1. Przebywając w ostatnią sobotę na terenach zniszczonych powodzią (blisko miesiąc po jej rozpoczęciu) Premier Jarosław Kaczyński odpowiadając na pytanie dziennikarza dotyczące oceny działań rządu w związku z powodzią stwierdził„ Państwo polskie musi być na poważnie, na poważnie- ono nam jest potrzebne. I to nie może być zabawa chłopców zapałkami,która już w jednej sprawie bardzo źle się skończyła- tylko musi to być poważne państwo”.
Tak się składa, że we wczorajszym wydaniu „ Rzeczpospolitej” ukazał się artykuł autorstwa generała Sławomira Petelickiego (twórcy jednostki Grom) pod wymownym tytułem „ Polska źle dowodzona”. W związku z ostatnimi katastrofami samolotowymi ( CASY, Tupolewa) a także katastrofą powodziową pisze on o fatalnym działaniu instytucji państwowych, a także samego Premiera Tuska i jego ministrów.
Diagnoza generała Petelickiego jest więc identyczna jak Premiera Kaczyńskiego choć obydwaj panowie„politycznie są zupełnie z różnych bajek”.
2. Premier Kaczyński mówiąc o zabawie chłopców zapałkami z których jedna bardzo źle się skończyła miał oczywiście na myśli tragedię pod Smoleńskiem. Nie będę tego wątku rozwijał. Tak się składa,że wczoraj opublikowałem na blogu tekst „Jak to było z podwójną uroczystością w Katyniu”, w którym dokładnie opisałem jak przebiegała ta gra Tuska w sprawie obchodów uroczystości 70- lecia mordu katyńskiego.
Dzisiaj chcę zwrócić uwagę, że takich„zabaw chłopców zapałkami” rząd Tuska prowadzi więcej,które nie wiadomo jak się zakończą, ale już dzisiaj wiadomo, że nie są one dobre dla Polski.
3. Pierwsza to walka z powodzią i usuwanie jej skutków. Pojawianie się na wałach już w pierwszych dniach powodzi Premiera Tuska nie powinno może powodować nadzwyczajnego zdziwienia, choć mówiąc szczerze pewnie lepiej byłoby dla sprawnego zarządzania tym kryzysem żeby Premier poprowadził obrady Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.Pierwszy raz zespół ten zebrał się tydzień po wylaniu rzek na południu kraju.
Ale już zupełnie dziwne było pojawianie się na terenach powodziowych kandydata na Prezydenta RP ,Marszałka Bronisława Komorowskiego, który dwoił się troił, żeby być w jak największej ilości miejsc, często towarzyszył też na wałach Premierowi Tuskowi. Gry w tej sprawie to brak inicjatywy rządu w sprawie nowelizacji budżetu i znalezienie bez problemu w nim ponad 2,5 mld zł na usuwanie skutków powodzi.
Wzięcie na ten cel 2 mld zł z rezerwy na realizację programów unijnych oznacza wyraźne spowolnienie ich realizacji, a przecież w wykorzystaniu środków unijnych liderami pośród krajów UE specjalnie nie jesteśmy.
Zapowiedź wypłacania powodzianom niejako od ręki 6 tys. zł zasiłku losowego w sytuacji kiedy trzeba do tego przeprowadzić wywiad środowiskowy, wypełnić 16 stronicowy formularz (dopiero po 2 tygodniach zmniejszony do 4 stronicowego) w sytuacji kiedy zasiłek w tej wysokości mogą otrzymać tylko ci którym woda zabrała wszystko, a domy były zalane po dach jest jaskrawym przykładem prowadzenia takich zabaw zapałkami.
4.Inna gra to zabawa przyszłością polskiego systemu emerytalnego. Przygotowanie i skierowanie go do konsultacji w ramach Komisji Trójstronnej przez Ministra Pracy zresztą przy silnym wsparciu Ministra Finansów projektu zmian w tym systemie, który tak naprawdę ma zlikwidować Otwarte Fundusze Emerytalne tylko dlatego,że ta zmiana miałaby zmniejszyć dotacje do systemu emerytalnego z budżetu o 13 mld zł jest wręcz skrajnie nieodpowiedzialna.
Mimo,że trwa to całymi miesiącami nie jest jasne jakie stanowisko w tej sprawie ma sam Premier Donald Tusk, choć jego główny strateg Minister Boni jest tym pomysłom zdecydowanie przeciwny. Jak sądzę głównie chodzi o zmniejszenie wydatków budżetowych o ok. 1% PKB, a to wizerunkowo bardzo by się przydało,bo deficyt finansów publicznych powyżej 7% PKB utrzymujący się już 2 rok z rzędu nie jest najlepszą rekomendacją dla kwalifikacji tej ekipy rządowej. A że destabilizuje to system emerytalny o to na razie nikt się nie martwi.
5.Takich gier i zabaw było znacznie więcej. Ogłoszenie sukcesem negocjacyjnym wypłacenia wielomiliardowego odszkodowania Eureko, podpisanie umowy gazowej z Gazpromem aż do 2037 roku (na szczęście na razie niezatwierdzonej w związku ze sprzeciwem Komisji Europejskiej, czy okrzyknięcie sukcesem tzw. pakietu klimatycznego, który tak naprawdę oznacza albo likwidację naszej energetyki opartej na węglu albo 1-2 krotne podrożenie energii elektrycznej w przeciągu najbliższych 10 lat to tylko te najbardziej znaczące.
Premier Kaczyński ma rację żądając przerwania tych zabaw i rządzenia państwem na poważnie bo to źle wróży Polsce, a przecież dla nas wszystkich „ Polska powinna być najważniejsza”.
Przebywając w ostatnią sobotę na terenach zniszczonych powodzią (blisko miesiąc po jej rozpoczęciu) Premier Jarosław Kaczyński odpowiadając na pytanie dziennikarza dotyczące oceny działań rządu w związku z powodzią stwierdził„ Państwo polskie musi być na poważnie, na poważnie- ono nam jest potrzebne. I to nie może być zabawa chłopców zapałkami,która już w jednej sprawie bardzo źle się skończyła- tylko musi to być poważne państwo”.