Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Usłyszcie Mój Krzyk !

JWP, 30.10.2012
...Ludzie, w których może jeszcze tkwi iskierka ludzkości, uczuć ludzkich, opamiętajcie się! Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie, opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno!...

Pamięci Ryszarda Siwca - jednego z ostatnich sprawiedliwych - link.

I wielu jemu podobnym - LUDZIOM.

Nie wiem, czy mi wolno, czy mam prawo powoływać się na ten czym zarazem szlachetny, jak i desperacki. Bolesny dla bliskich, lecz wymowny dla świadków. Ten, który przeszedł do historii, jak jemu podobne, lecz został zbyt szybko zapomniany. Z wielu względów. Choćby i dlatego, że wstyd nasz wypieramy jak najszybciej.

Z każdej samotni, z tłumu i ognisk domowych, dobiega donośny krzyk. Może zbyt głośny i dotkliwy byśmy go usłyszeć chcieli. Mamy inne pragnienia i zmartwienia. Tak daliśmy się poustawiać w niewolniczym porządku. A świat, który w niczem już nie przypomina, ani Boskiego, ani też Ludzkiego Porządku troska się w grze pozorów. Czyści sumienia gestem pustym. Tak przecież najwygodniej i „po krzyku”.

Słabym już sił brak, krzyk niemy i niesłyszalny w szloch i rezygnację się zamienia. Silni perorują wolnym rynkiem. Marks i Engels pospołu z Leninem idealnie wpisują się w Nowy Kapitalizm. Wszakże, to naczynia połączone. Drobny występek przykładnie ukarany, gdy bezkarność elit i finansjery nie zna granic. Chcieliście, to macie „Ład w kajdanach”. Które skutecznie zarosły w duszy.

Krzyk karany przykładnie, a szept, choćby najcichszy, nieprawomyślny i teoryją spiskową zarażony. Komu nieść skargi ?, do jakiego Nieba. Bliscy odlegli, najbliższych już nie ma. A Ciało i Dusza rozdarte na strzępy wykrwawiają się na oczach gawiedzi rubasznej. Im starczy ino ochłap parszywy, życia namiastka. Gdy jedni szukają ocalenia w Wierze, reszta jej grób kopie. Świat mieści się między biegunami, leczna nich życia nie ma.

Każdy krzyk winien drgać póki się nie wybrzmi, lecz nie tylko uszom zbyt bolesny. Poukładali w szufladki, w nich zamknęli zmory najcięższe razem z bólem duszy. Tam gdzie miesza się głos prawdziwy, rozpacz i troska z jazgotem postępu.

Śmieszność boimy się bardziej, niż Diabeł wody święconej. Zabiegamy o niepotrzebne akceptacje, byleby się z szeregu nie wychylić. Tam gdzie marsz, tam i my. Nie masz już swobodnych ścieżek i takiejż natury. Żyjemy i śpimy bardziej obok, niż ze sobą. Tak przecież wygodniej i bezpieczniej. Do czasu. Do czasu, gdy przyjdzie zapłacić za grzech zaniechania. Za utratę pamięci. Za wszystko, co przeciw nam i potomnym. Może nie dożyjemy, lecz życie nie ma początku i końca, w końcu nas dogoni.

Współczujemy, tak tylko jak najtaniej wyjdzie. Łzy ronimy w fotoplastikonie, miast ból nie tylko swój przeżyć. Nie sięgamy już tam, gdzie wzrok nie sięga, bo i po co nam to. Byle się zmutować do doczesnej i obowiązującej normy. A ta w codziennych katalogach życia głoszona. Leży ?, niech leży, pewnie pijany. Głodny ?, to pewnie leń, nierób, pasożyt i nieudacznik. Nic już nasze nie jest, ni myśl, ni też uczucia. Brak nam tzw. własnego zdania, a co dopiero pomarzyć o namyśle i jako takiej analizie. Tudzież o syntezie i wnioskach z tejże. Czyny wiekopomne stały się de mode, na topie jest dowalić i przyłożyć i jak najbardziej być pierwszym szczurem.

Może nie dorośliśmy ?, tylko ileż to już pokoleń. Nie wiem, czy nawet warto się rozglądać ?, czy warto na samotnej wyspie czynić lunetę w wypatrywaniu ratunku, ludzkości niejako. Bo wszystko wskazuje na to, iż ostatnim miejscem w Kosmosie, gdzie może być Życie, nie jest niewątpliwie Ziemia. Tak długo bowiem krzyk trafia w pustkę. Próżnia społeczna nawet echem nie odpowiada. Idzie się tylko załamać lub też ubolewać bezskutecznie.

A wystarczy za ryj nasz złapać, przywrócić miejsce należne filarom, by nie runął Świat. Ten, który jawi nam się naszym niepodzielnie. I może wtedy, w ogólnym porządku wszechrzeczy, powrócimy do pozycji, do której zostaliśmy stworzeni. Na czworakach. Bliżej Ziemi łatwiej usłyszeć Krzyk, zrozumieć Go i pojąć. A nawet odpowiedzieć na Wołanie.

A najważniejszym jest, by nigdy, przenigdy, nie zatkać uszu. Choćby coś lub ktoś szeptał, że nie warto. Tym bardziej, gdy między słowami padają kolejne obietnice.

Nie czas na sztuczny i wymuszony uśmiech. Czas na Krzyk, na Zawołanie Bojowe. Tam gdzie krzywda się dzieje bliźnim, bezbronnym i tym najmniejszym. To mój i Nasz czas, a spóźnieni i fałszywi "bojownicy" niech nie liczą na litość. Nie lękam się, iż jestem sam. Gdyż nie jestem... Opamiętajcie się !
"...Marysiu, nie płacz...".

Wiem, że Zło nie umiera, takaż jego natura.

Nie dajmy mu się odrodzić.

Skopmy mu dupę.

Bo tak naprawdę nie ma czego się bać.

Ciernisty Deszczyk - Marek Grechuta

Dorożki mokrej w deszczu wrak
Spoczął na dnie wielkiej kałuży
Wydęty ciszą żagla garb
Wspomina chwile wielkiej burzy
Wiatr zawiał woźnica zbladł
Zawarczał stwór i światła zmrużył
A pod podkowy szczęścia spadł
Ciernisty deszczyk wiotkiej róży

Koń zwiesił smutnie mokry kark
Uszami strzyże dymu mgiełka
Czeka aż ktoś tu nura da
Pod czarną muszlę, po perełkę
Łezkę co toczy się powoli
W okrutnej szybce mdłej latarni
Zetrze ją i podkręci płomień
Złocistą rybkę, mgieł akwarium

Przez wszystkie cztery pory roku
Tkwią w wodzie cztery chude koła
Ciernisty deszczyk na nie pada
To katarynka niewesoła
Dorożki mokrej w deszczu wrak
Spoczął na dnie wielkiej kałuży
Wydęty ciszą żagla garb
Wspomina chwile wielkiej burzy

Człowiek spotęgowany człowiekiem - Marek Grechuta

Największym rozczarowaniem jakie oczekuje ludzkość w
przyszłości
Największym rozczarowaniem jakie oczekuje ludzkość w
przyszłości
będzie bankructwo filozofii kolektywnej , która
ujmując jednostkę jako funkcję masy
poddaje ją rzeczywistości abstrakcjom , takim jak
klasa społeczna , państwo , naród , rasa
i dopiero na trupach tych światopoglądów
urodzi się trzecie widzenie człowieka
człowiek w związku z drugim
ja związku z tobą
ja w związku z tobą i z nim

Człowiek pomnożony przez człowieka
człowiek względem człowieka
człowiek stwarzany człowiekiem
człowiek spotęgowany człowiekiem

I ona , to sztuka
przywróci nam zdolność
i lotu , i mocy , i mocy
i ona , to sztuka
przywróci nam zdolność
i lotu , i mocy , i mocy

By nie powiedziano o was słowami Szekspira
" biada podrzędnym istotom
gdy wchodzą pomiędzy ostrza potężnych szermierzy "
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3607
Jolanta Pawelec

Jolanta Pawelec

30.10.2012 23:45

W systemach filozoficznych tak. W rzeczywistości triumf! - masy myślą ilością ( nie jakością), masy karmi ta sama informacja, masy ulegają iluzjom , masy podlegają mistyfikacjom. Kultura to wsącza. Bohater literacki od dawna jest bez właściwości, jest voyagerem podglądającym świat, chce osiągnąć "lekkość bytu". Kultura wstydu i kultura honoru zastąpione zostały - kulturą wygody. Etyka utylitarna głosi - prawdą jest to co dla mnie pożyteczne Bioetyka - usprawiedliwia najnikczemniejsze eksperymenty m in na psychice. Siwiec - dzisiaj nie podpaliłby się. Trudno znaleźć człowieka. Dla mas nie warto.
jwp

JWP

31.10.2012 12:02

Dodane przez Jolanta Pawelec w odpowiedzi na Bankructwo filozofii kolektywnej ?

Witam,
 muzyka i słowa utworów są nie zawsze w pełni zgodną z wpisem ilustracją.
A co do kolektywizmu, to ma Pani rację.
To nawet wyższy etap.
Czy Siwiec by się nie podpalił, może raczej nie powinien, gdy news przebija newsa, a manipulacja osiągnęła najwyższy poziom.
Krzyczeć należy, jednak raczej zawołaniem bojowym i co za tym idzie usieczeniem tych co masę utarli tak skutecznie, że palce lizać.
Pozdrawiam
Irvandir

Irvandir

31.10.2012 00:14

Jest takie opowiadanie fantastyczne, nie pamiętam autora, było w zbiorze pod patronatem Andre Norton. W pewnym kraju, jesli ktoś odczuwał bół i rozpacz, robił dołek w ziemi i tam wkrzykiwał swoje uczucia, a potem zarastała to trzcina cukrowa, jedyne bogactwo tej ziemi. Kiedy przyszli najeźdźcy, wielowiekowy ból wszystkich cierpiących uwolnił się spod ziemi i zaatakował. Nie przeżyli tego. Co spoczywa pod naszą ziemią?
jwp

JWP

31.10.2012 12:11

Dodane przez Irvandir w odpowiedzi na Krzyk spod ziemi

Witam,
 o ile dobrze pamiętam, to podobne zachowania, obrzędy istniały realnie. No może bez trzciny cukrowej.
Natomiast podoba mi się "uwolnienie bólu". I mam nadzieję, że to wkrótce nastąpi.
Pozdrawiam
JWP
Nazwa bloga:
May you stay forever young - B. Dylan

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 73
Liczba wyświetleń: 319,620
Liczba komentarzy: 204

Ostatnie wpisy blogera

  • IV WODEWILOWY BAL NA STAWACH 2015
  • Każde narzędzie jest dobre...
  • Jak nie kijem, to demotem...

Moje ostatnie komentarze

  • Dziękuję i Pozdrawiam
  • Święta Racja. Pozdrawiam
  • Ten pojazd ma naturalne hamulce...

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nazwiska głosujących przeciwko nazwaniu ludobójstwa...
  • Parszywa Konfidentka znów nadaje...
  • Ohydni 20-letni, oprawcy Żołnierzy Wyklętych

Ostatnio komentowane

  • , KeDyw juz dawno ustalil tak wage, jak i rodzaj metalu, w jakim wyplaca sie wynagrodzenie zasluzonym dla Polski takiego KALIBRU.
  • 3rdOf9, A demoty zwłaszcza :) Dobre!
  • JWP, Dziękuję i Pozdrawiam

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności