Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

KLOPOTY z HISTORIA

Marek Baterowicz, 20.11.2020
KŁOPOTY  Z  HISTORIĄ - na stronie elektronicznej sejm.gov.pl znajdujemy ważną notę o hetmanie Stanisławie Żółkiewskim, którego Sejm w 400-lecie bohaterskiej śmierci w bitwie pod Mohylowem ( 6 października 2020) ogłosił patronem roku 2020. W krótkiej laudacji posłów czytamy, że „ zawsze przedkładał dobro Polski ponad własne korzyści, stał wiernie po stronie kolejnych królów, także w wewnętrznych sporach, mimo krytycznego zdania o polityce Zygmunta Wazy. Opowiadał się za tolerancją religijną i łagodzeniem konfliktów”. Tę wielce sympatyczną notę czytamy na stronie sejmowej, aliści zawiera ona poważny błąd historyczny w następujących słowach: „...wkroczył z wojskami polskimi do Moskwy, w wyniku czego polski królewicz Władysław został ogłoszony carem Rosji”.  Nie jest to prawdą, albowiem powołanie Władysława na tron carski było starym pomysłem bojarów jeszcze z początku roku 1606. Jednakże Zygmunt III rozpoczął wojnę z Moskwą – w odwecie za złamanie przymierza, gdyż car Wasyl w lutym 1609 roku zawarł ze Szwecją układ o wzajemnej  pomocy. Wojna ta miała się stać jakby wyprawą przeciwko prawosławnym, ale Zygmunt rozpoczął działania późno, z końcem sierpnia. W październiku obległ Smoleńsk,  gdzie utknął na dwa lata mimo mądrej rady Żółkiewskiego, aby przerwać oblężenie i ruszyć prosto na Moskwę. Tam, bojarowie skupieni przy Wasylu, obawiali się rzezi pamiętając powstanie chłopów z r.1607. Niektórzy tęsknili do swobód w Rzeczypospolitej. Doszło do tego, że pod Smoleńsk przybyło poselstwo bojarów ofiarując tron Władysławowi, ale pod warunkiem chrztu w cerkwi i przyjęcia korony z rąk patriarchy. Zatem wiary rzymskokatolickiej nie życzono sobie w Moskwie, rozwiały się iluzje króla i papiestwa. A jednak  Zygmunt III Waza, rycerz katolicyzmu, nie mógł się z tym pogodzić i rozmowy trwały dwa tygodnie. W końcu przystał na propozycję bojarów i obiecał przysłać syna na Kreml, gdy dojdzie tam do „doskonałego tej monarchii uspokojenia”.  W istocie chciał zyskać na czasie, albowiem zamierzał sam panować w zdobytej Moskwie. Wieści o jego ustępstwach dotarły do Wilna, gdzie przebywał wtedy nuncjusz papieski, ale wyjaśniono mu, że królowi chodzi o taktykę. Tymczasem car Wasyl silną armią uderzył na Rzeczypospolitą, szła ona pod buławą brata Dymitra Szujskiego. Dziwi tu dwuznaczność poczynań Moskwy: oferta tronu i zarazem wojna. Drogę Moskalom zagrodził  Stanisław Żółkiewski ze swym skromniejszym, lecz doborowym korpusem. Od najemników niemieckich, zbiegłych od Szujskiego, dowiedział się o położeniu carskiej armii i 4 lipca 1610 r. rozbił ją pod Kłuszynem, mimo że wróg dysponował przewagą co najmniej sześciokrotną. Poddały się pułki cudzoziemskie, w tym szwedzkie i przeszły na służbę do Żólkiewskiego. Szujski uciekł z pola porzucając chorągiew z czarnym orłem dwugłowym. Było to zwycięstwo może świetniejsze od wiktorii pod Kircholmem (1605), gdzie Chodkiewicz zniósł trzykroć liczniejszych Szwedów, dowodzonych osobiście przez Karola IX.  Hetman Żółkiewski, idąc dalej na Moskwę, wzmocnił swoje siły liczną załogą Carowego Zajmiszcza, która skapitulowała i zaprzysięgła wierność Władysławowi. Tymczasem spod Smoleńska szły do hetmana listy królewskie, a w nich Zygmunt nie dopuszczał gwarancji dla prawosławia, ani  ustępstw terytorialnych. A w dodatku zgłaszał prawa dziedziczne do Kremla jako Jagiellończyk po kądzieli i z krwi książąt ruskich – od narodzonego z Julianny twerskiej Jagiełły i syna Sonki Holszańskiej, Kazimierza – chociaż wcześniej akceptował kandydaturę syna Władysława. Dlatego też 28 sierpnia Żółkiewski spisał z bojarami dokument elekcji królewicza Władysława na cara Moskwy. Dopiero w październiku zajął Kreml , znamy dalszy rozwój wypadków i tu kończymy narrację, która przeczy sejmowej nocie o proklamacji Władysława carem rzekomo w wyniku zajęcia Moskwy. Nie jest to detal, albowiem takie ujęcie wydarzeń mogłoby raczej ukazać się w „Gazecie Wyborczej”, by kontynuować tzw. politykę zawstydzania Polaków. A tymczasem błąd wkradł się na stronę sejmową! Dlatego korekta jest jak najbardziej potrzebna, prawdziwa chronologia zdarzeń potwierdza, że królewicza Władysława zaprosili na tron w Moskwie sami Rosjanie. Nieszcześliwy rozwój wypadków niestety storpedował tę historyczną szansę – w dużej mierze z winy jego ojca Zygmunta – być może prawosławia nie dało się pożenić z katolicyzmem, a Polski z Rosją.
 
                                                                                                                
 
 
 
 
 
 
 
 
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1075
Zygmunt Korus

Zygmunt Korus

20.11.2020 08:10

Panie Marku, jest Pan naiwny, że te cymbały są w stanie coś przeczytać ze zrozumieniem, a tym bardziej klarownie, lapidarnie nanieść poprawkę. Musiałby im Pan ją napisać i podać na tacy, a i to, jak znam życie, nie dałoby rezultatu... Z mojej praktyki w kontaktowanu się z "górą" wynika jedno: im wyżej Pan sięga, tym większy tuman! Proszę mi wierzyć, choć to nie do uwierzenia...
Sprostowanie cenne i jak na romanistę godne pogratulowania.
Ukłony.
Marek Baterowicz
Nazwa bloga:
Koala
Zawód:
doktor romanistyki
Miasto:
Sydney

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 577
Liczba wyświetleń: 1,899,003
Liczba komentarzy: 3,285

Ostatnie wpisy blogera

  • NIECHLUBNY EPIZOD Z II WOJNY
  • Wrześniowe rocznice
  • Refleksje po wyborach

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • REPUBLIKA ROMASZEWSKA
  • ABDYKACJA DUDY
  • AUTORYTET Z LISTY AGENTOW?

Ostatnio komentowane

  • spike, no dobrze, Roosevelt chciał rozmawiać z tyranem Rosji, tylko że Churchill faktycznie potajemnie rozmawiał ze Stalinem w Moskwie, z pominięciem sojuszników.Podczas tej rozmowy, suto zakrapianej…
  • Lech Makowiecki, Marku!Musimy by silni własną, Polską siłą.Marzy mi się taki "polski Churchill", który dla dobra naszego kraju zrobiłby wszystko (cokolwiek to znaczy).Naszym przywódcom brak wizji, zdecydowania i…
  • rolnik z mazur Waldek Bargłowski, @u2Oglądałem ten film ale raczej jako przedstawienie Winstona jako męża opatrzności i laurkę.Pisarz, malarz, poeta i noblista z literatury.W gruncie rzeczy to on rozmontował imperium. Juz nie chcę…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności