"Kaczyński i Duda muszą się dogadać!" Polemika

Patologiczny antykomuch, 27.03.2013

Wczoraj, 26. marca 2013 roku, Pan Krzysztof Pasierbiewicz był uprzejmy zamieścić na NB tekst pod wymienionym wyżej tytułem.

Niestety nie zgadzam się zarówno z ogólnym przesłaniem: "Kaczyński i Duda muszą się dogadać", jak i ,z wynikającą z tekstu, choć nie napisaną wprost, analizą obecnej sytuacji społecznej i politycznej w naszym, nieszczęsnym kraju.

Ponieważ swoje lata mam i zdążyłem wielokrotnie być świadkiem tak zwanych zmian, poznałem ich mechanizm znakomicie oddany w słowach, cyt." Wiele trzeba zmienić by nic nie zostało zmienione". "Oburzeni" Pana Dudy książkowo wręcz wpisują się w ten i taki scenariusz "zmian".

Na potrzeby tego tekstu, zostawiam na boku tak zwanych "zwykłych ludzi", którzy w tym widowisku uczestniczą. Nie odbieram im prostoty serca i czystości intencji. Rzecz w tym, że nie mają świadomości w czym, naprawdę, biorą udział...

Zostawiam także Pana Kukiza i jego popleczników, gdyż, nie wątpię, że mają dobre intencje. Ale, niestety, nie mają wiedzy. A, w takich przypadkach, dobrymi itencjami "brukują piekło".

JOW-y bowiem są nie do zastosowania w przypadku systemu parlamentarno-gabinetowego wspieranego "metodą" proporcjonalną, która, w dodatku, jest całkowicie "skęcona" ordynacją wyborczą, realizującą w praktyce, system nie proporcjonalny ale większościowy.

To są tylko sprawy kardynalne. Na, czasem niezwykle istotne, impoderabilia, nie ma tu miejsca.

By wątek skończyć, powiem tylko, że w Polsce jest tak, iż, w rzeczywistości, o tym, kto zostanie posłem decyduje kilkadziesiąt osób w skali kraju, czyli najściślejsze kierownictwa partii politycznych. Ale elektorat nie ma tej świadomości. I nie ma mieć...

Ponieważ pookrągłostołowy układ wyczerpał już swoją dotychczasową formułę a stan państwa jest katastrofalny i rządzący a także wspierające go, zblatowane, środowiska medialne i biznesowe mają świadomość, że idzie ku katastrofie, zaczęto kombinować. Jak skanalizować nieodwołalnie nadchodzący bunt społeczny. Ale, przy tym, nie stracić koryta... I rzeczywistego wpływu na przemyślany, zaplanowany i konsekwentnie realizowany dryf państwa.

Bo Polska ma być, z definicji, krajem słabym, państwem bezzębnym i targanym niepokojami społecznymi. Ale pod kontrolą. Pod ich kontrolą.

Wrócono więc do znanego, wypróbowanego i bardzo efektywnego sposobu wykreowywania koncesjonowanej opozycji. Rzecz stara, dobra i sprawdzona. I tym właśnie, niczym innym, są "Oburzeni" Dudy i Kukiza.

Nie jestem apologetą PiS-u. Znam jego liczne, niestety, słabości, pamiętam błędy, czasem, moim zdaniem, kardynalne ale...

Ale jest tak, że realnie a nie życzeniowo, PiS jest dzisiaj jedyną partią opozycyjną, czego "materialnym" dowodem było głosowanie nad wotum nieufności dla rządu Tuska i powołaniem rządu prof. Glińskiego. Wówczas wszystkie inne partie "opozycyjne", niczym bezwolne, pociągane za sznurki marionetki zagłosowały przeciw. Wstrzymanie się od głosu przez PJN było jednie nieudaną próbą zachowania pozorów. Wstrzymanie się od głosu było, w istocie, poparciem udzielonym rządowi.

O Palikociarni pisał nie będę bo wszyscy wiemy czym, w istocie, jest.

A skoro jest tak, że wszystkim, którzy dobrze życzą Polsce, pozostał tylko PiS to sytuacja wymaga, byśmy czynnie popierali Jarosława Kaczyńskiego i robili to bezwarunkowo!

I dlatego to nie PiS ma się "dogadywać" tylko wszyscy MUSZĄ dzisiaj skupić się przy Kaczyńskim. Bo tylko on osobiście GWARANTUJE, rzeczywistą wolę zmian i tylko jego ugrupowanie (formuła szersza niż sama partia) ma realny potencjał do dokonania zmian. Zmian rzeczywistych i kardynalnych.

Dopiero ta i taka powszechna świadomość Polaków da nam szansę. Szansę.

Czy tym razem z niej skorzystamy, czy uda się wreszcie to co nie udało się przez tyle już lat, to jest inna sprawa. I wymaga, moim zdaniem, zmian w samym PiS-e. Ale to jest temat na inną okazję.

Z wyrazami szacunku:
Grzegorz Kowalik
(patologiczny antykomuch)

PS
Teraz spodziewam się audiencji Pana Dudy u Bula. Tam,pod żyrandolem, Panowie wspólnie będą się pochylać...

Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Odsłony: 7502

Absolutnie trafna diagnoza "Platformy Oburzonych". Trafil pan w samo sedno- to jest proba powolania KONCESJONOWANEJ PRAWICY-czytaj:opozycji.
Musimy ich powstrzymac, nie wolno do tego dopuscic, nawet jesli ci o dobrych intencjach ale braku wiedzy mieliby miec z nami "wojne". Jak, po tym wszystkim, co sie teraz dzieje w Polsce, po 6 latach rzadzenia PO, mozna nie miec wiedzy??? To jest niezrozumiale. Podejrzewam, ze panowie od Dudy i Kukiza wyczuli, ze ida zmiay i chca sie podlaczyc, myslac, ze cos uszczkna elektoratowi PiS-u. I tylko nie wiadomo, czy to robia dla siebie, bo sa tacy cwani, czy to robia na zlecenie.
pozdrawiam

Żeby przeprowadzić jakieś zmiany w kraju wypadałoby mieć jakieś grono ludzi, którzy po objęciu odpowiednich tek ministerialnych zrobią to co do nich należy. Czy PiS ma takich ludzi? Ja w postaci Hofmana czy Błaszczaka ich po prostu nie widzę. Zastanawiam się, co by się stało, gdyby utworzono rząd prof.Glińskiego? Ile by rządził? Wg J.Kaczyńskiego tylko do rozpisania wyborów. Więc ile? Miesiąc, dwa? A potem odstawiamy Glińskiego na bok? Ciekawe jakby to było...

@xwro-kto Cie tu nasłał?nie martw się o kadry PIS .PO to ma kadry :księgowy Rostowski -modelowa ministra sportu-modelowy minister, Nowak .Ci w/w razem nie są warci jednego Prof.Glińskiego.A te słynne szuflady pełne ustaw okazały się puste.Albo nie masz wstydu ,albo rozum!

Sam się tu nasłałem. Jeśli masz jakiś problem z moimi poglądami to nie czytaj. Ja się o nic nie martwię, tylko szukam konkretów. O mój wstyd i rozum się chłopcze nie martw.

Z pogladami twoimi nie warto mi sie zajmować.Ty się martwisz ,że jak PIS dojdzie do władzy to nie bedzie mial specjalistów do rzadu równych ministrze sportu-ministrowi-modelowi-Nowakowi-sławnemu "profesorowi"Rostowskiemu-znanemu "cieciowi"Grasiowi itd Odkad ci "fachowcy"wzieli sie za rządzenie to mamy efekty :rekordowe bezrobocie ,rekordowe zadluzenie ,rekordowe nagrody dla swoich,umierających przed szpitalem ,umowy smieciowe ,ale dla swojaków to sa stanowiska w róznych fundacjach ,radach nadzorczych,korupcja na wszystkich szczeblach wladzy.Ja nie martwie sie o twoj rozum i wstyd ,bo ty ich nie posiadasz chlopczyku.

Bardzo interesujacy komentarz. Rzeczywiscie, PiS nie ma takich ludzi, mozna sie zastanawiac dlaczego. Dlaczego PiS, partia ktora od wielu lat przegrywa wybory, nie stara sie zreformowac, bo przeciez za te porazki nie sa odpowiedzialni obywatele ! W krajach demokratycznych, jezeli jakas partia traci zaufanie spoleczenstwa, to analizuje swoje bledy i naprawia je, informujac o tym spoleczenstwo. PiS nie zaprezentowal tez spoleczenstwu programu naprawy Rzeczpospolitej, narazie chociaz w najbardziej tej naprawy potrzebujacych obszarach. Takie programy powinny byc rzeczywiste, tzn. rozwiazania stosowane w krajach demokratycznych, dobrze funkcjonujace.Podono istnieja jakies materialy w internecie, ale: a ) nie kazdy obywatel ma internet, b ) co te materialy sa warte i GDZIE sprawdzone w praktyce ? Jaka jest rola prof. Glinskiego ? Moze to tylko "Platzhalter" (pilnujacy miejsca ), a potem polskim wyprobowanym zwyczajem, odstawka ? W Polsce potrzebne sa klarowne sytuacje, a partie polit. musza sobie zdawac sprawe, ze sa utrzymywane przez polskich podatnikow - utrzymywac scisly kontakt ze spoleczenstwem. TEGO NIE MA !

Przykladem takich ludzi byla prof. Zyta Gilowska. Glinski jest innym przykladem ludzi PiS. Bedzie dlugo rzadzic o ile dalej bedzie taki jakim go teraz znamy i kochamy ;) W co nie watpie.

O zaplecze intelektualne PiS-u naprawdę martwić się nie trzeba. Wystarczy choćby zapoznać się jacy, wybitni i prawi ludzie ( i naukowcy ) są np. członkami Ruchu im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
A odnośnie "projektu Gliński" to rzeczywiście niewiele Pan zrozumiał...
Pozdrawiam
PS
Naukowcy też, czasem, bywają ludźmi:-)

Jestem tez tego zdania. Co to znaczy "dogadac sie" ? Wspolne stanie na podium , przemawianie i prezentowanie sie w ten sposob narodowi ? Zalosne ! Kto zajmie sie naprawa Rzeczpospolitej ? Konkretnie, tzn. czy np. tydzien po objeciu rzadow przez tego KOGOS nie bedzie balaganu w sluzbie zdrowia ? Beda przepisy podatkowe, takie jak w innych krajach EU ? itd. itp. Intrygi, przepychanki, audiencje pod zyrandolem - zalosne ! Bicie piany ! Pozdrawiam i zycze Panu WESOLYCH SWIAT WIELKIEJ NOCY !

Przecież to takie jasne ,że az oczy trzeba mrużyc.Dlaczego to, Pan Krzysztof Pasierbiewicz tego nie dostrzega,tylko od zjazdu "oburzonych",próbuje przekonywac do "akcji"Pana Dudy???

To jest gra pozorów. Duda i Kukiz od początku dystansują się od J.Kaczyńskiego.Z ich strony nie ma ani chęci , ani woli takiego porozumienia co dokumentują każdym swoim wystąpieniem publicznym i w środkach przekazu.Tak wiec ze strony profesora to czysta obłuda. Bo jak miało by wyglądać to dogadanie? Zrównany z Tuskiem przez wyżej wymienionych Kaczyński, ma im przyznać rację ,ze tak właśnie jest , a następnie zaapelować do swoich wyborców aby głosowali na Dudę i Kukiza w wyborach. Do xwro PiS już udowodnił ,że miał o wiele lepszych ministrów niż ma PO w większości ministerstw, chociażby ministra finansów Gilowska, zdrowia Religa etc. Wielu ludzi pełniło już ważne funkcje.Sam prof Gliński i jego otoczenie to ludzie na o wiele wyższym poziomie niż obecni rządzący. Przynajmniej miej więcej wiadomo co chce PiS zrobić.Konkretnie, a nie obalić Tuska , a później się zobaczy i sformuje rzad z łapanki? Duda i Kukiz mają jakiekolwiek zaplecze ludzi, którzy mają jakiekolwiek doświadczenie w pracy politycznej , państwowej? Oczywiście,ze nie . Widzi Pan Dudę jako premia, czy Kukiza może prowadzącego politykę zagraniczną? Oni odżegnują się od PiS , a wiec będą musieli sięgnąć do ludzi z PO, PSL a może SLD. Oni nie mają innego wyjścia. Dla Polski nie będzie taka zmiana miała żadnego znaczenia, o czym trafnie pisze autor posta.

Sympatyczna twarz i obecność na blogu Pana Profesora Pasierbiewicza, może wprowadzić wiele zamieszania w postrzeganiu rzeczywistości u części forumowiczów. Nie pierwszy raz bowiem diametralnie nie zgadzam sie z jego przekazem.

ale spodziewałem się jakiejś dającej do myślenia retrospekcji. Od okrągłego stołu metoda lokowania na czele "zmiany" swoich lub od ubekistanu uzależnionych jest stałym sposobem utrzymania status quo w sytuacji rosnącego niezadowolenia grożącego rewoltą. Mnie tylko dziwi pan Pasierbiewicz, który też ma swoje lata i jako obserwator życia publicznego w Polsce doskonale powinien taką wielokrotnie ćwiczoną zagrywkę diagnozować.

Ale wyszedłem z założenia, że akurat tutaj, nikomu nie trzeba tłumaczyć czym jest III RP, jak powstała i kto, w istocie, nami rządzi. Geneza naszego dzisiejszego kraju MUSI być znana wszystkim, którzy już tylko intersują się i historią, i polityką. Jeżeli ktoś jeszcze nie wie albo nie rozumie, co jest grane, musi być albo niepełnosprytny intelektualnie, albo, co gorsza, nie, i jedynie pali głupa. Pytanie: W jakim celu? Ale tu na NB, tuszę, że takich nie ma.
Ukłony przesyłam

popieram diagnoze

Dokladnie tak.

Mam taką, ogólną prośbę do PT Czytelników mojego bloga. Proszę byśmy tu sobie nie skakali do oczu i pozostawili w głębokim ukryciu argumenty ad personam. Spierajmy się na argumenty, ale, proszę, szanujmy się nawzajem. Nikt nie ma monopolu na pełnię wiedzy i nikt nie jest nieomylny. Nikt. Warto to sobie uświadomić.
A Wielki Tydzień to wspaniały czas by zająć się... Przede wszystkim sobą. Tyle, że to akurat wymaga czasem rzeczywistej odwagi.
Grzesiek

skomentowałem wspomniany tekst... autor się trochę obruszył... bo zadałem słynne pytanie "na jakim świecie pan żyje..."
wystarczy popatrzeć i pomyśleć, zeby zobaczyć, że duda jest zadaniowany na opozycję a kukiz to przypuszczalnie pożyteczny idiota...
choć nie byłbym tego pewien...
cała ta impreza pachnie mi nowymi geremkami, kuroniami etc. michnik pewnie załapie się z urzędu... ;-)
nie dajmy się zwariować... PiS nie jest z mojej bajki ale jest to, tak jak pan powiedział, jedyna partia opozycyjna serio w tzw. Sejmie... czasem, ciężko mi to słowo przechodzi przez gardło ze względu na szczawiową muchę plujkę czy pseudobabę ubecką...
to by było na tyle...

Ten teatrzyk z nowym Bolkiem pod opieka buluf i medialnym wsparciu stokrotek jest tak zalosny i przejrzysty nawet dla siedmioklasisty, ze szkoda sliny i klawiatury. Wesolych Swiat zycze.

PIS i JK, powinien się dogadać ze Solidarnością i Związkami zawodowymi wogóle, tylko nie z Dudą? Naprawdę trudno dzisiaj powiedzieć, jakie poparcie ma w strukturach Duda, ponieważ nie ma na ten temat, żadnych informacji. Poprostu, jest izolacja, by nie powiedzieć cenzura w dostępie do wypowiedzi innych ważnych działaczy, czy nawet szeregowych członków związku? Promuje się tylko wybranych, poprawnych politycznie "Oburzonych"! Związkowcy, jako legalnie funkcjonujący organ, nie może pochwalić się nawet najdrobnieszą zdobyczą w relacji z rządem, więcej w relacji z poszczególnym mniejszym czy większym pracodawcą? Oznacza to, że zarządy związków, w rzeczywistości, działają na szkodę pracowników, stosując kamuflarz sporów zbiorowych, z których nic nie wynika a pracodawcy śmieją się już na głos z takich jak Duda przywódców związkowych? A robotnik, tylko w dół, zastraszony bardziej, niż w XIX nwieku? Niewolnik!!! Jest, ich jeszcze kilku, przeglądając nazwiska z pierwszej Solidarności, są albo zastraszeni albo utracili zdolności samodzielnego myślenia?

W ramach polemiki gorąco polecam Autorowi notkę mojego autorstwa pt. "Dziesięć grzechów partii Jarosława Kaczyńskiego" - patrz:
http://salonowcy.salon24.pl/483007,dziesiec-grzechow-partii-jaroslawa-kaczynskiego
Pozdrawiam serdecznie i przedświątecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz

A co do ostrożności względem intencji pana Dudy myślę, że wiele mówi ostatnie zdanie mojej notki, cytuję:
"Celowo piszę z „oburzonymi”, a nie „Ruchem Oburzonych”, bo uważam, że, jak to zawsze bywało w przeszłości, w Polsce władzę może zmienić jedynie skonsolidowany i masowy zryw narodowy, a nie określone partie polityczne, bądź związki zawodowe..."
Proszę z łaski swojej, w wolnej chwili, to zdanie przeanalizować.
Pozdrawiam Panią przedświątecznie
Krzysztof Pasierbiewicz

Tekst Pana, o dziesięciu grzechach PiS-u znam i... I prawie ze wszystkim się zgadzam. Musi być to "prawie" bo, jak wiadomo, kiedy dwóch Polaków dyskutuje na jakiś temat to mają, co najmniej, cztery zdania...
Zacytowana zdanie też znam i też, trudno się z nim nie zgodzić ale... Ale "wcześniej" sytuacja była o tyle inna, że naorodowe porusznia dopiero wykreowywały reprezentację polityczną. Teraz, natomiast ona już jest. Choć fakt, że ułomna...
Ale dzisiaj, pozwoli Pan, że zostawimy sprawy tego świata na boku. Życzę Panu pięknego i błogosławionego Czasu Świąt. Świąteczności Panie Profesorze!
PS
To, że zostałem "Panią" przyjmuję z uśmiechem. Lepsza Pani Grzesiek niż Pan Grodzka:-)