Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

O dojrzałości polskich polityków

Coryllus, 01.10.2012
Sukces polega na tym, by zawsze właściwie reagować na zmianę sytuacji. Właściwie, czyli zgodnie z logiką wydarzeń, które dzieją się w czasie rzeczywistym w dodatku w straszliwym tempie. Dlatego właśnie w zawodzie polityka potrzebny jest refleks, poparty doświadczeniem. Sukcesu nie zapewni nikomu powtarzanie ogranych, nawet jeśli są sprawdzone, chwytów. Dlatego, że okoliczności podobne do innych znanych z czasów przeszłych to nigdy nie są te same okoliczności. Zawsze jest coś co je różni i nie dostrzeżenie tej różnicy w porę powoduje, że nasz polityczny wózek wywraca się śmiesznie na bok, a wszyscy, którzy się w nim znajdują wpadają w błoto. Potem jest to co wielokrotnie zapowiadała Biblia, czyli płacz i zgrzytanie zębów oraz to co znamy z naszej kulawej rzeczywistości czyli szukanie winnego.
Skąd bierze się w Polsce, wśród polityków ta krępująca niewiedza dotycząca wspomnianej wyżej zasady. Jakże przecież prostej i zrozumiałej. Otóż ona się bierze wprost stąd, że politycy w Polsce nie rozumieją swojej misji i nie rozumieją celu ku któremu dążą. Celem polityka poważnego jest jak najszybsze wyeliminowania przeciwnika, nie fizyczne oczywiście, choć i w tym zakresie jak się dowiedzieliśmy 10 kwietnia 2010 roku panuje pewna dowolność. Polityk musi działać tak, by jego przeciwnik został na trwałe z polityki usunięty. Okoliczności raz mu sprzyjają, a raz nie. Trudności jest wiele i przez to właśnie nic nie idzie łatwo. Przeciwnik zamiast zniknąć kombinuje po swojemu, szuka sojuszników i rośnie w siłę. Wszystko dlatego, że człowiek, nawet bardzo sprytny i silny nigdy nie jest na tyle silny i na tyle sprytny, by odnieść trwały sukces. Szczególnie jeśli ma to być sukces polityczny. Dlatego właśnie w polityce gra się twardo i potrzebne są tam mocne osobowości. Stan, w którym dochodzi do ciągłych przepychanek i zmian nazywamy demokracją i jest to ponoć stan wiecznej szczęśliwości. Załóżmy, że tak jest w istocie. Jak do tej demokratycznej rzeczywistości odnoszą się polscy politycy? Otóż oni uważają, że ich misją, nie jest bezwzględne zwycięstwo, ale ochrona demokracji. To jest frazes bardzo wygodny, bo on usprawiedliwia wszystkie zaniechania i głupstwa, a ponadto czyni politykę z miejsca niepoważną. Skoro bowiem celem jest ochrona demokracji to po cóż się szarpać? Dogadajmy się z przeciwnikiem, raz on będzie demokratą, a raz my i w porządku. Tych tam jakże się oni nazywają? O! Wyborców! -  będziemy strzyc i golić i jakoś dopchniemy do emerytury. Takie sytuacje się zdarzają i to nie tylko w Polsce. I ludzie ten chory układ również nazywają demokracją. Z tego mianowicie względu, że nikt nie strzela i to stwarza im wygodne złudzenia. U nas jest dużo gorzej. Przeciwnik jest groźny i poważny, a my myślimy o tym jak w obliczu tego przeciwnika zachować standardy demokratyczne. I to jest paranoja prawdziwa. Stan ten nieco złagodził sobotni marsz w obronie telewizji Trwam, ale nie do końca. Mam jednak nadzieję, że to zapowiedź poważnych zmian.
Dlaczego ja konstruuję taki właśnie obraz? Otóż powodem jest to, że Ziobro z Kurskim wyznaczyli na premiera, hipotetycznego bo przecież nigdy do tego nie dojdzie, Tadeusza Cymańskiego. Jaka temu posunięciu przyświeca logika i co ta decyzja nam mówi? Jeśli chodzi o logikę to jest to logika przestraszonego kretyna, którego pielęgniarze ganiają po korytarzach wariatkowa, wyrwał się akurat bowiem z kaftana i zaczął szukać sobie w tym szalonym pędzie dziewczyny.
Kurski i Ziobro wyznaczyli Cymańskiego, bo wiedzą, że on się do niczego nie nadaje. On tylko ładnie śpiewa. Decyzja ta mówi nam jednak o tym, że oni wierzą naprawdę w to, że mogą kiedyś stać się siłą realną, a wtedy Cymański może rzeczywiście zostać premierem. To są projekcje komiczne, jak z zapomnianego programu „W starym kinie” gdzie pokazywano Flipa i Flapa. No więc Kurski i Ziobro z niezrozumiałych przyczyny traktują siebie nawzajem całkiem serio. W dodatku jeden drugiemu nie wierzy, bo gdyby mieli do siebie zaufanie i tworzyli team to któryś z nich zostałby wyznaczony. A my tu mamy dwóch gości ze ściśniętymi pośladkami, którzy patrzą na siebie wilkiem i uśmiechają się jednocześnie wypychając do przodu głupiego Jasia. Takie zachowanie oznacza, że nawet jeśli stanie się cud i dojdzie do przyspieszonych wyborów, a w wyniku tych wyborów Ziobro i Kurski znajdą się w Sejmie, to partia ich natychmiast się rozpadnie. To wszystko jednak nie świadczy o ich głupocie i pogubieniu tak strasznie jak inny motyw, którym się przy wyborze Cymańskiego kierowali. Jestem przekonany, że narada wyglądała tak: trzeba mieć kogoś, kim będziemy sterować z tylnych siedzeń, tak jak Kaczor Marcinkiewiczem.
No i doszli do wniosku, że Cymański jest najlepszy. Nie zrozumieli jednak lekcji z roku 2005, nie doszło do nich, że Kazimierz Marcinkiewicz został premierem, bo Jarosław Kaczyński musiał działać w okolicznościach skrajnie trudnych i nie było tam żadnego przedstawienia tylko sama prawda. Tu zaś mamy cyrk i oni dają występ kuglarzy, którym piłeczki wylatują z rąk, a trąbka za pomocą której clowni imitują zwykle wiatry, z nogawki. Pomysł – wystawić wariata i nim kierować – jest pomysłem jednorazowym. Nie da się powtórzyć, ze względu na to, że większość wariatów to ludzie przebiegli i dobrze wszystko, w przeciwieństwie do Ziobry i Kurskiego kojarzący, a także dlatego, że przeciwnik ma już pewnie cały pakiet propozycji dla kolejnych szaleńców kandydujących na premiera i żaden szczery świr się tym propozycjom nie oprze.
Tak, o czym zawiadamiam z przykrością, wygląda w Polsce klasa polityczna na prawicy, tak wygląda zbieranie doświadczeń i budowanie wizerunku. Tu potrzeba proszę Państwa potężnej pracy, w warunkach niestety od demokracji odległych, tu trzeba by najpierw wytłumaczyć tym panom, że jak człowiek wypije bardzo dużo piwa, to potem bardzo długo stoi przy pisuarze, a te pozornie niezwiązane ze sobą fakty – tu płyn w szklance, a tam w strumieniu – ściśle ze sobą współgrają i wzajemnie się warunkują. Ja wiem, że to wszystko jest trudne, ale może by to zrobić w mowie wiązanej, może piosenkę napisać? Taki program polityczny opakowany w poezję. Co o tym myślicie? Cymański zaśpiewa, wszyscy zapamiętają i demokracja zostanie uratowana.

Zapraszam wszystkich mieszkańców Łodzi i okolic na mój wieczór autorski, który odbędzie się gdzieś przy ulicy Tuwima, w bezpośredniej bliskości księgarni wojskowej, która mieści się przy  ulicy tegoż Tuwima nr 34 w poniedziałek 1 października o godzinie 18.00. Zapraszam.

Książki zaś można nabywać w księgarniach:

Księgarnia Wojskowa, Tuwima 34, Łódź
Tarabuk – Browarna 6 w Warszawie
Ukryte Miasto – Noakowskiego 16 w Warszawie
W sklepie FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie
U Karmelitów w Poznaniu, Działowa 25
W księgarni Gazety Polskiej w Ostrowie Wielkopolskim
W księgarni Biały Kruk w Kartuzach
W księgarni „Wolne Słowo” w Katowicach przy ul. 3 maja.
W księgarniach internetowych Multibook i „Książki przy herbacie” oraz w księgarni „Sanctus” w Wałbrzychu.
No i oczywiście na stronie www.coryllus.pl
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2767
grzechg

Grzegorz Gołębiewski (grzechg)

01.10.2012 10:50

Sądzę, że przeceniasz, a i nie doceniasz tego duetu. Oni wystawili tylko dlatego to nazwisko i właśnie to nazwisko na Premiera RP, żeby dopiec Kaczyńskiego, żeby obniżyć rangę samego tematu rządy technicznego i premiera pozaparlamentarnego. Media TVN -owskie, które polubiły chłopaków, nawet wczoraj przypomniały temat Cymańskiego, a Ziobro też znowu o tym mówił. Zachowują się jak szkodnicy i wiedzą o tym, i tak chcą, bo im zależy tylko na własnych karierach.
Pozdrawiam.
Coryllus

Coryllus

01.10.2012 11:02

Dodane przez grzechg w odpowiedzi na Na złość

Nie może być tak jak mówisz, bo to oznacza, że są jeszcze głupsi niż myślałem. Jeśli zachowują się jak szkodnicy i wiedzą o tym, to muszą również wiedzieć, że szkodnicy żadnych karier nie robią. Po wykonaniu szkody rozdeptuje się ich obcasem i usuwa. Jeśli tego nie wiedzą już jest po nich. Tak więc nie ma sensu traktować ich serio.
Domyślny avatar

dogard

01.10.2012 13:24

to juz przebrzmiala melodia, moga sie ustawiac wzdluz i w poprzek, nie pomoze juz nic.Chcialem zwrocic uwage ,iz Krakow zyskal 2-uch znakomitych zawodnikow politycznych--prof.Szczerski i dr DUDA. Cosik dumam,iz Zbynio czul pismo nosem i wykonal ucieczke do przodu , nie podjal rywalizacji wewnatrz PiS , o liderowania w malopolsce i Krakowie.
Domyślny avatar

Heretyk

01.10.2012 18:21

i moderatorami niezależnej.
Dziękuję bardzo za wszystkie te lata.
Pozdrawiam
Heretyk
Coryllus

Coryllus

02.10.2012 06:56

Dodane przez Heretyk w odpowiedzi na chciałbym w tym miejscu pożegnać się z Autorami, czytelnikami

Dlaczego?!

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,930,901
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności