Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

RECHOTERAPIA

Tadeusz Buraczewski, 22.05.2018
Śmiech to…poważna sprawa. To mimowolna czynność organizmu, wentylująca go przezornie ( a często pozornie) w kierunku zdrowia. Ta pobożna definicja nie tyczy wszystkich jego form. Transformacja demokratyczna zdmuchnęła stary porządek, by na scenie pozostawić „próżniaczą klasę”, zali cyklicznie wymienny układ partyjno – towarzyski (plankton polityczny, sejmici, ich akolici & celebryci etc.) i ogólnie definiując - „dawców ergów i podatków”.  Dawno temu genialny Jonasz Kofta postawił ironiczną tezę – „czy świat się wiele zmieni, gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy wkurwieni?”. Jak filozofia zaczyna się od wątpienia, tak godne tego miana życie człowieka, zaczyna się od ironii – podpowiada Soren Kierkegaard. Bardziej ambitni młodzi gniewni stali się szybko udatnymi aktorami „reality show” (sejm, rząd, synekury na konfitury), a mniej zdolni urzędnikami i trybikami kolaborującymi z  „nadbudową”. Śmierć cenzury tylko potwierdziła, iż nowy system, korzystający z owsiakowej doktrynki „rób ta co chceta”, nie potrzebuje poszukiwaczy sprzeczności i kontestatorów. Kabaret literacki stracił zatem rację bytu. Ale nie słowo magiczne – „kabaret”. Zgodnie z religią dekonstrukcji (patrz Bauman) – termin trzeba było wypatroszyć i nafaszerować go nową, niezbędną treścią. I tak rozpoczęła się pandemia tzw. kabaretowisk. Wszelkiej maści błazenekami, dowcipnisiami, świrusami i wesołkami sypnęło jak łupieżem u Macrona (vide Trump). Pośmiechujki młodopańskie, paranienormalne, neonówkonate, łowcy jaj po kropce B itp. panopticum wytresowanych medialnie sprytków od inicjowania chichotu & rechotu do rozpuku. Obrotowi i obrotni fabrykanci grepsów wywołujących ekstazę tłumów, magowie nocy świętokrzyskich, płockich, mrągowskich, biletowanych na dziesiątki tysięcy dusz, gladiatorzy humoru używający częściej pochwy niż miecza. Kochasz mnie? – Noo… Kto tego nie zna? - Jak nie – jak tak – dopełnię tautologią Ferdka Kiepskiego. Tu nie ma czasu na refleksję, tu ma działać odruch Pawłowa. Istotą sformatowania takiego na przykład klop trendy jest uderzenie w chrześcijańskie i katolickie wartości. Podowcipkować z biedy przykrytej moherowym beretem. Spostponować ideę kolędy w scence z pazernym księdzem, czy nawet uderzyć w powagę papieża „pidżamą w jezuski”. O telekabarecie „Pożar w burdelu” z litości nie wspomnę. Odwaga tanieje, greps i witz drożeją. Jeżeli znalazł się taki odważny, co chciał „dymać orła białego”, to dlaczego boi się zawadzić o ostre krawędzie gwiazdy Dawida, czy strawestować surę z Koranu. Bo może mu się doświadczenie z „Charlie Hebdo” nie tylko przyśnić, ale przerodzić w real. Nergal mający za kumpla księdza Bonieckiego może rechotać z wyroków sądu, który nie chce zauważyć niczego uwłaczającego w publicznym rwaniu Biblii czy totalnego ekscesu z penisem i krucyfiksem.  Do czasu! Zawsze jednak znajdzie się jakiś szturwysyn, co zakpi narodowych świętości czy katastrofy smoleńskiej ku uciesze poprawnej politycznie gawiedzi. Reaktory śmiechotwórcze muszą pracować pełna mocą, bo świat pękł na pół.
"don't euthanize me"
(Salon tatuażu. Amsterdam)
Tę prośbę na trzęsącej się ręce
Każe staruszka wydziergać.
 Sokrates wprowadził ironię do filozofii. Człowiek zajmujący postawę ironiczną tworzy przede wszystkim dystans wobec samego siebie, ale też wobec przedmiotów świata i świata jako takiego (SK). Skutecznie zaś wyprowadza ją z Twittera niejaki kameleon Migalski. Prowokacyjnie chamskim ćwierknięciem (Alfie nie odróżnia lampy od matki) świadomie z wyrachowaniem wywołał tsunami gnojówki. Dobrze czy źle, ważne by mówiono o nim. Ale ad rem. To było raczej o młodych gniewnych a gdzie starzy wkurwieni? Czy nie można doń zaliczyć publicysty – wizjonera Stanisława Michalkiewicza, egidowego prześmiewcy, marszałka starej szlachty kabaretowej Jana Pietrzaka,  bądź Witolda Gadowskiego, który jak Kolumb odkrywa przed nami tajniki zamtuza „przepastnych wyżyn” władzy. To on bezbłędnie policzył, iż w MSZ pracuje 700 nieusuwalnych komuchów. I nic tu geremkowiec Kaput`owicz nie uczyni.
P.s. Nie jest aż tak źle. W Gdańsku powstał rasowy kabaret literacki. Zwie się „Dom Zarazy”. Wypada liczyć na epidemię.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1811
Tadeusz Buraczewski
Nazwa bloga:
IRONEZJE
Zawód:
inżynier-mechanik
Miasto:
Reda

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 927
Liczba wyświetleń: 1,680,604
Liczba komentarzy: 973

Ostatnie wpisy blogera

  • SOKOTRA
  • SPOKO-LENIE
  • Lewa marsz - lewa stop!

Moje ostatnie komentarze

  • kiedy demokracja kona - trzeba szafotu i...Dantona...
  • w pizdu...zgodnie z brzmieniem nazwiska...;-)
  • ...na gołe dupki spadły potem rózgi na koniec wszystkim - obrzezali mózgi...;-)  

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Jak wysiudać nierząd Tuska..?..
  • "gnojek" musi odejść...
  • PO owsiakowej Orkiestrze...

Ostatnio komentowane

  • Edeldreda z Ely, "Nie masz duszy - jesteś duszą, a masz ciało. " - C. S. Lewis. 
  • Edeldreda z Ely, Poemat w sam raz na coroczny sokotrzański  festiwal poezji :) https://pl.m.wikipedia.o…
  • sake2020, Muszę nieco przyćmić euforię marszową autora. CBOS daje wysokie prowadzenie właśnie lewiźnie złączoną miłosnym uściskiem z Koalicją. ZP wielkim przegranym tego sondażu tracąc aż 9 punktów…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności