Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

NAWET ZA KOMUNY...

Krzysztof Pasierbiewicz, 19.06.2011

Źle się dzieje z Rzeczypospolitą
Jak patrzę na te wszystkie świństwa, które od dłuższego czasu wyrządza Polsce Platforma, gdy widzę jak wyłącza kolejne hamulce w parciu do przejęcia władzy absolutnej i mono-partyjnego zarządzania Państwem, coraz częściej myślę, że chyba nawet za komuny nie było aż tak źle z Rzeczypospolitą. Tę samą opinię coraz częściej słyszę od moich znajomych.

Żeby wszystko było jasne. Komunistów nie cierpiałem każdą cząstką duszy, bo mi wykończyli ojca. Ale muszę sprawiedliwie przyznać, że czerwoni przynajmniej stwarzali pozory, że liczą się z ludźmi. Natomiast arogancja, bezczelność, hucpa, grubiaństwo i buta Platformy sprawiają, iż coraz częściej dochodzę do wniosku, iż ta partia w pomiataniu ludźmi posuwa się znacznie dalej, niż niegdyś Polska Zjednoczona Partia Robotnicza.

Platforma wygrała wybory, bo miało być lepiej i inaczej. A co mamy, każde dziecko widzi. Co tam Polska. Co tam Bóg, honor i ojczyzna. Co tam narodowa pamięć i dziedzictwo kultury. Co tam przyzwoitość. Co tam gospodarka. Co tam dług publiczny. Co tam bezpieczeństwo kraju. Ważne jest tylko by wygrać kolejne wybory i utrzymać władzę.

Zdeptano polityczny obyczaj. W dążeniu do partyjnej hegemonii nie ma już poczucia wstydu. Nastało prawo dżungli. Kto silniejszy, ten lepszy. Cham chama chamem pogania. Wszystkie chwyty dozwolone. Byle rządzić! Zagarnąć jak najwięcej stanowisk! Obsadzić przyczółki. Usunąć niewygodnych, choćby byli genialnymi fachowcami!

Historia zatoczyła błędne koło. Pod koniec lat siedemdziesiątych ceny poszły w górę. Dziesięć lat później naród się zbuntował. Zrodziła się Solidarność. „Upadła” komuna. Odzyskaliśmy wolność. Wywalczyliśmy sobie demokrację, za co wielu zapłaciło życiem.

A co było dalej? Pewien zegarmistrz światła purpurowy rezydujący przy ulicy Czerskiej zabełtał tak Polakom w głowach, iż ani się obejrzeli, gdy wrócili do modelu zarządzania Państwem prawie identycznego, jak przed czerwcem 89. Wszystko znów jak za komuny. Tylko ludzie przefarbowani i wystrój zmieniony.

Dlaczego tak jest?
Ktoś teraz może spytać, dlaczego tak się dzieje. Co takiego się stało, że do tego dochodzi?
Myślę, że odpowiedź jest prosta. Po raz kolejny oszukano ludzi. Ale tym razem jest to szachrajstwo na gigantyczną skalę, którego skutki mogą trwać latami. Już tłumaczę.

Gruba kreska Tadeusza Mazowieckiego i zablokowanie lustracji przez Adama Michnika pozostawiły komunistów u władzy de facto na kilka pokoleń. W efekcie post-komuniści przez cały czas dzierżyli i nadal dzierżą (przepraszam za ten rusycyzm, który jednak stosuję celowo) w swoich rękach decyzyjne stanowiska we wszystkich instytucja i urzędach kluczowych dla Państwa. Żadnemu z tych gagatków włos nie spadł z głowy do dnia dzisiejszego.
Żeby ludziom zamydlić oczy rozdzielili swoje role. Jedni schronili się pod płaszczykiem „prawicowej” Unii Demokratycznej, potem Unii Wolności, a obecnie Platformy Obywatelskiej, drudzy natomiast poszli do tak zwanych partii lewicowych.
I choć stwarzano pozory, że jest inaczej, obydwie te paczki starych, wypróbowanych kolesiów harmonijnie współpracowały ze sobą przez ostatnie dwadzieścia lat tyle, że w formie sprytnie zakamuflowanej.

Obecnie uznano, że ludzie są już dostatecznie ogłupieni żeby znowu oficjalnie się połączyć (planowana koalicja PO-SLD) i wziąć w swoje łapska Polskę na całe dekady, zarządzając znów krajem jak za najlepszych czasów komuny, która jak widać nie całkiem do końca upadła, a przyczaiła się tylko czekając na lepsze czasy, które właśnie dla niej nadchodzą.

Partia przewodnią siłą narodu
Pod takim hasłem rządziła PZPR. Wszystko było podporządkowane jedynie słusznej linii partii. Tylko partia rządząca wiedziała wszystko najlepiej. Niech tylko przypomnę swojsko brzmiące hasła: „Przyjaźń, sojusz i współpraca z ZSRR – gwarancją bezpieczeństwa i rozwoju Polski!”; „PZPR – ZSL – SD – to sojusz, partnerstwo i świetlana przyszłość”; „Polska Zjednoczona Partia Robotnicza jedyną nadzieją narodu!”...

A cóż mamy teraz? Prawie dokładnie to samo. Od rana do wieczora, wspierani dyskretnie przez aparatczyków SLD, propagandziści PR tłuką Rodakom do głowy, że wyłącznie Platforma może im zapewnić wiekuiste szczęście i dobrobyt. Że tylko oni wiedzą, co dobre dla Polski. A reszta społeczeństwa to nacjonalistyczni maniacy i oszołomy spod znaku Ojca Dyrektora. Że opozycja to wróg, którego należy niszczyć wszystkimi możliwymi sposobami.

Za komuny nielegalną opozycję nazywano „elementami wrogimi władzy ludowej”. Dzisiaj legalna opozycja to „wroga zeuropeizowanej Polsce ciemna, moherowa masa”. Kto by się z taką hołotą liczył. „Dorżnąć watahy” (Sikorski), niegdyś „Odrąbać ręce reakcjonistom” (Cyrankiewicz). Albo, „Uciszyć wyjące bydło” (Bartoszewski), niegdyś „Zniszczyć reakcyjnych bandytów” (Władysław Gomułka), można by mnożyć przykłady.

Jak zobaczyłem formułę i oprawę niedawnej konwencji Platformy w gdańskiej Hali Arena, przypominały mi się jak żywo wszystkie kolejne zjazdy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Sali Kongresowej Pałacu Kultury. Ten sam partyjniacki entuzjazm, praktycznie te same hasła ("Razem możemy więcej!”, „Platforma Partią Sukcesu!”), ten sam spęd działaczy, to samo uwielbienie dla partyjnego przywódcy, autobusy ściągnięte z całej Polski, wodzireje, zapiewajło i klakierzy, słowem wypisz wymaluj apogeum szczytowania komuny. Nawet czerwonego było tyle samo, a może i więcej.

A więc wszystko to samo tylko adresy inne. Kiedyś władza okopała się w Domu Partii przy Nowym Świecie. Dzisiaj, jej pobratymcy gnieżdżą na Czerskiej i Ordynackiej. Z jedną tylko różnicą. Komuniści nie skrywali przed ludźmi adresu swej głównej kwatery.

Propaganda sukcesu
Wikipedia tak określa propagandę sukcesu towarzysza sekretarza Edwarda Gierka, cytuję:
„Dla okresu rządów Edwarda Gierka charakterystyczna była propaganda sukcesu, której głównym celem było wyolbrzymianie dokonań ekipy rządzącej, oraz maskowanie niepowodzeń i porażek rządu (zwłaszcza w sferze gospodarczej). Posługiwano się frazesami o "dynamicznym rozwoju", "cudzie gospodarczym" i "budowaniu nowej Polski"...”, tyle cytatu z Wikipedii.

No i cóż ja mam jeszcze dodać? Wszystko jak kiedyś. Trzeba tylko zamienić nazwisko towarzysza sekretarza nazwiskiem Premiera Zielonej Wyspy Wiekuistej Szczęśliwości, żeby się przekonać, iż nie ma praktycznie żadnej różnicy pomiędzy Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą, a Platformą Obywatelską.

No może z jednym wyjątkiem. Premier Tusk w ciągu czterech lat zadłużył Polskę wielokrotnie bardziej, niż Towarzysz Gierek w ciągu pełnej dekady. I jeszcze jedno. Tamten dług nam częściowo umorzono, a ten będziemy spłacać my, nasze dzieci, wnuki, prawnuki... i nigdy nie wyjdziemy z tego, w co nas wpuścił ten pętak obłąkany władzą. Odpicowany, wygadany, gładki, ale niebezpiecznie nieodpowiedzialny, śliski i jakiś taki strusiowato nielotny.

Chleba i igrzysk
W czasach gomułkowsko-gierkowskich, żeby dać ludziom poczucie luksusu, od czasu do czasu rzucano na rynek banany, zwiększano deputat węglowy, bądź przyznawano talon na syrenkę. Ale te „luksusy” miały za zadanie zobowiązywać ludzi do podświadomej wdzięczności dla władzy.

Dzisiaj, lansowanym przez Platformę symbolem luksusu stało się zjedzenie w mieście suszi, plazmowy telewizor na ścianie i zachodnia bryka kupiona na kredyt. A media mainstreamowe tłuką ludziom do głowy przy każdej okazji, że to wszystko dzięki rządowi Platformy i naszemu genialnemu „Słońcu Peru”. I wdzięczny naród głosuje jak trzeba. Lecz ludzie jeszcze nie wiedzą, że chcąc spłacić zaciągnięty kredyt, już niedługo, będą musieli przyjąć każdy postawiony warunek.

Naczelnym hasłem peerelu było: „Tysiąc szkół na tysiąclecie”.

Teraz, przefarbowani na różowo siewcy nowego porządku od rana do wieczora skandują to samo hasło, tylko szkoły zastąpiono orlikami, a „tysiąclecie” zmieniono na „Euro 2012”. A chirurdzy PR Platformy Obywatelskiej wszczepili podstępnie w polskie mózgi chipa, który generuje bezustanny sygnał, że cwaniactwo to cnota, a uczciwość to obciach i zbędny przeżytek.

Jak widać, mechanizm pozostał ten sam, tylko socjotechnika bardziej wyrafinowana.

Ale nawet komuniści nie zdołali tak zdemoralizować i ogłupić ludzi, gdyż nie zdążyli zniszczyć rodzimej kultury, co niestety w całej rozciągłości udaje się ludziom Tuska, gdyż jedynym sukcesem pana Premiera na tym polu było zniżenie poprzeczki intelektualnej Polaków do poziomu Champions Ligi.

Cenzura
W czasach reżimowych cenzurą zajmowała się instytucja państwowa o nazwie „Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk” z siedzibą przy ulicy Mysiej. Pracujący tam cenzorzy badali wszelkie formy przekazu informacji z punktu widzenia ich zgodności z aktualną polityką rządzącej partii. Oni ustalali, co wolno, a czego nie wolno mówić, pisać i słuchać.

Dzisiaj ludzie Tuska krzyczą, że cenzury już nie ma. Otóż, nic bardziej pokrętnie kłamliwego. Bo cenzura jest nadal i to głębsza niż kiedyś, tyle, że działa pod zmienioną nazwą. Dzisiaj cenzurę zastąpiono „terrorem poprawności politycznej”.

Kiedyś cenzorów było wielu. Dziś jest tylko jeden. Ten generalissimus nowej generacji urzęduje na ulicy Czerskiej. To on, przy pomocy swej Gazety nie bez powodów nazwanej Wyborczą, oraz zaprzedanych mu dziennikarzy ustala, co należy mówić, czego i kogo słuchać, kto jest dobry, a kto zły, gdzie należy bywać, a gdzie nie wolno pod żadnym pozorem, co jest słuszne, a co głupie, co jest powodem do dumy, a co jest obciachem, kogo popierać, a kogo wykluczać. Sprzeciwisz się temu to jesteś „niepoprawny politycznie”. Więc ludzie się boją.

Jego Gazetą żywi się tak zwany Salon, czyli grono pół-inteligentnych przygłupów, którym generalissimus z Czerskiej sprytnie wmówił, że stanowią lepszą od moherowej reszty elitę, w co ci oczywiście uwierzyli i chcąc za wszelką cenę zachować nienależny im status stali się bezkrytyczni.

Z kolei na Salon snobują się całe rzesze ćwierć-inteligentów, albo, jak kto woli żelazny elektorat Platformy, a dzięki temu cenzura jak nigdy wcześniej szaleje pod rządami Tuska, choć formalnie jej nie ma.

Słowo cenzor brzmiało niegdyś szpetnie, teraz, zastąpione synonimem „poprawności politycznej” brzmi pięknie, postępowo i świetliście. I nikt nie podskoczy, nikt się nie wychyli, ogarnięty strachem przed zmową milczenia i ostracyzmem Salonu.

A więc znowu to samo, co w czasie komuny, tyle, że czerwoni byli mimo wszystko mniej wyrafinowani i pokrętni.

Demonstracja siły
W okresie gierkowskim, gdy naród się burzył przeciwko rządowi, Polska Zjednoczona Partia Robotnicza wyprowadzała na ulice ZOMO (Zmotoryzowane Oddziały Milicji Obywatelskiej). Poza przypadkami drastycznymi, na ogół kończyło się to postraszeniem ludzi, rzuceniem kilku petard, puszek z gazem łzawiącym i ścieżkami zdrowia. Komuniści starali się nie zamykać ludzi, bo się bali opinii publicznej.

Dzisiaj rząd Premiera Tuska jest już pewny swojej bezkarności. Bo jakże inaczej nazwać uliczne łapanki i aresztowania kibiców, nie kiboli, jedynie za to, że się ośmielili rozwinąć nieprzychylny rządowi Premiera Tuska transparent.

Ba. To jeszcze nie koniec. Za komuny, zwiniętych z ulicy wypuszczano zwykle z aresztów po 48 godzinach, nie chcąc drażnić ludzi. A dzisiaj, prokuratorzy Plaftormy robią pokazowe, przyśpieszone procesy i wlepiają wyroki dzieciakom. Ostatni wyrok: dziesięć miesięcy za antyrządowy napis na szkolnym murze.

Pod rządami Tuska jakość demokracji zdewaluowała się doszczętnie. Zastrasza się ludzi. W obronie władzy używa się broni. Na razie gładko-lufowej. Przykro mi to mówić, ale takiej buty nie prezentowała dotąd żadna polska władza.

Front Jedności Narodu na straży polityki partii
Polska Zjednoczona Partia Robotnicza szczyciła się zawsze, że grupuje w swych szeregach ludzi wszystkich opcji społeczno-politycznych. Do PZPR mógł przystąpić każdy, co miało stanowić potęgę tej wszechmocnej Partii. Jedynie słuszna linia, sterowanie z góry i wszystko wiedzący Sekretarz.

A jak jest dzisiaj? Prawie dokładnie tak samo.
Tylko dawniej były sojusze, dzisiaj są transfery.

A Platforma, jak dworcowa dziwka odda się każdemu, byle się opłacało dla przejęcia władzy absolutnej, vide: Radosław Sikorski, Antoni Mężydło, Paweł Zalewski, a ostatnio Bartosz Arłukowicz i Joanna Kluzik-Rostkowska. Czyż to nie jest współczesny Front Jedności Narodu? Wszystko w jednym. Takie zalatujące zgnilizną, skisłe wysypisko śmieci, zdegenerowany twór bez rodowodu, od sasa do lasa, ad prawa do lewa, bez pomysłu na Polskę, bez ideowej wizji, byle tylko podnieść słupki sondażowe.

A potem już tylko rządzić! Rządzić!! Rządzić!!! Trzymać władzę!!! I mamić ludzi słowami Wisławy Szymborskiej:

„Partia (tym razem Platforma),
należeć do niej,
z nią działać, z nią marzyć,
z nią w planach nieulękłych, z nią w trosce bezsennej,
wierz mi, to najpiękniejsze,
co może się zdarzyć...”

A więc, jeśli znów oddacie swój głos na Platformę, to pamiętajcie, że przestrzegałem, żebyście później całymi latami nie musieli jojczeć:

MIAŁEŚ CHAMIE ZŁOTY RÓG!!!
ŚNIŁA CI SIĘ CZAPKA Z PIÓR!!!
OSTAŁ CI SIĘ JENO SZNUR!!!”


Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)


  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 15699
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

20.06.2011 17:53

Dodane przez katamaraz w odpowiedzi na Panie Krzysztofie!!! Dziękuję!!! Pozdrawiam!!!

Szanowna Pani!!! Dziękuję!!! Pozdrawiam!!! Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

katamaraz

21.06.2011 10:55

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na Panie Krzysztofie!!! Dziękuję!!! Pozdrawiam!!!

Jestem rodzaju męskiego. Dziękuję za zauważenie!
Domyślny avatar

lego

20.06.2011 12:22

Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się! – fragment z Manifestu Karola Marksa i Fryderyka Engelsa, który stał się hasłem i zawołaniem socjalistów których celem był wydumany komunizm w XX wieku (...) Proletariusze nie mają w niej [tj. w rewolucji socjalistycznej ] nic do stracenia prócz swych kajdan. Do zdobycia mają cały świat. Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się! (...) Bardzo dużo ludzi ( celowo lub nieświadomie ) popełnia błąd w nazewnictwie nazywając narodowy socjalizm faszyzmem jak również socjalizm kolektywny komunizmem ( w ZSSR i jego satelitach obowiązywała ideologia socjalistyczna z perspektywą przejścia na wyższy etap czyli komunizm ) A dlaczego z NSDAP ( Narodowo Socjalistyczna Niemiecka Partia Pracy ) i A. Hitlera zrobiono faszystę? - ano z tej prostej przyczyny ,żeby ludziskom źle się nie kojarzył socjalizm przywleczony na bagnetach sowieckich do Polski w 1945 roku No bo ludzie zaczęli by się zastanawiać- jak to walczyliśmy z socjalizmem a tu nam go wciskają na silę, no to który socjalizm jest lepszy lub gorszy . Aktualnie socjalizm opanował prawie wszystkie kraje europy bo ta ideologia wyklucza całkowicie patriotyzm dając w zamian internacjonalizm ( przeciwieństwo patriotyzmu ) Faszyzm co to jest ? FASZYZM -> fasi ZWIĄZEK KOMBATANTÓW założony przez B. Mussoliniego Faszyzm narodził się we Włoszech jego przywódcą był Benito Amilcare Andrea Mussolini (ur. 29 lipca 1883 w Dovia di Predappio, zm. 28 kwietnia 1945 w Giulino di Mezzegra) – włoski polityk i dziennikarz początkowo socjalistyczny, główny założyciel i przywódca ruchu faszystowskiego; premier Włoch w latach 1922-1943, później do 1945 przywódca Włoskiej Republiki Socjalnej
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

20.06.2011 17:55

Dodane przez lego w odpowiedzi na Proletariusze wszystkich

Wielce Szanowny Panie, Dziękuję za uzupełnienie mojego tekstu analizą terminologiczną. Serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

lego

20.06.2011 14:29

Mało kto zauważył ,że od 2007 w Polsce nastał mesjasz a właściwie pierwsze symptomy były widoczne już w 2005 kiedy to wszedł w związek małżeński przypieczętowany ślubem kościelnym na potrzebny przyszłego mesjanizmu uszczęśliwiającego wszystkich Polaków A pierwszym który nas o tym poinformował był Sławomir Ryszard Nowak (ur. 11 grudnia 1974 w Gdańsku) – który powiedział "On nie jest żadnym nawiedzonym mistykiem, który ma olśnienia, ale na pewno jest dotknięty przez Pana Boga geniuszem i nieprawdopodobną intuicją. Premier zawsze szuka niestandardowych rozstrzygnięć i na tym też polega jego siła. Obrady klubu zakończył ostatnio sformułowaniem: "nie traćcie ducha". Biblijnie, powiało świeżą bryzą. " ale to nie był głos osamotniony bo na boskości Donalda poznał się również Andrzej Halicki (urodził się 26 listopada 1961 roku w Warszawie,) przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych z PO nazwał Donalda Tuska. (ur. 22 kwietnia 1957 w Gdańsku).. Mojżeszem.27.09.2010 Nie neguję i nie podważam przywództwa. Premier i przewodniczący jest Mojżeszem, który przeprowadza nasz lud przez Morze Czerwone ku tej „zielonej wyspie”. W związku z nią mamy niezwykle istotne zobowiązanie wobec społeczeństwa. Ale być może warto krzyknąć: „stój!”, bo za plecami coś się dzieje. - stwierdził Halicki na antenie TOK FM. Donald już jako mesjasz nowego kościoła powiedział 11.06.2012 "i jeśli wygramy - nasz przyszły rząd - nie będzie się nisko kłaniał ani bankierom, ani związkowcom". "Nie będziemy klęczeli przed księdzem, bo do klęczenia jest kościół - przed Bogiem" - oświadczył Tusk. Jak dodał, "władze publiczne, ta wielka obywatelska Platforma może uklęknąć i nisko się pokłonić przed tymi, którzy dają nam pracę i zlecają nam robotę do wykonania - przed Polakami, przed narodem". "Idąc do tych wyborów pamiętajcie, aby pokłonić się nisko tym, od których tak naprawdę zależy los Polski i wasz los, bo oni na to zasłużyli" - zwrócił się Tusk do obecnych( pierwszych nawiedzonych zwolenników nowego kościoła pod wezwaniem Donalda mesjasza) w Ergo Arenie( miejscu pierwszego nawiedzenia i kultu przyszłych pokoleń ). Czyż nie są to słowa mesjasz krzewiciela nowej wiary w cuda ?
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

20.06.2011 18:02

Dodane przez lego w odpowiedzi na Samozwaniec

Wielce Szanowny Panie,
W odpowiedzi na Pański świetny komentarz, przypomnę jeszcze raz mój tekst pt. "Generalissimus multiplex".
http://niezalezna.pl/8720-generalissimus-multiplex
Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

Andrew001

21.06.2011 18:51

Dodane przez lego w odpowiedzi na Samozwaniec

Cytuje: "Sławomir Ryszard Nowak (ur. 11 grudnia 1974 w Gdańsku) – który powiedział "On nie jest żadnym nawiedzonym mistykiem, który ma olśnienia, ale na pewno jest dotknięty przez Pana Boga geniuszem i nieprawdopodobną intuicją..." No zalezy jakiego bozka mial na mysli. W Biblii jast napisane: po uczynkach ich rozpoznacie!. Konsekwentnie mam prawo zadeklarowac ze bozkiem w/w osobnikow sa upadle anioly, po naszemu demony. Stad te rujnowanie Polski, zaprzanstwo, Smolenskie morderstwo, kradzieze majatku Polskiego - Narodowego, a wiec takze mojego i kazdego innego Polaka; a mnie sie nie pytal o zgode na jakiekolwiek jego poczynania w tej materii. Stad walka z krzyzem, ksiezmi nieposlusznymi w stosunku do rezydenta palacu namiestnikowskiego, stad hucpa pod krzyzem podjudzana przez PO_WSI_nogi etc. W niszczeniu Polski przebil tusk z komorowskim komunistow, faszystow i wszystkie inne scier**o w dlugiej historii Panstwa Polskiego. Sa konmi trojanskimi sowietow i szwabow w Polsce, co wiecej trzeba pisac??? Z tego powodu mam prawo wykluczyc absolutnie!, hipoteze zakladajaca ze tusk i szczynukowicz modla sie do Boga Chrzescijan, ze sa Chrzescijanami. Nie, nie sa Chrzescijanami absolutnie, a pawiany PO za bozyszcze maja wlasnie tuska i szczynukowicza. Poganstwo i byc moze (?) satanizm?
Domyślny avatar

lego

21.06.2011 23:28

Dodane przez Andrew001 w odpowiedzi na lego

Wiesz diabeł tkwi w szczegółach - 1.września 1939 Niemcy pod rządami Adolfa Hitlera (ur. 20 kwietnia 1889 w Braunau am Inn, zm. 30 kwietnia 1945 w Berlinie) – niemiecki polityk, kanclerz Rzeszy od 30 stycznia 1933, Wódz i kanclerz Rzeszy (niem. Führer und Reichskanzler) od 1 sierpnia 1934 (łącząc stanowiska prezydenta i kanclerza Rzeszy), przywódca Narodowo-Socjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników (NSDAP), napadły na Polskę od zachodu przy aprobacie narody niemieckiego a już 17 września 1939 roku inny socjalista Józef Stalin też przy aprobacie swojego narodu napadł na Polskę od wschodu pytasz czemu napisałem to co napisałem otóż zwróć uwagę ,że obydwaj byli socjalistami ale cel mieli ten sam czyli przejąć władze nad wszystkimi krajami nie tylko europy w myśl manifestu Karola Marksa i Fryderyka Engelsa Proletariusze nie mają w niej [tj. w rewolucji socjalistycznej ] nic do stracenia prócz swych kajdan. Do zdobycia mają cały świat. Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się! No to czym różnił się socjalizm Józefa Stalina od socjalizmu Hitlera ? – cel ten sam, bo każdy z nich w sposób niekonwencjonalny chciał stworzyć to co dzisiaj nazywa się Unią Europejską Przypomnę ,że pierwszym komisarzem w UE był nie kto inny jak Walter Hallstein doradca Adolfa Hitlera (ur. 17 listopada 1901 w Moguncji, zm. 29 marca 1982 w Stuttgarcie) – niemiecki polityk, profesor prawa, pierwszy przewodniczący Komisji Europejskiej w latach 1958-1967. Obrońca nazistów: "niemieckiej krwi i honoru" podczas Procesu w Norymberdze. W latach 1950 - 1951 szef Urzędu Kanclerskiego. Twórca doktryny Hallsteina, zakładającej de facto nieuznanie przez Republikę Federalną Niemiec powstałych po II wojnie światowej państw socjalistycznych , m.in. Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej oraz Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Inicjator Wspólnot Europejskich i struktur unijnych. Jeden z twórców wizerunku i głównych nurtów politycznych współczesnej Unii Europejskiej. W duchu socjalistycznym ! II wojna światowa została rozpętana za pieniądze tych samych którzy ja zakończyli
Domyślny avatar

