Sąsiedzi
Na ulicy Garncarskiej w Radości, gdzie do doskonałej katolickiej szkoły chodzi moja wnuczka, jakiś sfrustrowany graficiarz napisał na murze ogromnej rezydencji: „Nie ufaj sąsiadowi”. Napis widnieje tam od dłuższego czasu, ale zwróciłam na niego uwagę, gdy Władysław Bartoszewski ( ksywa- profesor) odkrył, że w czasie okupacji bardziej bał się sąsiadów niż Niemców.
Obawy Bartoszewskiego były zupełnie logiczne. W latach stalinowskich, prawo nakazujące donieść, że ktoś za ścianą słucha RWE stawiało jego sąsiadów w sytuacji trudnego wyboru. Słuchając zbyt głośno takiej audycji najbardziej baliśmy się ich reakcji, ale za opresję, w której się znaleźliśmy obciążaliśmy odpowiedzialnością komunistyczny system, a nie biednych, niezbyt mądrych ludzi. ( Nota bene nie donosili!)
Miesiąc temu zarząd ogródków działkowych, któremu mamy nieprzyjemność podlegać, ostatecznie rozwiązał problem leszczyn. Ustalono i demokratycznie uchwalono, że leszczyny roznoszą kleszcze, zabierają przestrzeń życiową innym roślinom oraz podstępnie rozmnażają się wegetatywnie, pojawiając się niespodziewanie spod ziemi na działkach sąsiadów. Za przetrzymywanie leszczyn, ukrywanie ich, a także wszelką udzielaną im pomoc grozi kara, a odkryte sztuki będą usuwane przez specjalnych egzekutorów. Sąsiedzi są zobowiązani do donoszenia o przypadkach nie podporządkowania się temu zarządzeniu.
Osobiście wymordowałyśmy z córką nasze leszczyny. Nie chciałyśmy, żeby likwidował je tępą piłą jakiś pijany egzekutor. Odpowiedzialnością za prześladowanie leszczyn obciążamy jednak przede wszystkim ustawę o ogródkach działkowych dającą zarządowi takie uprawnienia, sam zarząd, a w ostatniej kolejności głupich sąsiadów, którzy donoszą, bo święcie wierzą, że kleszcze wielkości śliwek spadają im na głowy z naszych krzaków. Oczywiście, że mają nadzieję na przejęcie naszej działki, (po kolejnej naganie z wpisaniem do akt), ale gdyby nie skandaliczne prawo, ich donosy nie miałyby sensu.
Od lat trwa akademicka dyskusja, kogo powinno się karać za hitlerowskie i komunistyczne zbrodnie- głowę, rękę czy ślepy miecz?. Okazuje się, że najprościej zwalić wszystko na sąsiadów.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2843