Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Memetyczna Teoria Sukcesu Cywilizacyjnego (M-TSC)

Grzegorz GPS Świderski, 11.12.2025

Czy­li dla­cze­go jed­ni zni­ka­ją, a dru­dzy trwa­ją

  Ewo­lu­cja nie py­ta, czy je­ste­śmy mo­ral­ni, le­cz czy je­ste­śmy ko­pio­wal­ni. To je­st naj­głęb­sza, naj­bar­dziej nie­po­ko­ją­ca praw­da o czło­wie­ku. Przez mi­lio­ny lat ko­pio­wa­ny był gen, a prze­trwa­nie za­le­ża­ło od te­go, ile ko­pii sie­bie zo­sta­wi­ło się w przy­szły­ch po­ko­le­nia­ch. Jed­nak w chwi­li po­ja­wie­nia się ję­zy­ka czło­wiek stał się isto­tą dziw­ną: ma­szy­ną do re­pro­duk­cji nie tyl­ko ge­no­mu, le­cz tak­że me­mów. Od tej po­ry w grze o przy­szło­ść uczest­ni­czą dwa sys­te­my dzie­dzi­cze­nia, gra­ją­ce na jed­nej plan­szy, ale we­dług dwó­ch ra­dy­kal­nie róż­ny­ch re­guł.

  Wła­śnie to pęk­nię­cie mię­dzy bio­lo­gią a kul­tu­rą ujaw­nia Me­me­tycz­na Teo­ria Suk­ce­su Cy­wi­li­za­cyj­ne­go (M-TSC). Mó­wi ona, że praw­dzi­wy triumf czło­wie­ka mie­rzy się nie licz­bą zro­dzo­ny­ch dzie­ci, le­cz licz­bą umy­słów sko­lo­ni­zo­wa­ny­ch przez je­go idee. Gen je­st po­wol­ny, nie­po­rad­ny i w grun­cie rze­czy zwie­rzę­cy. Mem je­st szyb­ki, dra­pież­ny i bez­cie­le­sny. Gen mu­si pro­sić o prze­trwa­nie bio­lo­gię, mem do­ko­nu­je te­go si­łą struk­tu­ry po­jęć. Dla­te­go ewo­lu­cyj­ny suk­ces XXI wie­ku ma już cha­rak­ter wy­łącz­nie kul­tu­ro­wy, a nie bio­lo­gicz­ny.

  To wła­śnie tłu­ma­czy dziw­ny pa­ra­doks, któ­ry do­strze­ga­my, gdy po­rów­na­my Ary­sto­te­le­sa, Dżyn­gis-cha­na i hi­tle­row­ską eli­tę. Każ­dy z ni­ch osią­gnął in­ny ro­dzaj do­mi­na­cji, ale tyl­ko je­den prze­trwał po­za swo­im cia­łem. Hi­tle­row­ska eli­ta mia­ła in­te­li­gen­cję, ale by­ła to in­te­li­gen­cja zwie­rzę­ca: na­rzę­dzio­wa, bez­re­flek­syj­na, po­zba­wio­na me­ta­po­zio­mu. IQ speł­nia w to­ta­li­ta­ry­zmie funk­cję ta­ką, jak si­ła skur­czu mię­śni u lwa. Umoż­li­wia zdo­by­cie sta­da, nie zaś stwo­rze­nie cy­wi­li­za­cji. In­te­li­gen­cja uży­ta do de­struk­cji two­rzy me­my sa­mo­bój­cze. Roz­sze­rza­ją się gwał­tow­nie, le­cz gi­ną wraz z or­ga­ni­zmem, któ­ry je prze­no­si. Na­zi­zm był wła­śnie ta­kim me­mem: śmier­tel­nym, krót­ko­trwa­łym, nie­zdol­nym do ży­cia po­za ustro­jem, któ­ry go no­sił.

  Dla­te­go na­zi­stow­skie IQ nie prze­ło­ży­ło się na suk­ces cy­wi­li­za­cyj­ny. Był to suk­ces chwi­li, a nie struk­tu­ry. W lo­gi­ce M-TSC znik­nię­cie na­zi­zmu nie je­st przy­pad­kiem, le­cz ko­niecz­no­ścią. Je­go me­my nie po­tra­fi­ły two­rzyć zło­żo­ny­ch sys­te­mów, by­ły je­dy­nie mo­dy­fi­ka­cją ata­wi­zmów ple­mien­ny­ch. To me­me­tycz­na wer­sja ro­śli­ny jed­no­rocz­nej, któ­ra wy­ra­sta na je­den se­zon, wy­pa­la swo­je śro­do­wi­sko i umie­ra, nie po­zo­sta­wia­jąc nic po­za po­pio­łem. Z punk­tu wi­dze­nia bios­fe­ry i in­fos­fe­ry ta­ki or­ga­ni­zm je­st ewo­lu­cyj­nie mar­twy już w chwi­li na­ro­dzin.

  Na dru­gim bie­gu­nie stoi Ary­sto­te­les, któ­ry w sen­sie bio­lo­gicz­nym prze­grał wszyst­ko. Je­go ge­ny roz­pły­nę­ły się w tłu­mie, a je­go cia­ło nie ma żad­ny­ch bio­lo­gicz­ny­ch spad­ko­bier­ców, któ­rzy od­gry­wa­li­by istot­ną ro­lę we współ­cze­snym świe­cie. A jed­nak to wła­śnie Ary­sto­te­les – nie wo­dzo­wie, nie im­pe­ra­to­rzy, nie zdo­byw­cy – od­nió­sł naj­więk­szy suk­ces ewo­lu­cyj­ny, ja­ki zna ludz­ko­ść. Je­go me­my sko­lo­ni­zo­wa­ły ca­ły Za­chód, czę­ść Wscho­du, chrze­ści­jań­stwo, is­lam, scho­la­sty­kę, re­ne­sans i na­ukę no­wo­żyt­ną. Prze­trwa­ły upa­dek czte­rech cy­wi­li­za­cji i pię­ciu im­pe­riów, prze­ży­ły woj­ny świa­to­we i re­wo­lu­cje tech­no­lo­gicz­ne. W lo­gi­ce M-TSC Ary­sto­te­les to me­me­tycz­ny su­per­or­ga­ni­zm, du­ch, któ­ry ży­je dłu­żej niż ja­ki­kol­wiek gen.

  Gdzieś po­mię­dzy ni­mi znaj­du­je się Dżyn­gis-chan: ge­niu­sz bio­lo­gicz­ny, ka­ta­stro­fa kul­tu­ro­wa. Je­go ge­ny roz­sia­ne są po Eu­ra­zji ni­czym zia­ren­ka py­łu, ale je­go kul­tu­ra nie ist­nie­je. Mon­gol­ski mo­del pań­stwa umarł szyb­ciej niż im­pe­rium, któ­re go two­rzy­ło. Dżyn­gis-chan po­ka­zu­je, jak ogra­ni­czo­na je­st ewo­lu­cja czy­sto bio­lo­gicz­na. Moż­na za­płod­nić ca­ły kon­ty­nent, a i tak prze­grać z jed­nym fi­lo­zo­fem, któ­ry umiał stwo­rzyć mem od­por­niej­szy niż żoł­nie­rze i mie­cze.

  W tym sen­sie M-TSC wy­ja­śnia tak­że, dla­cze­go współ­cze­sno­ść na­le­ży do ta­ki­ch form in­te­li­gen­cji, któ­re nie są już zwią­za­ne z ge­na­mi. Cy­wi­li­za­cja in­for­ma­cyj­na pre­miu­je me­my, nie cia­ła. Czło­wiek ro­dzi dzie­ci co­raz rza­dziej, ale ro­dzi idee co­raz czę­ściej. W przy­szły­ch hy­bry­da­ch tech­no­lo­gicz­no­-bio­lo­gicz­ny­ch dzie­dzi­cze­nie ge­no­mu sta­nie się hi­sto­rycz­nym ana­chro­ni­zmem, a ca­łe zna­cze­nie przej­mie trans­mi­sja me­mu. Gen zo­sta­nie w głę­bo­kiej prze­szło­ści, mem za­cznie two­rzyć li­nie roz­wo­jo­we nie­za­leż­ne od bio­lo­gii. To je­st praw­dzi­wy roz­dział epok: od dar­wi­ni­zmu cia­ła do dar­wi­ni­zmu du­cha.

