W nowym, satyrycznym podsumowaniu dnia, od niedawna pokazynym w TVP INFO, obejrzeliśmy parę redaktorską Janecki - Warzecha. Doświadczeni dziennikarze wybierali sobie do satyrycznego skomentowania jakąś wiadomość, obnażając hucpę i z nadętych balonów spuszczając powietrze. I tak to ładnie leci, gdy redaktorskiemu doświadczeniu towarzyszy błyskotliwe poczucie humoru. Ale zaczyna trzeszczyć, gdy to poczucie humoru jest co nieco ciężkawe. Jak przykładowo w przypadku redaktora Warzechy, który małe deficyty w tym względzie musiał czymś sztukować i postawił w programie na bohaterstwo.
Najpierw z informacji dnia wygrzebał słowa Prezydenta, żartującego, że nie ma dogmatu o jego nieomylności, by w zgrabnym podsumowaniu skierować je, ale już w formie postulatu, pod adresem Jarosława Kaczyńskiego, żeby i on też uznał, że nie jest nieomylny.
Według mnie to sztukowanie wyszło sztucznie, ale faktem jest, że redaktor na łatwiznę nie poszedł. Prosiło się o westchnięcie do prawdziwie i uporczywie błądzących - "nieomylnych" Makreli i Rzeplińskiego, ale on wybrał tego, który raczej rzadko się myli, a do błędu potrafi się przyznać.
Myślę, że W sumie wyszło mu z tego coś na kształt świdra. Dowcip chybiony, a bohaterstwo przewrotnie zalatujace oportunizmem.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4853
Jak to u Warzechy. Ma facet twardą d... tyle lat okrakiem na barykadzie i nic...
Gdyby był starszy, to można by mówić o paxowskim chowie.
istotnie, twarde nie to, co trzeba (choćby kręgosłup).
Taki sobie Chyży Rój Mniejszy.
A jednak ryży...
Warzecha jest na niemieckim wikcie,ma etat w FAKCIE i pisuje jeszcze u Karnowskich,ale tam ma tylu wrogów,ze juz cenzura nie nadąża usuwać komentarzy.
Drugi gnój to Zaremba...obaj jada po PiS,po Kaczyńskim i Dudzie...kolejna bohaterka "wPolityce.pl", to Staniszkis...
Pzdr.
I niestety nic do nich nie dociera.
Pozdrawiam
redaktor Warzecha już tak ma.Kilka lat temu miałam okazję podziwiać perełki jego dowcipu w Superstacji jak obsmiewał prezydenta Lecha Kaczyńskiego przed wyborami prezydenckimi.Komentując sondaż telewidzów Superstacji twierdził prześmiewczo,że na wynik Lecha Kaczyńskiego(niski) złożyły się głosy pospiesznie oddane przez rodzinę.Odtąd każde słowa Warzechy przyjmuję z dystansem.
Na szczęście tego nie widziałem, ale to by potwierdzało opinię kolegi "Ogrodnika".:-)