Pierdzący w skałę III

Jestem genialny. To już pewne. Potwierdziło się wczoraj. Zadzwonił tu kolega z pretensjami i powiedział, że to wszystko przeze mnie. Nie przez Komorowskiego, Michnika, to całe radio na literę T., ale przez mnie osobiście. Kolega wie co mówi, gdyż w mojej ocenie jest najlepszym na świecie tropicielem kontekstów i toposów literackich, czyta znaki, wróży z chmur, fusów i potrafi bez pudła powiedzieć, który ze stojących przed nim rzędem na wystawie rasowych pudli piesek szczeknie pierwszy. Do tego ma manię religiozę. Jest po prostu niesamowity i zawsze wie wszystko lepiej. No i wczoraj zadzwonił z wiadomością, że to wszystko przeze mnie. I popatrzcie jak on to zręcznie wywiódł. - W tym orle – powiada – nie sam orzeł jest najważniejszy. - A co – pytam, bo jak zwykle w takich razach mocno się zaciekawiłem. - Skała – on na to – skała jest najważniejsza. Orzeł bowiem, co wielu ludziom umyka siedzi na skale. Tyle, że skała – jak to wywodzi mój przyjaciel – nie jest skałą zwyczajną, ale skałą specjalną. Jej kolor bowiem zdradza pochodzenie naturalne, co oczywista, ale naturalne inaczej, nie w tradycyjny sposób skalny, czyli z gór czy skądś, na przykład z pracowni rzeźbiarza. Zanim wyjaśnił mi dokładnie o co chodzi z tą skałą opowiedział mi anegdotę o tym jak to kiedyś na bardzo dystyngowanym przyjęciu pewien znakomity kucharz chciał popisać się swoim kunsztem i na zakończenie ceremonii posiłku na stół wjechały srebrne talerze, a w nich – o cudzie – coś niesamowitego i całkiem nowego – banany w czekoladzie!

Ze skałą – powiada mój kolega – jest tak samo. Oni, znaczy organizatorzy, te trujki i cała reszta, przeczytali na moim blogu pierwszy odcinek cyklu zatytułowanego „Pierdzący w skałę” i zainspirowani tym tekstem stworzyli dzieło. Nie ma bowiem na tym świecie skał w kolorze czekolady, jeśli nie liczyć węgla brunatnego, no i bananów w czekoladzie rzecz jasna. I tak powstał orzeł.

Teoria mojego kolegi potwierdza jedynie to o czym wiedziałem już dawno – jeśli nie jestem całkiem genialny to na pewno ocieram się o genialność, jak nie przymierzając orzeł o skałę. W tej niesamowitej skalnej rzeźbie są jednak pewne elementy, których nie udało mi się przewidzieć i nazwać. Przyjaciel mój twierdzi, że są to okulary różowe z ciemnymi szkłami. Kolory te mają wyrazistą wymowę symboliczną i łączą w sobie dwa aspekty naszej narodowej kultury i historii. Chodzi mianowicie o generała Jaruzelskiego i pana Owsiaka. Orzeł na czekoladowej skale łączy te dwie postaci w jedno i nadaje im nowy całkiem wymiar. Rzeźba jest jednak według kolegi mojego niedoskonała. Skoro bowiem jak jedynie ocieram się o genialność to oni nie mogą być lepsi i skończonego dzieła nie stworzyli. Stworzyli dzieło otwarte, gotowe na szereg interpretacji i uzupełnień. I wiecie czego według mojego przyjaciela brakuje w tej kompozycji? Jednego ważnego elementu, który współgrałby z ciemnymi okularami w różowej oprawce. Brakuje jeszcze jednego elementu z białej czekolady, który umieszczony być winien na skale brunatnej, bądź wręcz w skale samej. Brakuje owsiaków z białej czekolady. Nie pomyśleli. Tacy mądrzy, tacy zabawni i śmieszni, a o takim istotnym elemencie zapomnieli. Ha! Ciekawi mnie tylko jedno czy oni te okulary różowe rozdawali ludziom za okazaniem zaświadczenia lekarskiego na obecność pasożytów w organizmie, czy może według jakiegoś innego klucza? Żeby je dawali tak po prostu to nie wierzę, bo ponoć było lub miało być tak, że po zebraniu 100 ulotek szczęśliwy zwieracz, przepraszam, zbieracz, miał otrzymać naklejkę. Jedną naklejkę. Z tymi okularami nie mogło być więc aż tak łatwo. A wy? Jak myślicie?

Gdyby ktoś tego nie zauważył informuję, że tekst ten ma wymowę humorystyczną i nawiązuje do kuriozalnego, według mnie, sposobu świętowania dnia flagi, co miało miejsce przedwczoraj. Teraz zaś chciałbym prosić wszystkich, którzy mogą i chcą, by kupowali książkę naszego zmarłego kolegi Tomasza Seawolfa Mierzwińskiego. Można ją nabyć pod tym adresem:

http://www.slowaimysli.pl/pozy...

Wyjeżdżam dziś i nie będę mógł komentować. Wracam wieczorem.  

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika dogard

04-05-2013 [09:43] - dogard | Link:

nie zawiedli, na rozkaz troche tego towarzycha sie POjawilo.O zgrozo niedzwiedz muzyczny ,z ta swoja japa tez sie POjawil--musiec jakis ochlap mu sciepnie.Lachudrzaki skonczone...

Obrazek użytkownika tanat

04-05-2013 [11:33] - tanat | Link:

I widzi Pan z kim tu trzeba pracować. Doktoraty, profesury, wiedza olbrzymia i sami id....i.
Wie Pan jedno jednak, przeciw panu można mieć, brak wiary. To bardzo poważny u Pana ubytek.
Ale cóż, niech się dzieci bawią w piaskownicy poczekamy i zobaczymy do czego ta ich zabawa doprowadzi.

Obrazek użytkownika tuskaszenkabis

04-05-2013 [12:32] - tuskaszenkabis | Link:

Panie dziennikarzu z Grodziska - pański grafomański tekst niczego nie wnosi , rownie dobrze mogło by go nie być. Oprócz wielkiego wyobrażenia o sobie , niczego konkretnego Pan sobą nie reprezentuje. Pańska litaracka gwiazda niestety nie błyśnie jaśniej po śmierci Seawolfa , a wyrzutów sumienia względem Niego nie zagłuszą agitki do kupowania Jego ksiązki. Znając Pańską kuturę osobistą , pozostawiam Panu pole do chamskiej riposty która będzie jednocześnie Pańskim podpisem.

Obrazek użytkownika elwina

04-05-2013 [13:47] - elwina | Link:

Panie tuskaszenko nie wiadomo skąd, nie tak ostro.
Doprawdy nie musial PAN czytać tego tekstu jeśli PAN ma takie zdanie o autorze. Nie mogli się jednak PAN powstrzymać? Pewnie jaki by nie byl, to Pana komentarz bylby taki sam? Doprawdy mogloby go tu nie być.

Obrazek użytkownika postman

04-05-2013 [15:35] - postman | Link:

Chciałoby się nadal kryć za parawanem poprawności wszelkiej maści. Ale z tego już nici, bo jak chamowi się ukłonisz, to cię kopnie. Chama trzeba skopać i wtedy on się grzecznie ukłoni. Tylko takie podejście do sprawy daje szanse na to, że to nie chamy będą rządzić. I to jest jedyne memento dla towarzyszy pokroju tuskaszenków, tusskinsynów, homorusków i innych opryszków. A do Pańskiego przypadku - Szanowny Panie - stosuje się stara, sprawdzona zasada: Pański PT podpis świadczy bez żadnych wątpliwości o Wielce Szanownym Panie i jego genealogii.
I niech Wielce Szanowny Pan powie, czyż to nie piękne ??? A jakże wzruszające ???!!! Że przez wrodzoną skromność nie wspomnę o poprawności :):):)

Pozostaję z należnym poważaniem
postman

Obrazek użytkownika Coryllus

04-05-2013 [18:48] - Coryllus | Link:

Witam serdecznie. Musi pan sobie zamontować błotnik na jamie gębowej bo jadem pryska pan na wszystkie strony. Witam serdecznie. 

Obrazek użytkownika elwina

04-05-2013 [13:29] - elwina | Link:

Panie Corullus,
jest PAN genialny!
Specjalnie się tu zalogowalam, żeby to Panu napisać.
"Czytać"Pana to prawdziwa przyjemność. Niech PAN pisze jak najwięcej co by się talent nie marnowal.!
Książek Pana jeszcze nie nabylam, ale nie omieszkam.
Rano, gdy "wchodze na komputer, to jest PAN pierwszy, którego czytam.
Kolega Toyah niestety jest mnie wydajny, bo nie pisze codziennie, ale przepraszam mialo być o Panu.
Jeszcze raz dziękuje i ja......naprawdę nie kadze.

Obrazek użytkownika postman

04-05-2013 [14:55] - postman | Link:

Z nieopisaną lubością obserwuję bezsilną, a jakże zajadłą wściekłość zunifikowanych knechtów, volksdeutschów, kacapów, pionierów, pedofilów, pedałów i gnojów /czyli tych, co walczą z antysemitami/. Sam cud-miód popatrzeć na ten ich spieniony szał. Nie dziwota to jednak, gdy np. rozdział pt. "Behemot" III tomu "Baśni" potwierdza, że oprycznina jak Lenin - wiecznie żywa. Lub może na odwrót. I że ma się nadal świetnie w imperium zła i w zjednoczonym imperium cyklo-pedofilii. Nie mówiąc już o PO-landii, gdzie wręcz rozkwita pod mafią tusskinssynów.
Tak trzymać Coryllusie !!! Twoje baśnie załatwią ich na amen. Amen.

Obrazek użytkownika tuskaszenkabis

04-05-2013 [15:44] - tuskaszenkabis | Link:

"O martwych owcach i twardym życiu" tegoż autora, a potem jego odpowiedzi na niepochlebne mu komentarze, to będzie Pani łatwiej zrozumieć z kim ma Pani do czynienia. Gdyby nie poruszył mnie tym tekstem ,dalej nie zwracałbym uwagi na jego "twórczość", ze zrozumiałych względów zalegającą powierzchnie magazynową.

Obrazek użytkownika elwina

04-05-2013 [20:58] - elwina | Link:

nie pamiętam czy to byly owce cos tam, ale niepochlebny tekst Corylluda o Seanwolfie czytalam. Nie podobal mi sie, bylam wręcz zbulwersowana, ze Coryllus wypisuje podobne rzeczy. Ale ma on przecież prawo do wlasnej opinii prawda? Nie odebralam tego tekstu jako chamski.
Pan natomiast zachowuje się jak belfer kiepskiej miary. Uczeń mu raz podpadnie i potem choćby byl genialny to przez Pana i tak jest juz skreślony. Pamięta Pan takich nauczycieli?
A gdzie tak ostatnio modna tolerancja? Zarezerwowana dla tęczowych?
Tekst Coryllusa świetny, ubawilam się czytając setnie.
I co zrobię, ze Coryllus nie lubil seanwolfa, z tego powodu mam krytykować cos co mnie bawi?
Pozdrawiam i uśmiechu życzę wiecej

Obrazek użytkownika tuskaszenkabis

04-05-2013 [16:09] - tuskaszenkabis | Link:

Widzę że zostałem wreszcie zdemaskowany dzięki Pańskiej wnikliwej analizie mojego nicka! Gratuluję ,ponieważ długo się ukrywałem i nikomu do tej pory się nie udało przejrzeć moich zdradzieckich planów. Trzeba naprawdę tęgiej głowy - takiej jak Pańska- żeby dojść do tak trafnych wniosków.Krótko mówiąc : trafiony- zatopiony. Dam Panu jeszcze dobrą radę - niech Pan lepiej przyjrzy się mojemu awatarowi - to może doszuka się Pan podobieństwa do kogoś z mojej rodziny. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów w tropieniu dobrze zamaskowanej piątej kolumny.

Obrazek użytkownika BazyliMD

05-05-2013 [11:08] - BazyliMD | Link:

... a może i więcej.

Obrazek użytkownika tuskaszenkabis

04-05-2013 [22:57] - tuskaszenkabis | Link:

jak to nazywają Pana niektórzy Pańscy koledzy. Odpowiadając na mój post, powielił Pan schemat który wynika jak podejrzewam z kompleksów: jeżeli ktoś Panu na forum nie schlebia, nie chwali "dzieła"- jest wrogiem którego trzeba skwitować krótko, niegrzecznie, arogancko, najlepiej tak, by podkulił ogon, zwiał i więcej się nie pokazywał.Nie przyjmuje Pan jakiejkolwiek krytyki. To w moich oczach Pana dyskwalifikuje i w tym fachu nie ma ma Pan na co liczyć. Nie ten format człowieka. Nikt nigdy o Panu nie powie że Pan "pisze sercem", i nikt po Panu nie będzie płakał. Pan się nie da kochać. Jest Pan tylko dziennikarzem który bardzo chce być kochanym i podziwianym przez wszystkich wieszczem. Nie mam zamiaru zawracać sobie Panem więcej głowy -gdyby nie tekst o śp. Seawolfie i Pańskie niewybredne riposty na zwrócenie uwagi o niestosowności Pańskiego postępowania , nie spojrzał bym nawet w Pańskim kierunku, bo nie interesują mnie bajki dla grzecznych fanek. Ale chamstwu należy przeciwstawiać się jak? No jak Jasiu?

Obrazek użytkownika nikt_inny

05-05-2013 [00:14] - nikt_inny | Link:

"Jest Pan tylko dziennikarzem który bardzo chce być kochanym i podziwianym przez wszystkich wieszczem."

Pan Maciejewski nie jest dziennikarzem.

Z tego co mi wiadomo, pracował kiedyś dla Niemców w Axel Springer (dzisiejszy Ringier Axel Springer) - prowadził poradnik seksualny w jakims kobiecym tygodniku.
Pracował w archiwum wołkowego "Życia".
Swego czasu napisał kilka tekstów dla "Wybiórczej".
Pracował też w jakims powiatowym pisemku - jako reporter.

Tu wpisał sobie - zawód: dziennikarz.
Skoro to pana Maciejewskiego w jakiś tam sposób dowartościowuje, lepiej się z tym czuje...
No cóż, jego sprawa. :)
Ja np. o takim "dziennikarstwie" wolałbym jak najszybciej zapomnieć...

ps.
Jeśli coś pomyliłem to pan dziennikarz na pewno nie omieszka sprostować.

Obrazek użytkownika Coryllus

05-05-2013 [07:13] - Coryllus | Link:

Czyli ty takie śledztwa prywatne prowadzisz? Nieźle.

Obrazek użytkownika nikt_inny

05-05-2013 [11:28] - nikt_inny | Link:

Kochanieńki, jakie prywatne śledztwa, no co z tobą?
To są przecież wiadome sprawy - aż dziw, że nie masz jeszcze notki w Wikipedii.
To jak z tą Czerską było? Możesz coś bliżej na ten temat?

Obrazek użytkownika BazyliMD

05-05-2013 [22:59] - BazyliMD | Link:

Ważne, że coś w końcu zrozumie.
A Pan, Panie, to w czym się fachowcem czujesz?
Znalazłeś Pan haka na Gabrysia? I co? I masz Pan władzę?
A gówno. Paluszki Panu od grzebania w gównie śmierdzą, i tyle.