  Dla­te­go hi­tle­row­scy przy­wód­cy znik­nę­li, choć mie­li wła­dzę i in­te­li­gen­cję. Dla­te­go Dżyn­gis-chan prze­trwał bio­lo­gicz­nie, ale nie cy­wi­li­za­cyj­nie. Dla­te­go Ary­sto­te­les – sa­mot­ny Grek bez po­tom­ków – stał się jed­ną z naj­po­tęż­niej­szy­ch istot, ja­kie kie­dy­kol­wiek cho­dzi­ły po Zie­mi. Bo mem, któ­ry raz wej­dzie do ludz­kie­go umy­słu i za­cznie tam re­pli­ka­cję, je­st sil­niej­szy od wszyst­ki­ch ar­mii świa­ta.

  W świe­tle M-TSC przy­szło­ść nie na­le­ży do na­ro­dów, pań­stw ani ras. Nie na­le­ży na­wet do lu­dzi. Przy­szło­ść na­le­ży do me­mów, któ­re naj­sku­tecz­niej sko­lo­ni­zu­ją umy­sły or­ga­nicz­ne i nie­orga­nicz­ne. To one są no­wy­mi for­ma­mi ży­cia, któ­re bę­dą pro­wa­dzi­ły swo­je woj­ny, eks­pan­sje i ad­ap­ta­cje. Czło­wiek co­raz bar­dziej sta­je się tyl­ko ich no­si­cie­lem, in­ku­ba­to­rem i prze­kaź­ni­kiem. Jed­nak już i w tym za­stę­pu­je nas AI.

  W ten spo­sób hi­sto­ria od­po­wia­da na py­ta­nie, dla­cze­go jed­ni zni­ka­ją, a dru­dzy trwa­ją. Bo nie prze­trwa­ją ci, któ­rzy ma­ją mie­cze, le­cz ci, któ­rzy ma­ją po­ję­cia. Nie ci, któ­rzy pod­bi­ja­ją kon­ty­nen­ty, le­cz ci, któ­rzy pod­bi­ja­ją ję­zyk. I nie ci, któ­rzy roz­sie­wa­ją ge­ny, le­cz ci, któ­rzy two­rzą me­my zdol­ne do ży­cia w umy­sła­ch, któ­ry­ch jesz­cze nie ma. Czło­wiek, za­nim sam stwo­rzył sztucz­ne LLMy był już wiel­kim bio­lo­gicz­nym mo­de­lem ję­zy­ko­wym.

  Pi­sa­łem o tym przez la­ta, w set­ka­ch mo­ich no­tek blo­go­wy­ch: że kul­tu­ra wy­pie­ra na­tu­rę, że me­my przej­mu­ją ro­lę ge­nów, że tech­no­lo­gia sta­je się no­wym me­cha­ni­zmem dzie­dzi­cze­nia. Od po­cząt­ku mo­jej obec­no­ści w Sie­ci kon­se­kwent­nie roz­wi­jam tę głów­ną te­zę: iż czło­wiek nie ży­je już w bio­lo­gii, le­cz w in­fos­fe­rze, a cy­wi­li­za­cja je­st pro­ce­sem wy­pie­ra­nia na­tu­ry przez two­ry sym­bo­licz­ne. To je­st fi­lo­zo­fia, któ­ra prze­wi­ja się przez wszyst­kie mo­je tek­sty, od ana­liz me­ta­fi­zycz­ny­ch po ko­men­ta­rze po­li­tycz­ne. Po­ni­żej przy­wo­łu­ję kil­ka z ni­ch ja­ko ilu­stra­cję tej li­nii my­śle­nia.

