Prawicowi celebryci a sprawa Grzegorza Brauna

Za Braunem nie ujęli się ci, którzy powinni to zrobić w pierwszym rzędzie – musi więc uczynić to blogosfera.

I. Katofaszysta Grzegorz B.

Niezależna od rozumu, za to nadrabiająca dyspozycyjnością warszawska prokuratura postanowiła symbolicznie, w samą rocznicę stanu wojennego, wszcząć śledztwo w sprawie Grzegorza Brauna. Podstawą postępowania jest artykuł 255 paragraf 2 Kodeksu Karnego, który stanowi: „Kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Do tego dochodzą zarzuty z czasu wrześniowej ekshumacji na Powązkach - „uderzenia ręką w przedramię policjanta w celu zmuszenia go do zaniechania czynności służbowej oraz wdarcia się na obszar cmentarza i nieopuszczenia "ogrodzonego terenu" na żądanie osób uprawnionych. Grozi za to do trzech lat więzienia.” (cyt. za rp.pl)

Dodajmy, że do prokuratury są z całą zwierzęcą powagą majestatu prawa wzywani świadkowie, czyli uczestnicy spotkania w Klubie Ronina – w tym blogerzy: Coryllus, Toyah, Kamiuszek. Cała ta heca jest oczywiście typowym uderzeniem punktowym i ma na celu wywołanie efektu zastraszenia w ramach pełzającej represjonizacji życia publicznego. Podpompowana jest medialną histerią rozpętaną przez Obóz Beneficjentów i Utrwalaczy III RP, skorelowaną z wyraźnymi sygnałami politycznymi płynącymi ze strony Dyktatury Matołów, która postanowiła nagle walczyć z „mową nienawiści”. Chyba nikt nie ma złudzeń, że bez tej medialno-politycznej podkładki „niezależna prokuratura” siedziałaby cicho, tak jak siedziała przez niemal trzy miesiące, jakie minęły od czasu tyrady Grzegorza Brauna na temat przesądów inteligencji.

Tak się to robi. Jest zapotrzebowanie na dokręcenie śruby, więc wynajduje się pretekst mający owo „dokręcenie” uzasadnić – mimo że zapis ze spotkania wisiał sobie w necie przez czas dłuższy i nikt jakoś dziennikarzy z Czerskiej i Wiertniczej nie pozabijał.

II. Podłość „naszych”

Jednak nie opisywana tu hucpa jest wbrew pozorom kwestią najbardziej bulwersującą w całej tej sprawie. Najbardziej ponurą groteską jest tu bowiem zachowanie tzw. „naszych” dziennikarzy i „naszych” polityków, którzy się gremialnie na Grzegorza Brauna wypięli. Ba, postanowili się wręcz od niego demonstracyjnie odciąć, płodząc na wyprzódki jakieś kuriozalne oświadczenia, których wymowa sprowadza się do tzw. „świergolenia”, jak to z całą mocą od ekstremistycznych poglądów Brauna się dystansują i generalnie, wicie-rozumiecie, proszę nas do tego nie mieszać.

Zwróćmy uwagę: nikt im nie kazał tego robić. Nikt ich nie straszył, że jeśli nie złożą publicznie odpowiednich wyrazów, to zostaną oskarżeni z tego samego artykułu i paragrafu z sankcją do trzech lat pozbawienia wolności. Oni sami z siebie uznali za stosowne i konieczne zachować się w taki właśnie sposób. Podłość i głupota walczą tu o lepsze.

Pisałem już o tym pod koniec tekstu „Katofaszysta Grzegorz B”, ale muszę tu rozwinąć. Otóż Grzegorz Braun był ich kolegą. Zapraszali go na spotkania, dyskutowali z nim, przeprowadzali wywiady, fetowali jego filmy. Ba – kibicowali jego szarpaninom z policją, czy słowom o arcybiskupie Życińskim. Podczas publicznych spotkań wypowiedzi Grzegorza Brauna i spektrum prezentowanych przezeń poglądów na różne tematy nie odbiegały od tego, co mówił we wrześniu w „Klubie Ronina”. Zarówno przedtem, jak i po spotkaniu w „Hybrydach” nikt z prawicowych gwiazdorów nie uważał za konieczne się odcinać, przyjmując co bardziej radykalne „teksty” Brauna w najgorszym razie za rodzaj ekscentryzmu, bądź publicystycznego przejaskrawiania. Nie widzieli również powodów, by publicznie deklarować swój negatywny stosunek do kwestii rozstrzeliwania za zdradę – w tym sprzedajnych pracowników mediodajni. Aż do momentu, gdy „sprawę” postanowiły z tego zrobić TVN i „Wyborcza”.

Czy biorąc pod uwagę powyższe, Braun mógł liczyć co najmniej na przyjazną neutralność gwiazd prawicowej publicystyki, co to są gotowi nawet się procesować o prawo do miana „autorów niepokornych”? Tymczasem, spośród tego tłumu „niezależnych” i „antysystemowych” celebrytów, w obronę wzięła go bodaj jedna, jedyna Ewa Stankiewicz. Żaden z braci Karnowskich, żaden Ziemkiewicz, Warzecha, Terlikowski, Sakiewicz... I chyba nawet nie jest im z tego powodu głupio. Dla mnie jest to świństwo i podłość stawiające pod potężnym znakiem zapytania wiarygodność ich publicznej działalności.

