Jan Rokita wraca do gry

Janek Rokita wraca na boisko, to więcej niż pewne i to jest dobra wiadomość. Zasada, że rotacyjny premier musi pochodzić z przeciwległego zakątka naszego pięknego kraju mnie się bardzo  podoba. Pozwoli to na harmonijny rozwój Polski, unikniemy tego co Włosi. Tam mają bogatą północ z Mediolanem i biedne południe z Palermo i Sycylią, z wiecznie strajkującymi słuzbami komunalnymi i mafią. W czasach premierowania Donalda Tuska biznes na Pomorzu rozwijał się niekrępowany przez czynniki rządowe, powstał silny sektor bankowo-depozytowy, rozwinęła się branża transportowa, w tym transport  lotniczy. Biznesmeni harowali jak burłacy, wiedzieli jednak za co, wiedzieli, ze to ma sens. Nadeszła pora aby biznes Małopolski doświadczył takich samych warunków rozwoju. Zasada, że premier nie może pochodzić z Warszawy powinna zostać zagwarantowana konstytucyjnie, Warszawa jest już odbudowana i rozwinięta o czym codziennie informuje Gazeta Wyborcza, no i zasada, że premier z poza Warszawy, wymiksuje tego szkodnika Kaczyńskiego raz na zawsze. Następny premier powinien pochodzić z Terespola a ostatni z Kostrzynia n/ Odrą. Może się Janek podobać lub nie podobać, mnie urzekł tym że w tamten lutowy dzień 2009 roku sam jeden przeciwstawił się teutońskiej nawale, mając u swego boku, nie dywizje z nad Wołgi a jedynie drobną Nelly, Niemkę wołżańską. Usiadłem wtedy do klawiatury i napisałem wiersz, rzadko piszę wiersze bo po prostu nie umiem.
Chciałbym pisać wiersze o miłości, tych to pisać nie potrafię naprawdę, patriotyczne wiersze to i owszem, ale też mi się nie podobają bo są jakieś takie pompatyczne. Ten wiersz o Janku bardzo mi się podoba i uważam, że młodemu pokoleniu nie znającemu dokonań Jana Marii, należy Jego czyny przybliżyć, to w końcu przyszły premier z Krakowa.

Znany Member of Polish Parlament
Onegdaj w Munchen grosse podniósł lament
Kapelusz mej Nelly pięknej - powiada
Co rusz, co chwila na podłogę spada
O płaszczu swoim nie będę wspominał
Bom skromny człowiek, żaden kardynał
Zbiegła się cała Lufthansy załoga
Aber Herr Mario ! das czysta podłoga
I hanger! No wieszak please give mi dajcie
Albo pieniądze za ticket zwracajcie
Co? Wieszać nas będziesz, kapitan był warknął
Emergency rączkę czerwoną wyszarpnął
Zawyła syrena w niemieckim Sztukasie
Wloką już Janka Grenschutze po pasie
Lecz Maria nie baba, na cztery jest kuty
Dobywa zza pasa znanej pieśni nuty
"Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz
Ni deptał nam skafandła
Przestrzegam przed tym wszystkich was
kłakowska Ja Kassandła"
Pięknej tej pieśni słowa usłyszał cały kraj
Więc Hauptmann ledwie burknął
Herr Maria Du bist frei
A w mojej głowie pustej wylągł się ów reflect
Że Janka Marii english nie bardzo był correct
Dla was zaś dziadki morał z bajki taki
Uczcie się języków, inaczej do paki

Po niedzieli zabiorę się za napisanie nowej Roty, do mojej Roty nikt nie powinien się czepiać bo nie jestem lesbijką, choć podobnie jak Konopnicka mieszkam od 32 lat pod jednym dachem z kobietą.