Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

O kartach wielokrotnie znaczonych

Coryllus, 15.07.2013
Pamiętam jak kiedyś przez całe wakacje siadywaliśmy z kolegami na krawężnikach, przy zakończeniu naszej ulicy i graliśmy w karty. W różne gry, w Chistoryczny Upadek Japonii, w Kuku, w Durnia i Makao. Marnowaliśmy w ten sposób całe dnie, ale nie było nikogo, kto by nam o tym powiedział i skłonił do opamiętania, bo dorośli byli raczej szczęśliwi, że zeszliśmy im z oczu i nie muszą się nami zajmować. Wiadomo było gdzie jesteśmy, wiadomo było, że nie zajmujemy się pirotechniką, wiadomo było, że nie podkradamy niczego z ogrodów. Karty zaś były według naszych rodziców, o ile nie gra się na pieniądze, rozrywką dopuszczalną dla dzieci, nawet małych.

Ponieważ ja traktowałem tę rozgrywki poważnie, zwykle przegrywałem, podobnie było z młodszymi kolegami, którzy nie rozumieli o co w tych kartach chodzi naprawdę. Chodziło zaś o to, że grupka kolegów, bardziej ze sobą zaprzyjaźnionych bądź spokrewnionych za pomocą mimiki i gestów decydowała o wyniku rozgrywek. Były to oszustwa subtelne oparte o głębokie porozumienia nie mające nic wspólnego z grą w Makao. My zaś, ci głupsi i słabsi nie rozumieliśmy tego i za wszelką cenę staraliśmy się przestrzegać zasad i grać uczciwie. Jeśli do tego dodamy jeszcze fakt, że niektóre talie przez nas używane były znaczone będziemy mieli pełny obraz sytuacji w której znajdowali się gracze nie rozumiejący co się dzieje. Kiedy zaś, dużo później zdarzyło się, że zasiadaliśmy do gry w karty, na których były zdjęcia tak zwanych gołych bab, to była już całkowita klęska, bo zanim ktokolwiek zrozumiał co ma w kartach było już po nim.

Najpierwsza więc zasada gracza w karty brzmi: nigdy nie graj w karty z gołymi babami. To jest pułapka prosta, wyraźna i zastawiona na najgłupszych i najmniej rozgarniętych. Określanie się zaś wobec gołej baby jest po prostu niegodne. Goła baba zawsze ma za zadanie coś ukryć i najczęściej są to sprawy dość niebezpieczne lub kłopotliwe.

Goła baba to także pokusa, nie taka jak myślicie bynajmniej, ale pokusa dotycząca problemów łatwo rozwiązywalnych. Wielu ludziom zdaje się, że określając się wobec gołej baby coś załatwiają, w dodatku coś ważnego. Nigdy nie zachodzi taka sytuacja, bo goła baba to pułapka.

Prócz kart z gołymi babami są jeszcze karty znaczone, a nawet wielokrotnie znaczone. One właśnie są najczęściej wybierane przez graczy niedoświadczonych i młodych, bo ci nie odróżniają jeszcze ziarna od plew i wydaje im się, że sukces polega na redagowaniu na nowo wciąż tych samych tematów, które można by nazwać topowymi.

I tak młodzi pisarze historyczni chcąc zrobić karierę biorą się za wrzesień 39 roku i naświetlają ten kawałek naszych dziejów pożyczoną od jakiegoś pana w ciemnych okularach latarką. Pan ten podsuwa im również co ciekawsze rozwiązania niejasnych sytuacji, a oni przyjmują je z uśmiechem. Wierzą bowiem, że dzięki temu osiągną sukces. To jest niestety gra w Chistoryczny Upadek Japonii, na krawężnikua nie badanie i redagowanie na nowo dziejów Polski, a ten pan tak poznaczył karty, że już wcale nie widać wzoru na koszulce. Kolejnym „ważnym” tematem jest Powstanie Warszawskie, które musi się znaleźć w talii, rozdawanej młodym Polakom, w każdym prawie pokoleniu. I każdy, nawet największy głupek, musi zabrać w tej sprawie głos, bo mu się zdaje, że doda sobie w ten sposób powagi. Dzięki takim zabiegom, dzięki zaangażowaniu młodych badaczy w rozgrywki wyświechtanymi kartami, talia, w której ukryta jest karta z wizerunkiem Józefa Rettingera, może bezpiecznie spoczywać w kieszeni pana w ciemnych okularach, który uśmiecha się sympatycznie i podsuwa coraz to młodszym badaczom, coraz to starsze talie. I tak po kolei dochodzimy do Powstania Styczniowego oraz do potwornej i straszliwej roli Polaków w niszczeniu własnego państwa. I już. Gra się kończy. Na koniec jednak zwykle jest tak samo jak było na tym naszym krawężniku, ci co wygrali lecą do domu na obiad i uśmiechają się do siebie porozumiewawczo, a reszta wlecze się noga za nogą i próbuje zrozumieć co się stało. I nie inaczej będzie w naszej obecnej sytuacji.

