Agnieszce
Agnieszka Romaszewska-Guzy, jak wiadomo wiceprezeska ZG SDP, otrzymała właśnie miłe wyróżnienie. „Europejczyka Roku 2012” przyznało jej 20 europejskich wydawców popularnego amerykańskiego czasopisma „Reader`s Digest” za „prowadzenie kampanii na rzecz wolności i demokracji na Białorusi”. Tym samym działalność Agnieszki na polu wzmacniania i rozszerzania demokracji i wolności słowa na kraje byłego bloku radzieckiego została dostrzeżona i doceniona. Do dyplomu dołączono 5 tys. euro, za które, jak zapowiedziała laureatka, dofinansuje ona telewizję Biełsat.
Jest pierwszą Polką, która otrzymała to miłe wyróżnienie, przyznawane od 1996 roku. W 2008 roku otrzymała je osoba pochodzenia polskiego, Maria Nowak, za pożyteczny projekt systemu mikrokredytów dla najuboższych.
Gratulujemy koleżance.
Kiedy myślę o „Europejczyku Roku”, przypomina mi się inna nagroda o tej nazwie. Jest ona już w Polsce od dość dawna znana. W roku 1990 tytuł Europejczyka Roku 1989 otrzymał Adam Michnik, od francuskiego pisma „La Vie”. Pismo nie jest w Polsce specjalnie znane, jednakże sama sprawa nadania tego tytułu współarchitektowi koncepcji „okrągłego stołu” podjętej wespół z Jaruzelskim i Kiszczakiem, odbiła się w Polsce szerokim echem. Michnik, wówczas poseł OKP z Katowic, wraz ze śp. Jackiem Kuroniem przyczynił się w kwietniu 1990 roku do odrzucenia przez Sejm projektu upaństwowienia majątku b. PZPR i utrzymania przywilejów emerytalnych dla b. pracowników peerelowskich organów ścigania. Pogląd, że należy zrównać ich prawa emerytalne ze zwykłymi obywatelami, Michnik nazwał „zoologicznym antykomunizmem”. Wszystko to można znaleźć w stenogramach sejmowych. Niepodległościowa część „Solidarności”, później nazywana niekiedy „oszołomską”, rozgoryczona była miernymi dla rozwoju Polski efektami tej koncepcji, która w praktyce prowadziła do darowania przestępstw i zbrodni komunistów, za to uwłaszczenia się nomenklatury partyjnej. Termin „Europejczyk” nabrał niedobrego znaczenia, wypowiadano go z przekąsem, używano go czasem jako inwektywy. Skończyło się to właściwie dopiero w 2004 roku, wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej.
Zastanawiam się, czy te dwie nagrody „Europejczyka Roku”, dla tych właśnie dwóch osób o tak odmiennych poglądach, można interpretować niejako symbolicznie? Czy miłe wyróżnienie Agnieszki to docenienie inaczej niż Michnik myślącej publiczności? Czy stanowi zapowiedź zmiany klimatu przynajmniej w prasie europejskiej, i dalej – miejmy nadzieję – zapowiedź zmian w Polsce?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2969
2) Z czasopismem Reader's Digest mam na pieńku. Właśnie zapłaciłam 84 złote za nie zamówioną przesyłkę, za pewną osobę, której w odstępie paru miesięcy zmarli rodzice i jest beż środków do życia, żeby uniknęła windykacji komorniczej. Nie otwierana i nie zamawiana przesyłka leży u niej w domu. Są to jakieś szlagiery romantyczne ( napis na paczce) . Wierzę, że nie mogła tego zamówić nawet przez pomyłkę bo słucha tylko muzyki klasycznej, a ostatnio ma co innego na głowie. Proszę zresztą sprawdzić co piszą o procederze tej firmy w internecie.
3) Znam dość dobrze stosunki na Białorusi. Wybieram się tam ponownie w sierpniu. Większość Białorusinów marzy, żeby odczepiły się od nich wszystkie kampanie na rzecz wolności. Radzą żebyśmy zajęli się porządkami we własnym kraju.
4) Agnieszce Romaszewskiej oczywiście gratuluję.
Coś takiego nazywa się w przyrodzie hierarchią dziobania.