Złoto Bundesbanku i złoto NBP

  Najciekawszą wiadomością minionego tygodnia wydało mi się to, że Niemcy ściągają swoje, ulokowane za granicą, rezerwy złota do Niemiec.  A co się dzieje z polskim złotem?  Zainteresowało mnie to w chwili, gdy przeczytałam w weekendowym wydaniu dziennika "Polska" z 18.01 artykuł p.t. "Niemieckie złoto wróci do Bundesbanku. Z Paryża przyjedzie depozyt 374 ton kruszcu", pióra Davida Chartera z The Times  /TUTAJ/.  Pisze on:

  "Niemiecki Trybunał Obrachunkowy uznał w zeszłym roku, że bank centralny Niemiec powinien, na wszelki wypadek, sprowadzić potężne rezerwy złota do domu. (...) Wówczas okazało się, że zaledwie jedna trzecia rezerw znajduje się faktycznie w kraju. - Trzymanie złota jako bank centralny wzbudza pewność - powiedział Carl-Ludwig Thiele, jeden z członków zarządu Bundesbanku.

W swoim oświadczeniu władze tego banku dodały: "Do 2020 roku Bundesbank planuje stopniowe przeniesienie 300 ton złota z Nowego Jorku do Frankfurtu, podobnie jak dodatkowych 374 ton z Paryża. Bank zamierza trzymać połowę swoich rezerw złota w swoich własnych skarbcach w Niemczech. Druga połowa będzie znajdować się nadal w partnerskich bankach centralnych w Nowym Jorku i Londynie".Niemcy mają 3,396 ton złota, które warte jest 132,9 mld euro. Daje im to drugie miejsce na świecie pod względem rezerw złota, zaraz za Stanami Zjednoczonymi.

Z tych zasobów jedna trzecia znajduje się w niemieckich skarbcach we Frankfurcie, w skarbcach Bundesbanku, 45 proc. rezerw znajduje się w Banku Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku, 13 proc. w Bank of England w Londynie, a 11 proc. w Banku Narodowym w Paryżu.".

  Poszperałam trochę w Internecie.  Dzień wcześniej w portalu Ekonomia24.pl ukazał się tekst Huberta Kozieła  "Złota suwerenność Niemiec"  /TUTAJ/:

  " Wydany w zeszłym roku raport niemieckiego Federalnego Biura Audytu, wskazuje na to, że ta „wszechpotężna instytucja" przez wiele lat praktycznie nie miała pojęcia, co się dzieje z jej rezerwami złota przechowywanymi w nowojorskim oddziale Rezerwy Federalnej. Oficjalnie znajduje się tam 1536 ton złota, niemal połowa narodowych rezerw. Nikt nigdy jednak nie przeprowadził ich audytu. W 2007 r. po wielu prośbach pozwolono urzędnikom Bundesbanku zobaczyć skarbiec, w którym trzymany jest kruszec. Zezwolono im wejść jedynie do przedsionka składu. W 2011 r. po kolejnej serii nalegań Bundesbanku specjalnie dla Niemców otwarto jeden z sejfów i zważono kilka wyjętych z niego sztabek. Ustalenia tego „badania" są jednak tajne. ".

  Hubert Kozieł pisze dalej, że repatriacja złota jest spowodowana chęcią zwiększenia suwerenności Niemiec i zniknięciem zagrożenia ze strony Związku Sowieckiego.  Dodaje też: " niemieckich urzędników dokonujących „audytu" złota w nowojorskim Fedzie traktowano jak przedstawicieli podbitego państwa. Nie dziwi również, że Bundesbank nie chce, by tak postrzegano RFN.".

  Wszystko to prawda, ale przecież od końca zimnej wojny minęło już ponad 20 lat.  Dlaczego akurat teraz Bundesbank zaczął się martwić o niemieckie złoto?  Odpowiedź przynoszą dwie publikacje portalu Zmianynaziemi.pl . Już same ich tytuły są wymowne: "80% światowego złota może istnieć tylko na papierze"  /TUTAJ/ i " Afera z wolframowymi sztabkami. Bundesbank zlecił sprawdzenie "stanu sztabek""  /TUTAJ/.