Mamy bowiem takie oto figury w tym rozdaniu: Wołyń i pojednanie, książki Zychowicza, Radwańską i Lemańskiego. I co z tym zrobić? Właściwie nic, trzeba by pobiec do kiosku i kupić całkiem nową talię w nowym papierku, z certyfikatem specjalnym, gwarantującym, że jest nie naruszona.

Gra Wołyniem jest pułapką z tego względu, że nikt nie stara się zrozumieć istoty konfliktu polsko-ukraińskiego. Jest to konflikt głęboki i wobec tego co mamy dziś na Ukrainie, właściwie nierozwiązywalny. Wszelkie zaś gesty polityków, nawet bardzo spektakularne i widowiskowe pozostaną tylko gestami. Zychowicz w wywiadach opowiada o tym, że za dwa tygodnie wyjdzie jego książka „Obłęd 44”o Powstaniu Warszawskim. Twierdzi, że zainteresowanie książką jest duże, bo już mamy dyskusję, a samego dzieła jeszcze nie ma. Mnie także panie Zychowicz wydawało się wielokrotnie, że wygram w Makao, a zawsze kończyło się tak samo. Zainteresowanie książką o Powstaniu musi być duże, bo Powstanie to karta poznaczone tyle razy przez różnych macherów, że właściwie nie trzeba nic robić, by zainteresować tym ludzi. Wystarczy ją pokazać i już. Pytanie: po co? Moim zdaniem nie ma o czym gadać póki nie naświetli się roli w Powstaniu Józefa Rettingera. Wszelkie dywagacje na temat: czy dowództwo AK kolaborowało z Rosjanami są prowokacją i niczym więcej, a takie właśnie zdanie znajduje się w zlinkowanym wczoraj wywiadzie Zychowicza dla „Polska the Times”. Przez całą komunę słyszeliśmy, że AK kolaborowało z Niemcami, a teraz doczekaliśmy się innych oskarżeń, wszystko zaś oczywiście dla naszego własnego dobra i lepszego zrozumienia własnej historii. Do tych dwóch kart wielokrotnie poznaczonych dodano nam dwie gołe baby: Lemańskiego i Isię. No i gramy. Gramy aż miło i nawet nam parę osób kibicuje i niektórzy klaszczą. Nikt jednak nie zwraca uwagi na porozumiewawcze spojrzenia naszych przeciwników, ani na uśmiech pana, który rozpieczętował tę rzekomo nową talię i rozrzucił karty po stoliku.

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl gdzie jak zwykle można kupić nasze książki.  
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3741
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

15.07.2013 10:59

nie POtrafią zamachu od katastrofy i ludobójstwa od czystek odróżnić ;-)
Domyślny avatar

tanat

15.07.2013 17:38

Radwańska jest zbyt trywialna by się nią zajmować. W sprawie Wołynia i stosunków polsko ukraińskich, metodyka pracy jest znana tylko ci politycy "kretyni" nic przez dwadzieścia lat nie zrobili, ważniejsze 8 tys na rękę albo więcej. Badaniom historycznym należy polecić wybuch powstania, później już, wyjścia nie było. Lemański, rzecz oczywista. Po ostatniej jakiejś medialnej jego wypowiedzi wyszło, że to bardzo prosty człowiek, w dodatku z poczuciem krzywdy, nie koniecznie mógł zdawać sobie sprawę w czym bierze udział. Pewne sprawy muszą się wydarzyć i gawiedź musi się szarpać, ale za tą szarpaniną wciąż toczy się walka i ona jest oczywista i widoczna. Talia nie jest nowa, nowa ma być, lecz czy uda się ją wyjąć, czas pokaże. Ja myślę, że się uda, a wnoszę to po tym, że pojedyncze karty udaje się wprowadzić do gry i to wbrew tym, którzy rzucają owo porozumiewawcze spojrzenie oraz wbrew ich wysiłkom. Aby zburzyć tamę, nie trzeba wielkiej dziury, wystarcza całkiem mała, resztę wykona siła naporu wody.
Domyślny avatar

Looper

15.07.2013 18:31

Oczywiscie autorze sugerujesz, ze twoja talia nie jest ani znaczona ani z gołymi babami. Bo ty jestes ten jedyny sprawiedliwy, wyniesiony na "ołtarze" ... xD Ale jest jedna prawda , która wyłania sie z tego twojego bełkotu - wielokrotnie wydawalo ci sie , że wygrasz w "Makao", a wyszło jak zawsze . Własnie - dzis wyszlo ci, jak zawsze, choć ostatnio grywasz tylko w "Durnia" ...
Ma-Dey

Ma-Dey

15.07.2013 19:29

po pierwsze człowiek nazywał się Józef Hieronim Retinger (z jednym "t") a po drugie nie było go w Polsce ani w Warszawie w 1944r w sierpniu, więc nie brał "..udziału w..." Powstaniu Warszawskim!Pisz precyzyjnie do cholery i nie łżyj!

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,930,876
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności