Lech Kaczyński zginął, bo nazwał Monikę Olejnik "Stokrotką"?

Czy słynna kłótnia pomiędzy Lechem Kaczyńskim oraz Moniką Olejnik miała wpływ na dalsze losy byłego prezydenta RP? Według Stanisława Michalkiewicza waga tamtego wydarzenia jest obecnie niedoceniana.
Wszyscy pamiętamy słynną kłótnię Moniki Olejnik z ówczesnym prezydentem RP, Lechem Kaczyńskim. Były prezydent po zakończeniu programu miał nazwać znaną dziennikarkę "Stokrotką" i powiedzieć, że znajduje się ona na jego liście. Według Stanisława Michalkiewicza to wydarzenie mogło przesądzić o wprowadzaniu w życie scenariusza fizycznej likwidacji Lecha Kaczyńskiego.

Stanisław Michalkiewicz uważa, że jeżeli doszło do zamachu w Smoleńsku, to najprawdopodobniej dokonały tego Wojskowe Służby Informacyjne, którym Prawo i Sprawiedliwość wypowiedziało wojnę. Konserwatywny publicysta przypomina, że dzięki decyzji Trybunału Konstytucyjnego, aneks do raportu WSI nie został upubliczniony. W efekcie jedynym dysponentem wiedzy z tego dokumentu był Lech Kaczyński. Z politycznego punktu widzenia, było to dla niego niezwykle korzystne, otwierało wiele dróg, dawało nowe możliwości manewru.

Przede wszystkim Lech Kaczyński mógł użyć tej wiedzy jako broni politycznej i według Michalkiewicza uczynił to
zwracając się do dziennikarki per "Stokrotka". W ten sposób dał jej do zrozumienia, że wie, iż znana dziennikarka jest agentem WSI o takim pseudonimie.

Dlaczego to wydarzenie było tak ważne?

Według Michalkiewicza skandal z Olejnik sugerował, że bracia Kaczyńscy mogą użyć wiedzy z aneksu w trakcie kampanii wyborczej. Warto więc sobie przypomnieć, co Jarosław Kaczyński mówił w tamtym czasie - sugerował, że posiada wiedzę
totalnie kompromitującą Bronisława Komorowskiego oraz Radosława Sikorskiego (obecnemu szefowi MSZ sugerował, aby wycofał się z polityki). Gdyby bracia Kaczyńscy zgodnie z tym co mówi Michalkiewicz, wprowadzili ten plan w życie, to jego skutki dla dzisiejszego obozu rządowego byłyby daleko idące. Mogłoby się okazać, że Lech Kaczyński, któremu nie dawano większych szans w zbliżających się wyborach prezydenckich, zostałby wybrany na drugą kadencję.

O prawdziwości tezy, iż za zamachem stoją WSI ma świadczyć również zachowanie ludzi Bronisława Komorowskiego zaraz po katastrofie smoleńskiej. Według Michalkiewicza z dużym pośpiechem oraz niecierpliwością poszukiwali oni miejsca, w którym znajduje się aneks do raportu o WSI. Bronisław Komorowski również nie zachowywał się spokojnie - przejął władzę po byłym prezydencie, zanim stwierdzono jego zgon.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika dogard

11-12-2012 [15:11] - dogard | Link:

zaczyna gadac jkm, czy kurskim--taki cwaniaczek, od wszechistnienia mendilnego.Co uchwalili z szeremetem i winnickim, pewno zawisza na wodza.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

11-12-2012 [15:28] - NASZ_HENRY | Link:

i wiedzę też POsiadają; dlatego teza wpisu jest chybiona ;-)

Obrazek użytkownika Celarent

11-12-2012 [23:00] - Celarent | Link:

ale go nie miał podpisywać i ujawniać... Co z tego, że ktoś wie, jeśli nie mówi? Tu chodziło o pełnoprawne prawo do jawności wszystkich świństw, które podcięłyby skrzydła tym sępom. Jaka to wiedza, że podobno nawet Lech Kaczyński wahał się z jego podpisaniem? Widocznie nie chodziło o jakieś sensacyjki na temat agenturalności osób publicznych. Tu chodzło o kasę, dużą kasę, duże wpływy - takie, które procentują coraz bardziej z każdym dniem. Pewnie chodziło też o politykę zagraniczna i polskie stosunki międzynarodowe, strukturę biznesu polskiego. To wszystko łatwo było załamać a wtedy nie tylko skandal, ale kłopoty, bida... Gdyby Lech Kaczyński wiedział jak bogato w Polsce będzie, podpisałby go przed wyjazdem. Inna sprawa, że nie leciałby  lub ze ci znalazłwszy aneks zniszczyliby go na 100%. Oni nie boją sie wyłącznie wiedzy. To, ile ktoś wie i co sprawia, że tempo destrukcji, grabienia państwa, osłabiania opozycji (realnej), jest jakie jest. Jak myślisz, dlaczgo najlepiej chyba strzeżonym politykiem polskiego parlamentu jest Jarosław Kaczyński? Sądzisz, że np. Macierewicz chodzi sam? Może do toalety a i to nie każdej.

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

11-12-2012 [17:11] - krzysztofjaw | Link:

Teza jest trafiona. Od zawsze piszę, że wewnętrrznie śp. Lech Kaczyński musiał zginąć, bowiem B. Komorowski miał zostac prezydentem... I od zawsze piszę, że klucz leży w aneksie do raportu z likwidacji WSI... Chciałbym sie mylic, ale taka hipoteza jest bardzo prawdopodobna. Ale Stokrotka nie ma z tym nic wspólnego... no chyba, że makiawelicznie...

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Radosław

11-12-2012 [17:59] - Radosław | Link:

Tytuł jest prowokacją! Chodzi o to,  że Lech Kaczyński nazywając Olejnik  "Stokrotką" dłą do zrozumienia, że posiada wiedzę, która może wywalić III RP w powietrze i może to zrobić to w  zbliżającej się kampanii wyborczej. Kto wie, może gdyby nie ta pyskówka, to nie doszłoby do Smoleńska.

Obrazek użytkownika dogard

11-12-2012 [18:11] - dogard | Link:

na manowce; przecie oni wiedza dokladnie kto zna ten aneks, ktos go przeciez pisal,ktos pracowali nie sa to wbrew przypusczeniom jednostkowe przypadki, sa kopie.Jest rownieZ obowiazek zachowania jego tresci w mysl ustlen TK , W TAJEMNICY.SAM ANEKS NIE BYL BEZPOSREDNIA PRZYCZYNA zamachu.To jest pewne na 100%.

Obrazek użytkownika Radosław

11-12-2012 [20:03] - Radosław | Link:

W tajemnicy? Dobry żart! Czy cokolwiek w tym kraju może zostać utrzymane w tajemnicy? Kaczyński by niczego nie mówił, t robotę by wykonał redaktor Gmyz pisząc kolejny wstrząsający tekst. Świadczy o tym również, zachowanie agentury w mediach- to są ich ludzie; podlegają im od lat. Skoro tak się dzisiaj zachowują, to robią to na ich polecenie. Dlaczego? Czy te kolejne samobójstwa czegoś nie przypominają? Tak samo mordowali za komuny. Proste!

Nie chodziło tylko o WSI; świetną robotę wykonywał IPN z Kurtyką. Napisali książkę o Wałęsie, Kwaśniewskim - odkrywali kolejna komanda esbeckie. Władcy III RP doszli do wniosku, że nie warto się już bawić w podchody i ich po prostu zlikwidowali. Ich pech polega na tym, że na pokładzie nie było Jarosława Kaczyńskiego. Zamach był oczywisty z momentem kiedy PiS wygrało wybory.

Obrazek użytkownika dogard

11-12-2012 [23:54] - dogard | Link:

komoruska,afer wsi i inych sluzb,podleglosci wiedenskiej itp...te perdulki ,ktore opisywane sa przez dziennikarzy to ulamek prawdziwych, zatrwazajacych tajemnic, wlasnie tych ,ktore zostaly podane jedynie w zalaczniku aneksowym.TO DALEJ JEST TAJEMNICA,A NIE 'TAJEMNICA POLISZYNELA'.wIEC NIE BADZ TAKI HYPKI.

Obrazek użytkownika Celarent

11-12-2012 [22:49] - Celarent | Link:

Nie wiem, jaki pseudonim ma rzeczywiście MO i jakie miejsce zajmuje na drabince służb, ale że tam siedzi jak stara kwoka, jest dla mnie niemal oczywiste, po gdakaniu. Dotyczy to również innych czołowych i zasłużonych (zasłużających sie) osób. Nie powiem, że tylko strony rządzącej, bo taki RP i SLD w opozycji niby też jest. Tym, którzy mówią: Ruscy to zrobili, mówię, że możliwe, ale nie bez Polaków (mogę jednak spierać się co do definicji Polaka i tu polec, bo okaże się, że to ruska odmiana). Osobiście sądzę - od początku - że to Polacy wysłali podróżnych Tupolewa na tamten świat, mało pocieszające, że dużo pieknniejszy i szczęśliwy, bardziej, że stamtąd wiecej mogą (świętych obcowanie) -trzeba jedynie ich o coś poprosić. Pytaniem otwartym jest dla mnie zakres zaangażowania strony rosyjskiej; na ile była to współpraca "oficjalna" ze strony Kremla. Choć według mnie pułkownik, nawet teraz tak pogruchotany, zbyt dobrze kontroluje tamtejszą politykę i jej realizację, by o niczym nie wiedział i od niego zależała w ogóle możliwość współpracy w tym zakresie. Jeden jego grymas twarzy wystarczyłby, by (wspaniałomyślnie acz nie bezinteresownie) ocalić tych ludzi i przeszkodzić w realizacji zamachu. Siły specjalne Rosji wybiłyby tam każdego w to umoczonego Polaka z dumnie podniesioną głową. Niestety, Putin inaczej widział interes Rosji, czyli swój interes. Mądryi dobry polityk wielkiego mocarstwa skorzystałby inaczej i dużo bardziej w dłuższej perspektywie, ale on jest z KGB, tam nie uczą mądrości a skuteczności, co nie koniecznie idzie w parze z rozumem a nigdy z dobrocią. Możliwe jednak, że coś mu umknęło (2%szans?) a to znaczy, że wyciśnie z naszych rządzących, co się da i jak dziwkę porzuci dając jej porządnego kopa w goły tyłek, jeśli ten nie będzie już przydatny. Póki ten siedzi na polskich złożach gazu łupkowego, będzie zarządzał tym naszym burdelem i czerpał zyski żądając coraz śmielszych dowodów oddania. K... i złodziej na jednym jadą wozie. Czym byłaby władza Kremla bez zagrabionych i zrzeszonych republik? Żebrakiem świata.

Obrazek użytkownika PanReyTan

11-12-2012 [23:46] - PanReyTan | Link:

cenie Michalkiewicza, w tym przypadku rowniez sklanialbym sie ku jego teorii - moze nie w pelnym wymiarze. Generalnie bazujemy na naszej niewiedzy co do motywow zamachu. Nie uwazam jednak ze powinnismy traktowac jako pewnik fakt ze L. Kaczynski mogl sie posluzyc aneksem. Bardziej prawdopodobne jest to, ze wydajacy polecenia brali pod uwage taka mozliwosc. Dla nich nie do zaakceptowania byl fakt, ze mogliby te wybory przegrac i przez nastepne lata meczyc sie z ta sama przeszkoda. Oczywiscie, zamach przeprowadzony byl rekami siepaczy z WSI ale mozgi przedsiewziecia tego byly za granica i to najprawdopodobniej wschodnia, a swiadczy o tym miejsce przeprowadzenia ataku i wszystkie oklicznosci ciagnace sie do dzisiaj. L. Kaczynski byl istotna przeszkoda w procesie dzielenia wplywow w naszym kraju dlatego niewiedza jakim potencjalem dysponowal bezposrednio przed wyborami zmuszala wrogow do bezwzglednych posuniec. Tusk i Komorowski sa w tym wszystkim pacynkami, ktore po zuzyciu pojda na emeryture. Musza miec jednak swiadomosc, ze rykoszet dzialan, ktore wokol nich sie aktywizuja moga dotknac takze ich samych (pytanie czy warto ryzykowac..) wchodzac jednak w slepa uliczke nie ma odwrotu.

Obrazek użytkownika Haneczka

03-01-2013 [15:58] - Haneczka | Link:

dodac trzeba mozg zachodni,pamietajac kto nie byl na pogrzebie LK no i stwierdzenie JK,ze i tak Prezydent by zginal jak nie w S. to pozniej.

Obrazek użytkownika mada

17-01-2013 [21:34] - mada | Link:

Komu by mogła zaszkodzić jakaś wiedza? Czy komuś zaszkodziła do tej pory? Przecież ober-premier Boni - konfident i kogoś to obchodzi. Znieczulili społeczeństwo na każdą zbrodnie, ma każde świństwo - wszystko potrafią przykryć drwiną i śmiechem. I to jest właśnie największym i jedynym osiągnięciem obecnej ekipy.