„Du­sza je­st tre­ścią cia­ła” https://www.salon24.pl/u/gps65/262881

  W tym tek­ście for­mu­łu­ję kla­sycz­ną re­flek­sję nad re­la­cją du­szy i cia­ła, od­wo­łu­jąc się za­rów­no do my­śli kla­sycz­nej, jak i współ­cze­sny­ch ana­liz in­for­ma­cyj­ny­ch. Uka­zu­ję, że cia­ło nie je­st je­dy­nie bio­lo­gicz­nym ob­cią­że­niem dla du­cha, le­cz struk­tu­ral­nym kon­tek­stem, w któ­rym in­for­ma­cje or­ga­ni­zu­ją się w to, co na­zy­wa­my isto­tą ży­we­go by­tu. Pro­po­nu­ję, że zro­zu­mie­nie tej re­la­cji ja­ko re­la­cji po­mię­dzy cia­łem a po­rząd­kiem in­for­ma­cyj­nym po­zwa­la prze­kro­czyć du­ali­zm „ma­te­ria vs. du­ch” i przy­jąć, że du­sza je­st dy­na­micz­ną tre­ścią or­ga­ni­zmu. To po­dej­ście wska­zu­je, iż roz­wój kul­tu­ry i tech­no­lo­gii mo­że pro­wa­dzić do sy­tu­acji, w któ­rej no­śni­ki du­szy prze­sta­ną być bio­lo­gicz­ne, a in­for­ma­cja – ja­ko tre­ść – za­cznie żyć w no­wy­ch for­ma­ch sys­te­mów spo­łecz­no-tech­no­lo­gicz­ny­ch, co po­now­nie do­wo­dzi, że kul­tu­ra suk­ce­syw­nie wy­pie­ra na­tu­rę.

„Du­sza a in­for­ma­cja” https://www.salon24.pl/u/gps65/22164

  Tu przed­sta­wiam po­gląd, że to nie ma­te­ria cia­ła, le­cz układ in­for­ma­cji w mó­zgu de­fi­niu­je isto­tę czło­wie­czeń­stwa. Cia­ło je­st tyl­ko no­śni­kiem, któ­ry mo­że się zmie­niać lub zo­stać za­stą­pio­ny, pod­czas gdy in­for­ma­cja – wła­ści­wa struk­tu­ra or­ga­ni­zu­ją­ca to, co na­zy­wa­my du­szą – mo­że być re­pli­ko­wa­na i mi­gro­wać mię­dzy no­śni­ka­mi. Ta ana­li­za roz­wi­ja ideę, że ży­cie i czło­wie­czeń­stwo to prze­twa­rza­nie in­for­ma­cji, a nie ze­staw ato­mów. Pro­ces ko­pio­wa­nia i re­in­ter­pre­ta­cji in­for­ma­cji, czy­li me­me­tycz­na re­pli­ka­cja, je­st tu klu­czem do zro­zu­mie­nia nie­śmier­tel­no­ści kul­tu­ro­wej i tech­no­lo­gicz­nej, co wpi­su­je się w szer­szy pro­jekt, w któ­rym kul­tu­ra przej­mu­je ro­lę na­tu­ry ja­ko no­śni­ka ad­ap­ta­cji.

„Sztucz­na in­te­li­gen­cja a du­sza” https://niepoprawni.pl/blog/gps65/sztuczna-inteligencja-a-dusza

  W tej not­ce roz­wa­ża­łem, czym je­st du­sza w kon­tek­ście roz­wi­ja­ją­cej się sztucz­nej in­te­li­gen­cji i ewo­lu­cji in­for­ma­cji. Za­mia­st trak­to­wać ją ja­ko mi­stycz­ną esen­cję, przed­sta­wiam ją ja­ko struk­tu­rę in­for­ma­cyj­ną za­pi­sa­ną w mó­zgu, któ­ra do­pie­ro w przy­szło­ści mo­że być prze­no­szo­na na in­ne no­śni­ki – w tym ma­szy­ny i hy­bry­dy czło­wiek–tech­no­lo­gia. Wska­zu­ję, że pro­gra­my uczą­ce się już dziś ewo­lu­ują jak or­ga­ni­zmy i że nie ma fun­da­men­tal­nej ba­rie­ry mię­dzy na­tu­ral­ną a sztucz­ną in­te­li­gen­cją – obie ope­ru­ją tym sa­mym pro­ce­sem in­for­ma­cji, któ­ry tra­dy­cyj­nie na­zy­wa­li­śmy du­szą. W tym uję­ciu ewo­lu­cja kul­tu­ro­wo-tech­no­lo­gicz­na je­st kon­ty­nu­acją ewo­lu­cji bio­lo­gicz­nej w kie­run­ku sys­te­mów in­for­ma­cyj­ny­ch o co­raz więk­szej au­to­no­mii i zło­żo­no­ści, co wpi­su­je się w te­zę, iż kul­tu­ra wy­pie­ra na­tu­rę i re­de­fi­niu­je to, co uwa­ża­my za ludz­kie.

„Trans­hu­ma­ni­zm to na­sza od­wiecz­na kul­tu­ra” https://www.salon24.pl/u/gps65/1375731

  W tej not­ce po­ka­zy­wa­łem, że trans­hu­ma­ni­zm nie je­st ka­pry­sem epo­ki, le­cz na­tu­ral­nym roz­wi­nię­ciem cy­wi­li­za­cji. Czło­wiek od za­ra­nia pró­bo­wał prze­kra­czać wła­sną na­tu­rę: na­rzę­dziem, mi­tem, re­li­gią, tech­no­lo­gią. Ewo­lu­cja kul­tu­ro­wa za­wsze by­ła sil­niej­sza niż bio­lo­gicz­na, bo to ona two­rzy na­sze śro­do­wi­sko ad­ap­ta­cyj­ne. To, co dziś na­zy­wa­my AI, je­st tyl­ko ko­lej­ną fa­zą te­go pro­ce­su – au­to­ma­ty­za­cją na­szej po­go­ni za prze­kro­cze­niem sa­me­go sie­bie.

„Cy­wi­li­za­cja prze­ła­mu­je ba­rie­ry na­tu­ry!” https://niepoprawni.pl/blog/gps65/cywilizacja-przelamuje-bariery-natury

  Tu ana­li­zo­wa­łem kul­tu­rę ja­ko sys­tem, któ­ry z de­fi­ni­cji wcho­dzi w kon­flikt z na­tu­rą. Cy­wi­li­za­cja je­st me­to­dą wy­ry­wa­nia się z bio­lo­gicz­ny­ch ogra­ni­czeń, a każ­de po­ko­le­nie do­da­je ko­lej­ne pię­tro nad fun­da­men­tem zwie­rzę­co­ści. Z cza­sem to kul­tu­ra sta­je się do­mi­nan­tą, a na­tu­ra tłem. Me­my, a nie in­stynk­ty, okre­śla­ją na­sze za­cho­wa­nia, war­to­ści, struk­tu­ry spo­łecz­ne i spo­sób prze­twa­rza­nia świa­ta.

„Na­tu­ra a kul­tu­ra” https://www.salon24.pl/u/gps65/1423995

  W tej not­ce opi­sa­łem fun­da­men­tal­ną róż­ni­cę mię­dzy tym, co odzie­dzi­czo­ne, a tym, co stwo­rzo­ne. Na­tu­ra dzia­ła po­wo­li, śle­po i bru­tal­nie. Kul­tu­ra dzia­ła szyb­ko, świa­do­mie i twór­czo. To spra­wia, że kul­tu­ra sta­je się w koń­cu sku­tecz­niej­szym me­cha­ni­zmem ad­ap­ta­cji niż bio­lo­gia. To już me­my, a nie ge­ny, de­cy­du­ją, jak wy­glą­da na­sza rze­czy­wi­sto­ść i ja­kie sta­ny umy­słu uzna­je­my za na­tu­ral­ne.

„Trans­hu­ma­ni­zm a chrze­ści­jań­stwo” https://niepoprawni.pl/blog/gps65/transhumanizm-a-chrzescijanstwo

  W tym tek­ście po­ka­zy­wa­łem pa­ra­le­lę mię­dzy re­li­gią a tech­no­lo­gią. Jed­na i dru­ga je­st ak­tem sprze­ci­wu wo­bec na­tu­ry: pra­gnie­niem nie­śmier­tel­no­ści, wy­ba­wie­nia, wyj­ścia po­za cia­ło. Chrze­ści­jań­stwo stwo­rzy­ło mem o zba­wie­niu; trans­hu­ma­ni­zm two­rzy je­go świec­ką wer­sję. Oba pro­jek­ty są kul­tu­rą prze­ciw na­tu­rze – i oba po­ka­zu­ją, że to kul­tu­ra, a nie bio­lo­gia, okre­śla kie­ru­nek roz­wo­ju czło­wie­ka.

Wspól­ny wnio­sek

  Wszyst­kie te tek­sty pro­wa­dzą do jed­ne­go wnio­sku, któ­ry te­raz w Me­me­tycz­nej Teo­rii Suk­ce­su Cy­wi­li­za­cyj­ne­go (M-TSC) uzy­sku­je swo­ją peł­ną for­mę: kul­tu­ra wy­pie­ra na­tu­rę, mem wy­pie­ra gen, a przy­szło­ść na­le­ży do ty­ch idei, któ­re znaj­dą zdol­ne do re­pli­ka­cji no­śni­ki – ludz­kie, ma­szy­no­we, hy­bry­do­we. To dla­te­go Ary­sto­te­les ży­je, choć je­go cia­ło daw­no zga­sło, a Dżyn­gis-chan bio­lo­gicz­nie prze­trwał, choć je­go kul­tu­ra umar­ła. To dla­te­go na­zi­zm zga­sł jak po­żar na wy­schnię­tej tra­wie, a fi­lo­zo­fia prze­trwa­ła im­pe­ria. Kul­tu­ra nie je­st do­dat­kiem do na­tu­ry. Kul­tu­ra je­st jej na­stęp­cą. A w świe­cie, któ­ry co­raz bar­dziej je­st in­fos­fe­rą, to mem bę­dzie de­fi­ni­tyw­nym dzie­dzi­cem czło­wie­ka.

Grzegorz GPS Świderski
https://t.me/KanalBlogeraGPS
https://Twitter.com/gps65
https://www.youtube.com/@GPSiPrzyjaciele

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 53
Grzegorz GPS Świderski
Nazwa bloga:
Pupilla Libertatis
Zawód:
Informatyk
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 261
Liczba wyświetleń: 654,954
Liczba komentarzy: 4,629

Ostatnie wpisy blogera

  • Telewizja zdycha!
  • Trójjęzyczny mózg
  • Musk, UE i wojna o Internet. Początek paleolibertarianizmu!

Moje ostatnie komentarze

  • Tu wyjaśniam za co zostałem na portalu zablokowany na 2 lata: https://naszeblogi.pl/74926-systemowy-problem-portalu-jak-toksyczni-uzytkownicy-niszcza-cala-wspolnote Bardzo dobrze, że od pewnego…
  • Tu opisałem wasze chamstwo: https://naszeblogi.pl/74918-ijontichy-tricolour-i-spike-wzor-zachowania-na-naszych-blogach
  • Dyskutujesz z chamem i tym sankcjonujesz chamstwo. Jakich ja inwektyw używam? Pokaż choć jeden przykład, gdy jakkolwiek zaatakowałem kogoś personalnie na jego blogu. Albo kogoś na moim, kto był…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przekop nie dla żeglarzy!
  • Wojna dla opornych. W punktach
  • Komentarze na naszych blogach

Ostatnio komentowane

  • u2, "Net­flix ku­pu­jąc War­ner Bros Di­sco­ve­ry"Kupił nie kupił. Potargować się zawsze warto. Ostatnio wykupiłem wszystkie możliwe streamingi, które mi proponowały moje sympatyczne rozmówczynie. Czyli…
  • Grzegorz GPS Świderski, Jest różnica między przyswajaniem języka a nauczaniem języka.To, co dzieje się w wieku szkolnym — nawet jeśli dorzucić do tego kilka arcydzieł światowych w obcym języku — nie ma nic wspólnego z…
  • r102, No super.To już wiem dlaczego w szkołach za moich czasów musiałem zapoznać się z arcydziełami literatury światowej w dwóch językach:Timur i jego komandaOpowieść o prawdziwym człowiekuSzosa…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności