Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Ukraińsko - rosyjskie domino

Grzegorz Gołębiewski (grzechg), 20.02.2015
W dominie jest prosta zasada: żeby zrobić ruch do przodu trzeba dopasować liczbę oczek ze swojej puli do liczby oczek widniejących na układanym „tasiemcu”. W konflikcie, a teraz już w otwartej wojnie, jaka ma miejsce w Europie, a nie na antypodach naszego kontynentu, od początku swoje domino z perfekcją układają tylko Rosjanie, im wszystko pasuje, cztery do czterech, sześć do sześciu, tasiemiec rosyjski zżera Ukrainę z dnia na dzień i ośmiesza, upokarza tak zwany Zachód i królestwo Zachodu, czyli USA. Dezerter Barack Obama, choć ma w swoim zestawie odpowiednie liczby oczek udaje, że nic mu nie pasuje, a Angela Merkel raz coś dołoży, a raz nie dołoży, tak by bilans starań o jakikolwiek rozsądny kompromis na Ukrainie wyszedł na zero. Kocham francuski impresjonizm, a nawet postmodernistę Joana F. Loytarda za wywołanie dekonstrukcji, chyba tylko po to, żeby dowiedzieć się na początku  XXI wieku, że człowiek bez wiary, bez Boga, bez idei ogólnych głupieje. Hollande w rozmowach z Putinem, jako polityk, nie istnieje.
 
Niestety, narody Europy Zachodniej żyją nadal w stadium postmodernistycznych zgliszczy. Kafejka w kościele, krzyż na szyi geja, złudny obraz cywilizacji posthistorycznej nadal tam dominuje. Dla Franza, Louisa, Ukraina jest mgławicą Andromedy, a nie realnie istniejącym krajem w Europie. Przyczepiony do Merkel, Hollande, podpowiada kanclerz: - Tu masz pięć do pięciu, zobacz! - Cicho bądź! - odpowiada mu Merkel niczym Pani Sułkowa. No cóż...., premier Ewa Kopacz może się nawet pytała, czy może popatrzeć na rozgrywkę, ale co usłyszała ona i Sikorski, domyślamy się aż za dobrze. Ciągnąc już temat domina, choć sprawa jest śmiertelnie poważna, można powiedzieć, że najlepiej ma prezydent Bronisław Komorowski. Gra sobie w domino z profesorem Nałęczem i wszystko mu się zgadza. No może czasami pojawi się jakaś wątpliwość, niejasność zapanuje w głowie prezydenta, ale zaraz sobie przypomni, że ma NATO, a nasz szpic numer jeden, czyli Donald Tusk, już on tam rozgrywa w Brukseli wszystkich zawodników jednym strzałem z lewej nogi.
 
 
Realia na dziś, bo nie wiadomo co będzie jutro są takie, że nie ma granicy rosyjsko - – ukraińskiej, jest ona tylko na mapie, a i CNN miewa nawet kłopoty właśnie z tą na mapie. Choć jest tak zwany Mińsk 2, czyli dajemy wam wschodnią Ukrainę po dobroci po raz drugi, nikt nie zaprzecza i nikt się nie burzy, że po tych „normandzkich modłach” na teren Ukrainy wjechało w ciągu ostatnich dni dwadzieścia czołgów i dziesięć samobieżnych wyrzutni rakietowych, czyli regularne jednostki armii rosyjskiej. Amerykanie, macie jeszcze Echelona i satelity? Nikt oficjalnie nie powie, że Niemcy i Francja oddały Ukrainę Rosji, ale to zrobiły. Mistrz liberałów z Waszyngtonu, prezydent największego mocarstwa, zachowuje się niczym premier  Kopacz –- zamknął się w Białym Domu i udaje, że nic mu do tego europejskiego domina. Dlatego właśnie, przy takiej postawie Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych, nic nie układa się po naszej, zachodniej, a także polskiej racji stanu. W tej grze, Putin nie oszukuje Merkel ani Obamy, bo oni doskonale wiedzą, jakie są jego strategiczne cele. To Merkel i Obama oszukują świat, że robią cokolwiek dla Ukrainy. Nie robią nic realnego, patrzą ze spokojem, jak Moskwa podmienia liczbę oczek, by nic nie pasowało Ukrainie. Realia są takie, że  NATO gada, Merkel gada, Waszyngton tylko duka, a Kijów jest sam.
 
 
Strach przed utratą dobrobytu i świętego spokoju jest tak wielki, że –- proszę mi wierzyć -   na ołtarzu tego błogiego spokoju można złożyć nie tylko Ukrainę. I możni tego świata to akceptują. Gdyby było inaczej, gdyby Putin obawiał się reakcji USA i UE, gdyby się obawiał NATO (to chyba żart),  rozgrywałby  spokojnie swoją światową politykę w granicach już istniejących. Jeśli można jednak bezkarnie drwić z Brukseli i Waszyngtonu,  i przy okazji spełniać wielkomocarstwowe marzenia Rosjan, to bierzemy więcej, ile się da. Nie można dziś przesądzić do końca reakcji Moskwy, co by się stało, gdyby do Kijowa trafiła amerykańska czy polska broń. Strach jest już tak wielki, że nikt nawet poważnie nie rozważa tej opcji. Problem Ukrainy ma jednakże charakter globalny i nie da się go rozwiązać przy użyciu wariantu normandzkiego i tym podobnych dyplomatycznych dziwolągów. Rosyjsko - ukraińskie domino  to nie jest koniec gry. Putin już się zastanawia, kto następny, i wcale nie zamierza pytać się o to, czy kolejny przeciwnik chce do niej przystąpić. Nie wie tylko, albo nie chce wiedzieć o tym, że takim tasiemcem z domina można się w końcu udławić.    
 
          
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2380
Marek1taki

Anonymous

21.02.2015 12:58

@autor Nie da się prowadzić polityki z pozycji strachu, ani z pozycji uwiązania w jedynie słuszny sojusz. Właśnie Pan.Red. Sakiewicz pisze (http://niezalezna.pl/643…) o krótkowzroczności Węgrów i polsko-węgierskiej współpracy: "Bywało gorzej, np. w czasie II wojny światowej, gdy Budapeszt był po stronie Berlina, a Węgrzy i tak pomagali Polakom." Przykład dobry, niezależnie od tego co chciał wyrazić, ponieważ wówczas straszono Hitlerem jak teraz Putinem i sprzedano Czechy jak teraz Ukrainę. Konsekwencje są dzisiaj znane. Pytanie czy lepiej wyszliśmy na sojuszu z Wielką Brytanią i Francją niż Węgrzy, którzy biernie poddali się sojuszowi z Hitlerem jest retoryczne. Gdy grę ustawia kasyno lepiej do niej nie przystępować tak długo jak jest to możliwe.
Grzegorz Gołębiewski (grzechg)
Nazwa bloga:
II Pasażer RP

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 803
Liczba wyświetleń: 3,321,122
Liczba komentarzy: 2,895

Ostatnie wpisy blogera

  • Zimowa tragifarsa, czyli lewacki kicz
  • Bunt Ameryki na Kapitolu
  • Polska kotwica wolności

Moje ostatnie komentarze

  • Smutna prawda jest taka, że błędów w komunikacji PiS jest za dużo, i tylko dzięki PJK są one często  umiejętnie niwelowane. Nie ma sensu się rozpisywać o tych  kobietach w Sejmie, bo nie da…
  • Nie będę pisał do Pana z małej litery....:-) Nie jest ważne, czy "szczekających" będzie mniej czy więcej, tylko ważne jest to, by unikać w walce z taką właśnie opozycją prostych błędów. I śmieszne to…
  • Myślę, że źle Pan odczytał fragment tekstu. Bo dość wyraźnie zaznaczyłem właśnie, że zasługą Antoniego Macierewicza jest reformowanie armii. Powinien zachować stanowisko ministra, ale doprawdy, jaki…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Świnoujście wraca do Niemiec
  • Upadek całkowity Lecha Wałęsy
  • 7 grudnia - dzień tryumfu Jarosława Kaczyńskiego

Ostatnio komentowane

  • wielkopolskizdzichu, Ufff. Bez żadnej spacji. Ciężki temat.
  • angela, Rozpacz, no rozpacz. Teraz "panie" muszą się dobrze zastanowic, zanim z kimś przygodnym wlezą do wyra. Bo owoc swojej kilkuminutowej wątpliwej przyjemnosci, trzeba bedzie pielęgnować cale zycie. I…
  • Pani Anna, Ukłon w strone twardego elektoratu jakim był wyrok TK, jego publikacja akurat tu i teraz nie jest przypadkowa i ma za zadanie wywołać znowu świętą wojnę ideologiczną między dwoma plemionami, co…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności