Na czele mamy premiera, dla którego "polskość to nienormalność". Mamy jeszcze wicepremiera, który nie ma PESEL-u, którego dzieci maja zielone karty, w razie-jakby-co.
I całkiem na temat i na czasie: posła, który wychowywany był w nienawiści do Polaków.
Mamy posła, który postuluje, aby wyrzec się polskości.
Mamy posłów, którzy głosują, za podniesieniem wieku emerytalnego, czyli pracą do śmierci. Ci sami pewnie głosowali przeciw demokratycznym referendom. Na czasie i na temat: przeciw nazwaniu wydarzeń, takimi jakimi były na Wołyniu.
Na dodatek to kraj, w którym w głównym nurcie trendy jest wyśmiewać jedyną opozycję (tak jest jeszcze na Białorusi). Gdzie bluźni się na Ojca Świętego, hołduje używaniu narkotyków ("sprawa" Kory), buntuje księży wobec Kościoła (oto paradoks), na siłę pielęgnuje pomniki sowieckie, relatywizuje masakrę powojennego podziemia niepodległościowego i czci "narzędzia" tej zbrodni (nazwisko Baumana), pozoruje budowę dróg, a jeśli buduje, to zupełnie bez sensu (zamiast drogi do Stolicy, biegną one z zachodu świata, na wschód-czy odwrotnie), kupuje Pendolino, które pendolino nie będzie...Może dość!
I to wszystko, jak napisałem wcześniej, w głównym nurcie, bez wstydu żadnego i żenady.
Wynika z tego, że w ten deseń trzeba robić, bo tylko wtedy mają poparcie. Ci ONI.
Ale czy to są Polacy?
Czy to Polska jest?
Czy to Polacy głosują na takie Dziwo?
Może by jakoś to podzielić?
Ci co głosują na takich nie-Polaków (i proszę się nie obruszać - przykłady nie-Polaków powyżej), powinni sobie stworzyć nie-Polskę. Tylko nie wiadomo gdzie.
Może Rapa Nui?
Będą tam mieli swoją Zieloną Wyspę.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4163
Rozumiem ze Polska to "pozostale" 66%?