Sobiepan

22.06.2011 08:23

Dodane przez Andrew001 w odpowiedzi na lego

Andrew001! Trzeba sie zgodzic z niezwykle emocjonalna reakcja Pana na obecna rzeczywistosc. Boje sie dodac przymiotnik "polska", bo trudno uwierzyc, ze kraj z ponad tysiacletnia historia chrzescijanstwa i chlubiacy sie etyka oparta na naukach kosciola, w stosunku do swych obywateli stosuje zasady religii uzytkowej. "Kto nam wierzy, ten nasz"!To manipulacja nauka kosciola, do ktrej dorabia sie doktryny, dalekie od prawdy, ale brzmiace prawdopodobnie. Racje ma autor tego blogu, ze takiego perfidnego mistrzostwa komunisci nie osiagneli. Nie byli tak biegli w uzyciu mediow i "interpretacji", co z informacja nie ma nic wspolnego. Ze naduzywa sie nauk kosciola? Nie ma kardynala Wyszynskiego, ktory by zaprotestowal, a pozostale glosy oburzenia gina, ja na pustyni. Intelektualno-duchowej! Szwedzki geograf, Sven Hedin, powiedzial: "Kazdy czlowiek od czasu do czasu potrzebuje troche pustyni"! Zmarl w 1952 roku. Polskiej pustyni duchowej nie zdazyl zauwazyc. My mamy ja teraz w rozkwicie. Pozdrawiam.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

25.07.2011 11:15

Dodane przez lego w odpowiedzi na Samozwaniec

Szanowny Panie, Serdecznie dziękuję za uzupełnienie mojego tekstu. Ziarnko do ziarnka... Gorąco pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

Gosia

23.06.2011 12:09

to , przysięgam, mam jedno marzenie: walnąć go z otwartej i to z całej siły!
Domyślny avatar

bolesław

24.06.2011 01:03

Czcigodny Panie Krzysztofie. Spieszę poinformować, że przed kilkoma minutami wróciłem z wysp.Wspominam o tym nie dlatego aby się chwalić ale poinformować co tam min zobaczyłem.Jestem nieco zmęczony kanaryjskim "wypoczynkiem" i podróżą więc napiszę krótko.Zawsze twierdzę, ze wolę pracować niż wypoczywać.Ale jak zawsze poświęciłem się dla mojej Ewy.Ale co nie robi się dla Ewy.... Wracam już do tematu.Pierwszą rzecz jaką wykonałem po powrocie to "wszedłem" na Pana blog.Świetny tekst.Jak zawsze.Komentarz powinien być bardzo obszerny.Przepraszam ale ze zrozumiałych względów poruszę tylko jeden wątek związany zresztą z moim pobytem na wyspach i przytoczę Pana tekst: "Kiedyś cenzorów było wielu. Dziś jest tylko jeden. Ten generalissimus nowej generacji urzęduje na ulicy Czerskiej. To on, przy pomocy swej Gazety nie bez powodów nazwanej Wyborczą, oraz zaprzedanych mu dziennikarzy ustala, co należy mówić, czego i kogo słuchać, kto jest dobry, a kto zły, gdzie należy bywać, a gdzie nie wolno pod żadnym pozorem, co jest słuszne, a co głupie, co jest powodem do dumy, a co jest obciachem, kogo popierać, a kogo wykluczać. Sprzeciwisz się temu to jesteś „niepoprawny politycznie”. Więc ludzie się boją." To co zobaczyłem ująłem to tak: Na wyspie o wiele rzeczy zahaczyłem, Gadzinę Wybiórczą na śmietniku zobaczyłem, Zdjęciem ten piękny widok utrwaliłem, Dla Naczelnego po powrocie przeznaczyłem, Niech ten potwór się tego naogląda, I dobrze temu widokowi przygląda, Niech zrozumie, że koniec Wybiórczej nadchodzi, Na pewno to naszej kochanej Polsce nie zaszkodzi. Panie Krzysztofie! Warto było tam polecieć aby zobaczyć GW na śmietniku.Przypuszczam, że była przywieziona przez salonowca.Może i ją przeczytał.Ale aby wyrzucać ją na śmietnik....Co na to Pan Adaś! Ja też trochę prasy jak zawsze miałem ze sobą , Gazetę Polską,Nowe Państwo,Pinezki,Nasz Dziennik.Ale nie aby "walały" się po śmietnikach lecz w celach edukacyjnych.Muszę przyznać, że kilka osób polskojęzycznych mieszkających w Polsce te zacne czasopisma widziały po raz pierwszy.Mam wielką nadzieję (a po zainteresowaniu przez te osoby jestem pewien), że choć małym stopniu edukacja dała pozytywne skutki. Jeszcze jedno ale za ta bardzo ważne.Zabrałem też przeczytaną i zrecenzowaną przeze mnie "MAGIĘ NAMIĘTNOŚCI". Czytali ją znajomi, znajomi znajomych oraz nieznajomi czyli nowo poznani.Dosłownie była czytana 24 godziny na dobę równocześnie przez kilka osób na zmianę.Bo równocześnie inne rzeczy też wykonywali(odpoczywali,zwiedzali,drinkowali itp.)Nie jestem upoważniony przez te osoby do recenzowania Pana powieści ale powiem tak.Zrobiła bardzo pozytywne wrażenie.Paniom szczególnie przypadł piękny wątek miłosny Krzysztofa i Ewy.Panowie często nie wiedzieli jak to było za komuny.Choć ze względu na metrykę urodzenia powinni to doskonale znać.Tak więc Panie Krzysztofie i ta książka co nieco wyedukowała "trochę salonu". Mogę więc stwierdzić, że wypad na wyspy był owocny. Aha!Miałem ze sobą kilka wydruków "sprawozdania" z Pana ostatniego spotkania z koleżankami i kolegami z okresu studiów.Tekst zrobił duże wrażenie i dał wiele do myślenia.Mam nadzieję, że nie ma Pan mia za złe, że "puściłem to w świat". A wracając do tytułu to rzeczywiście bardzo źle dzieje się z Rzeczypospolitą ale jeżeli więcej osób tyle wykona dobrej pracy jak Pan to ufam, że będzie dobrze.Przecież my naród będziemy mogli zadecydować już jesienią. Ps.Odnośnie osobistej Pana dedykacji do książki zgłoszę się niebawem. Bardzo serdecznie pozdrawiam Bolesław
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

25.07.2011 11:13

Dodane przez bolesław w odpowiedzi na Wyborcza na śmietniku !

Wielce Szanowny Panie Bolesławie,
Pański tytuł "Wyborcza na śmietniku" można by zamienić na "Wyborcza we właściwym miejscu" - też dobrze brzmi, nieprawdaż? To dowód, że oni już niczego nie szanują. Tacy już oni są.
Cieszy mnie bardzo, że moja powieść pt. "Magia namiętności" podobała Pańskim znajomym. A najbardziej mnie cieszy, że jak Pan pisze: "panowie dowiedzieli się z tej książki jak było za komuny...". To właśnie było jednym z powodów napisanie tej książki, żeby ludziom, szczególnie młodym opowiedzieć w atrakcyjny sposób o draństwach czerwonego reżimu.
Cieszy mnie także, że moje teksty, nawet na wyspach, krążą w tak zwanym drugim obiegu.
Mam nadzieję, że jesienią Polacy pokażą, że jednak nie dali się znowu zrobić w konia. Oby!
Dziękuję za piękny komentarz i serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,508
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności