
Motto:
W moim pojęciu inteligencja to ludzie gruntownie wykształceni,
z odpowiednio głębokimi przedwojennymi korzeniami
i dodatkowo nie skażeni toksyczną ideologią
Unii Demokratycznej i Gazety Wyborczej
Ku mojemu zdumieniu, - bo już wtedy opowiedziałem się w krakowskim towarzystwie po prawej stronie sceny politycznej, za co salon podwawelskiego Krakówka wydał na mnie swoisty wyrok śmierci środowiskowej obkładając mnie klątwą ostracyzmu i zmowy milczenia, - w dniu 16 marca roku 2006 zostałem zaproszony na spotkanie z premierem ówcześnie rządzącej partii Jarosławem Kaczyńskim do krakowskiej „Piwnicy pod Baranami”, gdzie wtenczas odbywały się (Sic!) wieczory „Salonu POLITYKI”. Spotkanie prowadziła redaktor Janina Paradowska wespół z redaktorem Jerzym Baczyńskim – vide: http://fakty.interia.pl/polska/news-polska-wg-lidera-pis,nId,808966
O tym, jak nieprzyjaźnie byli wtedy nastawieni do szefa Prawa i Sprawiedliwości inteligenci wywodzący się z pnia Unii Demokratycznej najlepiej świadczy gruby nietakt, jakiego wtenczas dopuściło się kierownictwo Piwnicy pod Baranami wręczając Gościowi wieczoru album pamiątkowy o „Piwnicy” z komentarzem, iż mu się powinien przydać, gdyż zapewne niewiele wie o tym kultowym miejscu, co wywołało zjadliwe chichoty zebranych na sali miłośników Donalda Tuska.
Po wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego pozwolono na zadanie kilku pytań z sali. I znowu się zdziwiłem, gdyż podano mi jednak mikrofon. Zapytałem wtedy pana prezesa Kaczyńskiego, cytuję dosłownie, bo zachowałem kartkę z tym pytaniem:
„Panie Prezesie, czy w świetle zapowiadanej przez PIS zmiany filozofii państwa, ma pan jakąś konkretnie sprecyzowaną koncepcję, w jaki sposób pańska partia mogłaby teraz przeciągnąć na swoją stronę kluczowo ważny dla państwa potencjał intelektualny jakim jest polska inteligencja, która przez ostatnie 16 lat, w wyniku świadomego wyboru, stoi biernie z boku sceny politycznej. Dodam, że chodzi mi o tę grupę polskiej inteligencji, która potrafi myśleć samodzielnie, bez potrzeby intelektualnego wsparcia ze strony opiniotwórczych autorytetów salonu Trzeciej RP i Gazety Wyborczej…”, koniec cytatu.
Odpowiadając na to pytanie trochę zmieszany prezes Kaczyński zrelacjonował pokrótce, że Prawo i Sprawiedliwość czyniło przez długi czas usilne starania w kierunku pozyskania sympatii inteligencji, zarówno w wielkich miastach jak i w terenie, po czym, co do dziś wzbudza mój podziw dla niego powiedział szczerze, że: "niestety nie udało im się tego dokonać".
Moim zdaniem to właśnie brak wsparcia sfer inteligenckich był główną przyczyną, że Jarosław Kaczyński oddał władzę w roku 2007.
Od tamtego czasu minęło 11 lat. Prawo i Sprawiedliwość odzyskało władzę, w dodatku z przewagą sejmową. Jednakże problem z inteligencją nadal pozostał, gdyż moim zdaniem nawet mając przewagę sejmową PiS nie da rady efektywnie rządzić bez wsparcia inteligencji i nawet genialnie pomyślany prospołeczny Program 500 Plus może nie wystarczyć. I nie ma, co ukrywać, że odzyskanie inteligencji jest warunkiem sine qua non do sprawnego rządzenia nowoczesnym państwem europejskim. Oczywiście mam na myśli inteligencję prawdziwą, a nie tę, którą Ludwik Dorn nazwał niegdyś nad wyraz trafnie „wykształciuchami” zgrupowanymi wokół naczelnego „wykształciucha” Donalda Tuska.
Otóż moim zdaniem PIS ma obecnie, jak nigdy dotąd realną szansę zagospodarowania potencjału intelektualnego sporej części inteligencji polskiej, gdyż pseudo-inteligencja zgrupowana wokół obozu Donalda Tuska do cna się skompromitowała, a mit rzekomo niezastąpionej Platformy dzierżącej monopol na ludzi „światłych” można już między bajki włożyć. A co najważniejsze zauważyłem ostatnio, że coraz więcej moich znajomych z krakowskich sfer inteligenckich mi mówi, że nawet im się niektóre posunięcia nowej władzy dobrej zmiany zaczynają podobać.
Ale prawda jest taka, że sfery inteligenckie do rządu Prawa i Sprawiedliwości może nadal przekonać tylko sam prezes Jarosław Kaczyński. Wiem, że to bardzo delikatne i trudne zadanie dla szefa, było nie było partii populistycznej. Dlatego też moim zdaniem ogłoszeniu w najbliższych dniach przez panią premier Beatę Szydło, kto, na kogo został wymieniony w rządzie powinna towarzyszyć deklaracja prezesa Jarosława Kaczyńskiego zapowiadająca innowacyjną filozofię państwa przyjętą przez władzę dobrej zmiany, której priorytetowym elementem będzie chęć otwarcia się Prawa i Sprawiedliwości na szeroko pojętą inteligencję.
Tak, jak to próbuje robić prezydent Duda, za co został niestety znienawidzony i wyklęty przez do niedawna go kochających twardogłowych pisowców, od których Jarosław Kaczyński powinien się teraz formalnie zdystansować, nawet kosztem utraty kilku punktów w sondażach, co moim zdaniem per saldo opłaci mu się z nawiązką.