III. Głupota i koniunkturalizm

Poza wszystkim innym, takie zachowanie jest porażającą wprost głupotą. Reżimowe mediodajnie przeprowadziły bowiem klasyczne „rozpoznanie bojem”, mające na celu sprawdzenie podatności tzw. „naszych” na prymitywny szantaż sklecony na zasadzie: wygrzebujemy czyjąś wypowiedź i co wy na to - odcinacie się? Tak, jak bloga Nicponia użyto do sterroryzowania PiS-u i korygowania mu polityki kadrowej, tak też wypowiedź Brauna wykorzystano do przetestowania gwiazd prawicowej publicystyki. I wyszło na to, że „nasi” podali się „Wyborczej” i drugiej Gwieździe Śmierci z ulicy Wiertniczej na srebrnej tacy. Że wystarczy trochę ich przycisnąć i chowają dudy w miech.

Od tej pory będzie można z nimi zrobić wszystko. „Wyborcza” ilekroć uzna to za pożądane, wywlecze czyjąś wypowiedź – niechby i sprzed roku – i każe się odcinać, składać samokrytykę, udowadniać że nie jest się wielbłądem i przynależy do tzw. „cywilizowanej prawicy”. W ten sposób będzie sobie parcelowała środowisko „autorów niepokornych” po kawałku, metodą salami, bo jak się poszuka, to na każdego można coś znaleźć. A „nasi” będą „świergolić” i robić w gacie, żeby tym razem nie trafiło na nich.

Przy okazji wylazły z „naszych” gierojów koniunkturalizm i gra „na siebie”. Oni naprawdę boją się, by medialny mainstream nie skojarzył ich z jakąś „ekstremą” i ponad wszystko szczerze pragną, by widziano w nich „cywilizowaną prawicę”, jak określił to łaskawie w „Loży prasowej” redaktor Andrzej Stankiewicz ubolewając nad sytuacją w „Uważam Rze”. „Cywilizowaną”, czyli taką, którą oprócz rutynowych połajanek można od czasu do czasu zaprosić do telewizji (nie za często), gdzie przez kwadrans będą w stanie rozrzucić kilka pereł swych wielce nonkonformistycznych mądrości.

Poza tym, jak się domyślam, niekontrolowany „ekstremizm” w typie Brauna nie sprzyja różnym patriotyczno-opozycyjnym biznesom i zagospodarowywaniu rynku „niepodległościowego”, gdzie każdy z nich widzi siebie w roli guru wiodącego ku świetlanej przyszłości wpatrzony weń czytelniczy „target” – bo przecież ktoś te książki i gazety musi kupować. Trudno tu nie zgodzić się z Coryllusem, gdy szydzi z pajacowania Karnowskich na tle więziennej dekoracji. Niedługo w ten sposób sfotografują Brauna – i to nie w celach reklamowych, ale po to, by go naprawdę posadzić w więzieniu. Jak w tym kontekście będą wyglądały te kabotyńskie fotki ekipy „wSieci”? Czy Ziemkiewicz znowu poleci do Wielowieyskiej z „Gazowni”, by nadawać na blogerów?

IV. Blogosfero - ujmij się za Braunem!

Ja naprawdę chciałbym poczuć się zwolniony z wypowiadania się w sprawie Grzegorza Brauna, którego nawet nie znam osobiście i nie ze wszystkimi jego poglądami jest mi po drodze – choćby z mistycyzującym monarchizmem. Ale skoro nie ujmują się za nim ci, którzy w pierwszym rzędzie powinni to zrobić – nasi prawicowi rycerze ze Strefy Wolnego Słowa, tudzież z grona „autorów niepokornych”, którym naprawdę, ale to „naprawdę nie jest wszystko jedno” - więc musi uczynić to traktowana przez nich z protekcjonalną wyższością blogosfera. No bo któż inny? Przecież nie ta zgraja nadętych dupków żołędnych zajętych pielęgnowaniem swego nonkonformizmu od ósmej do szesnastej i starannie skalkulowanej pod określoną publikę „antysystemowości”.

