Karykatura rysunkowa - patrz: http://salonowcy.salon24…
W połowie lutego, poirytowany nielojalnością wobec Państwa Platformy, która wyłączała kolejne hamulce w parciu do przejęcia władzy absolutnej i mono-partyjnego zarządzania Państwem, napisałem cięty tekst pt. „Będę wam uparcie przypominał”.
Pisałem wtedy:
„Po kolejnej aferze, Platforma Obywatelska przestaje nareszcie być teflonowa. Pod adresem zawsze wiedzącej najlepiej partii pojawiły się pierwsze nieśmiałe krytyki. I cóż ja widzę? Raptem platformersi zaczęli spuszczać nieco z tonu udając, że już nie są tacy butni, a niektórzy zaczęli się zachowywać jak niewinne baranki, że tylko do rany przyłożyć…
Ale nie ze mną te numery Bruner! Dlatego będę bezlitośnie przypominał, co zrobiliście z Rzeczypospolitą w czasie waszych rządów. Bezlitośnie ale konsekwentnie, do znudzenia. Bo znam naszą chrześcijańską skłonność do irracjonalnego przebaczania, a także inklinację Polaków do politycznej amnezji....
Będę wam tedy przypominał śmiertelny grzech zaniechania reform w imię utrzymania wysokości słupków sondażowych, skok na emerytury, niedotrzymanie praktycznie żadnej przyrzeczonych obietnic, organizacyjną niemotę, nieudaczność zarządzania Państwem i bezkarne mamienie obywateli rzekomo odporną na kryzys „zieloną wyspą wiekuistej szczęśliwości”, co skutkuje karygodnym zadłużeniem Państwa i groźbą finansowej zapaści...
Będę konsekwentnie przypominał, jak rechotaliście przy kawiarnianych stolikach, gdy Palikot obrażał śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na oczach milionów Polaków. Co wyprawialiście z Instytutem Pamięci Narodowej i profesorem Kurtyką. Jak z premedytacją rozdzieliliście delegacje udające się do Katynia. Jak losy śledztwa smoleńskiego bez zmrużenie oka oddaliście w obce ręce. Jak demoralizowaliście młodych podjudzając by lżyli pod krzyżem uczciwych ludzi. Jak perfidnie prowokowaliście udręczonego Jarosława Kaczyńskiego szkalując jego nie żyjącego brata. Jak podbijaliście bębenek gdy „profesor” Bartoszewski nazwał pod stocznią Polakówwyjącym bydłem. Jak tenże gagatek zagrzewał ministra Sikorskiego do dorzynania watah, a potem, jak się zaśmiewał po pachy, gdy minister Nowak mówił, że Platforma skopie ludziom tyłki. Jak przy aplauzie Platformy, Polaków opłakujących zmarłego tragicznie na służbie Prezydenta Państwa oskarżył o "uprawianie politycznej nekrofilii" - i tak dalej...”.
Tyle cytatu sprzed kilku miesięcy.
Wtedy, co ze wstydem przyznaję, myślałem czasami o odwdzięczeniu się tym gagatkom pięknym za nadobne. Ale czas podleczył rany i na szczęście mi przeszło. Dokładniej, przeszła mi złość, ale mózg pracuje dalej.
Bo doszedłem do wniosku, że Polska stoi nad przepaścią i nie czas na kłótnie i swary.
Lecz gwoli sprawiedliwości, a nie broń mnie Panie Boże!, rewanżyzmu bądź chęci odwetu uważam, że dla dobra Rzeczypospolitej trzeba koniecznie przypomnieć dalsze grzechy Platformy,żeby jej liderom zgrupowanym wokół pana Tuska nie udało się znów uśpić Polaków.
Dlatego chciałbym jeszcze przypomnieć, co zrobiliście kochani ostatnio z finansami Państwa, z infrastrukturą, rolnictwem, szkolnictwem, kulturą i polityką zagraniczną. Wasz spolegliwy serwilizm wobec rządu rosyjskiego po raporcie Anodiny. Że do dnia dzisiejszego nie sprowadziliście do kraju szczątków tupolewa i oryginałów czarnych skrzynek. Jak miesiącami mataczyliście odkładając w nieskończoność termin raportu Millera. Jak próbowaliście podstępnie obejść konstytucję by nie bacząc na interes Państwa zwiększyć korzystną dla siebie frekwencję wyborczą. Jak przeczuwając wyborcze niepowodzenie usiłowaliście wprowadzić chyłkiem dwudniowe wybory. Jak próbowaliście zakazać bezprawnie wywieszania wyborczych bilbordów, a ostatnio rzutem na taśmę, pod osłoną nocy przepchnęliście podstępnie ustawę zamykającą obywatelom dostęp do informacji o działalności gospodarczej rządu. Jak poniżaliście i poniżacie nadal niewygodnych wam pisarzy i poetów, vide pokazowy proces pana Rymkiewicza ... bez końca można by wymieniać.
Wyłuszczam wamte wasze wszystkie niegodziwe draństwa nie jako namolny belfer o nazwisku Krzysztof Pasierbiewicz, lecz jako potencjalny wyborca myślący z troską o Państwie. I to bynajmniej nie jest z mojej strony jakaś nadmierna afektacja, co mi zaraz wytkną anestezjolodzy PR III RP, lecz głos jednego z blogerów, który chce ludzi przestrzec przed nieszczęściem, jakie na Polskę może sprowadzić Platforma.
Tak więc, mości panowie, pożal się Boże krajowa elita informuję was, że:
W miarę możliwości będę o tym wszystkim mówił przy każdej możliwej okazji, żeby się wam nie udało znowu zrobić ludzi w konia. Żebyście nie zdołali zamydlić ludziom oczu oklepaną formułką, że to już było i nie ma, do czego wracać.
Dlatego apeluję do bez wątpienia rozsądnych Polaków:
Kochani! Nie dajcie się dalej robić w trąbę!
A ja, skromny, szeregowy obywatel, do czego Was również zachęcam, będę mówił o grzechach Platformy odważnie i otwarcie w domu, w pracy, na imieninach u cioci, w sklepie, w kawiarni, na działce – wszędzie, gdzie tylko możliwe.
Bo chcę, żebyśmy się wreszcie zdołali wyzwolić spod pręgierza fałszywie rozumianej poprawności politycznej. Żeby moi Rodacy wyzbyli się w końcu strachu przed ostracyzmu salonu, czym sprytnie zastąpiono niegdysiejszą cenzurę. Żebyśmy mogli żyć wspólnie w naszym polskim domu w poczuciu pełnej wolności, wzajemnej przyjaźni, ufności, pokoju i pewności o osiągniętej wreszcie rzeczywistej demokracji. Żeby moja córka jedynaczka, która dzisiaj otrzymała indeks, nie musiała się wstydzić za kraj, który ją wykształcił.
Konkludując. To nie opozycja lecz mieniąca się gołąbkiem pokoju Platforma przez ostatnie cztery lata siała niezgodę, nieufność i nienawiść.
Dlatego ja już Paniom i Panom z tej partii dziękuję.
Został jeszcze tydzień do wyborów. Każdy zagłosuje podług własnego uznania.
Ale proszę! Przemyślcie Państwo sto razy swoją wyborczą decyzję, a potem:
ZAGŁOSUJCIE ROZTROPNIE! PÓKI NIE JEST ZA PÓŹNO!
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
patrz również:http://salonowcy.salon24…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8391
Czy te oświadczenia są cokolwiek warte?
Premier Tusk walczy z niespotykaną determinacją o wyborcze głosy, gwarantuje stabilizację, odpowiedzialność, doświadczenie, straszy ewentualnością zdobycia władzy przez innych. Tylko PO z nim na czele może przeprowadzić Polskę przez nadciagajacą druga falą kryzysu, tylko on tego potrafi dokonać.
Gdyby przeprowadzić analizę tych wyborczych oswiadczeń:
- Stabilizacja; faktyczny stan panstwa, a przede wszystkim finansów jest mniej więcej znany, nie jest on niestety stabilny, lecz ma wyraźną tendencję ciągłego pogarszania się; między innymi wpływ na ten stan rzeczy ma zatrudnienie ponad 100 tysiecy nowych urzędnikow, powiększenie długu publicznego o 300 mld. zł., którego obsługa dzisiaj to 40 mld. zł., także rozrzutna polityka w inwestycjach infrastrukturalnych i propagandowych - bardzo drogie autostrady (dwukrotnie przynajmniej droższe niż w Niemczech), mosty, stadiony. Za chwilę będziemy mieli najdroższą na świecie energię elektryczną (o tym jeszcze w punkcie pt. - odpowiedzialność). Stabilizacja, to wg Tuska spadek wartości złotówki (rekordowy w UE), co dramatycznie podnosi zadłużenie i koszty jego obsługi. Międzynarodowi inwestorzy dziwnie nisko oceniają tę "stabilizację".
- Odpowiedzialność; właśnie premier podpisał skrajnie nieobiektywny, krzywdzacy Polskę (tylko Polskę) pakiet klimatyczny, który doprowadzi do podniesienia cen energii elektrycznej (ok. 90 %), a co za tym idzie - do załamania krajowej gospodarki. Premier Tusk storpedował budowę tarczy antyrakietowej, powiedział, że silna armia jest nam niepotrzebna, a podległy mu minister po dyletancku przeprowadził reformę wojska i nie potrafił przeciwdziałać (w szerokim znaczeniu tego słowa) - wypadkom lotniczym. W tak "odpowiedzialny" sposób obniżona została zdolność obronna Polski. Premier Tusk wstrzymywał z sukcesem budowę gazoportu w Świnoujściu, nie przeciwdziałał częsciowej blokadzie naszych zachodnich portów. Zyskał miano odpowiedzialnego przywódcy, który potrafi przyjaźn z Rosją i Niemcami przedłożyć ponad narodowy interes. W efekcie tej "odpowiedzialnej" polityki premiera przestaliśmy się liczyć na międzynarodowym forum, czego dowodem jest odbywanie najważniejszych narad dotyczacych strefy Euro bez uczestnictwa naszej prezydencji, odbywanie "szczytu" w sprawie partnerstwa wschodniego bez prezydentów Francji, Czech, bez premierów Anglii, Włoch, Szwecji...
- O doświadczeniu można powiedzieć krótko; w kraju obecny rząd zdobył ogromne doświadczenie w socjotechnice służącej utrwaleniu władzy (nawet Palikot oświadczył, że odszedł z PO, kiedy się przekonał, że Tuskowi idzie tylko o utrzymanie władzy). Międzynarodowe doświadczenie, to udane zabiegi o uzyskanie kolejnych klepnięć po plecach przez możnych w UE. Taki właśnie "odpowiedzialny" - uległy i posłuszny premier odpowiada "starym" unijnym przywódcom.
- Straszenie objeciem władzy przez PIS, jako wielkiego nieszczęścia, to oczywiście zabieg PR, to jednoczesnie szczyty hipokryzji, jeśli wziać pod uwagę choćby ilość badanych bilingów telefonicznych i zakładanych podsłuchów, które za rządów PO osiągnęły rekordowy we wszystkich państwach UE - wynik; wg raportu UE - to 1,3 mln. podsłuchów, to 3 razy więcej niż we Francji i Anglii, a 35 razy więcej niż w Niemczech. O zagrożeniu dla uprzywilejowanych podatkowo grup społecznych - premier Tusk nie wspomniał, ale to jest rzeczywista przyczyna panicznego lęku przed utratą władzy, przecież to jest właśnie ten mafijno-korporacyjny układ, to dziedziczenie stanowisk, to brak pracy dla wykształconych i zdolnych młodych ludzi; stanowiska są tylko dla swoich, inni niech emigruja, to drenaż mózgów na niespotykaną skalę. Rzeczywiście, można się przestraszyć każdego, kto ten bógosławiony (dla wybrańców) układ chciałby wyeliminować z polskiej przestrzeni publicznej.
Cyt: " To nie opozycja lecz mieniąca się gołąbkiem pokoju Platforma przez ostatnie cztery lata siała niezgodę, nieufność i nienawiść."
A teraz nadchodza czasy Sienkiewiczowskie - "Ogniem i Mieczem" PO-WSI-nogi!!!