W przeciwnym razie, możemy mieć w Polsce „powtórkę z rozrywki”, albo wieloletnią gnijącą stagnację.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Komentowania rad dawanych Kaczyńskiemu przez p.Blogera się nie podejmuję, bo znowu wyjdzie, żem jakiś em.prof.UL albo któś...
Inteligencja to proszę pana spoczywa w Palmirach, Katyniu i setkach podobnych miejsc. To co się dziś uważa za inteligencję, to najczęściej wykształciuchy mające wysokie mniemanie na temat przechowywanego w szufladzie dyplomu i uważające się, że jeżeli oplują "kurdupla" to automatycznie awansują do "elit".
Duża część tej tzw. inteligencji to ofiary powojennego awansu społecznego i co najmniej mentalni spadkobiercy tej dziczy przywiezionej na sowieckich czołgach w roku 1944.
"Moim zdaniem to właśnie brak wsparcia sfer inteligenckich był główną przyczyną, że Jarosław Kaczyński oddał władzę w roku 2007."
pewnie w tym czasie, jak Kaczyński oddawał władzę, pan musiał "rozpalać konar" w łabędziej budce, bo bredzi.
"Tak, jak to próbuje robić prezydent Duda, za co został niestety znienawidzony i wyklęty przez do niedawna go kochających twardogłowych pisowców, od których Jarosław Kaczyński powinien się teraz formalnie zdystansować, nawet kosztem utraty kilku punktów w sondażach, co moim zdaniem per saldo opłaci mu się z nawiązką."
Kolejna brednia, Duda nie został znienawidzony, a to Duda jak na dzień obecny oszukał swoich wyborców, co jeszcze nie jest przesądzone, ale wg znaków, to się może potwierdzić, skoro Prezydentowi wisi i dynda kolejna kadencja, bo bliższy mu krakówek, więc tak się stanie.
Co do dystansowania się, to Prezes powinien napisać do Pana kolejne "urzędowe" pismo, byś się Pan odtegował od PiSu i jego elektoratu, bo tylko z nim, nie z Panem i panu podobnych, robi i może jeszcze coś zrobić dla Polski.
Pan już nie PITOLI, a pi......li
"Proszę więc podać Pańską definicję szeroko pojętej inteligencji..."
----------------------
Proszę bardzo - vide: https://www.salon24.pl/u…
Dr "Wodzirej" schodzi stromo na intelektualne psy.
https://wpolityce.pl/pol…...
Po przeczytaniu pierwszej serii komentarzy dochodzę do wniosku, że pan prezes Jarosław Kaczyński nie ma lekko i chyba, także tym razem daleko nie zajedzie.
Wiecej OPTYMIZMU...............jak zrobimy porzadna, doglebna reforme sadownictwa czyli LUSTRACJE I DEUBEKIZACJE .....to tama peknie i wszystko ruszy wartko do przodu. Niestety prezydent A.Duda nie umawial sie z Polakami w czasie swojej kampanii prezydenckiej ktora tak znakomicie prowadzila B.Szydlo ze ZDRADZI Polakow i NIE POPRZE NAJWAZNIEJSZEJ REFORMY gdzie DOSKONALE ZAGNIEZDZILA sie i OKOPALA (prawnie tez, czego dowodem jest Konstytucja "filipinczyka" Kwasniewskiego z 1997 roku) bolszewicka gangrena ktora pilnujac swojego interesu ( i nie tylko, Berlin, Moskwa i inne) TORPEDUJE dazenia i ASPIRACJE narodu polskiego aby w koncu Polacy zaczeli sami rzadzic sie w swoim kraju. A gdy tak sie TYLKO stanie, to nie bedzie problemu z inteligencja bo w sposob naturalny szybko sie odtworzy. Mam nadzieje ze jeszcze doczekamy takich czasow tylko warunek aby wspanialemu panu ministrowi A.Macierewiczowi udal sie w 120% zakladany przez niego i kierownictwo PiS-u plan odbudowy wojska POLSKIEGO. To jest kluczowy moment i uwazam ze jezeli "gospodarka skoczy do przodu" to Polska powinna przeznaczac na wojsko minimum 3%-3.5% PKB. Silna armia, doskonale wyposazona, posiadajaca WLASCIWYCH ludzi oraz WLASNY PRZEMYSL ZBROJENIOWY beda motorem ktory pozytywnie bedzie nakrecal te "spirale rozwoju".....i mysle z perspektywy USA ( Prezydent Trump jest przyjacielem i oredownikiem Polski i napewno nam pomoze gdy MY SAMI bedziemy chcieli sobie pomoc) ze to realny scenariusz. Tego wlasnie zycze Polsce, i to widze bo Polska ma coraz lepsza prase tutaj....
A tacy sedziowie jak ta sedzina z Gdanska co wydala dzisiaj wyrok w procesie TW "Bolek"Walesa<----->K.Wyszkowski nie moze znalezc miejsca nawet jako sprzataczka w zreformowanym sadownictwie bo robi z siebie palanta. Tacy ludzie nie moga byc sedziami...powtarzam ZERO TOLERANCJI dla wszelkich PATOLOGII. Zrobmy to w koncu, bo wnuki nam nie wybacza....
Pozdrawiam z New Jersey
No to jest się czego cieszyć, bo to naprawdę mądrzy ludzie, nie zaczadzeni propagandą sukcesu,nie piejący w chórze TWA, ale mający własne zdanie i własny ogląd rzeczywistści,w której żyją.Tu, nad Wisłą, nie na emigracji.