   Wygląda na to, że nasz Amber Gold to mały pikuś w porównaniu z tym, co dzieje się na świecie.  Również portal Rp.pl zamieścił w październiku 2012 tekst "Gdzie jest niemieckie złoto?" napisany przez Piotra Jendroszczyka  /TUTAJ/  Czytamy:

  "Niemcy posiadają największe po USA rezerwy złotego kruszcu. W sumie 3396 ton wartości ponad 130 mld euro. Wszystko to na papierze. Nikt nigdy tego złota na oczy nie widział, wobec tego pojawiły się podejrzenia, że być może nie ma go w ogóle. A jeżeli nawet gdzieś jest, to może nie tej próby, nie mówiąc już o tym, że może go być mniej niż na papierze. – Konieczne jest przeprowadzenie kontroli – zaordynowała Najwyższa Izba Kontroli [Niemiec].".

  Ta sytuacja rodzi pytanie:  A co z polskim złotem?  Ile go jest, gdzie się znajduje i czy naprawdę istnieje?  I tu pierwsze zaskoczenie.  W polskim Internecie można znaleźć mnóstwo artykułów na temat niemieckiego złota napisanych w ciągu ostatniego roku.  O polskich rezerwach złota - cisza.  Znalazłam tylko jedną krótką wzmiankę o nich w lutym 2012.  W listopadzie 2011 w portalu Wyborcza.biz ukazała się publikacja Mirosława Bartolda "Historia polskiego złota. Jest warte miliardy, ale nigdy do nas nie wróci. Dlaczego?"  /TUTAJ/.  Autor pisze:

  "Dziś NBP ma około 100 ton złota wartych prawie 4 mld zł. Prawie wszystko znajduje się w Banku Anglii. Na początku lat dziewięćdziesiątych był co prawda pomysł utworzenia w Forcie Zegrze polskiego Fort Knox, ale za jego budowę inwestorzy chcieli pół miliarda złotych, czyli dwa razy więcej, niż planował NBP. Zresztą nawet gdyby plan zrealizowano, to i tak polskie złoto raczej by tu nie przyjechało. - Złoto NBP przechowywane jest na rachunku w Bank of England, który jest jedną z wiodących instytucji wykonujących usługi powiernicze i zapewnia najwyższy standard, bezpieczeństwo, efektywność oraz jakość usług w obrocie złotem - mówi Przemysław Kuk, rzecznik prasowy NBP. I dodaje, że planów budowy Skarbca Centralnego w Zegrzu nie należy łączyć z kwestią rezerw złota.".

  Z portalu Forsal.pl  /TUTAJ/ dowiadujemy się, że: "Polskie rezerwy złotego kruszcu (102,9 ton) o wartości 4,6 mld dol. plasują nasz kraj na 32 miejscu wśród 113 państw w zestawieniu, za Turcją, Grecją i Rumunią." /dane z listopada 2011/.  Czy więc polskie złoto jest warte 4 miliardy złotych, czy też 4,6 mld dolarów? Każdy przyzna, iż robi to różnicę.  Czy nie należałoby jednak sprawdzić, co się z nim dzieje i czy przypadkiem nie zamieniło się w wolfram?

  Ja uważam, że główną przyczyną dla której Niemcy nagle zaczęli interesować się swym złotem, jest kryzys ekonomiczny w Europie i ogólna niestabilność światowej sytuacji.  W takich okresach złoto wraca do łask.  Polscy bankowcy powinni wziąć to pod uwagę.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Majk

20-01-2013 [22:05] - Majk | Link:

Gratuluję, zastanawiać się ile jest warte "polskie złoto" na podstawie artykułu GazoWni. 100 ton nie jest warte 4 mld zł.

Poza tym, informacje o tym, ile jest warte "polskie złoto" publikuje oficjalnie NBP na swojej stronie internetowej.

Obrazek użytkownika elig

21-01-2013 [00:16] - elig | Link:

  Problem polega na tym, ze nikt nigdy tego złota nie widział, tak samo jak tego niemieckiego.  Na stronie internetowej można napisać cokolwiek, tak samo, jak w przypadku "GW" i Forsalu.