - 25 tysięcy (przepraszam za wyrażenie) członków. Na dłuższą metę - a zbliża się ona już bardzo, bardzo szybko - to nie pozostanie po tej twojej  'większości" nawet smród. Poza tym radziłbym ci półgłówku,  abyś sobie przygotował alternatywne teksty opluwające - np. na Ryżego, Bufetową, dr. Lagę czy też Łysego Gamonia - musisz się zabezpieczyć, na tę chwilę gdy rewolucja zaskoczy cię pętaku któregoś dnia w czasie opluwania "niewłaściwych" osób, a w twej czerwonej gębie zabraknie ci nagle śliny.Poza tym,co wyraznie widać po twoich bełkotliwych wpisach - nie wysilaj się tak bardzo, bo ci żyłka pęknie - najwidoczniej uwierzyłeś w opinię twojego agenta płacowego, tow. Ulatowskiego, że masz prawdziwy talent w pisaniu. Niniejsza odpowiedż jest moją pierwszą i ostatnią na twoje ubeckie płatne wypociny - uważam bowiem, że do czerwonego chama przemawia tylko i wyłącznie tradycyjny, polski kop w dupę -nie pozdrawiam, mam nadzieję, że zrobią to inni.
Domyślny avatar

zbyszek1

26.10.2013 09:05

Wybitni badacze dołożyli wszelkiej staranności aby zbliżyć się do prawdy. Nie poszli na łatwiznę aby taki leming jeden z drugim nie mógł im czegokolwiek zarzucić.Dlatego nie poprzestali na puszkach po piwie jak to zrobił jakiś czas temu inny wybitny badacz, o którym dzisiaj taki jeden zespół chciałby, żeby wszyscy zapomnieli ale użyli również puszek po Red Bullu. Więc każdy kto będzie szydził z ekspertów wykaże się skrajnie złą wolą a może nawet będzie działał przeciwko naszej kochanej Ojczyźnie. Mam tylko jeden problem. Problem z parówkami. Bo są parówki i są Berlinki. A w tych badaniach co było?
tsole

tsole

26.10.2013 10:03

Dodane przez zbyszek1 w odpowiedzi na dbałość o detal

Myślałem, ze Berlinki stanowią podzbiór zbioru parówek :) Ale z autopsji wiem, że jedne i drugie pękają wzdłuż, jeśli sie je gotuje na ostrym gazie :)
Domyślny avatar

zbyszek1

26.10.2013 10:29

Dodane przez tsole w odpowiedzi na Nie wiem

A kadłub samolotu gotowałeś? A jeśli tak to też pękł wzdłuż? A może ponieważ kadłub samolotu jest zbudowany inaczej, z całego systemu kratownic to mógłby pęknąć raz wzdłuż raz w poprzek w zależności od tego gdzie i jakie siły przyłożymy? Oba te wytwory, jeden przemysłu lotniczego drugi spożywczego łączy tylko kształt. Nie za mało to trochę na wyciąganie wniosków?
tsole

tsole

26.10.2013 11:43

Dodane przez zbyszek1 w odpowiedzi na kadłub podzbiorem parówek?

Z tymi wątpliwościami, czy model poglądowy rzeczywiście jest adekwatny względem zmiennych istotnych do oryginału proszę zgłosić sie do autora porównania. To jest właściwa i uczciwa droga, a nie rechot czy kretyńskie uwagi w stylu "A kadłub samolotu gotowałeś".
Domyślny avatar

zbyszek1

26.10.2013 13:18

Dodane przez tsole w odpowiedzi na A może

Bo jest z czego rechotać? Kieruję te słowa do tego kto kobiecie wykształconej zarzuca nieuctwo. Kieruję te słowa do człowieka który najwyraźniej nie dość pilnie ucząc się stanął przed ścianą i przyjmuje brednie które u człowieka mającego najmarniejsze nawet techniczne wykształcenie wywołują ból wszystkich członków. No ale jak Ty jesteś tak przekonany o swoich racjach to podejmij dyskusję. To będzie uczciwe. No i jeśli się pisze publicznie to po to aby sprowokować dyskusję, dowiedzieć się jakie zdanie mają inni. Po to aby nie kisić się we własnym sosie.
tsole

tsole

26.10.2013 14:14

Dodane przez zbyszek1 w odpowiedzi na rakiem

Bez odbioru.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
tsole
Nazwa bloga:
Zależny od Cienia
Zawód:
PR
Miasto:
Toruń

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 384
Liczba wyświetleń: 1,166,890
Liczba komentarzy: 1,822

Ostatnie wpisy blogera

  • Dlaczego wątpliwość?
  • Rozmowy z Cieniem-Dlaczego tolerancja
  • Dlaczego pamięć?

Moje ostatnie komentarze

  • Ponieważ mój rozmówca jest Cieniem, to znaczy że ja jestem tchnieniem :-)
  • Mnie w zupełności wystarczy definicja św. JP2, którą zamieszczam w tekście.
  • Błogosławionych Świąt!

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • "Apolityczne" motywacje wybitnego fizyka
  • Parówki i puszki na służbie lemingów
  • Lewica-prawica: rzut aksjologiczny

Ostatnio komentowane

  • Jan1797, Przepraszam Tsole, Że tu, bo lżej i łatwiej. Nie jestem aniołem, separatyzm określam wprost... "Bóg toleruje błądzących". -Lecz czy po to by przewodzili?, Być może? Nie stawia warunków. -Gdyby…
  • Edeldreda z Ely, @u2 Niech Tatko wraca do zdrowia i nabiera sił! Trzymaj się.
  • u2, ***najlepszym antidotum na zwątpienia jest wiara*** Od tygodnia mój tato leży na oddziale chirurgii ogólnej w Szpitalu Wojewódzkim w Suwałkach. Ma niedowagę przy wzroście około 180 cm, ma wagę 57…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności