na jawie mnie dopada nudy ziew
i wtedy z maligny poczyna się wyłaniać
wielkobrytyjski wyleniały lew.
Goodbye Brukselo – bye bye
nucą Angole niezgodnym chórem
Seplena I-go - krula UErozwodu
nazywając (sic!) „brudnym szczurem”.
Natura Anglika jak dipol
a bliżej - gdyby ktoś pytał
ot - Dr Jekyll & Mr Hyde
gentelman & bandyta.
Wyspiarze zawsze „brexitowali”*
lwisynom nigdy nie zabrakło sprytu
- za benzynę dla Dywizjonowi 303
zabrali polskie złoto – z depozytu.
Poczynam tako niecnie podejrzewać
(Valens – to Lecha prorocza pretensja)
że chyba rzymsko-angielskie korzenie
mieć musi taki kosmita Wałęsa.
Żyj na huśtawce – żyj - Smith & Jones
i z Jewropy (get out) zali wynocha..
jest five o`clock – lew ziewa
… a pies was Brytolki kochał..;)
- - pieprzyć acz bez sensu ale z efektem