W niedziele, 14 Lipca odbyla sie w Nowym Jorku Sztafeta Wolnych Mediow, organizowana przez Solidarnych2010 Nowy Jork. Ustawilismy sie z banerami, polskimi i amerykanskimi flagami, niezaleznymi wydawnictwami w centrum dzielnicy mlodych Amerykanow, na Williamsburgu. Ulotki, w jezyku angielskim i polskim rozdawalismy przechodniom. W zamierzeniu miala to byc akcja informacyjna na temat katastrofy smolenskiej i naruszaniu wolnosci slowa w Polsce, skierowana wlasnie do mlodych ludzi z Brooklynu. Mielismy ich edukowac. Jakiez bylo nasze zdziwienie, kiedy okazalo sie, ze prawie polowa osob zainteresowanych tematem, na nasza sugestie, ze to byl zamach, odpowiedziala: I know. Co druga osoba mowila :I know! Niesamowite. Amerykanie wiedza, ze to byl zamach! Pamietaja wydarzenia sprzed trzech lat. Kiedy podawalem ulotki, niejeden zapytal: Three years ago? I remember, yes, polish President was killed. Yes we know,very
suspicious circumstances, surely assasination. Amerykanie wiedza, ze mordowanie przeciwnikow politycznych jest jedna z metod, ktora posluguja sie sluzby wroga. Sami tego zaznali, kiedy zostal zamordowany Prezydent Kennedy. Zastrzelono rowniez Martina Luthera Kinga. I innych.
Oni wiedza, ze to nie tylko jest mozliwe, ale dzieje sie to prawie na ich oczach. I mimo ze mlodzi Amerykanie zamieszkujacy bardzo "trendy"
dzielnice na Brooklynie sa w wiekszosci po lewej stronie sceny politycznej, wcale im to nie przeszkadzalo wyrazac slow ubolewania i emaptii dla nas po stracie Prezydenta. Oni wiedza, ze zamordowanie przywodcy to juz nie jest sprawa walki lewicy z prawica lub odwrotnie, ale wielka narodowa tragedia. Oni wiedza, ze zamach na Prezydenta to nie jest zamach na prawice lub lewice, ale zamach na cale Panstwo, na caly Narod, na cale spoleczenstwo. Oni wiedza, ze sluzby knuja spiski, bo od tego sa. Niedawne skandale z podsluchiwaniem obywateli przez NSA, z uzyciem dronow do sledzenia ludzi na terenie USA nauczyly ich, ze rzeczywistosc potrafi przerosnac najsmielsze teorie spiskowe. Dlatego, mimo ze sa lewicujacymi absolwentami amerykanskich collegow, nie dziwia sie , kiedy widza grupe osob polskiego pochodzenia z wielkim banerem Polish president was killed in Russia. Zdarzylo sie nawet, ze ci wlasnie lewicujacy Amerykanie podchodzili do nas i pytali sie, gdzie jeszcze o tym mowimy, gdzie jeszcze to naglasniamy, jakby im zalezalo aby prawda ujrzala swiatlo dzienne. Niektorzy- i mam to nagrane na wideo- wprost udzielali nam rad, co jeszcze mozemy zrobic, aby naglosnic ta sprawe w spoleczenstwie amerykanskim. Bo tacy sa obywatele, prawdziwi obywatele. Owszem, college amerykanskie wypuszczaja lewicowo nastawionych absolwentow, i to jest wielki problem dla przyszlosci USA, ale nadzieja tkwi w tym, ze sa oni rowniez prawdziwymi obywatelami, ktorzy nie przejda obojetnie obok krzywdy drugiego czlowieka, nie zdyskredytuja go nazywajac oszolomem, ale zainteresuja sie i jesli argumentacja ma rece i nogi, jeszcze doradza, jak dalej dzialac, co dalej robic. Jak daleko maja do nich nasze wlasne "elity", nie mowiac juz zupelnie o naszych wlasnych "mlodych wyksztalconych z wielkich miast". Lata swietlne.
Kiedy rozdalismy juz wszystkie ulotki, pojechalismy do nastepnego stanu na naszej drodze Sztafety Wolnych Mediow, do New Jersey.
Zostalismy zaproszeni na piknik organizowany przez polska parafie w Jersey City. Wzielismy banery i flage Solidarnosci ze strajku w Jastrzebiu, ktora jeden z kolegow dzielnie przechowywal przez 32 lata.
Kiedy przybylismy na miejsce, 3 wspaniale Polki, wielkie patriotki, czlonkinie naszego nowojorskiego oddzialu, poznaly nas z ksiedzem
proboszczem oraz z miejscowa Polonia. Ci ludzie byli szczesliwi. Slyszeli o naszej dzialanosci w Nowym Jorku, zreszta wielu z nich jest na naszej informacyjnej liscie e-mailowej. Cieszyli sie, ze mogli nas poznac osobiscie. Przywitali nas chlebem (NA SZCZESCIE BEZ SOLI!).
Pisze tylko o tym dlatego, ze wielu z nich, a jesli chodzi o Polonie zamieszkala tu od ponad 20 lat to prawie wszyscy,
sa wielkimi patriotami, uwaznie sledza co sie dzieje w Polsce, sa goracymi zwolennikami PiS-u, Solidarnych2010 i innych patriotycznych stowarzyszen i nie moga sie doczekac, kiedy pogonimy tych zmutowanych komunistow, ta szajke, ktora rzadzi Polska. To nie sa ludzie oderwani od Polski wcale a wcale. Nie tylko ze maja rodziny w kraju, ale czesto podrozuja i jezdza do Polski. Oni doskonale wiedza, co jest grane. To nie sa Polonusi od zespolow tanecznych Polka. To sa osoby bardzo dobrze poinformowane, ktore maja trzezwy i sprawiedliwy oglad naszej rzeczywistosci. I wlasnie ta bezstronnosc i zdrowy rozsadek prowadzi ich do wnioskow bliskich nam, wnioskow, za ktore w Polsce dostaje sie latke oszoloma. Kiedy juz sie zegnalismy przed powrotem do Nowego Jorku, uslyszelismy od nich: gdyby bylo wiecej takich jak wy, to Polska by wygladala inaczej. Dziekujemy wam, kochani przyjaciele z New Jersey, nie ma wiekszego komplementu dla wszystkich Solidarnych2010 jak w Polsce tak i na calym swiecie. Dziekujemy Wam, goracy patrioci z New Jersey, przyrzekamy, bedzie nas wiecej!
Solidarni2010 New York
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7717
Serdecznie pozdrawiam