POpaganda sukcesu –aktualizacja ,piosenka dla sPISkowców na 2013 rok na podst. A.Rosiewicza
1. Szła dziurawą drogą z kulawą nogą,
głodna i biedna, obdarta z marzeń,
deszcze padały, psy ją szarpały,
szarpali też dziennikarze.
Już przez nikogo nie kochana,
jak cmentarna służba, jak nocna zmiana
zapomniana przez Bronisława, wyklęta przez lud
szła, szła na Berlin i wschód.
Ref.
Choć POgoda była brzydka i zła,
choć na drodze POłożyła się mgła,
choć paliła pod powieką słona łza,
szła, szła, szła.
W kraju węgla,miedzi i rud,
gdy dookoła rozpanoszył się głód –platformy cód.
Donald ją zdradził i wyklął ją lud
szła na Berlin i wschód.
2. Swoje nieszczęście chciała wykrzyczeć
w twarz rzucić Merkel i klasie robotniczej,
kiedyś tak piękna i atrakcyjna,
dziś już całkiem bezpartyjna.
szła taka biedna, sama i jedna w deszczu w wojskowych onucach,
psy ją szarpały miejskie i wiejskie, chora też była na płuca.
z Peru słońce promieniem dotykało już ziemię.
głodne kruki krążyły nad szosą
ociągnęła z manierki na te swoje rozterki
ruszyła gdzie oczy poniosą.
Ref.
Choć POgoda była brzydka i zła,
choć na drodze POłożyła się mgła,
choć paliła pod powieką słona łza,
szła, szła, szła.
W kraju węgla,miedzi i rud,
gdy dookoła rozpanoszył się głód –platformy cód .
Donald ją zdradził i wyklął ją lud
szła na Berlin i wschód.
3. I trudna rada, szła cała blada,
oczy sińcami podkute.
z włosem rozwianym, zbitym kolanem
z dziąsłem przeżartym szkorbutem
łóżka nie miała, gdzie mogła spała
brak snu ją nękał i troska
w knajpie na stole, czasem w stodoły,
gdy tuliła ją wiosna.
Ref.
Choć POgoda była brzydka i zła,
choć na drodze POłożyła się mgła,
choć paliła pod powieką słona łza,
szła, szła, szła.
W kraju węgla,miedzi i rud,
gdy dookoła rozpanoszył się głód - platformy cód.
Donald ją zdradził i wyklął ją lud
szła na Berlin i wschód.
4. W kręgu ogniska kiedyś mi bliska jadła kiełbasę zawzięcie,
w ustach pobladła i dalej jadła i pokazała mi zdjęcie,
a na tym zdjęciu oczy zachwycał obraz nieziemskiej urody
Włos rudy złocisty, wzrok jasny, czysty i lica jako jagody
Oko poznało, że coś się stało
coś stało się od códów dziewicą.
oczy wygasły, łuny nad miastem i spopielało jej lico,
Powiedz mi, powiedz szkaradna wiedźmo i podsunąłem jej zdjęcie
czy ta dziewica i ty to jedno, skinęła jedząc zawzięcie,
to była ona: chude ramiona i zarzuciła na szyję
- to ty kochana?
- to ja kochany
- myślałem, że już nie żyjesz
- Jędruś - szepnęła -Jędruś kochany, wiesz taka jam nieszczęśliwa
- Powiedz mi miła, gdzie żeś ty była
- wiesz, Jędruś ja się ukrywam
Jędruś w oddali cały ze stali odjechał sznur mercedesów
ja twoja rana, twoja kochana, to ja POpaganda sukcesu
Nie odchodź proszę, nie odchodź miła, westchnęła i już nie żyła
Leżała biała, ta co nie znała barwy codziennej szarości
w liściach wawrzynu, planów i euro czynów , haseł i ludzkich słabości
ciszej przy grobie grała orkiestra i trochę mniej było ludzi
wy dalej żyjcie, braw mi nie bijcie bo może znów się obudzić.
panie, panowie spoczęła w grobie i nie ma na to sposobu
nędzne me szaty dajcie na kwiaty, na kwiaty dajcie do grobu
panie panowie, spoczęła w grobie niegodna córka systemu,
brak wyobraźni więzi zdradoprzyjaźni więc dajcie choć po złotemu
niegodna córka systemu i kilku mężów uczonych.
kto chce niech wierzy, wiecie gdzie leży w alei zasłużonych.
ref.
Choć pogoda była brzydka i zła,
choć na drodze położyła się mgła,
choć paliła pod powieką słona łza,
szła, szła, szła.
W kraju węgla,miedzi i rud,
gdy dookoła rozpanoszył się głód. –platformy cód
Donald ją zdradził i wyklął ją lud
szła na Berlin i wschód.
Pieśń lemingów w 2013 roku – aktualizacja na podst. J.Przybory
Szuja, naomamiał, natruł i nabujał!
Szuja, a wierzyłam przecież mu jak nikt!
Szuja,dziecku kazał mówić: 'Proszę wuja'!
Alleluja wesołego zrobił mi i znikł!!!
Szuja, obrzydliwa larwa i szczeżuja!
Szuja - do najtępszych pierwotniaków rym!
Szuja, bezlitosny kamień i statuja!
Fałsz i ruja bezustannie powodują nim !!!
Gdy zycie zdarło z faceta już maskę,
Gdy mu fasada rozwala się z trzaskiem,
Gdy zza niej wyjrzy jak dupa z pokrzywy
Pysk zły i obrzydliwy i pryśnie cały blew -
O, wtedy chociaż się pragniesz powściągać
Nienasobaczyć i nienaurongać,
Choć inwektywą żywą nie chcesz chlustać
To same twe usta wykrzykną tobie wbrew:
Szuja! Pióra by pożyczyć od chyżego ruja',
Szuja! By opisać co to jest za typ!
Szuja! kawał platformianego zbója,
Z pieszczot dwója, nieudana galareta z ryb!!!
Szuja, najpiękniejszy kęs mi życia ujadł,
Szuja, toczył ze mnie hektolitry łez,
Szuja, cóż takiego uczyniłam mu ja,
Żem jak tuja poderżnięty leming dzisiaj jest
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3650
Notka fajna,gratuluję!
Ciao