Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Limeryki ze świata polityki
Wysłane przez tsole w 01-05-2013 [13:45]
Rozdział I. Lewizna
Baron lewicy rodem z Żyrardowa
prządkom i chłopkom tak się reklamował:
mężczyznę każda rozpozna dziewczyna
po tym jak kończy, a nie jak zaczyna.
Gdy chciały sprawdzić, cwaniak zrejterował.
Arogancki typek z Biłgoraja
raz z pogrzebu robił sobie jaja.
A że pięknie tokował,
mass media oczarował,
do dziś wszystkie go mendy kochają.
Rozdział II. Prezydencja
Pewien gajowy wychynął wprost z kniei,
do żyrandola migiem się przykleił
w Belwederze.
Aż żal bierze,
gdy puszcza „bronki” w bulu bez nadzieji.
Rozdział III. POlityka miłości
Pewien ryży polityk z Sopotu
był narobił małżonce kłopotu.
O każdej doby porze
mówi, że nic nie może,
więc skąd dzieci? z bociana klekotu?
Guy bydgoski z manierą satrapy
grzmi: dorżniemy pisowskie watahy!
Gdy Donek się rozzłościł,
że to nie głos miłości,
tamten rzecze: to strachy na Lachy!
Z Londynu Vincent dwojga paszportów
dziś z kreatywnych słynie raportów.
Lecz kiedy zaniedługo
Polska utonie w długu,
czmychnie natychmiast w stronę Niujorku.
Człowiek pobożny z miasta królewskiego
tekę ministra miał sprawiedliwego.
Dla politycznej kariery
porzucił dobre maniery
tudzież posadę w „Znaku” naczelnego.
Entomolog z Łodzi lubi z wielką werwą
swym przeciwnikom spuszczać słowny wpierdol.
Gdy dziennikarka zdolna
była trochę namolna,
wycharczał z gracją: won pisowskie ścierwo!
Rozdział IV. Zielona strona mocy
Sztywniacki „robot” z okolic Pacyny
głos ma strachliwy - nawet bez przyczyny.
Lecz on dobrze wie,
że może być źle,
gdy Gazprom zechce wpuścić go w maliny*).
Rozdział V. Dyskretny urok PiSuaru
Pan z Żoliborza o posturze gnoma
z politykami zadarł był wieloma,
i tak do Tuska rzecze:
kiedy z PiSu wylecę,
to stanę z wami - czyli tam gdzie ZOMO.
Znany polityk z Warszawy potrafi
w każdym zdarzeniu znaleźć macki mafii.
Teorii sto ma rocznie,
nowych tworzyć nie spocznie,
dopóki sprzyja mu Jarek Kaczafi.
Ambitny młodzian z miasta Kalisz
partię ambicje ma rozwalić,
lecz którą – nie wiadomo,
więc Prezes po kryjomu
jak zechce może go oddalić.
Rozdział VI. Zero i okolice
Pewien młodzik z Krakowa dopiero
co opuścił Zbawcę z bulterierem
I choć rżnie dyktatora,
to chyba po wyborach
będzie znaczył raczej mniej niż zero.
Na Wiejskiej bywa i wzbudza strach tu
spec od niuchania wszelkich konszachtów.
Na widok bulteriera
wszystkich ciekawość zżera,
komu znów wciśnie dziadka z Wermachtu.
Trzeci bliźniak z miasta Warszawa
Sejmem trząsł przy prawicy brawach.
Lecz czar tej władzy prysł,
gdy wyleciał na pysk.
Dziś go słucha jedynie Saba.
*) wpuścił następcę :)
Komentarze
01-05-2013 [15:08] - dogard | Link: ja cie chromole--
--jakie zdolne tsole; jednak Wolskiego--zdecydowanie wole..
01-05-2013 [15:30] - tsole | Link: Ja też wolę Wolskiego...
... ale jego limeryków nie czytałem :)
01-05-2013 [16:13] - Marcus Polonus | Link: Fajne limeryki -
podobają mi się bardziej od nielimeryków Wolskiego, pozdrawiam Marcus.
01-05-2013 [16:40] - tsole | Link: Dziekuję
i także pozdrawiam :)