Dzisiaj salon III RP wydaje wielką fetę – akowski kombatant nad kombatantami Władysław Bartoszewski kończy 90 lat. Wszystkie telewizje od wczesnego rana grzeją kamery i przekaźniki.
Pozwólcie więc Państwo, że przypomnę pewne ważkie zdarzenie.
Otóż w dniu 26 września ubiegłego roku byłem na uroczystym otwarciu Muzeum Armii Krajowej im. Gen. Emila Fieldorfa „Nila” w Krakowie. Uroczystość odbyła się w wigilię Dnia Polskiego Państwa Podziemnego.
Długo się zastanawiałem, jakimi słowy można by uhonorować i wyrazić wdzięczność dla tych wspaniałych ludzi i pięknych umysłów. Pisałem, kreśliłem, poprawiałem, odkładałem zmięte kartki i próbowałem od nowa. Ale zawsze czegoś brakowało, wciąż było za mało.
Aż mi Pan Bóg podsunął refren songu mało u nas znanego niemieckiego balladzisty Reinharda Mey’a o tytule „Błogosławieni są, ci Szaleni” :
Błogosławieni, ci Nadłamani,
Poplątani, w siebie wpełznięci,
Ci Odrzuceni, Przygnębieni, Przygarbieni.
Do ściany Przyciśnięci.
Błogosławieni, ci Szaleni.
Na krakowskiej uroczystości było jak zawsze w III RP, czyli pierwsze rzędy zarezerwowane dla przedstawicieli władzy, a bohaterowie uroczystości tłoczyli się z tyłu, jeśli się zdołali załapać na miejsca siedzące.
Z przodu szpanowało odpicowane towarzystwo, z tyłu jak myszki pod miotłą siedzieli schludnie acz nad wyraz skromnie odziani akowcy, z biało czerwonymi opaskami na rękawach marynarek bynajmniej nie od Bossa.
Uroczystość była doniosła, muzeum imponujące. Wśród gości był Prezydent Miasta, Wojewoda, kardynał, wszyscy konsulowie za wyjątkiem rosyjskiego i gros innych ważnych lokalnych notabli.
Zabrakło tylko szumnie zapowiadanego gościa honorowego.
Przyszli wszyscy kombatanci z wyjątkiem tego jednego. No zgadnijcie Państwo kogo? Pudło!... Pudło!... Pudło!... Oj, widzę, że nie zgadniecie, więc Wam powiem.
Zabrakło pieszczoszka salonu podwawelskiego Krakówka i mazowieckiej Warszawki, kombatanta nad kombatantami, niejakiego Władysława Bartoszewskiego, którego ktoś kiedyś dla żartu nazwał profesorem. Tak, tak, tego samego gagatka który Polaków protestujących pod Stocznią Polaków nazwał wyjącym bydłem. Tego samego toczącego pianę z nienawiści pariasa, który zagrzewał ministra Sikorskiego do dorzynania watah. Tego samego cynicznego satyra, który się zaśmiewał po pachy, jak minister Nowak mówił, że Platforma skopie ludziom tyłki. Tego samego, brakuje mi słowa, który Polaków opłakujących zmarłego tragicznie na służbie Prezydenta Państwa oskarżył o "uprawianie politycznej nekrofilii".
Przysłał usprawiedliwienie, Uwaga!, że musiał pojechać na jakiś wykład do Szwajcarii.
Bronicie go Państwo? Mówicie, że tak wiele przecierpiał.
Więc się Państwa pytam. A inni nie cierpieli??? Ale o nich cisza. Czy widzieliście w mainstreamowych mediach nazwiska innych zasłużonych kombatantów AK??? Ależ skąd! Jak mowa o Armii Krajowej pada wyłącznie jedno nazwisko – „profesor” Władysław Bartoszewski. On spija śmietankę. On zjada konfitury. On patronuje fundacjom, wydaje książki, wygłasza wykłady, odcina kupony i zgarnia tantiemy.
Bo on już nie musi się szwendać po jakichś tam nadętych, patriotycznych uroczystościach. To już teraz nie modne. On już występuje w całkiem innej roli. On teraz wspiera świetlistą Platformę, a ostatnio w TVN24 - o zgrozo! - naucza Polaków przyzwoitości w cyklicznym programie „Lekcje Bartoszewskiego”.
A reszta kombatantów AK? Ci, co jeszcze żyją klepią upokarzającą biedę na głodowych emeryturach, a jedynym publicznym miejscem, gdzie ich można spotkać są sklepy „Biedronki”. Nie doczekali się godnego życia, gdyż się nie zabrali z czerwonymi, a po upadku komuny, jak od zarazy stronili od zawłaszczających Polskę różowych siewców nowego porządku. A jedno, co mają za to bohaterstwo to spokojny sen i świadomość, że każdego ranka przy goleniu mogą z czystym sumieniem przeglądnąć się w lustrze.
Niestety, nad-kombatant Bartoszewski poszedł w inną stronę. A jeszcze do tego miał czelność wydać książkę pod tytułem „Warto być przyzwoitym”. Trzymajcie mnie bo za chwilę nie wytrzymam. Więc czekam, kiedy wreszcie akowcy mu tę książkę odeślą z dopiskiem, że nie zdołał sprostać jej szczytnemu tytułowi?
W tym kontekście przejmująco jak nigdy zabrzmiały słowa Chóru Cecyliańskiego, który na koniec uroczystości zaintonował Hymn Polski Podziemnej. Cały czas mam je w uszach:
Do broni! Jezus Maryja! Do broni!
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Ilustracja dźwiękowo-fotograficzna - patrz:
http://www.youtube.com/w…;
Patrz również:
http://salonowcy.salon24.pl/376878,salon-iii-rp
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 12012
O tych należy pamiętać,a o Władysławie Bartoszewskim przez wielu zwanym "Bydłoszewskim" naprawdę nie warto pisać.Szkoda klawiatury.
Jak zwykle znakomity tekst! Dziękuje
To nowa definicja przyzwoitości rozdem z poprawności politycznej.
Pora sie zwinąć "maturzysto"- zrobiłeś wiele zła a czelnośc mówienia o przyzwoitości to szczyt obłudy i zakłamania reprezentowany przez salonik( coraz bardziej kruchy}!
Bardzo celne słowa. Kwintesencja oceny tego pana. Dzisiaj w radiowej dwójce, w wiadomościach cytowali wysokie oceny Niemców wobec tego człowieka. To też podsumowanie postaw "Bydło" Bartoszewskiego.
to wyjasnia dlaczego boi sie Polakow bardziej od niemcow .
z Zamku jubileuszowej uroczystości największego mitomana III-j okrągłostołowej. Na sali właściciele Najjaśniejszej żydolewackiej , pomieszani - panowie w myckach z biskupami, i całe rzesze wazeliniarzy - czyli sami swoi - a wszystko wygląda na kabaret tym bardziej, że fetę prowadzi Fedorowicz
W latach 1940-1941 W. Bartoszewski przebywał w Auschwitz- Birkenau Niemieckim obozie koncentracyjnym , i jak gminna wieś niesie został zwolniony z niemieckiego obozu ze względu na zły stan zdrowia Dla przypomnienia pierwsze transporty obywateli polskich wyznania mojżeszowskiego ( żydowskiego )przybyły do Auschwitz pod koniec 1942 a dlaczego ? Odpowiedz jest prosta – pierwotnie zakładano utworzenie enklawy dla obywateli z poszczególnych krajów europejskich wyznania mojżeszowego na terenach Zamojszczyzny Pierwszy etap akcji wysiedleńczej Niemcy rozpoczęli właśnie na Zamojszczyźnie w nocy 27 listopada 1942 r. Do lipca 1943 r. z około 300 wsi w tym regionie hitlerowcy wypędzili z domów ponad 110 tys. mieszkańców, w tym ok. 35 tys. dzieci.- no i zaczęli przybywać w transportach właśnie ci ludzie . Ale ci co sfinansowali II WŚ doszli do wniosku ,że już zrealizowali swój plan i teraz trzeba sfinansować tych co zakończą tą wojnę
to wypuszczano z Auschwitz przez komin.
A Władka B. jednak wypuszczono bramą nad którą był napis "Arbeit macht frei" (niem. praca czyni wolnym)I od tego czasu odwdzięczą się Niemcom przy każdej sposobności - "W okupowanej przez hitlerowców Warszawie należało się bać nie niemieckich oficerów, ale sąsiadów-Polaków owładniętych antysemityzmem " - uważa Władysław Bartoszewski.(26.02.2011)
Ci w marynarkach od Bossa pewnie nie wiedzą (a może i wiedzą), że Hugo Boss był projektantem mundurów Wehrmachtu i SS, wykoko cenionym przez znanego działacza socjalistycznego (szefa narodowo-SOCJALISTYCZNEJ partii Niemiec), Adolfa Htlera.
Przy okazji: autorem tekstu Hymnu Polski Podziemnej był wybitny uczony, profesor Kazimierz Kumaniecki, współtwórca słynnej "Akcji N".
H. Boss zrobil forse na szyciu oficerskich mundurow dla Wermahtu i Gestapo i ....nadal modny jak widac w pewnych srodowiskach. leda
to ten co go wypuścili z KL Auschwitz na L4 co jak wiadomo było standardowa procedura stosowaną przez hitlerowskich oprawców?
Witam Pana serdecznie!!!
Dziękuję serdecznie za relację z otwarcia Muzeum Armii Krajowej im. Gen. Emila Fieldorfa „Nila” w Krakowie. i za możliwość odsłuchania przeszywającej powstańczej pieśni.
Jednocześnie dziękuję za refleksję nad kombatantem AK "Profesorem" B.
Nic ująć, nic dodać!
Dałam się na niego nabrać mieszkając szereg lat w Niemczech, kiedy to Polacy cieszyli się z każdej dobrej informacji na temat naszego kraju, kiedy istniała jeszcze żelazna kurtyna i krótko po jej likwidacji.
Niemcy zachwycali się zmianami w naszym kraju. Bartoszewski ten trend wykorzystał dla siebie. Wykreował się na idola, bohatera najnowszej historii Polski.
Niemcy, nie mając pełnej informacji o mechanizmach lokowania się pojedynczych "bohaterów" na listach zasłużonych, wierzyli każdemu, kto mówił po tzw. "linii i na bazie". Do nich należał również Bartoszewski.
Tą drogą "wywalczył" sobie nasz "bohater" mir u Niemców pozytywnie oceniających wydarzenia w Polsce.
Tytuł profesora przylgnął więc do niego jak własna skóra.
Po latach widzę jak na dłoni jego krygowanie się do słuchaczy niemieckojęzycznych, i nie tylko. Tą drogą wykreował się na pupila społeczeństwa niemieckiego.
Po powrocie do kraju trafił na podatny grunt III RP i z sukcesem kontynuuje.
To utalentowany gracz i szczwany lis!
Stąd nie staje twarzą w twarz ze skromnymi, pełnymi godności kombatantami, woli wyjechać do Szwajcarii!
Serdecznie Pana pozdrawiam w Pana trosce o sprawiedliwość dziejową!!!
1/ Z tego typa taki sam profesor, jak ze mnie chiński cesarz. 2/ "Korek" nigdy nie tonie - to taka stara prawda małych pszczółek.
Dziękuję za ten artykuł Panie Profesorze i proszę o następne.
Pozdrawiam serdecznie.
Pierwszy statnie miesiące życia spędził w domu pomocy społecznej.
O dwóch pozostałych pies z kulawą nogą nie pamiętał... A byli to prawdziwi żołnierze II wojny światowej i antykomunistycznej konspiracji.
Warto też wspomnieć o Pani Marii Fieldorf-Czarskiej - niezłomnej córce Generała "Nila".
To ja - czlonek tego bydlecego stada.
Nie chce juz wiecej nic slyszec o tym mitomanie, zeby nie mowic juz gorszych slow. Dosc mam tej geby plujacej przez sztuczne zeby na Poalkow, na ludzi, ktorzy rozumieja co znaczy honor, prawda, Ojczyzna i patriotyzm.
Mam go dosc i niech schowa sie gdzies w cieniu i kurzu historii.
jest to, aby choć ostatni przedstawiciele żołnierzy AK, żołnierzy wyklętych doczekali Wolnej Niepodległej Polski.
Cześć i chwała bohaterom !
Panu za te słowa prawdy.Ze swej strony mógłbym zapytać pana Bartoszewskiego,jakaż to jest ta jego przyzwoitość?Kiedy nieliczni już dziś żyjący patrioci polscy żyją w nędzy to on pozwala na fety w 2-wóch programach TV na swoją chwałę za pieniądze podatników(co najmniej kilkaset tys.zł) i to "dobro narodowe" mówi o przyzwoitości.
Badzo dziękuję za ten głos, choć to wciąż za mało, by wreszcie zdjąć ze świecznika tego człowieka, który jest jednym z głównych sprawców dziesiejszej niedoli naszego kaju. "Prof".(kto mu nadał ten tytuł i za co?) potrafił uwodzić, sama stałam się taką intelektualną ofiarą jego w latach kiedy był ambasadorem RP w Austrii. Mówił niezwykle szybko , intensywnie i patriotycznie, nie można było temu nic zarzucić.
A że w międzyczasie szył grubymi, masońskimi nićmi śmierć tej Polski, którą podobno kochał? O tym sza. o tym nie wiedział nikt z zewnątrz.
Dlaczego wciąż się go chroni? Dlaczego nie ma o nim dużego ,krytycznego artykułu w Gazecie Polskiek choćby? Czyżby jednak strach przed tym, że jeśli kogoś się nazwie masonem, b0 nim jest, to od razu redakcję zamkną? A może także wśród was jest "braci" sporo i dlatego w opozycji taka cisza o Bartoszewskim, głównym twórcą sukcesów Tuska, Komorowskiego , Sikorskiego, Gronkiewicz-Waltz, Lipowicz itd?
Bardzo proszę o KONKRETY o nim.
Pan Profesor Krzysztof Pasierbiewicz,
w czasie wojny mieszkałem z Matką i dwoma bracmi na Żoliborzu przy ul. Mickiewicza. Ojciec był w oflagu. Prawdopodobnie Matka moja spotykała bartoszewskiego w sklepie i bardzo możliwe, że spojrzała się ze zdziwieniem jak kupował dużo chleba, bo sama niewiele mogła go kupic. Dalej już nie mogę pisac ponieważ, mimo, że mam ponad 70 lat takiego człowieka nie spotkałem - jak można obrażac własnych /chyba/ rodaków, dalej musiałbym używac niecenzuralnych słów.
szkoda nawet czasu na stukanie w klawiature. PO prostu Koniunkturschweine.
That's all!
taki z niego profesor jak ze mnie baletnica.
Kreuje sie na wielkiego AKowskiego konspiratora i Powstanca Warszawskiego,a w sumie byl chlopcem na posylki wiekiej polskiej patriotki Zofii Kossak,ktora zalozyla "Zegote" zreszta latwo policzszyc ile mial wtedy lat i jakiej szarzy mogl sie dochrapac.
Gdyby choc jedna kuke wystrzelil z karabinu w czasie powstania to napisalby juz poemat np. pt "moja walka" ale jakos w tym temacie jest przez wrodzona skromnosc dyskretny leda
P.S. Powstancow Warszawskich, ktorzy zyja biednie wspomagaja np. paczkami tzw. kibole i za to Im dziekuje.
Na filmie w czasie śpiewu Hymnu widać "Z przodu szpanowało odpicowane towarzystwo," w rozkroku, z rękami splecionymi na jajach,"z tyłu jak myszki pod miotłą siedzieli schludnie acz nad wyraz skromnie odziani akowcy, z biało czerwonymi opaskami na rękawach marynarek bynajmniej nie od Bossa", stoją dumni i wyprostowani.
Kto zna przypadek wykupienia żyda z niemieckiego obozu koncentracyjnego w AUSCHWITZ POZA "WYKUPEM" władysława bartoszewskiego!!!ZA TEN "CUD" W Y P Ł A C A S I E NIEMCOM DO DZIŚ I NIE TYLKO NIEMCOM!!!