Generalnie, od dłuższego czasu nie mam większych złudzeń co do motywacji powodującej działalnością prawicowych żurnalistów wyrzuconych z mainstreamu - wbrew sobie - do „drugiego obiegu”. Kto ciekaw, niech sprawdzi, co pisałem w notce „Spór o drugi obieg z blogerskiego punktu widzenia”. Jeśli jakoś przez zaciśnięte zęby kibicuję ich różnym medialnym przedsięwzięciom, to głównie z braku laku – bo póki co nie mamy nic lepszego. Ale czasami, w chwilach prawdy – a sprawa Brauna jest taką chwilą prawdy, papierkiem lakmusowym – wyłazi z nich takie k...stwo, że dech zapiera.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

Na podobny temat:
http://niepoprawni.pl/blog/287/katofaszysta-grzegorz-b
http://niepoprawni.pl/blog/287/spor-o-drugi-obieg-z-blogerskiego-punktu-widzenia

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika kat

16-12-2012 [18:52] - kat | Link:

ale zasada jeden za wszystkich , wszyscy za jednego w moim solidarnościowym odczuciu jest warunkiem minimum przyzwoitości .Popieram zatem Pana Brauna i Pana Staruchowicza wbrew wszystkim. Dzięki za ten wpis ...pozdrówka

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

16-12-2012 [20:02] - Gadający Grzyb | Link:

Otóż to. Możemy się różnić, ale solidarność jest wartością nadrzędną. Jeden i drugi. Nigdy - jeden przeciw drugiemu.

pozdr.
GG

Obrazek użytkownika kasia

16-12-2012 [19:35] - kasia | Link:

i zgadzam sie z Panem w 100 procentach.....
Pozdrawiam...

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

16-12-2012 [20:28] - Gadający Grzyb | Link:

Dzięki :)

pozdr.
GG

Obrazek użytkownika Kazmirz

16-12-2012 [21:21] - Kazmirz | Link:

Jak widac wystarczy niektorych tylko troche postraszyc i ...... , bardzo smutne.

Obrazek użytkownika bratPID

16-12-2012 [23:14] - bratPID | Link:

Z jednej strony cenię "naszych" niepoprawnych-- z drugiej strony włożył autor kij w szprychy. Prawda boli.
Tak samo przed tygodniem inny bloger walnął nam między oczy n/t JKaczyńskiego pisząc----- ,,"wystawiliśmy go jak gladiatora na scenę i pouczamy co ma robić i mówić(siedząc wygodnie w fotelach przed kompem)

Obrazek użytkownika Ma-Dey

17-12-2012 [07:33] - Ma-Dey | Link:

W moim (pożal sie Boże blogu) postarałem się napisać notkę na temat wypowiedzi pisanej red. T.Sakiweicza,  i zatytułowałem ją "nie zgadzam się z tym co napisał ..Sakiewicz".( tzn co napisał o wypowiedzi G>Brauna na niezależnej.pl) .Opisałem tam swoje wrażenia po tej notce, ale głównie skupiłem się na wypowiedzi Brauna, a nie pisaninie Sakiewicza.Bo moim zdaniem trzeba skupić się na samej wypowiedzi i bronić przede wszystkim prawa do swobody  tej wypowiedzi,a nie narzekać na to że ktoś ma inne zdanie i się odcina.
Bo co z tego że oni się odcięli...?-  uważam że takie ich prawo i jak będziemy się tym zajmować to do niczego nie dojdziemy..W tym kontekście popatrz na fakty i zadaj sobie pytanie -czy Coryllus i inni na przesłuchania ciągani są za na skutek wypowiedzi "naszych",  czy może  przez wypowiedź...G.Brauna - ( żeby nie było wątpliwości, ja osobiście nie tylko zgadzam się z  meritum i kontekstem samej  wypowiedzi G>B.,ale jednocześnie uważam że w wolnym kraju takie wypowiedzi nie powinny być podstawą do jakichkolwiek działań represyjnych , zwłaszcza zaś  prokuratury czy sadów!!! )
Druga sprawa to tzw "blogosfera" i blogerzy.
Pojadę teraz Coryllusem, - otóż nie ma żadnej niezależnej i jednolitej prawej strony blogosfery i blogerów.Nie ma i nie będzie!!!
Jest tu zbiorowisko różnych osób, może nawet grup, ale nie ma tzw "środowiska blogerów".
Coryllus rozpętał na swoim blogu jakąś obłkakana teorię o rzekomej konkwiście Ziemkiweicza przeciwko niby jemu samemu, ale sam od razu odciął się od Brauna jakąś mętną gadką na temat swojego pacyfizmu , że jakoby " brzydzi się strzelaniem" , i nigdy nie popierał demonstracji jako formy walki.Nic dodać nic ująć, zwłaszcza że sugerował iż niepodciągnięcie Brauna do grona "radykałów" w wywiadzie RZ,, uważa za sygnał iż reżyser (być może już) jest uważany za członka elity-salonu..etc..etc.
To wyjątkowy popis tchórzostwa autora Baśni, , i sugerowanie tutaj że "blogerzy" tacy to  jedyni  "obrońcy" wolnego słowa zakrawa na kpiny!

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

24-12-2012 [13:14] - Gadający Grzyb | Link:

Widzisz, gdyby oni odcięli się wtedy, na scenie, albo zaraz po, nie byłoby problemu - mają inne zdanie i już, ich prawo. Ale oni uznali za stosowne "świergolić" dopiero wtedy, gdy sprawę zrobiła z tego "Wyborcza".

pozdr.
GG

Obrazek użytkownika epopeja

02-12-2013 [19:59] - epopeja | Link:

polska mieszanka spowalniająca od wielu dziesięcioleci