Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Salon podwawelskiego Krakówka

Krzysztof Pasierbiewicz, 08.12.2012
Do napisania niniejszej rozprawki skłonił mnie wylansowany ostatnio przez media stereotyp myślowy, że o sprawach ważnych mogą decydować wyłącznie tak zwani „humaniści”, najlepiej z tytułem profesora bądź przynajmniej docenta, a tak zwani „technokraci”, choćby nie wiem jak utytułowani, to tylko kwiatek do kożucha rzeczywistych „elit”.
 
Ten pokrętny komunał wpędził „technokratów nowej generacji” w głębokie kompleksy, a atawistyczny pęd do wyższości panów rektorów i senatorów uczeni technicznych płynący z niskopienności ich drzew genealogicznym sprawił, iż zaczęli otwierać na swoich uczelniach wydziały humanistyczne.
 
A najlepszy przykład niedorzeczności założenia, iż typ ukończonych studiów decyduje o tym, czy ktoś będzie humanistą li też technokratą pokazało mi życie.
 
Otóż już w szkole podstawowej marzyłem o humanistyce, gdyż lubiłem pisać i pasjami połykałem książki. Niestety owe marzenia rozwiała skutecznie mama, która po śmierci taty kategorycznie orzekła, iż jako mężczyzna i głowa rodziny nie mogę być przecież jakimś „niedorajdą” i muszę mieć zawód konkretny, czyli, tak jak ojciec, mam być inżynierem. A jakim? Wszystko jedno!
 
By jej nie robić przykrości poszedłem na Akademię Górniczo Hutniczą, ponieważ, sic! miałem do niej stosunkowo blisko, a geologię wybrałem, sic! dlatego, że było tam mało matmy, której organicznie nie znosiłem.
 
I do dziś nie wiem za jaką przyczyną sprawy tak się potoczyły, iż po skończeniu studiów zostałem na uczelni, gdzie się dorobiłem tytułu „doktora, sic! nauk technicznych”.
 
Czy to automatycznie oznacza, iż stałem się technokratą? Moim zdaniem monstrualna bzdura. Bo chociaż pracę naukową wykonywałem solidnie, a w porywach nawet lepiej niż niejeden urodzony technik, to na stare lata odezwała się moja prawdziwa natura i wziąłem się za pisanie książek, bynajmniej nie technicznych.
 
Jednakże klątwa inżynierskiego wykształcenia sprawiała, że jeśli w tak zwanym „towarzystwie” dyskutowano o „poważnych sprawach”, a ja chciałem włączyć się do rozmowy, natychmiast zakrzykiwali mnie „humaniści”, że „co ja, „inżynier i technokrata”, mogę wiedzieć”. I nie było z nimi dyskusji, gdyż jak świetnie to opisał Sowell „oni wiedzą lepiej”.
 
Jednak moja stosunkowo chłodna miłość do techniki sprawiła, że praktycznie przez całe życie obracałem się pośród różnej maści adeptów nauk humanistycznych, medycznych i prawnych.
 
To skądinąd miłe towarzysko doświadczenie daje mi mocne podstawy by zaryzykować tezę, iż sam fakt, że ktoś ukończył studia humanistyczne, prawne bądź medyczne, nawet na Uniwersytecie Jagiellońskim, wcale nie musi oznaczać, że jest mądry. Wystarczy bowiem mocne przeświadczenie o swojej wyższości nad technokratami, co pod Wawelem daje asumpt inherencji do miejscowych elit.
 
A najlepszym dowodem słuszności tej tezy niech będą zadziwiająco mnogie kazusy znajomych mi powalająco szczebiotliwych niewiast, którym ktoś chyba dla hecy nadał tytuł profesora. Chodzi mi szczególnie o wiecznie zadowolone z siebie, nowofalowe, wyemancypowane „humanistki”, które poza lekturami obowiązkowymi na studiach nie przeczytały już później niczego poza Gazetą Wyborczą i będącą obiektem ich westchnień szpaltą „Salony Iwaszkiewicza” na przedostatniej stronie magazynu VIVA! Znam także wcale spore grono wielce szanowanych tuzów krakowskiej palestry, którzy poza kodeksem cywilnym bądź karnym i dziennikiem ustaw przez całe życie nie wzięli do ręki ani jednej książki, a także cieszących się powszechnym uznaniem medyków, którzy trzeba sprawiedliwie przyznać czytają jedną książkę rocznie zwaną „Katalogiem Turystycznym Neckermana”.
 
Jak to możliwe???
 
Otóż sekret owego kuriozum tkwi w odwiecznym kanonie, że w Krakowie gros strategicznych posad na uczelniach, sądach i szpitalach piastowane jest z dziada pradziada dziedzicznie, nawet gdy w rodzinie trafi się matołek.
 
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 7636
gośćXXI

gośćXXI

10.12.2012 22:50

Dodane przez Jolanta Pawelec w odpowiedzi na gościu XXI -

Pani Jolanto, jeśli wolno się tak do Pani zwrócić?, bezdroża są także na utartych traktach... Życzę Pani dobrej nocy, bo wyłączam się już, "spadam" od komputera.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,508
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności