Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Gmyza zwolniono bo nie chciał ujawnić źródeł
Wysłane przez foros w 05-11-2012 [23:48]
http://static.presspublica.pl/...
Dzisiejszy dzień to dzień chwały polskiego dziennikarstwa i czarny dzień polskich wydawców.
30 października Rzeczpospolita publikuje artykuł sygnowany nazwiskiem Cezarego Gmyza, (wg związanego z rzadem Newseweeka w ustalaniu tekstu brali udział rónież redaktorzy naczelni) który stawia tezę, że we wraku polskiego tupolewa, który rozbił się w Smoleńsku wykryto materiały wybuchowe, konkretnie trotyl i nitroglicerynę. Artykuł podkreślony był wstępniakiem naczelnego, w którym poinformowano, że dokonane zostały wszelkie możliwe sprawdzenia zawartych w nim treści. Znów wg Newsweeka o całej sprawie poinformowany był właściciel pisma, który specjalnie przyleciał w tym celu z Austrii i zaakceptował publikację artykułu na podstawie takich źródeł, jakimi redakcja wówczas dysponowała.
Tego samego dnia odbyła się konferencja prokuratury wojskowej. Prokurator Szeląg oznajmił, że materiałów wybuchowych we wraku tupolewa nie stwierdzono, ponieważ aby potwierdzić dotychczasowe ustalenia potrzebne są badania laboratoryjne (zauważmy, że nie jest to zaprzeczenie ustaleń Rzeczpospolitej). Kilka godzin po konferencji prokuratury Redakcja Rzeczpospolitej wycofuje się ze swoich głęboko przemyślanych i udowodnionych tez.
Dnia następnego Hajdarowicz - wydawca pisma żąda od autora Cezarego Gmyza ujawnienia informatorów, gwarantując swoim słowem, że będą oni bezpieczni.
Cezary Gmyz informatorów nie ujawnia, zostaje więc wyrzucony z pracy, wraz z nim redaktor naczelny i kierownictwo działu krajowego. Wydawca motywuje to troską o wiarygodność pisma.
Dlaczego jest to dzień chwały polskiego dziennikarstwa? Bo okazało się, że są w Polsce tacy dziennikarze, dla których, w gardłowej sprawie, ważniejsze jest chronienie źródeł niż chronienie siebie.
Dlaczego jest to czarny dzień polskich wydawców? Hajdarowicz najpierw zaakceptował ukazanie się artykułu Gmyza udokumentowanego tak jak był 30 października. Następnie po pierwszym mruknięciu władzy w sprinterskim tempie wycofał się z głoszonych tez (nie wierzę by Redakcja wydała swoje Oświadczenie bez konsultacji z właścicielem), potem zaszantażował dziennikarza swojej gazety żądając ujawnienia źródeł informacji, gdy dziennikarz się na to nie zgodził zwolnił go dyscyplinarnie. Serwilizm godny łukaszenkowskich standardów.
Komentarze
06-11-2012 [00:23] - Dziadek bez dowodu | Link: A Gmyz jak dziecko siada do stołu z szulerami jak Wróblewski i
Hajdarowicz i sie potem dziwi że go wyru..ali? Komu wy chcecie te bajki opowiadać? halo! ;)
06-11-2012 [00:46] - BHKaczorowski | Link: Oj dyzurni
"DZIADEK" a ty co ? wyznaczyli ci nocke POmylencu ?!
06-11-2012 [03:06] - Dziadek bez dowodu | Link: Tak, musze pilnowaać żebyście sie nie posr...li ze strachu.
kapewu?
06-11-2012 [07:52] - willys | Link: O!tow.dziadku bez d.
rzucili was z Niezaleznej na nowy odcinek do pilnowania.
I zwieracze wam towarzyszu puszczajom ze strachu.
06-11-2012 [08:43] - Ślepa Kura | Link: Oj dziadku, dziadku...
Sam masz ciepło w spodniach, a nas chcesz chronić?
Daj sobie spocznij. To ty się boisz LRAD-ów bo ci wnuczek sprywatyzował stopery. Ale czy ten wnuczek również ci sprywatyzował myślenie?
Piszesz swoje wypociny na wirtualnej, pewnie też na onecie, a teraz tutaj przyszedłeś straszyć LRAD-em. Owiń sobie głowę kołdrą, wracaj na wp.pl, albo gdzie sobie chcesz, a tutaj nie strasz, bo znowu będzie czuć.
06-11-2012 [00:49] - gregor z wiednia | Link: Do tego stolu
"zasiadamy" codziennie i wierz mi...nie damy sie wyru...c!
Halo!
06-11-2012 [09:38] - dogard | Link: @dziad..b..dow,0,23--juz tu jestes MATOLE
GMYZ ZACHOWAL SIE profesionalne, nie ujawnia sie zrodel info, to dobry przekaz dla wszystkich prawych dziennikarzy i informatorow rowniez.Nie musial z nikim siadac do stolu da hock---redakcja w tym ksztalcie trwala przynajmniej od POjawnienia sie HAJDAROWICZA . Wrobel sam podal sie do dymisji .
06-11-2012 [00:31] - gregor z wiednia | Link: Masz racje.
Ale to potwierdza rowniez inni - ujawnienie informatorow
jest "grobem" dla dziennikarza!
06-11-2012 [01:44] - foros | Link: Sprawa jest bardziej zawiła, to już nie jest mecz do 1 bramki
sprawa jest jednak bardziej skomplikowana
jak wynika z tekstu Czuchnowskiego w Wyborczej http://wyborcza.pl/1,75968,128..., wg polskiego prawa dziennikarz nie ma prawa ujawnić swoich informatorów.
Dlaczego mając do wyboru 100 pretekstów rada nadzorcza Rzeczpospolitej wybrala akurat ten, który jest dla Gmyza najbardziej korzystny?
Po tym oświadczeniu rady nadzorczej tuzom salonowego mediaworkerstwa trudniej będzie krytykować Gmyza, a przecież można było z niego zrobić tak czarnego luda jak red. Czółno z powieści Wildsteina
Tymczasem wyobraźmy sobie ewentualny proces Gmyza, to już jest sytacja, którą mogą zainteresować się organizacje międzynarodowe.
Piłka jest nadal w grze
Może nas spotkać tutaj jeszcze wiele zaskakujących sytuacji.
to już nie jest mecz do jednej bramki.
06-11-2012 [01:59] - zezik | Link: Zarzuty o formę
W części oświadczenia o wiarygodności czytamy:
Tekst "Trotyl na wraku tupolewa" nie powinien się nigdy w takiej formie ukazać w "Rzeczpospolitej".
To pierwszy znany mi przypadek przypadek w którym ktoś uważa że stracił wiarygodność nie dlatego, że w tekście umieszczono nieprawdę tylko dlatego, że artykuł miał nie taką formę jak trzeba. Całe oświadczenie nie zawiera także nawet cienia tego że w tekście p. Gmyza zawarta jest nieprawda.
Zaczynam się obawiać o Raza i innych gdyż niedaj użyją nie takiej formy jak trzeba i też mogą polecieć.
Swoją drogą ciekawe jestem jaka forma była poprawna/akceptowalna co do przekazania tego co znaleziono na wraku ..
Jeszcze jedno: to chyba pierwszy przypadek w historii w którym ktoś umieszcza treść oświadczenia nie w postaci teksu tylko w postaci obrazka .. chyba tylko po ty żeby utrudnić cytowanie i indeksowanie. Swoją drogą oogle chyba indeksuje także teksty rozpoznane na grafikach.
06-11-2012 [02:38] - foros | Link: obrazek trzeba pobrać
obrazek trzeba pobrać, trudniej go ciąć, ingerować w treść.
06-11-2012 [02:32] - zezik | Link: A tekst jest rzekazywany ..
.. drogą telepatyczną.
06-11-2012 [03:21] - Rodak z Kanady | Link: Kto przeciw Gmyzowi,niech opuści ręce i odejdzie od ściany...
W tym momencie to jest już tylko jedyny sens jaki wyniknie ze zwolnienia Red Gmyza.Cenny jednak bardzo dla Sił Wyższych.Czy w prawie pracy,Kodeksie Pracy,jest zawarty zapis ,ze pracownik może zostać zwolniony za posiadanie przekonania niezgodnego z poglądami Premiera rządu aktualnie sprawującego swój urząd?Chyba ,ze udowodni mu się ,ze przebywał w miejscu pracy pod wpływem środków oszołamiających,którymi były wdychane od dawna poglądy, sprzeczne z lina partii PO i godzące w dozgonny sojusz sił postępu z bratnim rządem rosyjskim,a przede wszystkim z jego najtwardszym jądrem.Tylko takie wykroczenie kwalifikuje do zwolnienia dyscyplinarnego,o ile zostało w nim zawarte.Techniczna uwaga:czy red Gmyz miał zapisane w karcie swoich obowiązków, ze informacje jakie podaje do zamieszczenia na łamach gazety, muszą odpowiadać linii premiera rządu.Czy w ogóle taką kartę obowiązków posiadał i ją podpisał?Ja rozumiem ,ze on i tak wygra przed sadem pracy po 25 latach sądzenia się z pracodawcą i o to tylko chodzi, oraz o to tez, by poznać osoby ,które tak samo myślą jak red .Gmyz ,w celach ewidencyjnych,tzn. operacyjnych ,mówiąc językiem miłościwie nam sprawującej władzy, w naszym nieszczęśliwym kraju.Dobrze,bardzo dobrze,ze publicznie możemy przekonać się ,ze Polska jest krajem ,w którym wyrzuca się dziennikarzy z pracy za informowanie o faktach,które mogą być niewygodne władzy. Donaldzie Wystraszony potrójnie,oni i tak Ciebie spuszczą po brzytwie ,o ile nie po sznurze,chyba,ze będą bardziej humanitarni i wybiorą opcję farmakologiczną.
06-11-2012 [10:48] - dogard | Link: @dziad be. do....,---dowod zostal w Tworkach
POd kuratela niesiola---taka ich POlszewicka swawola.
06-11-2012 [13:13] - donowa | Link: poczekajmy...
a ja proponuję poczekać z tymi opiniami aż zobaczymy gdzie zostaną wyrzuceni zatrudnieni - to pokaże kto sterował tym artykułem.
Ich nowi pracodawcy to inspiratorzy tego tekstu i dalszych zachowań.