Ciemność widzę, ciemność....

  Już wkrótce ogarnie ona nasz kraj i będziemy mogli tylko świecić oczyma.  Taka myśl przyszła mi do głowy dziś przed południem, gdy w serwisie Wiadomosci24.pl  przeczytałam o awarii elektryczności na dworcach Centralnym i Śródmieście w Warszawie, która wydarzyła się o godz 10:15.  Dworce utonęły w kompletnych ciemnościach, a strażacy musieli ewakuować pasażerów z pociągów stojących w tunelach.  Zasilanie przywrócono dopiero koło godz 13:00, a według serwisów eFakt oraz SE.pl do godziny 13:33 wyjechał z Dworca Centralnego tylko jeden pociąg do Katowic /informacje z serwisu Wiadomosci.pl są  /TUTAJ/ i /TUTAJ, a zdjęcia /TUTAJ//.
  Przypomniałam sobie wypowiedź redaktora Piotra Semki na spotkaniu przed namiotem Solidarnych 2010 na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, wygłoszoną w sobotę 18.06.  Powiedział on, że są tematy tabu w mediach, a jednym z nich jest stan infrastruktury energetycznej w Polsce.  Nikt nie chce o tym mówić.  To prawda.  Jakieś informacje na ten temat udało mi się znaleźć dopiero na portalu Futbol.pl /TUTAJ/.  Dziennikarz sportowy martwił się, że awaria elektryczności może przytrafić się podczas Euro 2012, a przy okazji poinformował, że polska energetyka bazuje na infrastrukturze powstałej w latach 60-tych, 70-tych i 80-tych.  Znalazłam też interpelację posła Adama Krupy z Głubczyc, złożoną w Sejmie w dniu 15.12.2008 /TUTAJ/.  Ze źródeł tych można się dowiedzieć, że polskie linie przesyłowe i elektrownie są wyeksploatowane w 80%, a tylko 1% linii przesyłowych ma mniej niż 20 lat.  Już obecnie przerwy w dostawach na poziomie skumulowanym to 300 minut, a w Japonii  /przed tsunami/ było 17 minut.  Zapotrzebowanie na energię elektryczną rośnie w tempie 3% rocznie, a nowych inwestycji nie ma.
  Awarii zresztą wcale nie brakuje.  Słynna była ta w Szczecinie w kwietniu 2008, kiedy to całe miasto było bez prądu przez 16 godzin.  W  grudniu 2010 Gdańsk tonął w ciemnościach.  Podobnie było w Rybniku.  W lutym 2011 nie było prądu w Gorzowie i części Wrocławia.  Na terenach wiejskich przerwy w dostawie elektryczności są codziennością.  Jeśli chodzi o dzisiejszy brak prądu na warszawskich dworcach, to wciąż nie wiadomo, jaka była jego przyczyna. PKP twierdzi, że nawaliło zasilanie zewnętrzne, a rzeczniczka STOEN-u uważa, iż była to wewnętrzna sprawa kolei.  Jest jednak jasne, że jeśli sytuacja w energetyce się nie zmieni, to i tak wkrótce wszyscy będziemy siedzieli przy świeczkach, a o Internecie, telefonach komórkowych oraz innych osiągnięciach współczesnej techniki przyjdzie nam zapomnieć.