Polityka dla idiotów

Od dawna toczymy z Toyahem spór o tak zwanych „naszych”. Ja się upieram, że to spryciarze i cwaniacy, a on, że to niestety ludzie po prostu głupi, a w dodatku pyszni. Ta ostatnia cecha powoduje, że nie mają oni ani krzty szacunku dla czytelnika i prezentując mu te, tak zwane, przemyślenia, uważają je za skończoną doskonałość i prawdę objawioną.
Dzień wczorajszy przyniósł nam odpowiedź na tę dręczącą kwestię. Toyah ma rację. Można się o tym przekonać wchodząc do Empiku. Od wczoraj leży tam książka Ziemkiewicza pod tytułem „Uważałem Że”, a obok (tak twierdzi Toyah) książka Lisickiego pod tytułem „Uważam Rze”. Kiedy to usłyszałem od razu przypomniała mi się scena z prozy Edwarda Redlińskiego, kiedy to dwóch wioskowych przygłupów leży pod wierzbą nad strumieniem i porównują genitalia. „Uważam, że” przypomnienie tego obrazka z tym miejscu jest bardzo celne.
Najważniejszą cechą „naszych” jest bezwład. Nie tylko bezwład intelektualny, ale także fizyczny. Oni się po prostu przelewają z jednego spotykania na drugie i tam opowiadają o tym co też zaraz napiszą kiedy tylko im się zachce. No i piszą. Ziemkiewicz, na przykład, pisze teraz książkę pod tytułem „Jakie piękne samobójstwo”, która ma traktować o tym jak to zła sanacja wpędziła w wojnę naród polski gubiąc go w ten sposób. A przecież można się było dogadać z Niemcami. Ja jestem ciekaw z kim jeszcze prócz Niemców dogadać się jest w stanie Ziemkiewicz, żeby uniknąć kolejnej katastrofy dziejowej. Przykład powyższy to jest właśnie ów intelektualny bezwład, o którym piszę. Jeśli przez całe lata pisało się i mówiło w Polsce o bohaterstwie i poświęceniu i nie było z tego żadnego sukcesu, leżące pod wierzbą głupki, kiedy już porzucą swoje ulubione zajęcie, rozpoczynają pieśń nową – jej rytm jest ten sam co w pieśni poprzedniej, ale wystukuje się go od tyłu. Jeśli coś kiedyś zrobiliśmy i to się nie udało, teraz musimy uczynić całkiem na odwrót i wtedy będzie dobrze. To jest krótki kurs politykierstwa w wykonaniu „naszych”. I niech mi nikt nie mówi, że nie można nic pisać o książce kiedy się jej nie przeczytało, albo wręcz kiedy jej jeszcze autor nie napisał. Oczywiście, że można, ponieważ ilość wypowiedzi publicznych tego autora na temat, który będzie wiodący w tej książce, jest tak duża, że nie musimy nawet zgadywać co tam się znajdzie. W Empikach będzie więc Ziemkiewicz ze swoim „Pięknym samobójstwem” „Uważałem że” i „Nowoczesnym endekiem”, obok Lisicki z „Uważam Rze”, dalej Zychowicz z tą książką o Hitlerze i Rosiak ze swoimi kawałkami o księżach, Żydach i snowbordach w weekend.
Proszę Państwa, my nigdy nie wyjdziemy z tego dołka, w który nas się wpycha jeśli będziemy prowadzić dyskusje na tym poziomie. Problem „bić się czy nie bić” jest problemem idioty. Rozmawiając na ten temat degradujemy się jako ludzie i stajemy się popychadłem jako państwo. Roztrząsamy podsunięte nam przez kogoś kwestię, a najważniejsze emocje jakie nam towarzyszą przez całe życie to emocje związane z cierpieniem i porażką. I zapewniam państwa, że nie zmieni tego żaden nowy sojusz, czy to z Niemcami, czy z kim innym.
Ktoś może w tym miejscu zauważyć, że owa zapowiedziana przez Ziemkiewicza książka to jest dowód na to, że w sporze Toyah-Coryllus to jednak ja miałem rację. Wszyscy widzimy, że idzie nowe i pod to „nowe” usiłuje się ustawić ulubiony autor całej prawicy. Może tak, a może nie. Ja sądzę, że to jednak Toyah ma rację, a pracownicy Empiku jutro, najdalej pojutrze, zgarną szuflami te książki z witryn i powiozą je na taczkach w nieznane.
Problemem Polski i Polaków jest postawa pasywna, życie wsobne, a ulubionym zajęciem hodowanie kompleksów i tuczenie strachu. Wczoraj w GP ukazał się idiotyczny wprost artykuł o wojnie  z Rosją, która wybuchnie prawie na pewno. To jest ten sam zwód, który stosuje Ziemkiewicz w swojej książce, ale z odwróconym wektorem. Rosja nas może zaatakować, w związku z czym popatrzmy na mapkę jak to będzie wyglądać. Jak nas rozniosą w puch, jak zniszczą, jak podzielą, jak będziemy zabijani i dręczeni na sto sposobów. Ach jakież to przyjemne ilu ludzi się tym nasładza...A jeśli ktoś nie lubi masochizmu, zawsze może zawrzeć sojusz z Niemcami jak radzi Ziemkiewicz i oni na pewno go obronią. Postawią tylko jeden warunek – nie wolno mówić po polsku ani w pracy ani w domu. Można mówić gwarą, na przykład mazurską, czy kurpiowską, ale po polsku  nie.
Tak się proszę państwa zaznacza i polaryzuje misja różnych „naszych” środowisk. Oceniam to jako odczłowieczanie czytelnika i czynienie z niego bydła. Najgorsze zaś jest to, że ludzie to łykają i leżą w nocy patrząc w gwiazdy i rozmyślając o swoim przyszłym życiu w syberyjskiej głuszy i bohaterskich czynach, których tam dokonają, a o których wcześniej czytali w książkach. Starym babom śnią się gwałty dokonywane na nich przez żołnierzy, a durnowatym młodzieńcom, partyzantka. Śni im się wszystko z wyjątkiem jednej rzeczy – z wyjątkiem zwycięstwa. Każdy bowiem kto Polakom zaproponuje sukces, jakikolwiek, choćby najmniejszy potraktowany zostanie jak oszust i zdrajca. Odbiera im bowiem to co najcenniejsze dla każdego lenia – marzenie o poświęceniu. Odbiera im kluczową rzecz dla ich egzystencji – imaginacyjne przywództwo w polityce, którą sobie wymarzyli czytając książki i gazety produkowane przez naszych. Jeśli zaś już się zdarzy, że Polak patriota się z tego obłędu wybije od razu wpada w patologię. Z miejsca po prostu. I to jest tak jak z tym bohaterstwem – jeśli nie każą się bić, zacznijmy kolaborować, no bo co w końcu, kurcze blade...coś trzeba robić. Jeśli odbiorą nam marzenia o tym jak jedziemy bydlęcym wagonem na Sybir, zacznijmy budować piramidę finansową, bo to jest przynajmniej jakiś zysk. A Polak, panie tego, potrafi. Pomiędzy obłąkanym marzeniem a parszywą realnością zieje przepaść. W tej dziurze powinna się znaleźć doktryna państwa, wychowanie dzieci, Kościół, strzelnica, dorobek kulturalny nie polegający na tym, że jakaś karlica wyśpiewuje kuplety o kutasach, a także  jakiś rodzaj ekspansji. To jest szalenie ważne, bo wszystko o czym do tej pory napisałem na jedną charakterystyczną cechę – jest przeznaczone na rynek wewnętrzny. I tu już nie chodzi o to, że Polacy nie konkurują z nikim w żadnej dziedzinie, tu chodzi o to, że my się nawet nie staramy. Nikomu to nawet do głowy nie przyjdzie. Czy Ziemkiewicz zamiast zastanawiać się na tym komu by się tu podłożyć w czasie następnej wojny, że mógłby napisać książkę, która zyskałaby popularność gdzieś poza Polską? Nie sądzę. Dla niego bowiem szczyt szczytów i sukces największy, to wieczorek w Empiku.
To jest pożeranie własnego ogona i stopniowe unieważnianie wszystkich treści, do których można dopisać przymiotnik „polskie”. I to będzie trwało, a zakończy się niestety bardzo źle. To znaczy ogólnokrajową debatą pod auspicjami fundacji Adenauera o gwarach i dialektach tworzących niegdyś pewien twór, który niesłusznie i na wyrost nazywano językiem polskim.

Wszystkich oczywiście zapraszam na stronę www.coryllus.pl oraz do księgarni www.multibook.pl, http://www.ksiazkiprzyherbacie... do księgarni wojskowej w Łodzi przy Tuwima 34, do księgarni Wolne Słowo W Lublinie przy ul. 3 maja, do księgarni „Ukryte miasto” w Warszawie przy Noakowskiego 16, oraz do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika olencja45

22-02-2013 [11:40] - olencja45 | Link:

to na co pan czeka panie corrylus dalej pisac lepiej i przebić poczytnością pana Ziemkiewicza ,niech pan wyjdzie dalej poza empik ,czekam zniecierpliwiona

Obrazek użytkownika Coryllus

22-02-2013 [12:15] - Coryllus | Link:

Wie Pani co, ja w przeciwieństwie do Ziemkiewicza potrafię napisać nową książkę w 2,5 miesiąca, teraz jednak piszę kolejną już 4 miesiąc, co i tak jest niezłym wynikiem. Jeszcze chwilę pani poczeka, ale kiedy już zrobię to co zamierzam, mogę nie zwrócić na panią uwagi, proszę więc pomachać biało czerwoną chusteczką, żebym panią poznał. 

Obrazek użytkownika dogard

22-02-2013 [13:00] - dogard | Link:

jak ci piach machaja to poznajesz czy wrecz przeciwnie?

Obrazek użytkownika Coryllus

22-02-2013 [13:26] - Coryllus | Link:

Jeszcze nikt nie machał....

Obrazek użytkownika dogard

22-02-2013 [14:55] - dogard | Link:

myslalem,iz zycie znasz z kazdej strony.Mlody jestes, wszystko przed Toba...

Obrazek użytkownika chrisdigger

22-02-2013 [18:43] - chrisdigger | Link:

Berlin, Niemcy
12.15
Max Otto von Stirlitz wiedzial , iż aby poznać dziewczynę, trzeba do niej swobodnie podejść, porozmawiać o pogodzie i przedstawić się.
Pewnego razu spotkał śliczną dziewczynę spacerującą z pudelkiem.13.26
Podszedł więc, z całej siły kopnął pieska i rzekł:
- Nisko leci. Chyba na deszcz…
Nawiasem mówiąc, niech pani pozwoli przedstawić sie:Stirlitz jestem
18.34

Obrazek użytkownika mostol

22-02-2013 [11:59] - mostol | Link:

Wypisz wymalauj, tyle że nie Ziemkiewicz z Lisickim

Obrazek użytkownika Coryllus

22-02-2013 [12:16] - Coryllus | Link:

A kto? Gadowski z Rosiakiem?

Obrazek użytkownika chrisdigger

22-02-2013 [11:59] - chrisdigger | Link:

Genialne Coryllus
pierd***nie w bambus jak sie kiedys mowilo w knajpie na rogu jest cecha znamienna chlopka Srakiewicza
probujacego narzucic styl myslenia farbujac sie na niepokornego idiote.Dywersja intelektualna jaka koles "uprawia" to nawet nie kwestia oglady pogladow czy kindersztuby mysli --to czystej krwi,chlopskiej chlam.zachowujacy dla niego wygodna pozycje w Systemie.Porownywalny w mentalnosci do Elizy M. gdzie gosci w celu zdobywania przyczolkow szczescia i reklamy ksiazek zwanych nieutylizowanymi smieciami dla ubogich.

Obrazek użytkownika dogard

22-02-2013 [12:57] - dogard | Link:

skad takie POmPOwanie ziemkiewicza, kreta droga ,a jednak.Moze dajmy sobie spokoj z 'pisarzami', niech to rozstrzygaja kupujacy i spoko.Jak sie natna, juz nie wydadza ani centa na nastepne wypociny autora i tyle.

Obrazek użytkownika Emil

22-02-2013 [13:15] - Emil | Link:

...spuść, dobry Panie, wszystkie plagi egipskie
tylko się nie pomyl i nas Pawlaków sąsiadów Kargulowych nie doświadczaj,
bo my się swojej miedzy trzymamy

Obrazek użytkownika geozak

22-02-2013 [18:29] - geozak | Link:

Cenię Polactwo -dobra analiza socjologiczna a nastepne ksiażki to typowe bzdety.Pobudzenie smolenskie zwiekszyło rynek wśród patriotycznych Polaków i to jest wukorzystywane w glupi sposób ale też niedługo sie skończy .Czy w którys tych gazet i tygodników jest dyskutowany sposób odzyskania praw obywatelskich przez Polakow.Zachowawczy Lisiecki zakłada ,że władza zmadrzeje po jego pisaninie i się naprawi,zaś Ziemkiewicz opowiada głupoty neoendeckie o wyrobieniu interesu i stania sie Polakami.Sakowicz i Karnowscy liczą ,ze jak dojdą nasi z PiS -em do wladzy to bedzie patriotycznie ,uczciwie, itp.Wszystko to sa mrzonki.Zamiast pokazać jak działa demokracja na szczeblu wsi,miasteczka i powiatu chociazby w USA i jakie prawa dla obywatela na tym najniższym szczeblu gwarantuje konstytucja,jak sie organizować jak patrzec władzy na szczeblu lokalnym,jak organizowac grupy nacisku i protestów.Te umiejetnosci ktoś musi podac ,ktos musi zorganizowac ,przećwiczyc i sprawdzić w dzialaniu.Bez pracy merytorycznej i organizacyjnej wybuchnąc może ogien buntu i szybko się wypali.

Obrazek użytkownika marekagryppa

22-02-2013 [20:20] - marekagryppa | Link:

Celnie.
Ziemkiewicz to jak kurek na dachu ustawia się tam skąd wieje wiatr.

Obrazek użytkownika dogard

22-02-2013 [22:32] - dogard | Link:

do chrisdiggera,18,43 /nieladnie/