Obrazek użytkownika nikt_inny

06-05-2013 [01:30] - nikt_inny | Link:

Panie?
Informacje, które podałem to sprawy powszechnie znane, żadna tajemnica.
Gabryś o tym sam pisał u siebie na blogu, i wcale sie tego nie wstydzi.
Kiedyś pochwalił się również, że ma dwójke nieochrzczonych dzieci - to co, o tym też już pisać nie wolno?
A pan tu z jakimiś hakami i władzą wyskakujesz? Nie jesteś pan u siebie w resorcie, wyluzuj pan, nie histeryzuj.
Przypominanie gabrysiowego CV, to grzebanie w g...???
No, no. Nieźleś pan pojechał.

"Ważne, że coś w końcu zrozumie."

Pan Maciejewski od poczatku wszystko doskonale rozumie, możesz pan być tego pewien.
"Coryllus" to projekt marketingowy Gabriela Naciejewskiego, projekt przygotowywany ze szczegółami przez kilka lat - jakby co to też są słowa pana Maciejewskiego.
Jest G. Maciejewski, i jest Coryllus.
A kto tego nie rozumie, ten kiep.
Mam tę nadzieję, że w końcu to, do takich jak pan, dotrze...

amen

Obrazek użytkownika BazyliMD

06-05-2013 [18:48] - BazyliMD | Link:

I co widać? Że Pan tu po to wlazł, co by gościowi dokopać.
Wysilasz się Pan, że hej! I może się nawet Panu udało.
I gratuluję.

Do swojego domu bym Pana nie wpuścił.
Dla Pana jest tabliczka "Uwaga zły pies"

Obrazek użytkownika nikt_inny

07-05-2013 [00:35] - nikt_inny | Link:

Nie. Nie wchodzę tu aby "gościowi dokopać".

Wchodzę tu, aby takim jak pan uzmysłowić kim tak naprawdę jest Maciejewski.
Jedni mówią, że to pożyteczny idiota, inni że to człowiek zadaniowany, piszący na zlecenie.
A ja uważam, że to baardzo interesowny facet, który kiedyś tam wymyślił sobie Coryllusa (dla zysku i sławy), a dziś juz sam nie wie kim jest tak do końca.
Bardzo sie boi, że nadejdzie taki dzień kiedy to wszystko się wyda, rozleci (dzisiejszy wpis, z Rogalskim w tle, to preludium) - stąd ta jego furia, ta agresja, te chamskie komentarze, te insynuacje i manipulacje.
Ale do kogo ja to piszę? Wychodzi na to, że do takiego samego chamidła jak C. - weź pan jeszcze raz przeczytaj wszystkie swoje do mnie komentarze, od początku. Wstyd!
Ktoś może mi zarzucic, że nie pozostaję panu dłużny.
Owszem, ale to nie ja tę pyskówke zacząłem.

Tu jest ciekawie - polecam szczególnie komentarze autora bloga, Ravena.
Zapewne znajdziesz pan w nim bratnią duszę:

http://niepoprawni.pl/blog/344...

I jeszcze coś:

http://kompromitacje.blogspot....

dobranoc

Obrazek użytkownika BazyliMD

07-05-2013 [18:32] - BazyliMD | Link:

..., że nie interesuję mnie Pańskie teksty O Coryllusie.
Natomiast chętnie czytam teksty pisane PRZEZ Coryllusa.

Powyższe powinno być punktem wyjścia Pańskiej ewentualnej riposty.
PS: Uwielbiam pyskówki "na forum"

Obrazek użytkownika Coryllus

05-05-2013 [07:12] - Coryllus | Link:

Ta, tak, z kompleksów...

Obrazek użytkownika Minimoa

05-05-2013 [08:36] - Minimoa | Link:

"To w moich oczach Pana dyskwalifikuje i w tym fachu nie ma ma Pan na co liczyć."
Taki stan wymaga już chyba jakichś specjalistycznych konsultacji...

Obrazek użytkownika BazyliMD

05-05-2013 [11:05] - BazyliMD | Link:

To jest blog dla pozbawionej kompleksów elity.