Dla mnie to był Kuba

Niedawno minęła 10 rocznica przedwczesnej śmierci wybitnego intelektualisty i opozycjonisty, Jakuba Karpińskiego, autora licznych opracowań o Polsce pod komunizmem.
Kształcił się w dwóch środowiskach i z obu wziął to, co najlepsze. Filozofowie w PRL lat 60. to byli samotnicy, skłonni iść pod prąd, socjologowie aż w nadmiarze towarzyscy i konformistyczni. Studiował i to, i to. Do tego owiany legendą rodziców, prawdziwych inteligentów z piękną kartą wojenną i powstańczą.
Wraz z licznymi studentami socjologii przychodził do nas na Marszałkowską, chyba już w 1962 roku. Wesoły, szczupluteńki, z charakterystycznie załamującym się głosem. Moja Mama Kubę uważała za najwybitniejszego z młodszych uczniów prof. Ossowskiego. Przepisywała mu w „czynie społecznym” dwie prace magisterskie – z filozofii i socjologii. Przepisywała mu w „czynie społecznym” dwie prace magisterskie – z filozofii i socjologii. Wybierałam się na filozofię, więc podsłuchiwałam, jak Kuba dyktował Mamie pracę pisaną u znanej z surowości prof. Janiny Kotarbińskiej i sporo skorzystałam.
Potem były szaleńcze tańce z Kubą u nas albo u Wojtka Ziembińskiego. Widząc, jak się bawi, jak romansuje i jak jest wszędzie, trudno było zgadnąć, kiedy ma czas na naukę.
Choć był zaprzyjaźniony z wieloma „komandosami”, w Marcu`68 należał do nurtu tradycji antykomunistycznej (wtedy im to nie przeszkadzało). W południe 8 marca poprowadził swoich studentów na słynny wiec na UW. Był współautorem rezolucji studenckich i ważnych tekstów, jak naprawić Polskę w ramach obozu „socjalistycznego”. Aresztowany, przesiedział 5 miesięcy; nie mówił nic.
Opracował dla „Kultury” paryskiej dokumenty z Marca 68, polemizował tam też z Zygmuntem Baumanem. Postawiony w 1970 przed sądem w procesie „taterników”. Rzeczywiście, przenosili przez Tatry plecaki z wydawnictwami zachodnimi. „Karta” opublikowała materiały z procesu – Kuba był wierny zasadzie: nie rozmawiać z żadną władzą. Odsiedział 3 lata, robił buty. Po wyjściu zdumiał się zmianą mody na szorty i suknie maxi: „Kiedy poszedłem siedzieć, dziewczyny latały w minispódniczkach, a teraz chodzą w samych majtkach i szlafrokach!” Spotykałam go stale w PTS (Polskie Towarzystwo Socjologiczne), na UW u Stefana Nowaka, w Klubie na ostatnim piętrze PAN i u licznych znajomych.
Stał się historykiem PRL i analitykiem komunizmu, pod hasłem „Łączy nas przekonanie, że suwerenność i demokracja są w Polsce osiągalne, a najwłaściwszą drogą ku temu jest tworzenie niezależnych od władz samorządnych instytucji społecznych”. Aktualne i dziś. Zawsze interesowała go Polska i możliwość życia w normalnym kraju.
Nadal współpracował potajemnie z „Kulturą”. Współtworzył teksty – kamienie milowe tamtych czasów. Obok analiz, protesty w 1976 w sprawie zmian w konstytucji i prześladowania robotników Radomia i Ursusa. Współpracował zarówno z Janem Olszewskim, jak i Jackiem Kuroniem, stanowił filar „Głosu”, wydawanego przez Antoniego Macierewicza, również po jego rozejściu się z Adamem Michnikiem.
Pamiętam obronę doktoratu Kuby w 1978. Tłum w PANKlubie niemożliwy, trudno się było przecisnąć, obecni „wszyscy”.
Potem zniknął. Ciężka choroba, wyjazd na Zachód dzięki uporowi jego ojca. Zobaczyłam go dopiero w 1986 roku w Paryżu, gdzie wspaniale przyjmowali mnie z żoną, Ireną Lasotą. Polskie księgarnie i czasopisma emigracyjne były pełne jego publikacji. Wszystkie to teksty o Polsce - analizy socjologiczne i politologiczne, słowniki polskiej historii najnowszej, kalendaria. Od 1989 roku przyjeżdżał do Polski, publikował m.in. w „Tygodniku Solidarność”, wyklętym przez „Gazetę Wyborczą”. O pozostałościach komunizmu pisał: „potwora już nie widać, ale nie znaczy to, że zniknął” (cyt. z pamięci). Choć niektórzy tak stanowczo twierdzili. Dziś widać, że potwór nie tylko żyje, ale świetnie się ma.
Do Polski wrócił w 1997 roku, pracował naukowo na Akademii Leona Koźmińskiego. Tu napisał swoje najważniejsze teksty socjologiczne.
Zaczął umierać wcześnie, o wiele za wcześnie. Przed śmiercią w 2003 roku rozważał głębsze nawrócenie się, choć zawsze bywał w kościele katolickim.
Należał, choć znacznie młodszy, do formacji tych wspaniałych ludzi, jak Stefan Nowak, Hania Pawełczyńska, Jerzy Jasiński, Bronisław Wojciechowski, od których tak przyjemnie było być głupszym, o ile można było grzać się w promieniach ich inteligencji.
Miałam to szczęście.
-----------------------
Skrócona wersja tego tekstu ukazała się we środę 27 marca br. w "Gazecie Polskiej Codziennie"
*
Wszystkim Czytelnikom mojego bloga składam najserdeczniejsze życzenia Wesołego Alleluja, nadziei i wytrwałości.
Teresa Bochwic

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Sir Winston

30-03-2013 [22:05] - Sir Winston | Link:

nowej radości i nowej nadziei

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika chrisdigger

31-03-2013 [07:57] - chrisdigger | Link:

Berlin Niemcy
Hotel Adlon Kempinski
-----historia zatacza kolo ---Dog niem.
----Krzywe Kolo Juliusza ? ---Max Otto von Stirlitz

Obrazek użytkownika bolesław

30-03-2013 [23:45] - bolesław | Link:

Dziękując za wspaniałe teksty przesyłam......

Święta Paschalne
są czasem Chrystusa,
który złożony w grobie
dotyka tajemnicy
mroku i śmierci,
aby człowiek
nigdy nie czuł się
samotny i opuszczony.
Tak jak noc dnia potrzebuje
a śmierć uczy miłości,
ziemia deszczu-by żyć
człowiek Zmartwychwstania.
Życzę
aby czas był czasem przemian serc
aby Zmartwychwstały Chrystus
obudził w Nas to co jest uśpione,
ożywił to co jest jeszcze martwe.
Niech światło Jego słowa
prowadzi nas przez życie
do lepszej przyszłości.
Życzę
radosnego świątecznego nastroju
serdecznych spotkań w gronie
rodziny i znajomych.
Wesołego Alleluja !!!

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

31-03-2013 [20:54] - Teresa Bochwic | Link:

Bardzo dziękuję
Teresa Bochwic

Obrazek użytkownika Janko Walski

01-04-2013 [00:14] - Janko Walski | Link:

gdzieś latach 80-tych. Tekst w jakimś periodyku drugiego obiegu, jeden, drugi. Potem Słownik. Egzemplarz przywiozłem z Paryża w 86-m. "Polska komunizm opozycja." To powinna być teraz lektura z historii w liceum. Od tamtej pory, każdy Jego tekst stał się dla mnie obowiązkowy. Jakże zbladła cała ta pseudoelita peerelowska na tle Jakuba Karpińskiego i innych odkrywanych w podziemnych wydawnictwach piór. Mizeria, skarlenie, prowincjonalizm tych wszystkich KTT, Urbanów, Rakowskich, Passentów biły po oczach jak psie odchody na trawniku pod rzeźbą wersalską. Nigdy wówczas nie przyszłoby mi do głowy, że to wszystko co w latach 70-tych uchodziło prawem bezrybia za szczyty intelektualne znów tak szeroko rozleje się.
Dziękuję za przypomnienie tej wspaniałej postaci.
Pozdrawiam serdecznie,
JW