Do napisania tego artykułu nakłoniła mnie pewna myśl, która powróciła z 2011 roku. Wtedy uważałem, że Janusz Palikot wychodząc z PO nie jest w żadnej opozycji lecz w koalicji. Byłem przekonany, że Tuskowi zachciało się mieć nie tylko władze, ale również i opozycję. Jeśli kontrowersyjnemu politykowi z Lublina w ostatnich wyborach udało się z niesamowitą łatwością zdobyć elektorat lewicowy, to dlaczego innemu politykowi z PO nie uda się zgarnąć trochę prawicowego elektoratu? A kto jest najlepszym kandydatem? Dla lewej strony nadał się Palikot, a na prawej odnajdzie się promowany w ostatnich miesiącach Gowin.
Czyżby wieloletni plan Donalda Tuska pod kryptonimem "ośmiornica" właśnie wszedł w życie?
Platforma Obywatelska uważa się za partię centrum. Przed wyborami parlamentarnymi w 2011 odszedł Janusz Palikot i założył lewicową partyjkę, która niby jest w opozycji, ale każdy, kto choć trochę obserwuje polską scenę polityczną doskonale wie, że tak nie jest. I tak samo będzie w przypadku partii/ruchu Gowina? RP wchodząc do sejmu odebrał 2-3 % głosów PO, a resztę 7-8 % od SLD. I tak samo Tusk ze spółką myśli, że będzie z Gowinem, który jest w stanie odebrać 7-8 % poparcia PiSu.
Budowa poparcia w rok
Co łączy Janusza Palikota z Jarosławem Gowinem? Obaj zdecydowali się odejść z Platformy Obywatelskiej na rok przed wyborami parlamentarnymi. Palikot jesienią 2010, a Gowin późnym latem 2013 roku rozstał się z PO. Czy tak jak kiedyś Palikot dzięki pieniądzom, tak teraz Gowin dzięki mediom wprowadzi swoje ugrupowanie na Wiejską?
Więcej moich wpisów, m.in. dzisiejszy o proboszczu z Tarchomina można przeczytać na www.nasztarchomin.pl
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6542
Dzięki za trafne spostrzeżenie :)
Również pozdrawiam.