Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Rozkaz z Kremla – WYKONAĆ!!!

kokos26, 05.03.2011



Sprawa nacisków na załogę rządowego samolotu z Prezydentem RP na pokładzie, który uległ katastrofie 10 kwietnia 2010 roku bardzo się komplikuje. Ta podstawowa wersja, która wtłaczana jest w głowy opinii publicznej już od godzin przedpołudniowych tego tragicznego dnia upada przynajmniej w punkcie miejsca wystąpienia owych nacisków. Już sama prokuratura wojskowa w grudniu ubiegłego roku przyznała, że takich przesłanek, a tym bardziej dowodów na owe naciski w kokpicie po prostu na dzień dzisiejszy nie ma.
Te „nowe sensacje” do których rzekomo dotarł TVN24 wspierany przez Gazetę Wyborczą głoszone w zeszłym tygodniu to żadna nowość, a cała sprawa z wyprowadzaniem generała Błasika wraz z naciskami z kokpitu tupolewa w plener lotniska Okęcie zaczęła się już w Sylwestra 2010 roku, kiedy to pułkownik Edmund Klich udzielił takiej wypowiedzi jednemu z brukowców:

"10 kwietnia rano na wojskowym lotnisku w Warszawie szykująca się do startu załoga tupolewa nie dostała prognozy pogody od stacji meteo. Nie dostała, bo stacja nie otrzymała jej od Rosjan. Dlatego dowódca załogi kapitan Protasiuk odmówił wylotu. Tłumaczył, że nie wiedząc, jakie będą warunki atmosferyczne, nie może zdecydować się na taki lot. W takiej sytuacji maszyna nie miała prawa startować. Ten lot w ogóle nie powinien się odbyć"

Wtedy też pojawiły się pierwsze informacje o zapisie z monitoringu na Okęciu, które dzisiaj powróciły w aureoli wielkiej sensacji wykrytej przez dzielnych dziennikarzy z Wiertniczej.
Gdyby nie chodziło o wydarzenie tak dramatyczne jak smoleńska katastrofa to głupoty, które wypowiadali 25 lutego owi dziennikarze i informacja wyświetlana na pasku u dołu ekranu mogłaby się stać natchnieniem dla niejednego kabaretu.

„Kamery przemysłowe na lotnisku Okęcie zarejestrowały emocjonalną rozmowę dowódcy sił powietrznych generała Błasika z pilotem Arkadiuszem Protasiukiem”

Oczywiście owe kamery oprócz poszarpanego, niewyraźnego obrazu nie mogły zarejestrować, żadnej „emocjonalnej rozmowy” z tej prostej przyczyny, że nie rejestrują dźwięku. Skoro, więc serwuje się nam owe nieme kino podkładając odpowiednio spreparowane napisy i nastrojowy TVN-owski ragtime, to musi być tego jakiś powód.
Skąd te nagłe reżyserskie poprawki w scenopisie i wyprowadzenie generała Andrzeja Błasika z ciasnego kokpitu w plener na świeże powietrze płyty lotniska na Okęciu? Skąd pomysł na wycofanie „nacisków” z końcówki lotu i przeniesienie ich na moment tuż przed odlotem Tupolewa w ostatni rejs?
Kluczem do odkrycia tej tajemnicy są te oto słowa prezydenta Rosji Miedwiediewa wypowiedziane podczas mikołajkowej wizyty w Warszawie 6 grudnia ubiegłego roku

- Nie wyobrażam sobie, by polskie i rosyjskie ustalenia w śledztwie po katastrofie smoleńskiej się różniły


Potwierdzone zaś zostały w TVN24 przez będącego na granicy orgazmu, prezydenckiego doradcę i zagorzałego fana duetu Putin-Miedwiediew, Tomasza Nałęcza, który powiedział:

„W kwestii śledztwa smoleńskiego bardziej ufam prezydentowi Rosji niż polskiemu akredytowanemu przy MAK płk. Klichowi”
A w „radiu zet” poszedł jeszcze dalej w swym uwielbieniu, tym razem dla Putina

„To, że premier Rosji, z taką a nie inną przeszłością, przypomnijmy, z resortu, który przecież robił Katyń, pojawi się z polskim premierem na grobach katyńskich i powie to co powiedział, powinno być rzeczą tak niesłychanie ważną i tak cenną, że powinniśmy na ołtarzu tej sprawy złożyć każdą ofiarę."

