
lustracja dźwiękowa: https://www.youtube.com/…
Politycy się żrą i do oczu sobie skaczą, więc postanowiłem przy niedzieli poszukać w Internecie czegoś przyjemnego, - i gdy sobie beztrosko żeglowałem po cyberprzestrzeni natrafiłem na po stokroć gorszą od trzęsień ziemi, tajfunów i huraganów złowróżbną dla rodu męskiego wypowiedź pani Agnieszki Graff-Osser – polskiej pisarki, nauczycielki akademickiej, tłumaczki i publicystki związanej z ruchem feministycznym. Członkini zespołu "Krytyki Politycznej" oraz rady programowej stowarzyszenia Kongres Kobiet.
Posłuchajcie tylko Panowie tego mrożącego krew w żyłach manifestu - vide:
https://www.youtube.com/…;
Rany Boskie! Teraz dopiero widzę, iż nie miałem pojęcia, co nam te feministki szykują!
Więc po same uszy zawstydzony i ogarnięty pokorną skruchą odszczekuję wszystko, co do tej pory wygadywałem na wyemancypowane z kółek różańcowych waleczne bojowniczki Ojca Dyrektora, na subkulturę, którą lekkomyślnie nazywałem „bogoojczyźnianą plagą czarnej smuty” oraz na błogosławione posłanki partii Jarosława Kaczyńskiego: Krystynę Pawłowicz, Beatę Kempę i Marzenę Wróbel.
Krzysztof Pasierbiewicz (Mąż paru żon, aktualnie, dzięki Bożej łasce, - singiel dozgonny)