Radek-Zdradek ubolewał kiedyś nad tym, że frajerstwem było robienie łaski Amerykanom, więc Grzegorz Schetyna, słusznie i pryncypialnie rozumując, że o ile samo robienie łaski jest z zasady konieczne i niezbędne, to trzeba przy tym wiedzieć komu tę łaskę zrobić, skierował swoją buzię w stronę Niemiec - wypróbownych przyjaciół Polski. I, w pełni przekonny, co do tego, że robiąc łaskę Niemcowi, wypełnia naturalną, platformerską powinność, zrobił to z naddatkiem, od razu kilku Niemcom. A, gdy usłyszał z ust herr Schulza: „ja, gutt”, uznał, że zapracował właśnie na to, żeby być odtąd dla Niemca twarzą Polski.
Niestety, jest to frajerstwo do kwadratu, bo od robienia dobrze Niemcowi żaden krzywy ryj nie przestaje być krzywym ryjem, a co najwyżej, do poprzednich łajdactw grabi sobie kolejne łajdctwa, a o zyskaniu tym polskiego serca powinien raczej zapomnieć.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3763
Schetyna wciska się na krzywy ryj ;-)
Numer na raz, ale raz już było
Dobra Zmiana Schetyny? Chyba nie myśli Pan o tym koszmarnym nowym garniturze sztucznych zębów?
Teraz, z nowym garniturem, Grzesiu jest jak malowanie. :)