Skoro w ruskiej wersji dominują owe naciski to nie ulega wątpliwości, że i polscy śledczy muszą za wszelką cenę dojść do takich samych wniosków. W końcu rozkaz padł i to z nie byle jakich ust.
Teraz należałoby się poważnie zastanowić skąd to paniczne przenoszenie owych nacisków z kokpitu na zewnątrz i cofnięcie ich w czasie?
Sprawa jest banalnie prosta. Do tej pory obowiązywała fałszywa lub jak wolą niektórzy, niepełna wersja stenogramów z zapisu czarnej skrzynki gdzie po komendzie drugiego pilota „Odchodzimy”, wypowiedzianej 14 sekund przed uderzeniem samolotu w ziemię następuje przeraźliwa cisza. Będący „pod presją” kapitan Protasiuk, jak przystało na człowieka o skłonnościach samobójczych stwierdzonych przez ruskich ekspertów milczy i kontynuuje plan samozagłady zarządzony przez generała Błasika.

Dziś dzięki pracy specjalistów w Krakowie wiemy, że słowa drugiego pilota to było tylko potwierdzenie komendy kapitana Protasiuka „Odchodzimy” wypowiedzianej wcześniej, 22 sekundy przed katastrofą. Jednym słowem piloci zachowali się w jak najbardziej racjonalny sposób. Zeszli do wysokości decyzyjnej i nie mając kontaktu wzrokowego z ziemią postanowili odejść na tak zwany drugi krąg. Wiemy również, że nie byli oni jak zapewniali kontrolerzy z ruskiej budy zwanej wieżą kontroli lotów ani na kursie ani na ścieżce lecz wprowadzeni w błąd właśnie kończyli ostatnie sekundy swego jak i wszystkich pasażerów życia. .

Może nie każdy zwykły zjadacz chleba wie to, co wiedzą ludzie znający się choć trochę na lotnictwie. Podchodzenie do lądowania i schodzenie do wysokości decyzji nie jest w żadnym stopniu tożsame z samym lądowaniem. Mówienie dziś, że kapitan Arkadiusz Protasiuk lądował jest zwykłym mijaniem się z prawdą czy mówiąc wprost perfidnym kłamstwem powielanym niestety nawet przez prezydenta, szefa MSZ czy dyżurnych medialnych ekspertów.
Skoro, więc wersja nacisków milczących upada tak jak i te wszystkie bajki o naciskach słownych czy pijanym prezydencie każącym lądować albo generale Błasiku za sterami, to trzeba wymyślić coś innego, kompatybilnego z zaleceniami kremlowskiej propagandy .
Naciski muszą być, skoro ruski prezydent powiedział wyraźnie, że ustalenia nie mogą się różnić i on sobie tego nie wyobraża żeby było inaczej.
I tu wracamy na płytę lotniska Okęcie i do „sensacyjnego” odkrycia TVN24.
Skoro „dotarto” do zapisu „emocjonalnej rozmowy” generała Błasika z kapitanem Protasiukiem, lecz problem polega na tym, że nie ma w owym zapisie dźwięku lub choćby porozumiewania się językiem migowym przez obu wytypowanych już 10 kwietnia sprawców, to należy dostarczyć prokuraturze jakiegoś świadka.
Problem jednak w tym, że żyjący świadkowie tych zdarzeń już w prokuraturze zeznawali i wydaje się, że nie potwierdzili wersji wydarzeń lansowanej przez tych, co to mówią „cała prawdę cała dobę”.
No i tu 26 lutego wkracza do gry niezawodna Gazeta Wyborcza wskazując palcem „niezależnej” prokuraturze świadka, który coś sobie jednak przypomniał i wzbogaci na pewno zebrany materiał dowodowy.

„Jest świadek, który słyszał, jak tuż przed wylotem prezydenckiego Tu-154 dowódca sił powietrznych gen. Andrzej Błasik zwymyślał kapitana samolotu Arkadiusza Protasiuka. Awanturę słyszał chorąży BOR. Ale nie powiedział o niej prokuratorowi. Według oficera BOR, który zna relację chorążego, chodziło o to, że Protasiuk nie chciał lecieć, bo nie miał informacji o sytuacji pogodowej nad lotniskiem w Smoleńsku, a wiedział o pogarszających się warunkach.
- Generał zwymyślał go w wulgarnych słowach. Kazał mu iść do kokpitu i sam meldował prezydentowi samolot gotowy do odlotu. [Chorąży] powiedział, że wyglądało to tak, jakby ten chłopak [Protasiuk] nie chciał lecieć, jakby coś przeczuwał.Chorąży nie chce o całym zdarzeniu rozmawiać z prokuraturą. Był już przesłuchiwany, lecz nie ujawnił kłótni gen. Błasika z kapitanem Protasiukiem.
Prokurator może go jednak ponownie wezwać, jeśli np. dostanie informację, że świadek nie powiedział o pewnych faktach. Czy ktoś jeszcze słyszał kłótnię generała z dowódcą tupolewa? Nie wiadomo”


Widać jak na dłoni, że winni katastrofy zostali wytypowani przez Kreml najpóźniej rankiem 10 kwietnia 2010 roku zaś to co dzieje się od tamtego czasu to tylko skrupulatne wykonywanie rozkazów i zaleceń moskiewskiej centrali przez „suwerenne” polskie państwo i „niezależne” media z GW i TVN24 na czele, kroczące w awangardzie pro-kremlowskiego marszu.

Źródła:
http://wyborcza.pl/1,754…

Artykuł opublikowany w Warszawskiej Gazecie (9/2011)




  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3971
kokos26
Nazwa bloga:
„Drzewo wolności trzeba podlewać krwią patriotów i tyranów”
Zawód:
Publicysta Warszawskiej Gazety

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 242
Liczba wyświetleń: 5,602,541
Liczba komentarzy: 6,866

Ostatnie wpisy blogera

  • CHCĄ WYBORCÓW WZIĄĆ NA LITOŚĆ?
  • IMMUNITETY BZDETY KABARETY
  • TELEFONY, TELEFONY...

Moje ostatnie komentarze

  • "- któryś z blogerów porównał Rzeplińskiego ze słynnym warchołem i zdrajcą I Rzeczpospolitej, ze Stanisławem Stadnickim, Diabłem zwanym..." Jam ci to, nie chwaląc się, uczynił :) Pozdrawiam i…
  • Tekst ukazał się w "Warszawskiej Gazecie" w piątek 15 kwietnia. Gazeta do druku poszła w środę 13 kwietnia, a do redakcji tekst wysłałem 10 kwietnia.
  • Pani Zofio, Głowa do góry :) Ja też dałem się nabrać

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • "Sensacja" u Pospieszalskiego
  • Finansowy krach TVN, TVN24 i całego ITI?
  • ​Już czas na demonstrację siły!

Ostatnio komentowane

  • NASZ_HENRY, ,.,.,.,.., Co się odwlecze to nie uciecze 😉 Przecież są metody, żeby bandę 13 grudnia przywołać do porządku, tylko koniecznie trzeba chcieć postawić sprawy na tzw. ostrzu noża.😡
  • Hornblower, To prawda, że wydano wojnę polskiej suwerenności. Tyle, że przecież nie rok, czy dwa lata temu. Co najmniej od 2009 roku, od ratyfikowania traktatu lizbońskiego. Autor pisze o wyszarpaniu…
  • sake2020, Radziłabym przed wygłoszeniem swojej krytyki zastanowić się nad wsparciem dla PiS-u i dla PO z jej sługusami. PiS czy jako opozycja czy wtedy kiedy rządził był przedmiotem nieustannego ataku i drwin…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności